Najbardziej kozacka akcja jakiej byliscie swiadkami
Napisano Ponad rok temu
karatego kopnal w glowe a urwalo sie ucho od siatki. nie dosc ze kozak to jeszcze magik
pzdr
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Motyw z reklamówką jest extra hehe
Napisano Ponad rok temu
No dobra ale od zbuntowanego anioła na pewno!Tynks nie przesadzaj od mody na sukces lepszy nie jest
Napisano Ponad rok temu
A więc tak wszystko zaczeło sie jak dzisiaj z rana czekałem w kolejce do antykwariatu aby sprzedac ksiażki.Przedemna byla grupka kozaczków tzn jeden z nich był troche większy a reszta to jakieś dzieciaki.Jeden z tych dzieciaków na oko 2 klasa gimnazjum czuł się strasznie bezkarny (bo przecież był z kolegami) i odpierdalał jakies głupoty.Zaczeło się od rzucania jakimiś kamyczkami malymi w gołębie no ale nic gdy gołębie poleciały przerzucił się na autobusy widać to mu się znudziło. Zaczął się przechadzać próbując się przy tym bujać a wyglądało to dość komicznie bo koleś miał sporą nadwagę i wyglądał jak chodzący budyń.No i tak chodził w tą i z powrotem patrząc na każdego siedzącego w kolejce wzrokiem obłędnym niczym wzrok wiedźmina(było jeszcze troche czasu do otwarcia) nie zwracałem na niego uwagi bo po co marnować czas na frajera i rozmawiałem z kolegą. Nagle zobaczyłem że grubasek zaczął szybkim krokiem zbliżać się do swoich kumpli kozaczków siedzących na początku kolejki, a za nim bardzo szybkim krokiem szła zdenerwowana dziewczyna na oko lat 18-19 typowa chłopica.Gdy człowiek budyń doszedł jak myślał w bezpieczne miejsce doszła do niego ta zdenerwowana niewiasta i zaczęła na niego wrzeszczeć (nie bardzo słyszałem co ale raczej nie było to nic miłego) grubasek aby zachować twarz zaczął sie głupio uśmiechać.No i stało się ni z tąd ni z owąd z prędkością światła magiczna dłoń owej dziewczyny spoczęła na jego prawym policzku, grubasek zawahał, się jeden z kozaczków coś krzykną ale dziewczyna nic sobie z tego nie robiąc jeszcze powrzeszczała na budynia i oddaliła się na swoje miejsce.Grubasek jak to cwaniak chciał ukryć prawdziwe emocje i zaczął się na pokaz śmiać i palić papierosa no i tak to się skończyło może nie jest to kozacka akcja ale mi sie bardzo podobała ot tyle.
Dziękuje za uwagę i poświęcony mi czas.
Napisano Ponad rok temu
Dziękuje za uwagę i poświęcony mi czas.
Wybaczamy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co wchodze na ten temat to jedna rzecz mi caly czas spokoju niedaje jak mike_2007 , pamietales tak dokladnie ta akcje, z przed kilku lat. Ja jak widzialem jakies zadymy i to 1vs 1 niemoge zpamietac calej akcji, tylko cos w stylu jeden walil cepami, poszedl jakis bud,klincz gleba, mordobicie. A nie dopiero akcja z kilkoma kolesiami . All
A mnie dodatkowo zaciekawila liczba postow ... uwaga oto ta magiczna liczba... 1...
Pierwszy post i jaki wyczerpujacy (pewnie pierwszy i ostatni) :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
tlo sytuacyjne:
od mojej szkoly do przystankow autobusowych bylo moze z 200m przez bloki (w ktorych nota bene kiedys mieszkalem wiec znalem tam wszyskie dziury i ludzi ktorzy tam przesiadywali).. od czasu do czasu znajdywali sie kozacy ktorzy przyjezdzali w tamte rejony kroic ludzi
ja trenowalem wtedy calkiem sporo, nosilem ze soba sprzet i jeszcze troche punkowalem wiec generalnie nie wygladalem za atrakcyjnie :wink:
akcja:
na taka wlasnie grupke kozakow wpadli moi 2 kumple.. wychodze ze szkoly - ide przez bloki i widze ze na ziemi lezy jeden z tych kumpli, a drugi dostaje wlasnie z plaskacza - a na okolo stoi 4 innych lebkow (nie wiele starszych od nas).. no to szybko sobie oblookalem sytuacje - ocenilem szanse (ze mna juz 3 vs 4), zobaczylem ze zaden z nich nie ma nic ze soba (albo jeszcze nie wyjal), wiec na szybkich chodzie wbilem sie w srodek grupy zachodzac ich troche od tylu - i zlapalem za fraki tego co sie najbardziej rzucal i wydawal mi sie liderem grupy.. rzucilem mu pare dresiarskich tekstow zaczynajac od niesmiertelego "skad jestes.." itd i gosc jakos zmiekl.. chyba ich tak zaskoczylem ta akcja ze lider zaczal sie platac i cos mi odpowiadac a reszta jak zobaczyla ze jest 3 vs 4 (wiec stracili znaczna przewage) i w dodatku koles ktory do nich podszedl nie wyglada na przyjacielskiego i szarpie ich "dowodce" to sie w ogole wycofali.. koniec koncow zobaczylem jeszcze na laweczce 2 kumpli - wiec krzyknalem ze sa tu jacys frajerzy do bicia - a tamci jak to uslyszeli spalili trampki dostajac od nas jeszcze pare kopow na dowidzenia.. na koniec zeby nie bylo ze ja jakis bandyta or smth - zadzwonilem na policje informujac ze widzialem jak wlasnie 4 lebkow probowalo w tym i tym rejonie kroic dzieciaki z okolicznego liceum..
bylem kozak - dobrze ze dali sie zaskoczyc i zaden nie chcial sie stawiac - bo mogloby byc gorzej.. ale czasami wlasnie takie kozaczenie jest niezle przeciwko grupie - nie raz troche arogancji uratowalo mi dupe.. w koncu kto chce sie bic z wariatem?
a z innych akcji - moja znajoma z treningow jiu-jitsu kiedys skaczac przez skrzynie zahaczyla o nia nogami i skrzynia spadla jej na twarz lamiac jej nos.. miesiac pozniej dziewczyna byla spowrotem na treningach - kozak, nie?
Napisano Ponad rok temu
Prze kozacka akcja, jedna z tych ktore najbardziej ytkwily mi w pamieci
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ja sie nie czepiam tego ze kopniecie nie bylo ladne techniczne or smth - tylko ze po tym jak koles wyhaczyl kopniecie na szczeke z totalnej przyczajki to powinien pasc i nie wstac.. wiec kopniecie nie mialo w sobie zadnej sily - pytanie czy specjalnie czy ktos tu nie byl odpowiednio rozciagniety (ew za waskie jeansy) :wink:
Po takich tekstach zastanawiam się, czy ktoś tu brał kiedyś udział w realnej walce :roll:
Myślisz, że na ulicy czy na ringu zawsze wszystko ładnie wchodzi, jak na jakimś pokazie czy podczas 30 powtórzenia na treningu? Wystarczy że "cel" trochę się uchyli, zmieni się kąt i już akcja nie wychodzi tak, jak powinna. Wtedy się poprawia To nie film, gdzie jest choreograf i wszystko pięknie wygląda
Napisano Ponad rok temu
po drugie - nie mowimy generalnie o bojkach na ulicy, ale o tym jednym konkretnym filmiku
po trzecie - na tym filmiku osoba kopiaca z tego co zrozumialem jest instruktorem, wiec jej umiejetnosci sa ponadprzecietne, w dodatku ma czas na przygotowanie sie do kopniecia i ocene szybkosci i "trasy" napastnika.. napastnik z racji tego ze cos do nich mowi jest nieprzygotowany na odparcie ataku (nie trzyma np gardy, nie robi zwodow, unikow), porusza sie wolno i jednostajnie w ich kierunku, w dodatku moze podejsc tylko z jednej strony (schodzi ze schodkow a z drugiej strony odgradza ich metalowa porecz)
reasumujac: nie bylo tu zadnej dynamiki, zadnej walki, zadnych nieprzewidzianych rzeczy - to bylo jak kopniecie w manekin.. natomiast tak jak pisalem - nie czepiam sie wykonania, ale samego skutku, bo moim zdaniem jednak po takim kopnieciu ten menel powinien pasc, a nie sie odwrocic i odejsc cos tam jeszcze nawet mowiac.. wiec jedyna rzecz do ktorej sie czepnalem to byla niewystarczajaca sila tego kopniecia i rzucilem jako przyklad ze moglo byc to spowodowane waskimi spodniami (jeansy) ktore wlasnie takie kopniecia ograniczaja.. i wiem to wlasnie z ulicy :wink:
odwazna bo to bylo moje osiedle i wiedzialem ze wszedzie gdzies znajde znajomych, a poza tym tak jak pisalem zawsze mialem ze soba sprzet ktory tez mocno wyrownuje szanse.. wiec nic na hurrraaa - ocena sytuacji i dopiero akcjadzey respect, odważna akcja
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Pytanie o gumową amunicję w sensie samoobrony
- Ponad rok temu
-
Koksownik kontratakuje - nowa jakość???
- Ponad rok temu
-
obrona przed psem
- Ponad rok temu
-
Jak poradzić sobie w więzieniu
- Ponad rok temu
-
Side-kick w samoobronie
- Ponad rok temu
-
Duszenie na ulicy
- Ponad rok temu
-
Rady na temat wyboru sztuki walki
- Ponad rok temu
-
walka z trzema przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
Za co?
- Ponad rok temu
-
Kastet
- Ponad rok temu