Ale z jakiego powodu?
Ulaniec ma w głowie cel. DT by Dajak
Napisano Ponad rok temu
is where you're not"
Mark Bell
Napisano Ponad rok temu
Ajaja się porobiło..
„Be strong, u never know who you are inspiring”
Napisano Ponad rok temu
Szanuję decyzję i wierzę, że to najlepsze rozwiązanie w tym momencie. Niemniej również zapytam: ten uraz całkowicie wykluczył siłownie do końca tego roku?
Mój dziennik treningowy → NA CIELE SWYM HISTORIĘ MĄ PISZĘ
Napisano Ponad rok temu
Po nieco sporych ciosach od szkoły i bycia maturzystą ogarniam się i wracam do trenowania.
Klatka - nogi - brzuch (w domu), robione w wymienionej kolejności, jedno po drugim, pomiędzy seriami 60 sekund przerwy. Wszystko robione z ciężarem masy ciała.
1. Pompki klasyczne + przysiad szeroko + brzuch: x15x15x15+x20x20x20+x15x15x15.
2. Pompki z podwyższenia + przysiad zakroczny + brzuch: x12x12x12+x10x10x10 (na każdą nogę) +x15x15x15.
3. Pompki szeroko + przysiad dynamiczny wąski + brzuch: x10x10x10+x15x15x15+x10x10x10.
Szybko i przyjemnie.
5!
Napisano Ponad rok temu
Uraz na szczęście ustał. siłownię wykluczyłem z tego względu, że nie widzę sensu w trenowaniu drążka i notowania okresowo regresji, a nie mogąc zrzucić zbędnego balastu. Może tak do listopada, nie wiem co czas przyniesie. Póki co chcę złapać regularność w bieganiu, a pomoc w rozpisaniu treningu na siłowni zaoferował mi debiutant FIWE z mojego miasta. Liczę na jego doświadczenie i zrobienie 20+ podciągnięć w przeciągu 6 miesięcy.
Najpierw wydolność i obniżenie masy, potem zaczniemy adoptować ciało do wysiłku.
Napisano Ponad rok temu
Najpierw wydolność i obniżenie masy, potem zaczniemy adoptować ciało do wysiłku.
Zdrowe i właściwe podejście czekam na dalszy rozwój postępów
Mój dziennik treningowy → NA CIELE SWYM HISTORIĘ MĄ PISZĘ
Napisano Ponad rok temu
I'm back!
Kiedy już miałem przed oczyma swoją klęskę jako sportowca pojawiła się motywacja!
Spokojnie wracam, znów planuję cały tydzień z góry.
Dzisiaj poniedziałek bieg wydolnościowy. 42:28 czas i 747kcal spalonych. EASY BRO!
Sporo podbiegów, na prostych bazuję z nieco szybszym tempem.
Dieta?
Aktualnie z rana lekkie śniadanie, śniadanie w szkole, obiad mamusi, potreningowy i ewentualna kolacja do 21:00. Celuję w około 2000-2200kcal, nie jadam słodyczy.
Schudłem! Miesiąc siedzenia na dupie, jednak bez jedzenia syfu i -3kg w dół. Biega się znacznie lepiej!
Jutro, wtorek... Interwał na podbiegu! Obym się tylko nie zabił. xD
Odebrałem prawo jazdy. Kortyzol unormowany.
Napisano Ponad rok temu
I'm back!
Kiedy już miałem przed oczyma swoją klęskę jako sportowca pojawiła się motywacja!
Spokojnie wracam, znów planuję cały tydzień z góry.
Dzisiaj poniedziałek bieg wydolnościowy. 42:28 czas i 747kcal spalonych. EASY BRO!
Sporo podbiegów, na prostych bazuję z nieco szybszym tempem.
Dieta?
Aktualnie z rana lekkie śniadanie, śniadanie w szkole, obiad mamusi, potreningowy i ewentualna kolacja do 21:00. Celuję w około 2000-2200kcal, nie jadam słodyczy.
Schudłem! Miesiąc siedzenia na dupie, jednak bez jedzenia syfu i -3kg w dół. Biega się znacznie lepiej!
Jutro, wtorek... Interwał na podbiegu! Obym się tylko nie zabił. xD
Odebrałem prawo jazdy. Kortyzol unormowany.
Super i miejmy nadzieję, że tym razem zostaniesz na dłużej . Powodzenia!
Mój dziennik treningowy → NA CIELE SWYM HISTORIĘ MĄ PISZĘ
Napisano Ponad rok temu
Teraz tak. Zawirowań sporo. Dosrali tyle materiału przed maturą, że szok. Ale czas to pieniądz!
Siemanko wszystkim!
Nim zacznę myśleć o Summer Camp niczym ekipa z Warszawy, chciałbym zdać relację z dzisiaj.
WTOREK: podbiegi (interwał).
Dobieg na miejsce (trucht): 7:24
Podbieg: 30m 8x
Rozbieganie (trucht): ok. 10 minut.
Czas trwania treningu: 27:00.
Spalone kalorie: 483.
Podbiegi robiło się bardzo dobrze, lekko. Za tydzień zwiększę o 2 serie, a następnie dodam skiping i przeskoki.
Jutro trening siłowy w domu, z akcentem na nogi. Będzie ciekawie.
5!
Napisano Ponad rok temu
Super że ruszyło z dziennikiem i treningami! Dajesz czadu!
„Be strong, u never know who you are inspiring”
Napisano Ponad rok temu
Matura to bzdura Oczywiście domyślam się, że stres jest niemiłosiernie duży lecz uwierzcie - dzisiaj nie ma problemu dostać się na studia
Mój dziennik treningowy → NA CIELE SWYM HISTORIĘ MĄ PISZĘ
Napisano Ponad rok temu
Matura to bzdura Oczywiście domyślam się, że stres jest niemiłosiernie duży lecz uwierzcie - dzisiaj nie ma problemu dostać się na studia
Noo wiadomo, ale jednak stres jest
„Be strong, u never know who you are inspiring”
Napisano Ponad rok temu
Witajcie moi drodzy!
Jako, że czas leci nieubłaganie, a znów nastały czasy braku relacji to z góry wrzucę plan na ten tydzień!
Poniedziałek: cardio, trening biegowy wytrzymałościowy 60 minut.
Wtorek: trening interwałowy na bieżni dystans 60m (x10).
Środa: trening siłowy w domu, obwodówka.
Czwartek: cardio, trening biegowy wytrzymałościowy 45 minut.
Piątek: trening siłowy na siłowni (przysiad, drążek, wiosłowanie, barki + łydki).
Sobota: trening interwałowy na bieżni dystans 60m (x8) + 200m na pomiar. (sprawdzę się, a co?).
Niedziela: trening pleców i tricepsu na placu Street Workout. (zamontowali nowe rurki na innym osiedlu, wreszcie!).
We wpisach postaram się dodać coś więcej odnośnie jedzenia.
Lecimy na ostro, pełna mobilizacja! Czasu niewiele, nie ma co siedzieć w cieple.
Zapraszam na mój IG: dajakus.
Pokuszę się chyba o założenie Snapa.
Napisano Ponad rok temu
Siema, siema.
Poniedziałek:
6:00 pobudka, śniadanko, szkoła, obiadek, kolejny posiłek, TRENING, posiłek, sen.
Wczoraj sugestią kolegi postanowiłem zrobić sobie mały trening wytrzymałościowy. Miałem biegać, ale nie zrobiłbym tego efektywnie, więc zostałem w domu.
KLATA - BRZUCH. 20 sekund pracy na klatkę + 30 sekund pracy na brzuch x3. Masakryczna pompa oraz potliwość. Dodatkowo zrobiłem sobie jeszcze pompki odwrotne i uginanie na biceps, całość treningu zakończona w 19 minut i 30 sekund! Potem jeszcze jakieś dwie godziny po wszystkim nadal się lało jak z fontanny i ręce odmawiały mi posłuszeństwa, temu wszystkiemu towarzyszył ból głowy (zapewne spowodowany ciśnieniem).
Bardzo polecam taki typ treningu, od teraz zagości na stałe w moim planie. Lecę na interwały mordeczki!
5!
Napisano Ponad rok temu
KLATA - BRZUCH. 20 sekund pracy na klatkę + 30 sekund pracy na brzuch x3. Masakryczna pompa oraz potliwość.
Rozwiń bo nie bardzo rozumiem co oznacza w tym przypadku pojęcie pracy.
Mój dziennik treningowy → NA CIELE SWYM HISTORIĘ MĄ PISZĘ
Napisano Ponad rok temu
Praca = ćwiczenie, po prostu.
WOTREK - trening interwałowy:
- rozgrzewka - dobiegnięcie na bieżnię (ok. 8 minut),
- ćwiczenia rozgrzewkowe w ruchu,
- 60m w 10 seriach sprint, powrót marszem,
- rozbieganie (ok. 1200m).
Kcal: 517.
ŚRODA - trening wydolnościowy:
- bieg ciągły, 41:26 minut.
Kcal: 664.
CZWARTEK - wolne (trening ten zrobiłem wczoraj).
PIĄTEK - wizyta na siłowni.
1/ Wyciskanie hantli siedząc nad głowę: 15/15/18/18kg x 12/12/8/8.
2/ Podciąganie na drążku: x4x3x3.
3/ Wznosy hantli bokiem: 7/8/8/8kg x15/12/12/12.
4/ Ściąganie dwóch uchwytów do klatki siedząc: 25/30/35/40kg x12/10/8/8.
5/ Wiosłowanie: 30/35/40kg x10/10/10.
6/ Przysiad: 60kg x8/8/8/8.
7/ Wspięcia na palce: 68kg x10/10/10.
SOBOTA - dwa treningi biegowe!
1 - wydolność 39:06, kcal: 642.
2 - wydolność + szybkość (elementy interwałowe): 52:06, kcal: 916.
Skala tygodniowa zaliczona.
Dzisiaj trening na placu (chyba, że pogoda nadal nie pozwoli, to zostanę przy treningu w domu).
Jutro walczymy o awans na finały wojewódzkie w halowej piłce nożnej. Trzymajcie kciuki!
Odnośnie formy: wypłaszczyło nieźle brzuch, nabiło nieco barki i plecy, wiadomo, że dopiero za 4-5 tygodni będzie to widoczne lepiej. Muszę tylko podtrzymać skalę pracy w ciągu tygodnia i stopniowo progresować.
5!
Napisano Ponad rok temu
Kolejny dzień, kolejne wyzwania.
Siemanko, siemanko!
Najpierw sprawna relacja z dnia wczorajszego. Trening klatki i ramion w domu.
1/ Pompki klasyczne: x15x15x15x10x10.
2/ Pompki diamentowe: x10x10x10.
3/ Pompki z rotacją zewnętrzną: x12x12x12x12.
4/ Pompki na pięściach (nieco skrócony rozstaw): x8x10x10. (boli jak nie wiem, ale podobno starożytni Czesi tak trenowali przed zawodami arm-wrestling)
5/ Pompki odwrotne: x15x15x15.
6/ Uginanie z hantlem: 10kg x10/10/10.
Bardzo łatwo, szybko i przyjemnie.
Plan na dzisiaj? Pogoda jest bardzo niepewna, rano graliśmy turniej, albo siady na siłowni albo plecy na placu. Albo dynamika nóg w domku. Czas pokaże, do wieczooooora.
5!
Napisano Ponad rok temu
Tygodniowa relacja z treningów.
Poniedziałek: bieg wydolnościowy. Czas: 35 minut. Kalorie: -625.
Wtorek: wolne.
Środa: bieg wydolnościowy. Czas: 40 minut. Kalorie: -697.
Czwartek: bieg wydolnościowy. Czas: 45 minut. Kalorie: -788.
Piątek: trening FBW siłownia GOSiR Głuchołazy.
1/ Podciąganie na drążku: x5 + 5kg x 2x3.
2/ Wyciskanie hantli skos dodatni: 21/25/27,5/30kg x 8x8x8x6.
3/ Ściąganie w chwycie neutralnym: 25/30/35/40kg x15x15x12x10.
4/ Wyciskanie sztangi leżąc: 60kg x 12x10x8.
5/ Pompki na poręczach: x10x8x8x7.
6/ Uginanie z gryfem łamanym: 15,5kg x15x12x10.
7/ Wznosy hantli bokiem: 8/9/10/10kg x15/15/12/12.
8/ Przysiad: 50kg x10/10/10/10.
9/ Przysiad bułgarski: x10x10x8.
+ rozciąganie.
Sobota: wolne.
Niedziela: wolne.
5!
Napisano Ponad rok temu
Nie uważasz, że korzystniej wyszłaby przerwa w piątek i przeniesienie siłówki na sobotę? Wydaje mi się, że po dwóch treningach wydolnościowych organizm lepiej zareaguje na cały dzień odpoczynku i bądź co bądź, pozwoli to na intensywniejszy wysiłek siłowy .
Mój dziennik treningowy → NA CIELE SWYM HISTORIĘ MĄ PISZĘ
Napisano Ponad rok temu
Witajcie kochani, jako, że jestem od dziecka wojownikiem, to nie poddałem się także i tym razem.
Skąd milczenie?
Otóż od dwóch miesięcy miałem poważnie zachwiany grunt pod nogami. Chodziło o sprawy sercowe, tak, o piękność wieku dojrzewania i jego efektów związanych z miłością. Stałem na granicy zaprzepaszczenia blisko 3 letniego związku z osobą, która mnie wspiera nie tylko jako sportowca, ale też i w sprawach codziennych, a nawet rodzinnych. Głupie imprezowanie, przelotna znajomość sprawiły duże kłopoty, ocierające się o poinformowanie moich rodziców, To nie szkoła była powodem przerw w treningu, tylko głupie szukanie ulotnego szczęścia.
Cele?
Pierwszym i najważniejszym jest odbudowanie zaufania i wzmocnienia się. Chcę odzyskać to, co utraciłem, a co jest dla mnie ważne. Chcę także zmienić się duchowo, zapisałem się do kilku akcji charytatywnych (oddawanie krwi, akcja Pajacyk), promuję na moim IG. Wzmocnienie duchowe szukam u źródła - w moim przypadku pojednanie z Bogiem. Kolejnym celem jest sprawienie dumy dla moich rodziców oraz to, by ich nie zawieść w niczym. Na samym końcu pozostawiam całokształt przygotowań na testy do WSO.
Samopoczucie?
Aktualnie jestem rozbity, ale nie jestem w stanie wyliczyć, ile osób podaje mi pomocną dłoń w tej sytuacji. Jestem im ogromnie wdzięczny. Na szczęście odbyło się bez antydepresantów.
Moi kochani, chcę wrócić do regularności treningów, diety oraz przygotowań. Przez swoją głupotę straciłem spory kawał czasu. Czy naprawię? Obiecuję zrobić wszystko, co możliwe!
Keep going!
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Coś na cellulit i żeby było cacy. |
Odżywki i Suplementy |
|
|
||
CELE |
Dieta |
|
|
||
Czy uda mi się osiągnąć zamierzony cel? Jakieś wskazówki, porady? |
Fitness i Aerobik |
|
|
||
Wasz cel? |
MIECZ i SZTUKA WALKI MIECZEM |
|
|
||
cell tech nitro tech naNOx9 |
Odżywki i Suplementy |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Na ciele swym historię mą piszę.
- Ponad rok temu
-
Dziennik treningowy wojcio5373
- Ponad rok temu
-
Fit Smieszek - DT
- Ponad rok temu
-
DT #BedeBestia - Street Workout
- Ponad rok temu
-
PIT wielki powrót?
pit86 - Ponad rok temu
-
Siema nowy dziennik treningowy na yt Damek
- Ponad rok temu
-
WiśniowyDziennik!
- Ponad rok temu
-
Dziennik treningowy - Gimnastyka sportowa i ciężary
- Ponad rok temu
-
Dziennik emeryta
- Ponad rok temu
-
DT Maarcina
- Ponad rok temu