Cześć. Od razu powiem, że z kulturystyką nie miałem nigdy do czynienia (rok temu pochodziłem miesiąc na siłownię i na tym się skończyło). Jednak do rzeczy.
Mam 21 lat, 181cm i ważę 82kg - 2 lata temu ważyłem 77kg i chciałbym powrócić do tej wagi.
Można powiedzieć, że dążyć do celu zaczynam/zacząłem od tego miesiąca. Moim celem jest spalanie boczków i brzucha - lekkie jego wyrzeźbienie - wiadomo, że rzeźby w 2 miesiące nie zrobię.
W tym celu, zacząłem ćwiczyć ABS 8 minut, ostatnio do tego dorzuciłem "szóstkę weidera" - I dobrze wiem, że jeśli jest ten tłuszcz na brzuchu, to i tak tych mięśni nie wyrzeźbię, no i dodatkowo - różne są opinie na ten temat (czytałem różne strony) - jedni piszą, że A6W jest od niczego, drudzy, że pomogą jedynie spalić boczki i brzuch, a trzeci, że wyrobią tylko niewidoczne mięśnie, jeśli mam "brzuszek".
No dobra, więc ćwiczę tak czy siak te treningi - staram się codziennie - ewentualny jeden dzień przerwy się wkradnie. Dodatkowo - zamierzam biegać 3-4 razy w tygodniu wieczorami ok. 6km. Dochodzi także rower - 2-3 razy w tygodniu (tu zależne od pogody) - jeżdzę z kolegami - to wiadomo, że troche się pogada, pośmiejemy, gdzieś na chwile staniemy - ale jednak jest to ponad 2h ciągłego pedałowania. Jeśli wyruszam sam - to na ok 1,5h-2 [w tym czasie robię ok 30-40km]. W niedziele dochodzi jeszcze godzina basenu.
Co do mojego odżywania - zapuściłem się nieco pijąc troche alkoholu (piwo), słodkie napoje (głównie coś na bazie herbaty), soki w kartonie. Teraz to ograniczyłem - piję jedynie wodę, wodę z cytryną (bez miodu), zero alkoholu. Nie jem czipsów, czekolad - jeśli mam na to ochotę - zastępuje to waflem ryżowym ("suchym" lub "solonego").
Co do odżywiania - wydaje mi się teraz, że nie jem dużo - śniadanie - płatki zbożowe (z dodatkiem np. jakiś owoców/musli/rodzynki/kawałki olane czekoladą) - drugie śniadanie - na uczelnie jest to po prostu jakaś kanapka - "normalna" bułka z masłem z serem żołtym/salami/szynką itp. Jeśli nie ide na uczelnie - pomijam.
Obiady - Ziemniaki jem jedynie w weekend (rodzinne obiadki). Na co dzień jest to ryż, makaron z piersią kurczaka/mięsem mielonym w sosie z suszonymi pomidorami lub w mleczku kokosowym. Kolacji nie jadam (sporadycznie, może raz w tygodniu jakaś kanapka). Tak jak pisałem wcześniej, zero czipsów, "słodkości" no i brak fast foodów.
I teraz, pytanie - czy taki "trening" i odżywianie pomogą mi wraz z tymi ćwiczeniami (ABS8M, A6W, bieganie, rower, pływanie) spalić ten tłuszcz z brzuszka i boczki? Dodatkowo mam dosyć masywne uda - czy też ten schemat pomoże mi zmniejszyć nieco ich grubość? Co powinienem zmienić w odżywaniu? Czy jeśli chce po prostu schudnąć (nie pracować zbytnio nad "rzeźbą") konieczne jest siłownia, czy te sekwencje kardio mi wystarczą? (obawiam się, że czasu na siłownię nie znajdę zbyt często)
Dołączam linki jak obecnie się "prezentuję"
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]