2300 to nie jest jeszcze tak źle Ale jest jakiś efekt? Ile uciąłeś?
Ciężko mówić póki co o efektach bo to dopiero drugi dzień obcinki. Deficyt zwiększam o 100 kcal, średnio co 3 tygodnie. Wielokrotnie powtarzałem, że w tym "sezonie" chcę zostać na względnie dużej kaloryce i jeść solidnie. Wolę zwiększyć intensywność wysiłku aniżeli chodzić głodnym .
Zainteresowania:Kulturystyka naturalna, fitness,body-building kobiet, dieta LC, LCHF,
Staż [miesiące]:nadal coraz więcej
Klatka piersiowa [cm]:75
Pas [cm]:60
Udo [cm]:48
Waga [kg]:46
Napisano Ponad rok temu
Re: Na ciele swym historię mą piszę.
Ciężko mówić póki co o efektach bo to dopiero drugi dzień obcinki. Deficyt zwiększam o 100 kcal, średnio co 3 tygodnie. Wielokrotnie powtarzałem, że w tym "sezonie" chcę zostać na względnie dużej kaloryce i jeść solidnie. Wolę zwiększyć intensywność wysiłku aniżeli chodzić głodnym .
Jasne, jasne to się rozumie. Też nie jestem zwolenniczką VLCD na redukcjach.. Czy w ogóle niskich kalorii.. Tak samo wolę się pomęczyć na treningu dłużej niż latać głodna
Także fajnie nie ma co, zdrowie najważniejsze. A jakieś cheat'y wpadają?
Trzymam kciuki dalej zatem!
0
„Be strong, u never know who you are inspiring”
Abetalipoproteinemia
Moderator
5442 postów
Pomógł: 174
388 Wyśmienita
Płeć:Mężczyzna
Staż [miesiące]:6 lat
Wzrost [cm]:168
Przysiad [kg]:82,5
Wyciskanie [kg]:70
Martwy ciąg [kg]:90
Waga [kg]:70
Napisano Ponad rok temu
Re: Na ciele swym historię mą piszę.
34# Sobota - 5.08.2017 - TRENING B
1. Przysiad wykroczny ze hantlami i z nogą zakroczną na podwyższeniu (3x10): 2x9/2x10/2x12 [↓ 3s/60s przerwy]
2. Przysiad z pauzą (5x8): 30/35/37,5/40 [↓ 2s; 1s pauza; ↑ 1s i bez zatrzymania kolejne powtórzenie/120s przerwy/RZ] - dalsza poprawa techniki, na ostatniej serii niestety nie wyszło
3A. Wiosłowanie Pendley'a (4x6): 35/40/45/50 [↓ 2s] - poprawa końcowej fazy ruchu
3B. Wchodzenie na podwyższenie z hantlami (4x8): 2x9/2x10/2x10/2x12 [90 s przerwy]
3D. Martwy ciąg (4x12): 40/45/47,5/50 [↓ 3s/90 s przerwy]
4. AB Roller (4xmax): 12 rep/12 rep/8 rep/8 rep [60 s przerwy]
Generalnie widać, że obciąłem ciężary na niektórych ćwiczeniach. Niestety nadmiar pracy i ten cholerny upał przekładają się na problemy z regeneracją. Co więcej, ciężko ćwiczyć przy takim gorącym pierdolniku. Miejmy nadzieję, że to tylko chwilowa słabość i kolejny raz czas musi odegrać swoje.
Czyżbyśmy się zestarzeli?? dalej nie wiem kiedy to się stało...
Nagrywasz przysiady?? Poka poka
0
"Part of knowing where you're at is where you're not"
Mark Bell
Abetalipoproteinemia
Moderator
5442 postów
Pomógł: 174
388 Wyśmienita
Płeć:Mężczyzna
Staż [miesiące]:6 lat
Wzrost [cm]:168
Przysiad [kg]:82,5
Wyciskanie [kg]:70
Martwy ciąg [kg]:90
Waga [kg]:70
Napisano Ponad rok temu
Re: Na ciele swym historię mą piszę.
Mam nadzieję, że to nie starość a chwilowy spadek motywacji i zmęczenie materiału. Niestety, ale od ładnych paru miechów staram się dużo uporządkować w prywatnych sprawach i idzie to trochę jak krew z nosa...co przekłada się na codzienne funkcjonowanie. Nie strasz starością Na liczniku nie ma 3 z przodu, w głowie gimnazjum, a ciało zaczyna krzyczeć jak u emeryta .
Zainteresowania:Kulturystyka naturalna, fitness,body-building kobiet, dieta LC, LCHF,
Staż [miesiące]:nadal coraz więcej
Klatka piersiowa [cm]:75
Pas [cm]:60
Udo [cm]:48
Waga [kg]:46
Napisano Ponad rok temu
Re: Na ciele swym historię mą piszę.
Niestety, ale od ładnych paru miechów staram się dużo uporządkować w prywatnych sprawach i idzie to trochę jak krew z nosa...co przekłada się na codzienne funkcjonowanie.
Jasny shit skąd ja to znam
0
„Be strong, u never know who you are inspiring”
bieniek
Moderator
447 postów
Pomógł: 9
25 Neutralna
Lokalizacja:Trolowe Wzgórze
Płeć:Mężczyzna
Staż [miesiące]:24
Wzrost [cm]:186
Przysiad [kg]:140 low bar
Wyciskanie [kg]:102.5
Martwy ciąg [kg]:150 klasycznie
Waga [kg]:87
Napisano Ponad rok temu
Re: Na ciele swym historię mą piszę.
Mam nadzieję, że to nie starość a chwilowy spadek motywacji i zmęczenie materiału. Niestety, ale od ładnych paru miechów staram się dużo uporządkować w prywatnych sprawach i idzie to trochę jak krew z nosa...co przekłada się na codzienne funkcjonowanie. Nie strasz starością Na liczniku nie ma 3 z przodu, w głowie gimnazjum, a ciało zaczyna krzyczeć jak u emeryta
Jak każdemu, poczekaj na żonę i dzieci
Chyba u każdego z nas w głowie zawsze zostaje trochę z "gimnazjum" ja się zastanawiam co będzie za 10lat ?
Poprostu taki okres, musisz przez to przejść a i bez treningu można jakiś czas przeżyć. Tylko później jeszcze większa lipa wracać z takiej przerwy.
Czytałem kiedyś ze należy w przypadku treningu siłowego co rok odstawiać, na przynajmniej dwa tygodnie, całkowicie.
0
"Part of knowing where you're at is where you're not"
Mark Bell
Abetalipoproteinemia
Moderator
5442 postów
Pomógł: 174
388 Wyśmienita
Płeć:Mężczyzna
Staż [miesiące]:6 lat
Wzrost [cm]:168
Przysiad [kg]:82,5
Wyciskanie [kg]:70
Martwy ciąg [kg]:90
Waga [kg]:70
Napisano Ponad rok temu
Re: Na ciele swym historię mą piszę.
Niech nikt nawet nie myśli, że odpuściłem. Po prostu nie mam czasu częściej zaglądać na forum
3D. Martwy ciąg (4x12): 40/45/50/50 [↓ 3s/90 s przerwy]
4. Brzuch w trójserii (4xmax): scyzoryki + skłony boczne z hantlą + przyciąganie kolan w zwisie na drążku
Po naprawdę ciężkim tygodniu pracy wreszcie odespałem zapieprz i dzisiejszy trening wjechał tak jak powinien, mimo niewielkich ciężarów czuję się świetnie. Bieniek, pauzę planuję na początku października. Robię miesiąc przerwy bo planuję skończyć rękaw więc idealnie zgra mi się to z leczeniem tatuażu Dodatkowo chyba zacznę powoli treningi biegowe by nieco poprawić swoją wydolność i urozmaicić nieco sobie życie początki będą trudne, ale cóż...kilak lat wstecz było podobnie z siłownią
Jutro zrobię kontrolne fotki, pewnie nie ma większej różnicy lecz zobaczymy i ocenicie jak to idzie.
4. Zercher Walk (4xmax): 25/30/35/40 [60s przerwy]
Jak patrzę na ciężary to zaczynam się trochę śmiać, a trochę płakać bo widać jak spadła siła. Wydaje mi się, że mimo wszystko jeszcze pociągnę do końca miesiąca bez konieczności obcinania. Co drugi trening wrzucam jeszcze spalacz (mieszanka argininy, beta-alaniny z l-karnityną) i diuretyki, bez jakichś mocniejszych dziwactw Jutro, a w zasadzie dzisiaj regeneracja.
Zainteresowania:Kulturystyka naturalna, fitness,body-building kobiet, dieta LC, LCHF,
Staż [miesiące]:nadal coraz więcej
Klatka piersiowa [cm]:75
Pas [cm]:60
Udo [cm]:48
Waga [kg]:46
Napisano Ponad rok temu
Re: Na ciele swym historię mą piszę.
Wcale się nie dziwie, że siła spadła.. Redukujesz już jakiś czas
Wrzuciłbyś jakieś fotki, czy jest jakiś progress czy nie A wpadają Ci oszukane posiłki? Ile aktualnie jesz?
0
„Be strong, u never know who you are inspiring”
Abetalipoproteinemia
Moderator
5442 postów
Pomógł: 174
388 Wyśmienita
Płeć:Mężczyzna
Staż [miesiące]:6 lat
Wzrost [cm]:168
Przysiad [kg]:82,5
Wyciskanie [kg]:70
Martwy ciąg [kg]:90
Waga [kg]:70
Napisano Ponad rok temu
Re: Na ciele swym historię mą piszę.
Ciężko to ostatnio wszystko wygląda, ale jakoś idziemy dalej. Fotki chyba zdecyduję się wrzucić już na sam koniec. Wraz z 6 października robię ostatni trening i wolne prawdopodobnie do 11 listopada. Po drodze do załatwienia masa spraw, ale dietę nadal będę trzymał. Pewnie wpadnie więcej cheatów, ale postaram się wyjść na delikatnej nadwyżce. Posiedzę dłużej na +200 i tyle. Nie zależy mi chyba już na samej wielkości sylwetki co estetyce i dokładniejszym uwidocznieniu poszczególnych partii (plecy, dół klatki). Póki co działamy
Prawdę powiedziawszy to wplecenie na stałe, na ostatni odcinek redukcji, FBW daje naprawdę super efekty. W tygodniu gdy robię regularny trening czuję bardziej wysiłek pod kątem utraty tkanki tłuszczowej, leje się totalnie i po padam po prostu na pysk. W weekendy, niewielki ciężar jednak z dużą ilością sił - w niektórych robię ekstra powtórzenia bądź robię pojedyncze powtórzenie z maksem. Dodatkowo zmieniłem też kolejność dni treningowych. Może to wadliwa metoda, ale staram się jakoś to wykombinować bo czuję jako po FBW organizm jest fajnie wypoczęty i przygotowany do kolejnego tygodnia treningowego.
Zainteresowania:Kulturystyka naturalna, fitness,body-building kobiet, dieta LC, LCHF,
Staż [miesiące]:nadal coraz więcej
Klatka piersiowa [cm]:75
Pas [cm]:60
Udo [cm]:48
Waga [kg]:46
Napisano Ponad rok temu
Re: Na ciele swym historię mą piszę.
Noo dawno Cię nie było. Czekałam z utęsknieniem na Twój post
Widać już cienko.. Z ciężarem itp, wyobrażam to sobie jak się męczysz hah ale trzymam kciuki i czekam na efekt końcowy
0
„Be strong, u never know who you are inspiring”
Abetalipoproteinemia
Moderator
5442 postów
Pomógł: 174
388 Wyśmienita
Płeć:Mężczyzna
Staż [miesiące]:6 lat
Wzrost [cm]:168
Przysiad [kg]:82,5
Wyciskanie [kg]:70
Martwy ciąg [kg]:90
Waga [kg]:70
Napisano Ponad rok temu
Re: Na ciele swym historię mą piszę.
Ile zaległości -,-
56# Wtorek - 12.09.2017 - TRENING B
1. Przysiad wykroczny z hantlami i z nogą zakroczną na podwyższeniu (3x10): 2x8/2x9/2x10 [↓3s/60s przerwy]
2. Przysiad z pauzą (5x8): 35/40/42,5/45/47,5 [↓2s; 1s pauza; ↑1s i bez zatrzymania kolejne powtórzenie/120s przerwy/RZ]
3A. Wiosłowanie Pendley'a (4x6): 40/45/47,5/50 [↓2s] - poprawa końcowej fazy ruchu
3B. Wchodzenie na podwyższenie z hantlami (4x8): 2x8/2x9/2x10/2x12 [90 s przerwy]
4A. Hip thrust (4x8): 40/45/47,5/447,5 [↓2s; ↑1s + 1s]
5. Deska bokiem (4xmax): 2x60 s/2x60 s/2x45s/2x30 s
W tym dniu warto zaznaczyć historyczny moment – pierwsza ucieczka spod sztangi w mojej „karierze” na ostatniej serii Niestety to efekt dwóch rzeczy: dużego spadku siły (szczególnie odczuwalnego w moim przypadku w nogach) i złego obuwia (zwykłe adidasy na grubej gumie, do tej pory zawsze ćwiczyłem w cienkiej podeszwie). Nic się nie stało poza ubitym palcem, trening oczywiście skończyłem z narastającą opuchlizną i w samych skarpetach
Co tu dużo mówić, sami widzicie że siła poleciała na pysk więc nie powiem nic odkrywczego W niektórych ćwiczeniach jest jednak progres, ale o samym planie i szczegółowych odczuciach na temat całej redukcji dopiero po jej zakończeniu. Niemniej mogę zdradzić, że nie chodzę głodny to psychicznie jestem totalnie już wyczerpany Dajemy radę dalej!
^definitywnie jedna z najlepszych rzeczy jakie słyszałem w tym roku
5. Deska bokiem (4xmax): 2x60 s + 2kg/2x60 s/2x45 s/2x30 s +8kg
Cienko już ze mną, co tu dużo mówić Niemniej od jutra ostatnie cztery treningi i zaczynam miesięczne roztrenowanie. Więcej za tydzień lub dwa w podsumowaniu ze zdjęciami i całej ocenie współpracy z FS – bo minie już chyba równy rok (na pełnym wsparciu – dieta + trening, początkowo sam plan ćwiczeniowy).
Zainteresowania:Kulturystyka naturalna, fitness,body-building kobiet, dieta LC, LCHF,
Staż [miesiące]:nadal coraz więcej
Klatka piersiowa [cm]:75
Pas [cm]:60
Udo [cm]:48
Waga [kg]:46
Napisano Ponad rok temu
Re: Na ciele swym historię mą piszę.
No no! Czekam na to podsumowanie! Mam nadzieję że dotrwasz do następnego tygodnia bo widać, że rzeczywiście już jest baardzo cieniutko
0
„Be strong, u never know who you are inspiring”
bieniek
Moderator
447 postów
Pomógł: 9
25 Neutralna
Lokalizacja:Trolowe Wzgórze
Płeć:Mężczyzna
Staż [miesiące]:24
Wzrost [cm]:186
Przysiad [kg]:140 low bar
Wyciskanie [kg]:102.5
Martwy ciąg [kg]:150 klasycznie
Waga [kg]:87
Napisano Ponad rok temu
Re: Na ciele swym historię mą piszę.
Kończ waćpan, bo już bierzesz w przysiadzie z pauzą na osiem tyle co w górnej serii 5x5 bez pauzy!!;)
Z chęcią zobaczę efekty !
Ten miesiąc to bez siłowni czy krosfid czy cos czy tez zupełnie nic??
0
"Part of knowing where you're at is where you're not"
Mark Bell
Abetalipoproteinemia
Moderator
5442 postów
Pomógł: 174
388 Wyśmienita
Płeć:Mężczyzna
Staż [miesiące]:6 lat
Wzrost [cm]:168
Przysiad [kg]:82,5
Wyciskanie [kg]:70
Martwy ciąg [kg]:90
Waga [kg]:70
Napisano Ponad rok temu
Re: Na ciele swym historię mą piszę.
Żadne crossfity, szanujmy się Czy też cały miesiąc to zobaczymy. Już od piątku miałem zrobić rest, ale początek weekendu delikatna impreza więc trochę poszlo (jakieś 5 piw, niby nie dużo lecz dla abstynenta jak ja dawka trochę śmiertelna ). Wczoraj akredytacja na festiwalu, ale już bez alkoholu więc dzisiaj...tak jeszcze trening! W czwartek (12.10) idę robić dalej tatuaż więc potem tydzień przerwy od jakiegokolwiek wysiłku. Potem zobaczymy. Myślałem o bieganiu albo wioślarzu + teraz zająć się trochę mobilnością (stretch) i stabilizacją. Wyjdzie w praniu jak zawsze także relację i fotki jeszcze odkładam do przyszłego piątki, mam jednak zdjęcia sprzed picia więc zobaczymy czy browar spowodował znaczne spadki
Jak widać roztrenowanie pełną gębą nawet nie chce mi się opisywać jak było Jednak naprawdę to nie mam aż tyle czasu bo projekt w pracy pochłania znaczną część dnia. Niemniej nareszcie jestem i kilka słów:
TRENING:
Sam plan treningowy od Fabryki Siły był dostosowany do głównego celu - poprawić siłę na ławce dodatniej i ogólną sprawność. Oczywiście wszystko ukierunkowane na redukcję tkanki tłuszczowej. Nie powiem, to był najlepszy system jakim miałem okazję ćwiczyć Intensywnie, bez konieczności spalacza cała koszulka po treningach była mokra niczym szmata do podłogi lecz właśnie o to chodziło Bez najmniejszego zająknięcia eksperci wymienili mi ćwiczenia z jego pierwotnej wersji (tj. Dzień dobry zamienione na ławkę rzymską / MC jednonóż zamieniony na klasyk). Z czasem jak sami widzieliście zacząłem wprowadzać FBW, który był fajną odskocznią zarówno dla kondycji jak i samych mięśni.
DIETA:
Ponownie 200% zadowolenia Wychodziłem z 2600 kcal i zakończyłem na 2300, nie chciałem zjadać komicznych porcji jedzenia bo wolałem zwiększyć intensywność treningową. Same przepisy po prostu mega! Wszystko dostosowane do mojego trybu dnia, pracy oraz smaków Na wielki + zasługuje tabela z wymiennikami, co pozwala dowolnie modyfikować przepisy w zależności od dostępnych zakupów jak i możliwości czasowych na ich zrobienie
WNIOSKI:
Kolejny "sezon" również planuję realizować z Fabryką Siły, a przede wszystkim dlatego że eksperci są dla podopiecznego. Nie odwrotnie jak czasami czytam po innych forach czy fejsbukach, gdzie ludzie muszą płaszczyć się do dietetyka/trenera o modyfikacje w planach. Jeżeli ktoś z forum ma wątpliwości czy warto to powiem wprost: Nie zwlekajcie z czasem tylko zacznijcie działać na 100%. Rok z Fabryką Siły dał mi piorunujący efekt, a rezultaty były o wiele lepsze niż dotychczasowe 4 lata pracy samemu
Na koniec fotka formy, niestety tylko takie bo nie mam lepszego apartu i kogoś kto by je zrobił. Niemniej jestem max zadowolony
Zainteresowania:Kulturystyka naturalna, fitness,body-building kobiet, dieta LC, LCHF,
Staż [miesiące]:nadal coraz więcej
Klatka piersiowa [cm]:75
Pas [cm]:60
Udo [cm]:48
Waga [kg]:46
Napisano Ponad rok temu
Re: Na ciele swym historię mą piszę.
O wow! No to Cię ścięłoo kolego jak nie wiem co!
Jest efekt, jest co porównywać.. Jednak Fabryka Siły to ma dobrych ekspertów. Można zaufać tym ludziom Widzę super podsumowanie zrobiłeś. Jeszcze mogłeś wrzucić fotę jak zaczynałeś redu i tą jak kończysz. Ale efekt widać. Taki chudzielec