Nie mam ochoty z tobą w ogóle wdawać się w dyskusje. Wiesz z jakiego powodu? Ano takiego, że piszesz, jakoby gwałt na komisariacie był w pełni uprawomocniony czynem za który zostało się zatrzymanym.
Nigdzie tego Dzey nie napisał.
Ale mozesz podyskuować ze mna - akurat na punkcie przemocy wobec kobiet jestem szczegolnie wyczulony, wiec nigdzie nie napisze ze zlapanie za piers czy gwalt jest usprawiedliwione(Dzey tego też nie napisze i nie napisał, ale ześ coś nadinterpretował)... Ale moge napisać, ze bycie stanowczym jest usprawiedliwione
Reszta była SZEROKO omawiana w prasie, mediach elektronicznych, jak widoczne jest w tekście, sprawami tymi zajęły się Helsińska Fundacja Praw Człowieka, a także - czego tam nie ma - światowe organizacje, jak Amnesty International oraz Human Rights Watch. Zanim zaczniesz bluzgać, zapoznaj się ze statystykami tych organizacji, ilością spraw które się toczą przeciwko funkcjonariuszom, ilościowymi obrażeniami podczas niczym nieuzasadnionych zatrzymań, konfabulacjami i wbrabianiem uprawianym przez policjantów
Tak jak napisalem w poprzednim poście - dobrze, że isnieje HFPC, AI oraz HRW - dzięki nim te sprawy się toczą i ci co zlamali prawo beda siedzieć
Co zaś do tej drugiej strony....Może zapoznaj się też statystykami wykrywalności przestępstw, zanim zaczniesz opowiadać, jaką to oni mają ciężką pracę, i jak walczą za nasze sprawy ze światem przestępczym....
Czytam, czytam i jednak tak najgorzej nie jest:
"O tym, jak się mylimy twierdząc, że Polska to taki Dziki Wschód, przypominają wiktymolodzy. Podkreślają, że w 2005 r. w Polsce wskaźnik przestępstw na 100 tys. mieszkańców wyniósł 3 578,9, podczas gdy w Niemczech - 8 045,7, a w uchodzącej za bezpieczną Szwecji - aż 13 785 (w tej liczbie Szwedzi zawierają wykroczenia). O ile w Polsce liczba przestępstw od 2003 r. systematycznie spada, o tyle w Niemczech od 2001 r. rośnie. W 2005 r. liczba zabójstw w Polsce wynosiła 2,1 na 100 tys. mieszkańców, gdy tymczasem ten wskaźnik w sąsiednich Niemczech to 3, zaś w USA aż 5,5. Liczba gwałtów w Polsce w 2005 r. to 5,1 na 100 tys. mieszkańców, podczas gdy w Anglii i Walii - 7,78, w Niemczech - 10,7, w Szwecji - 29,03, a w USA - 32,2."
Cholera - to lepiej byc kobieta w polce... Nawet zakladajac, ze nie zglasza sie czwartej gwaltow to mamy lepszy wskaźnik niż szwecja i usa...
"Ze statystyk Komendy Głównej Policji na temat przestępczości wynika, że w ubiegłym roku gwałtownie spadła liczba większości przestępstw. Policja wyliczyła, że liczba
najgroźniejszych wykroczeń kryminalnych spadła z prawie miliona w 2006 roku do 740 tysięcy w roku minionym.
Policyjne dane pokazują, że w 2007 roku ogólna liczba przestępstw wyniosła 1.152.993, w tym 749.317 wykroczeń o charakterze kryminalnym, 143.108 przestępstw gospodarczych i 168.359 drogowych.
W ubiegłym roku mniej było takich wykroczeń jak kradzieże, włamania, oszustwa, czy rozboje. Policjanci zanotowali o prawie jedną trzecią mniej przypadków kradzieży samochodów - z 30 tys. w 2006 roku do 21 tys. w 2007 roku. Ponadto z policyjnych wyliczeń wynika, że mniej było przypadków gwałtów, ale już liczba pobić i bójek nie zmieniła się znacząco.
Wzrosła natomiast liczba ujawnionych przestępstw korupcyjnych. W minionym roku było ich aż 9,6 tys. - dla porównania w 2006 roku zanotowano ich 6,5 tysiąca.
Policja zaznacza, że przy mniejszej liczbie wykroczeń wzrosła ich wykrywalność - niemal w dwóch na trzy przestępstwa funkcjonariusze ustalili podejrzanych. Jak pokazują statystyki, ogólna wykrywalność przestępstw w 2007 roku wyniosła 64,6 procent"
Przy tym wszystkim wzrosła wykrywalność praktycznie we wszystkich kategoriach najpoważniejszych przestępstw kryminalnych.
Na stałym poziomie utrzymała się tylko wykrywalność zabójstw, ale ta z kolei wynosi 90,6%.."
Inne dane - ale to tylko kraków i to dosc dawnoL
Rodzaj 1997r.
Ogółem 40.4
Zabójstwo 84,4
Uszkodzenie ciała 84,3
bójka lub pobicie 62,1
Zgwałcenie 67,3
rozbój, wymuszenie 48,9Kradzież z włamaniem do obiektu społecznego 9,9
Kradzież z włamaniem do obiektu prywatnego 14,1
Kradzież mienia prywatnego 18
Czyli wykrywalność poważnych przestępstw stała na dobrym poziomie już wtedy(jest coraz lepiej, ale nie mam czasu wchodzić w dokladne dane)... Zaniżają pierdoły tpy ktoś komuś rower z piwnicy wyciągnął
Większość polaków nawet nie chce sobie zawracać przysłowiowej dupy chodzeniem ze zgłoszeniem, bo to i tak nic nie da, a nawet odwrotnie, możesz TY mieć problemy.
A to juz jest wina Polakow. W Niemczech czy Szwecji nikt nie ma wyrzutów sumienia dzwoniąc na numer policajów i zgłaszając. Nie ma czegos takiego jak konfident = wspolpracujacy tylko obywatel(nie liczymy tutaj grup rzestepczych gdzie wspolpraca z policja jest ew. zła)
U nas jest inna mentalność - zabory, okupacje, prl - władza legalna kojarzy nam sie ze systemem... Chcemy mieć dobrą policje to sami musimy też na nią popracować i przyczynić sie do wywalenia tych co sie nie nadają..