Najbardziej kozacka akcja jakiej byliscie swiadkami
Napisano Ponad rok temu
A tak poza reklamą, jeśli idziesz ulicą, jesteś przechodniem. Możesz mieszkać za rogiem, dwie przecznice dalej, być alfonsem, bandziorem, tajniakiem, księdzem... Jakie to ma znaczenie? Skoro byliście z ekipą, to nie myślcie, że na Pradze mieszkają debile. Menele może tak ale nie debile. Z ciekawością patrzyli sobie chłopaki, jakbyście ich poprosili o jakąs pomoc, pewnie za flaszke sami by zagrali meneli hehehe.
Trójkąt bermudzki 8O to na bedmudach.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No co Ty, na prawde 8OTrójkąt bermudzki 8O to na bedmudach.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tak bardzo Cie gnebili? Chcesz o tym pomowic?
Tak sobie. Do budy tam chodziłem tylko rok i większość dni spędziłem na wagarach. Za wesoło mi tam nie było, bo przeprowadziłem się z Wrocka wtedy i nie miałem żadnych kontaktów.
Ale szkoła to chuj, chodziło mi o drogę na autobus ze szkoły i z powrotem. Czasami kilkakrotnie w ciągu jednego dnia mnie próbowali oszyć, w końcu się w rutynę popadało - "macie plecak, przeszukajcie sobie" zanim się odezwali jeszcze
Natomiast wpierdolu nigdy nie dostałem i nikt nigdy nie próbował.
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem jak jest w Pradze(czy też na Pradze) ale w Hucie wejść wieczorem w środek obcego osiedla to jest pewna śmierć :-)
No tak .. i tak samo jest na Pradze na tej ulicy zwłaszcza ... ale inna sprawa gdy jest ekipa filmowa i coś się dzieje na osiedlu ...
Napisano Ponad rok temu
zadnych problemow na bronxie nigdy nie mialem( a wracelem czesto z treningow grubo po 1 nad ranem)
Napisano Ponad rok temu
Ale skoro mowisz, że to byla Twoja najbardziej kozacka akcja ...
Napisano Ponad rok temu
nie raz łaziłem po Pradze po nocy i jakoś nikt mnie nigdy nie zaczepiał.
mój kupel mieszka na Pradze, wraca po nocy i żyje.
może być czasem niebzepiecznie, ale bez przesady z takimi tekstami w stylu: " pójdziesz raz i juz nie żyjesz".
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
W okolicach jest mnóstwo marketów i tak sobie pomyslalem wtedy (to miewało miejsce 3-4 lata temu), że niektórych z nich żony być może pracują w takich marketach, za psie ale jakieś pieniądze, oni sami też chcieli, to tu, to tam...ale albo za cośtam w papierach nie mogą, ale komuś się ogólnie nie podobają... więc w ciągu dnia oni się opiekują dziećmi, a żony zarabiają... To było parę lat temu, gdy bezrobocie było spore, gdy frustracja ludzi objawiała sięw różny sposób i różnie sobie ludzie z nią radzili.
Gdyby wtedy taki "dresiarz" z Brzeskiej został gdzies w sprawie pracy, na której by mu zależało, odrzucony, ze względu na adres zamieszkania, czy dres... gadałby na spacerze z dzieckiem o tym z drugim kumplem, którego żona pracuje w kosmetycznym...
Przy takich frustracjach to dopiero może normalnemu facetowi ODPIERDALAĆ :roll:
A jednak, w nocy, jakaś ekipa filmowa, coś sie dzieje, jakiś koleś do nas podchodzi od nich, z radiem, dowiemy się, co to za film...co? cofnąć się? nie ma sprawy...
Tak mnie naszło, bo wqurwiają mnie stereotypy (aa, ja nigdy, odkąd pracuję, nie mialem z pracą takich problemów)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem jak jest w Pradze(czy też na Pradze) ale w Hucie wejść wieczorem w środek obcego osiedla to jest pewna śmierć :-)
Buahahahahaha.
Też mieszkam w NH i powiem Ci że miejsce jak każde inne
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Cheetah, wiekszosc zycia mieszkałem na Targówku (pare km na polnoc od Brzeskiej, teraz pare lat na Grochowie (pare km na poludnie od Brzeskiej ). Wiele razy wiec bywalem tez w okolicach Brzeskiej, akurat stamtad malo kogo znam,sam, o roznych porach. Musze ci powiedziec, że normalne miejsce, jakich wiele w Polsce, na świecie. O pewnej porze wypada bardziej uważać i tyle. Spotyka się takich samych ludzi, jak gdzie indziej.
Ale skoro mowisz, że to byla Twoja najbardziej kozacka akcja ...
hehe nie była najbardziej kozacką akcją tylko poprostu świeżą i dość ciekawą ...
Pozatym nie mówie, że Brzeska jest taka czy siaka - to poprostu rejon podwyrzszonego ryzyka a tak to miejsce jak każde inne ...
A co do ,,wyskoków z bjj,, - to prosze sobie darować takie coś, bo nie będe aż tyle pokutował za czyjąś głupotę ...
ps. za 2 tygodnie mam tam znowu zdjęcia
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pewnie podziałała na nich magia kina.
Gdybyś nie miał "wsparcia" ekipy filmowej mogło być (nie musiało) nie ciekawie.
Jakiś czas temu mój brat, razem z żoną robił zdjęcia starym kamienicom na Pradze i poleciały w ich stronę butelki...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Pytanie o gumową amunicję w sensie samoobrony
- Ponad rok temu
-
Koksownik kontratakuje - nowa jakość???
- Ponad rok temu
-
obrona przed psem
- Ponad rok temu
-
Jak poradzić sobie w więzieniu
- Ponad rok temu
-
Side-kick w samoobronie
- Ponad rok temu
-
Duszenie na ulicy
- Ponad rok temu
-
Rady na temat wyboru sztuki walki
- Ponad rok temu
-
walka z trzema przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
Za co?
- Ponad rok temu
-
Kastet
- Ponad rok temu