Najbardziej kozacka akcja jakiej byliscie swiadkami
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jak dla mnie ten kolega sie nie popisal za bardzo tym ze kopnol takiego placka...z reszta ten kopniety wygladal jak dlamnie na osobe zaczepiona i poprostu zareagowal w jakis sposob...i dostal w pizde
Mówie jak było ... hehe może spokoju nauczyło go karate by nie wdawac się w jakies blizsze kontakty mniej startegiczne pozycje ... ten co dostał zaczepiał hasełkami tego w okularach, oberwał i sie uspokoił ... Tego co oberwał znam z widzenia i ze słsyzenia, że zaczepnis jest więc ... a tamtego kolege znam już od dawna z treningów i wiem jaki jest, żona, dziecko, niecała 40cha na karku i po co tu się bawić z dzieciakmi ... na jego meiscu tak samo bym zrobił [z prawdopodbna różnicą tego bym nie zatrzymał się na jednym ciosie tylko dołożyłmu jeszce na poprawke]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
On go nie kopną w szczękę.tylko ze po tym jak koles wyhaczyl kopniecie na szczeke z totalnej przyczajki to powinien pasc i nie wstac..
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Moja kumpela chodzi teraz z Białorusinem, byłem u tej kumpeli i akurat on wpadł (narąbany jak ostatni szpadel).
Nie przypadliśmy sobie do gust, ale trudno... w którymś momencie ten typ mnie prosi na zewnątrz, nie wiem o co mu poszło, po prostu uznał że mi dokopie. No to wstałem i idziemy. W tym momencie podeszła do niego ta kumpela jebnęła mu z plaskacza, spojrzała się na mnie i spytała czy też chce, nie chciałem. Siedzimy, nadal wale z nim wódę i popijam browcem, dość szybko doprowadziłem się do podobnego stanu jak on i w tym momencie wyciągnęli mnie do baru.
Tam było jeszcze dwóch kumpli (jego kumpli) z których jeden odrazu się do mnie doczepił i stwierdził że ze mną nie gada... Dziwni ci białoruscy.
W końcu wyciągnął mnie ten jej chłopak w jakąś bramę i znowu chce się bić, ja go uspokajam, żeby kumpela nie miała do mnie potem żadnych wątów a ten kozaczyna mi jebnął z główki. Nawet nie poczułem tego uderzenia (bo w taki sposób uderzył) i dalej cierpliwie mu tłumacze. On spróbował czymś w rodzaju prawego sierpowego (a raczej cepowego) nawet nie chciało mi się uchylać po prostu przyjąłem to na łapy, potem on znowu mi z główki (też zblokowałem), a ja z pijackim uporem dalej tłumaczę mu że nie mam ochoty się z nim bić...
On zdjął mi okulary i położył na murku, to mnie już wkurwiło.
Przy następnej próbie pociągnięcia z główki, złapałem go za barki, podciołem i upadłem na niego, bark i głowę zblokowałem jedną ręką i swoją głową, jego drugą rękę trzymałem między nogami i tak go trzymam i czekam, aż przestanie się szarpać (jak już mówiłem nie chciałem go bić)
Przestał się szarpać, więc spytałem "mogę cię puścić? Będziesz już grzeczny?"
Zgadnijcie co mi odpowiedział?
Powiedział po prostu NIE!
Nie powiem żebym się nie zdziwił, miałem jedną rękę wolną a on nie :wink: nie mógł się ruszyć, najwyżej mógł sobie nogami pomajtać, nie mógł nawet zasłonić twarzy którą miał wystawioną na turystę i przyciśniętą do ziemi.
Zdziwiłem się, ale spytałem: "To co, mam ci wpierdolić?"
No i to była jego najbardziej kozacka odzywka Powiedział po prostu : "Tak" :wink:
Skoro aż tak bardzo chciał to zacząłem go okładać po twarzy, zostawiając mu z niej kotlet mielony...
I tu mam przy okazji pytanie do forumowiczów:
Gdyby się okazało że ktoś może was napierdolić w takiej sytuacji bez wysiłku to co byście odpowiedzieli na jego spokojną prośbę o spokój?
Bo ja zawsze się uważałem za kozaka, (mam korzenie kozackie po pradziadku) ale aż tak uparty to nie jestem...
Pozdro.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie pić z bucami :wink:
Napisano Ponad rok temu
Jaki z tego wniosek?
Nie pić z bucami :wink:
Racja... :wink:
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Pytanie o gumową amunicję w sensie samoobrony
- Ponad rok temu
-
Koksownik kontratakuje - nowa jakość???
- Ponad rok temu
-
obrona przed psem
- Ponad rok temu
-
Jak poradzić sobie w więzieniu
- Ponad rok temu
-
Side-kick w samoobronie
- Ponad rok temu
-
Duszenie na ulicy
- Ponad rok temu
-
Rady na temat wyboru sztuki walki
- Ponad rok temu
-
walka z trzema przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
Za co?
- Ponad rok temu
-
Kastet
- Ponad rok temu