Ludzie się zebrali pod blokiem i wołają do niego "Nie rób tego" itp. Kolo stał dalej i naluzaka walił browar, paru ludzi zaczęło wołać żeby skakał (gówniarze) Innie ludzie żeby nie skakał, a koleś dalej stoi niewzruszony i pije browara. Policja dojechała dość szybko, weszli do niego na górę, gdy zeszli to się śmiali...
Kolo naprawiał dach, zrobił sobie przerwę na browar, a na krawędzi stał bo podziwiał widoczki... Ludzi na dole ani nie słyszał, ani ich nie zauważył...
KOzak
