688 odpowiedzi w tym temacie

[budo_novocaine]

przeciez tam kilka osob przeszlo z szesciopaka do osmiopaka, wiec nie do konca rozumiem twoj komentarz. a ze ciezej to zrobic, no nic w tym dziwnego, to sa dosc nienaturalne poziomy tluszczu.

[budo_matee]

w głowie jeszcze miałem twój link z drugiego tematu

[budo_ry-you]

da sie z 6-paka przejsc do 8?

[budo_novocaine]

zalezy jaka kto ma budowe miesni brzucha, ale wiesz o co mi chodzilo

[budo_jerz]

Chyba u Ciebie ja tak nie mam ;-)

[budo_griffin]

Z innej beczki:
Udało mi się zejść ze 104kg do 91 stosując jakieś podstawowe zasady (dużo regularnych posiłków, NŻT itp + oczywiście treningi regularne). Mój cel to 85kg a niżej już nie daje rady zejść (ogólnie straciłem motywację).

Znalazłem na Android-a programik: FatSecret.
Na pierwszy rzut oka wygląda ok.
- dziennik posiłków
- baza danych produktów (skład, kalorie itp)
- dziennik aktywności fizycznej
- dziennik wagi (jakieś proste wykresy)
- synchronizacja z serwisem WWW

Spróbuję z niego korzystać przez jakiś miesiąc i podzielę się dalszymi wrażeniami.
To jest pierwszy tego typu soft na który się natknąłem.
Moim zdaniem najważniejszą zaletą jest to że mogę np. w pracy z telefonu wklepać posiłek, który zjadłem (wybierając produkty z bazy) + pod koniec dnia z kompa ew. coś poprawić.

Może ktoś z tego korzystał i podzieli się opinią? Ew. może ktoś korzysta z podobnego soft-u?

Pozdrawiam
--
Marcin

[budo_email]

mogę prosić o skomentowanie poniższej galerii produktów?
Onet onetem ale wydaje mi się, że całkiem dobrze opisane i dobrane produkty:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_jerz]

Wywaliłbym owies który jest wysokowęglowy.
Pozostałe produkty są spoko chodź nie wiem gdzie dostaniesz w Polsce dzikiego łososia.
Swoją drogą produkty same z siebie dodane do nieuporządkowanej i przemyślanej diety raczej niewiele dadzą.

[budo_langus]

Od poniedziałku jestem na diecie niskowęglowodanowej.
Typowy dzienny rozkład posiłków:
1. 30g odżywki białkowej,
2. 150g wędliny drobiowej dobrej jakości,
3. 200g duszonej piersi z kurczaka, trochę mrożonych: brokułów, kalafiora i zielonego groszku gotowanych na parze,
4. puszka tuńczyka,
5. jajecznica z 5 jaj ze szpinakiem,

Żeby nie było bardzo monotonnie, chociaż i tak jest, zmieniam pierś z kurczaka na wołowinę - gotowaną lub w formie steka, tuńczyka na wędzoną makrelę czy łososia. Do tego zagryzam migdały, pestki z dyni i słonecznika. I co najmniej 5 litrów wody dziennie. I wsuwam 4 łyżeczki (12-16 g) błonnika w proszku dziennie.
Szumi mi we łbie trochę, niby czuję się trochę śnięty ale na treningach nie odczuwam spadku mocy. Zresztą uczucie przemęczenia powoli ustępuje - organizm chyba się przyzwyczaja.
Za tydzień zrobię sobie jeden dzień ładowania węglowodanów.

W poniedziałek rano było 98 kg. Dzisiaj rano było 94. Działa póki co całkiem szybko. Ale wiem że zwolni. Mam zamiar pociągnąć do końca marca. A potem włączyć węglowodany ale te o niskim IG. Jak waga spadnie do 90 kg będę bardzo zadowolony. A potem do końca kwietnia jak spadnie do 87 kg to już będzie idealnie.

Jak coś nie tak robię to komentujcie (:

[budo_jerz]

Może mi się wydaje ale dość mało tłuszczy?

[budo_ludee]

Jedz jakieś warzywa albo przynajmniej suplementuj witaminy i mikroelementy, bo niedługo poczujesz na sobie ich mocny brak (skurcze, ospanie już czujesz itp).
Ja jechałem na dość mocno białkowej diecie (podobnej do Twojej, tylko jeszcze trochę chudych serów) około 2-3 miesiące i już po jakiś 1-2 tygodniach miałem duże problemy z brakiem wit i mikro.
Suplementuj się też jakoś, żeby zapobiec katabolizmowi, jakiś szybkie węgle proste od razu po ciężkim treningu i/lub bcaa. Z orzechami / nasionami bym uważał, niby błonnik, niby zdrowe tłuszcze, ale są mimo wszystko dość kaloryczne.

Aha i u mnie spadek mocy na treningach był bardzo odczuwalny, może te orzechy i nasiona Ci dają moc.

ps. Jak bilans dzienny masz przynajmniej -800kcal, -900kcal (licząc spalanie na treningach oczywiście), a wg szybkiej kalkulacji powinieneś na luzie tyle mieć, to nie powinno być problemu z dojechaniem do 87 do końca kwietnia.

edit: jerz:
w orzechach, rybach, jajkach są tłuszcze,
można zawsze oczywiście mega3 przysuplować.

[budo_langus]

Witaminy i mikroelementy wypijam w Pluszach czy innych Zdrovitach. Będą takie? Warzywka to jak napisałem - do obiadu mrożonki gotowane na parze. I czasami kiszona kapusta. Ale z nią ostrożnie żeby się nie przekwasić przy i tak dość mocno kwasującej diecie.

Aha i u mnie spadek mocy na treningach był bardzo odczuwalny, może te orzechy i nasiona Ci dają moc

Dopiero 5 dni na diecie to może jeszcze miałem trochę zapasu mocy na ten tydzień. Zobaczymy jak będzie dalej. Bo nie sądzę żeby cały czas było tak różowo.

[budo_jerz]

Jedz jakieś warzywa albo przynajmniej suplementuj witaminy i mikroelementy, bo niedługo poczujesz na sobie ich mocny brak (skurcze, ospanie już czujesz itp).
Ja jechałem na dość mocno białkowej diecie (podobnej do Twojej, tylko jeszcze trochę chudych serów) około 2-3 miesiące i już po jakiś 1-2 tygodniach miałem duże problemy z brakiem wit i mikro.
Suplementuj się też jakoś, żeby zapobiec katabolizmowi, jakiś szybkie węgle proste od razu po ciężkim treningu i/lub bcaa. Z orzechami / nasionami bym uważał, niby błonnik, niby zdrowe tłuszcze, ale są mimo wszystko dość kaloryczne.

Aha i u mnie spadek mocy na treningach był bardzo odczuwalny, może te orzechy i nasiona Ci dają moc.

ps. Jak bilans dzienny masz przynajmniej -800kcal, -900kcal (licząc spalanie na treningach oczywiście), a wg szybkiej kalkulacji powinieneś na luzie tyle mieć, to nie powinno być problemu z dojechaniem do 87 do końca kwietnia.

edit: jerz:
w orzechach, rybach, jajkach są tłuszcze,
można zawsze oczywiście mega3 przysuplować.

Ok, przegapiłem to o nasionach i migdałach, jajka rzeczywiście są, z ryb to głównie tuńczyka widziałem czasami zamienianego na tłustsze ryby. Ja jem więcej ale mi na redukcji nie zależy więc bilans kaloryczny chcę mieć raczej na 0.


Jeśli chodzi o węgle to przy treningach jak nie będziesz ich jadł po to prędzej czy później będziesz musiał odczuć spadek mocy więc też się zgadzam z dodaniem jakiś węgli po treningowo żeby uzupełnić zapas glikogenu w wątrobie i mięśniach.

[budo_novocaine]

mi sie teraz jako tako tez udaje utrzymac podobna diete. chociaz ostatnio kupilem orzechy, wiec na pewno jastem na plusie kalorycznie
1: 4 jajka, szpinak, papryka (200g), pieczarki (200g)
2: ~150g piersi kurczaka, 250g "warzyw srodziemnomorskich"
3: 2-3 lyzki bialka+blonnik
4: 200g wolowiny, 500g warzyw

musze gdzie jakas rybe dorzucic, ale kurcze drogo to ostatnio wszystko wychodzi...

[budo_langus]

Podliczyłem wczorajszy dzień to mi wyszło mniej więcej: kalorie 1700, białko 150 g, tłuszcz 110 g, węglowodany 20 g, błonnik 20g.
I tak mniej więcej codziennie z niewielkimi odchyłami.

[budo_novocaine]

1700? i nie umierasz z glodu?

[budo_romanowicz]

To nie wystarczy już MŻ. U mnie daje radę.

[budo_langus]

1700? i nie umierasz z glodu?

Póki co nie. Chlam wodę, zagryzam migdałkiem albo pestką z dyni i jeszcze jest dobrze. Ale jak pisałem wyżej - sielanka się skończy wkrótce. Jak zabraknie zapasów z oponki (:

To nie wystarczy już MŻ. U mnie daje radę.

Chcę ten miesiąc szybko pocisnąć a w kwietniu przejdę na MŻ. Nie chce mi się potem w maju przerzucać za ciężkiego dupska przez berlińskie mury i mieć dodatkowy balast na małpim gaju (:

[budo_mort]

dołącz pieczenie całych sztuk mięsa
ja latem bez żadnej diety tylko po zwiększeniu mięsa w posiłku ważyłem 69 a rok wczesniej ponad 80

i nie jadłbym w ogóle odzywek białkowych, tylko zastąpił je białkiem w posiłku
.
nie jestes chyba kulturystą?

edit: i warzywa bym jednak trochę inne dodał- pomidory, buraczki...

poza tym jeszcze mamy zimę- to nie njalepszy okres na gubienie wagi ;-)

Od poniedziałku jestem na diecie niskowęglowodanowej.
Typowy dzienny rozkład posiłków:
1. 30g odżywki białkowej,
2. 150g wędliny drobiowej dobrej jakości,
3. 200g duszonej piersi z kurczaka, trochę mrożonych: brokułów, kalafiora i zielonego groszku gotowanych na parze,
4. puszka tuńczyka,
5. jajecznica z 5 jaj ze szpinakiem,

Żeby nie było bardzo monotonnie, chociaż i tak jest, zmieniam pierś z kurczaka na wołowinę - gotowaną lub w formie steka, tuńczyka na wędzoną makrelę czy łososia. Do tego zagryzam migdały, pestki z dyni i słonecznika. I co najmniej 5 litrów wody dziennie. I wsuwam 4 łyżeczki (12-16 g) błonnika w proszku dziennie.
Szumi mi we łbie trochę, niby czuję się trochę śnięty ale na treningach nie odczuwam spadku mocy. Zresztą uczucie przemęczenia powoli ustępuje - organizm chyba się przyzwyczaja.
Za tydzień zrobię sobie jeden dzień ładowania węglowodanów.

W poniedziałek rano było 98 kg. Dzisiaj rano było 94. Działa póki co całkiem szybko. Ale wiem że zwolni. Mam zamiar pociągnąć do końca marca. A potem włączyć węglowodany ale te o niskim IG. Jak waga spadnie do 90 kg będę bardzo zadowolony. A potem do końca kwietnia jak spadnie do 87 kg to już będzie idealnie.

Jak coś nie tak robię to komentujcie (:

[budo_ludee]

Odżywki są spoko, bo ułatwiają robienie odpowiedniej ilości g białka / kg masy.
Normalnego jedzenia o takim współczynniku białko/ww/tłuszcz jest bardzo mało (monotonność) i jest zwyczajnie droższe.

1700kcal na redukcji to całkiem ok wynik, zakładając, że masz zużycie 2200-2300 a w dni treningowe z 2700-3200 to kilogram, a nawet lekko więcej tygodniowo powinieneś robić (różne źródła różnie piszą ale 1kg to 7000-9000 kcal na deficycie).

Ale dużo tłuszczu wyszło, ja bym jednak trochę z tych orzechów i innych źródeł tłuszczu podmienił na warzywa, ew jakieś węgle złożone przed treningiem i proste (owoce) po treningu.