584 odpowiedzi w tym temacie

[Davidek00]

Co tam się z Toba dzieje?? przerwales cykl? jak efekty? widze na glownej ze ostro Ci sie porobilo w glowie Napisz co i jak:)

[słaby]

była przerwa 2 tygodnie, duzo chlania, duzo cpania. ogarnąłem sie, ale jest ciezko, juz normalnie pojem a pocwicze ile moge, do treningów doszła masa biegania i to mi dobrze wychodzi . kupiłem równiez napalma z vitargo i ładnie leci.ale ostatnio pojawił sie dziwny problem, chocby dzis szarpie sztange, miała poleciec klatka + bic. Pierwsza seria na hantelkach, spory ból w łokciach, przejscie na sztange. to samo. jak by cos w stawach chciało puchnąć i rozerwać je od środka. pomyslałem ze dogrzeje sie ale za ch ruchomość w stawach zerowa. po 6 seriach na klatke dałem sobie spokój z treningiem a ból w stawach rósł jeszcze pare godzin po nie waże sie , nie mierze. wiem tylko ze raczka straciła równy centymetr podczas podnoszenia sie przez byłą. ale, to mnie wzmocniło, teraz juz zadna cipa nie załozy mi kajdan na ręce. a ten dół, clomid równiez musiał miec w tym udział bo zeby myslec ze kocham taką kurwe, to musiał bym byc popierdolony nie ma chuja Panowie, za najwiekszymi porażkami w historii ludzkości stały te pizdy, a jak ktos sie jeszcze nie przejechał, to sie przejedzie. dziekuje bogu ze sparzyłem sie w tak młodym wieku, bo teraz juz bede przezorny jestem zadowolony z dopingu bo mimo wszystko ponad 5 kg zostało, zostało tez doswiadczenie, również wiem, jak bardzo moze wpływac to na psychike, a co wiecej zobaczyłem jak wielki wpływ na to co myslimy moze miec inny punkt patrzenia. rozkminy na bombie/clomidzie/ po clomidzie. zawsze wydawało mi sie ze jestem sobą, a jednak taki inny ta 3 miesieczna bomba to była życiówka, coś podczas czego wiele sie nauczyłem i po czym stałem sie lepszym człowiekiem

[szafik]

słaby masz wahania nastroju jak rozkapryszone dziecko

[słaby]

Tak, wiem, niezdajesz sobie sprawy jak bardzo. rano płakałem wręcz za byłą, a teraz mam to w dupie. po samych moich chaotycznych wypowiedziach widze ze wbiło mi sie cos w mózg. dlatego daleko od ludzi, musze robic wszystko zeby ogarnąć ten burdel. 4 miesiace w szwecji dobrze mi zrobią. a dzis poszły barki i.... same barki, z racji tego ze pójde 5 dni z rzędu pocwiczyc. ale poszły zajebiscie fajnie, tylko znów ten ból w stawach, pojawił sie jak juz wychodziłem i... jak by gestniały mi stawy do teraz ;/ . na winku i propie serie robiłem 5 kg wiekszym ciezarem, na napalmie mam swietna pompe dlatego nie martwie sie spadkami tak bardzo. z treningu na trening lepsza forma

[szafik]

Słaby na odbloku się nie nakurwia, tylko podtrzymuje.. eh to są podstawy dopingu..

[słaby]

wiem jak jest, ale w innym przypadku chlałbym dalej. to ciezka praca podtrzymuje mój dobry stan ducha a waga i obwody lecą na plus, mój stan fizyczny jest coraz lepszy dlatego ani mysle przerwać

[słaby]

hmmm pas 89 .to cztery centymetry mniej niz 3 tygodnie temu/ bic ciut mniejszy.czy to efekt biegania, czy bloka. jestem 5 razy w tygodniu na fast foodach, nie mam czasu robić sobie jedzonka i myslałem ze mój mnie załamie . a tu.... pora zwiekszyc węgle. a moze zwiekszyc tłuszcze?

[słaby]

Co teraz u mnie.

W szwecji zrobił sie ze mnie szczypiorek z dużym bębnem.
Pojawiło się w moim zyciu coś co pokochałem.
Zaczeło sie niewinnie od paru rozdań.
Tak, zacząłem trenować grę w pokera.
Poświęciłem część zarobionych pieniażków na trenerów programy itd.
Wszystko wspieram czytaniem ksiażek z dzienin nlp, modelowania sportowego, psychologii sportu.
Stałem się od tego innym gosciem.
Na razie nie ma lepszych wyników, ale jest coś co wygrałem, wiedza na temat motywacji, zycia, wiedza z działy psychologii i kurewna wiara w siebie i marzenia.
Od tygodnia cwicze na nowo, w szwecji zrobiłem sobie siłownie gdzie cwiczyłem 2 pierwsze miesiace ale potem był tam lód chłód i brak swiatła więc poprzestałem. ;d

Panowie, oby cele, które sobie stawiamy, nie kolidowały nigdy więcej z naszym zdrowiem a w perspektywie czasu wszystko przynosiło zyski do dzieła kurwa!

Miało byc w tym temacie. Heh, spałem 40 minut od 22 do 5;40 ogladałem różne wykłady a teraz chuj. Ide biegać jaka kiedyś była ze mnie cipa, tak patrze na nizszy temat - walka z bezsilnoscią heh, walka z bezsilnoscią panowie zaczyna się w głowie, nie czynach

[szafik]

Dobrze prawisz Słaby! Do dzieła!

[słaby]

dzisiaj w nocy po 5 wykładach nt nlp, rtz, psychologii sportowej poszedłem spac 5 40. O 6 40 juz byłem na nogach i poszedłem biegac . Potem przedupczyłem 5 funtów w rozdaniu, los mnie nie kocha,wiec mu odpusciłem i zrobiłem sobie zajebiste gastro(czemu na cyklach nie robiłem tak pozywnych pysznosci) . Poleciały jakies ksiazki, siłownia, narazie dziele sobie wszystko na jakies tam partie i staram sie po prostu wszystko przecwiczyc, to moja druga obecnosc od lipca na siłowni... nie bede podawac wyników czy czeokolwiek, cel się urodzi, na razie krótkoterminowo(tfu, widac te przerycie ksiazkami po stylu pisma oO chyba wyrosłem z JP) za cel obrałem dojsc do formy i wygladać po prostu lepiej. 3-4 razy w tygodniu bede katowac abs, zaczynajac od 7 poziomu. JEst słabo, stawy bola, zakwasy są tak kurewne.
Zarzucam 30 mg efedryny codziennie, 600mg kofeiny(nie wiem czy wspominałem, nabawiłem sie po ostatnich cyklach nadcisnienia drugiego stopnia, które nie minęło od ponad pół roku wiec ta kofeina to tragedia na to, nie umiem od kilku dni jej rzucic )
dorzucac niedlugo bede stacki mysleniowe od naszych rosyjskich najezdzców.
Rusze cos w blogu jak będe robic już normalny split, czasem opisze jak sie wkurwiam przy spotach (140 funtów od wczoraj poszło sie kochać)
Pewnie nikogo to tu nie bedzie obchodzic ale nie ma komu sie wyzalić
Ogółem myśle że powracam tutaj jako nowy człowiek, a do dziedzin które rozwijam prócz sportu trzeba dorzucic "mindset" i te pierdolone karcianki. Łącznie zabiera mi to tyle czasu że stałem się non lajfem. Nie wychodze prawie wogóle z domu, wyznaczam cele standardy i staram sie je osiągnąć

Jak już taki off top prawie, to opowiem wam jeszcze jak oduczyłem się pić ostatnio bo to też u mnie nowość

Sobota, w kieszeni blisko nasza oficjalna "srednia krajowa"ide do katowic na nocke gdzies sie zabawic, sam, od izolowany od znajomych zeby było zabawnie. Spotkałem znajomego, zaczęło sie chlanie.
Na dwójke kupiłem jacka danielsa, bolsa litra, martini, i polecielismy. kumpel wypił 2 driny i powiedział ze na dzis abstynencja. Więc pozostawiony na pastwe losu z dosc sporą iloscią alkoholu zaczepiłem jakis młodzików z zamiarem upierdolenia ich. Ale oni byli mocniejsi, i upierdolili mnie. 8 jaboli, na 3, plus to co tam miałem. Zakończyło sie urwaniem filmu. Parę godzin później, nie mam już nic siana, chce wracać do domu, zaczepiam jakiegos goscia i pytam jak dojsc na dworzec.
Mija chwila z której nic nie pamietam, jestem na klatce pod jakimis drzwiami, ogarnąwszy się pytam goscia.
Gdzie my idziemy ?
- bo wiesz... jestem gejem i chętnie ci obciągnę
- WYPIERDALAJ
I zdupiłem na bombie zaczepiajac pod klatką jakis okolicznych dresików, mówiac ze jakis pedał chciał mnie przeruchać. Niepodobałem sie im i chcieli spuscic mi wpierdol

Ale uszło. I jakoś wróciłem do domu, wyjebujac jeszcze taksówkarza bo nie miałem nic siana, aaa chwile wczesniej wyjebawszy portfel z dokumentami bo stwierdziłem ze po co mi portfel jak nie ma w nim pieniedzy

Ogółem panowie, panie, jest nowy rok, chce być nowym człowiekiem i zachować dziewictwo analu do grobowej deski. Nie polecam nigdy pić, nie wiem co sie ze mną stało po tych wydarzeniach, 2/3 kaski rozpierdoliłem w 3 tygodnie, resztke mecze od 2 miesiecy i nie uszło nawet 10%.

Zyjemy w pojebanym zasciankowym patologicznym kraju. To moje stwierdzenie po dłuzszym zyciu za granicą. Chce sie rozwijac, miec cele osiagac je, i wyjebac stąd w pizdu jako szanowany pokerzysta z najpierdolniejszą łapą przy stole. Tak więc, historią w stylu słabiaka koncze posta, koncze off topa, będą tu same konkrety

Ach, dalej lubie drogi na skróty, gdziekolwiek bym nie szedł,
wiec za niedługo bede przypierdalac na główkę noopept, w celach naprawy przecpanego mózgu, a potem piracetamik, zeby fajnie mi sie myslało. Nie chce wracac do tej pierdolonej katowni w Szwecji, nie chce mieć nad sobą szefów jebiących mnie w dupe.

"Jeżeli nie pracujesz nad swoimi aspiracjami, nie chcesz realizować swoich celów, będziesz jebać na cele innych ludzi"

ciśnijmy na przód!

[Olek1418048788]

Kurwa podoba mi się to w chuj ;]
Co prawda troszkę inaczej podchodzę do życia niż ty, jednak odnoszę wrażenie że wiesz co chcesz robić w życiu, ważne żeby robić to co się chce robić i robić to często
Po za tym odpowiedz sobie na pytanie co byś robił gdyby pieniądze nie miały znaczenia, co byś wtedy robił aby być szczęśliwy, czego pragniesz ? Ja sobie już odpowiedziałem i się tego trzymam tobie też życzę aby Ci się ułożyło.
Co do pokera mój brat też nakurwia ostro heh Ja tego nie ogarniam ale podziwiam wszystkich kumatych w tej dziedzinie bo wiem że to nie tylko czekanie na zajebistą karte

[Karol1418048738]

ciśnijmy na przód!

[słaby]

Ja doskonale wiem co bym robił gdyby pieniadze nie mialy znaczenia. robił bym to co mój trener który bierze 330 zł za godzine coachingu.

Jak już się dorobie, Wyjade stąd . A gdziekolwiek bym nie wyjechał, praca bedzie zawsze przy mnie(laptop + poker)

[Olek1418048788]

Wiesz nie chodzi tylko o to co byś robił, tylko co byś robił aby być szczęśliwy

A co do pokera popieram i życzę sukcesów

[Karol1418048738]

Poker - by ktoś zarobił ktoś musi stracić
Zawsze musi być dawca kapitału.

[słaby]

tzw. fisze, jest ich około 95%, ale ja będe ponad
Do tego sam zwrot podatku równoważy mi miesiące straty, ale od marca pocisne konkretny bejs
To sport, nie loteria

Heh powiedzcie mi, jest cos dziwnego w tym ze w trakcie gdy pada snieg a za oknem amy -3 stopnie, ide biegac w krótkich spodenkach ? Brat mnie hejtuje, ludzie dziwnie patrzą a mnie to nakręca

[Olek1418048788]

Na jakich stawkach grasz ?
Jesteś z psa ? (nie wiem co to znaczy ale mój brat się pyta heh )

Co do biegania to na mnie się ludzie dziwnie patrzą jak w ogóle biegam heh

[szafik]

o do biegania to na mnie się ludzie dziwnie patrzą jak w ogóle biegam heh

Bo to ludzie są zjebani i później płaczą, że kolanka bolą, plecy bolą, brzuch rośnie. Więcej niech siedzą przed tv całe życie..

[słaby]

stawki nl10, jestem z PS'a. Gram na Ipokerze midstackiem.
Rybka ze mnie ale się uczę. Jak widać cukierki które łykam odebrały mi potrzebę snu. Ale jako człowiek uczony wiem, ze sen jest potrzebny wiec na chama staram sie zasnąć i wtedy pojawiają sie schody. Nie da się wstać. Mógł bym spać 3 dni. Ale mimo ze jest 3 w nocy umysł mam jak o poranku tyle ze mam wrazenie ze kardiolo bardziej sie podbiło i szumi lekko w głowce. JAk uderzyłem dodatkową porcje zrobiło się bardzo jasno dlatego nie kombinuje, bede zarzucac stałe wskazane dawki. Pora cos sie wyspac, bo jutro siłownia w koncu podziele trening i cos tu wrzuce.
Olek, twój brat jakie gra stawki i rodzaj? długo w tym siedzi? Załatwiam rakeback50% bez limitów czasowych

[słaby]

dzisiaj poszła klatka i bicek, na klatke 3 razy podstawowe ławeczki, na bicka sztanga prosta 4x i suplinacja 4x. Nauczyłem sie ostatnio dostawać wpierdol. Brakowało mi tego do teraz, brakowało mi odpornosci na ból. A teraz czując ból to dopiero zaczynały sie serie

własnie jestem po uderzeniu 50% wiecej dawki noopeptu. Zajrzałem raz jeszcze na skła przygladajac sie bardziej.sic! Dodane składniki do tego to nie jak myslałem wczesniej witaminki etc tylko lek na rozwój dzieciaków z downem i cos jeszcze. Kur**. a mi przyjsc czysty noopept, to wtedy bede sie bawić w zwiekszanie dawek. A na razie czuje ze było to głupotą jakich mało. Pojaśniał obraz, odczuwalna zmniejszona temperatura ciała, mimo wszystko. złapałem sie kilka nascie razy dzisiaj na mówieniu - przypomniało mi sie jak...
Za ostatnie dni rzuciłem kilka rzeczy tak dawnych ze nigdy bym ich sobie nie przypomniał. Albo typowych bzdetów.Duzo bardziej ogarniam to co sie dzieje i czego sie ucze. MAm pytanko do szafixa ale wrzuce je na offtopic. Jeszcze planów treningowych nie rozpisuje, diety na razie brak aby sie nie zniechecic