Solo?
Napisano Ponad rok temu
na niektorych ludzi nie da rady jesli oni nie zaczna sie bac to nadal wiekszosc bezbronnych bedzie bac sie ich
Sory ale na prawde nie wieże że jakiś dresiarz(nie zwykły cwaniaczek) po dostaniu wpierdol zacznie się świata bac! Nawet jak trafi do pudła - zajadą go w oko itd. - to zazwyczaj i tak wychodzi większy recydywista niż przedtem
Napisano Ponad rok temu
Dokładnie tak.profilaktyka owszem nie paranoja noi na niektorych ludzi nie da rady jesli oni nie zaczna sie bac to nadal wiekszosc bezbronnych bedzie bac sie ich
Napisano Ponad rok temu
Czy ktorykolwiek z Was odebral kiedys zywej istocie zycie, albo naprawde powaznie kogos zranil lub uszkodzil ??? Zabil lub okaleczyl na cale zycie czlowieka lub zwierze ? Tak dlugo bil przeciwnika tak, ze tamten prawie umarl, bo akurat miales wkurw taki ze nie panowales nad soba ??? SADZE ZE NIE.
Czy ktoremukolwiek z Was kolega / przyjaciel / znajomy z ulicy umieral na rekach ?? SADZE ZE NIE.
A czemu umieral ? Bo byl taki jak Wy. Nie odpuszczal, nie schodzil z drogi, chcial lac (jak to sie nazywa ?) "dziesionarzy".
Wiec przestancie pierdolic farmazony, o byciu twardym, i nieunikaniu walki.
BO NIC O TYM NIE WIECIE ... Ze co ze dresiarz Wam w morde dal .. to pestka. Spojrzcie na prawdziwe ZYCIE a nie zabawy dzieciakow. Popatrzcie tam gdzie sie cena jest ludzkie zycie , Twoje 25 lat w mamrze ...
Aby nie bylo niedomowien - ja nie przezylem wielu z tych sytuacji sam ... ale pracowalem w miejscach i instytucjach gdzie takie dylematy ma sie na codzien, troszke jednak przezylem / przepracowalem w miejscach, gdzie ludzkie zycie ma niska cene.
Mam 33 lata i jak widac powyzej TROSZKE doswiadczenia zyciowego i 2 ... slownie DWA RAZY znalazlem sie w nielatwej sytuacji .. raz bo nie patrzylem co sie wokol mnie dzieje ... i mnie dopadli ... drugi - bo sam na wlasna prosbe wlazlem z dziewczyna do zupelnie pustego parku.
Raz sie udalo obronic ... ten drugi ... zawdzieczam swoje zycie a godnosc kobiety temu ze potulnie oddalem kase ... a bylo tego NAPRAWDE duzo jak na moje mozliwosci finansowe. A przeciez to byly gnojki mlodsze ode mnie ... moglem ich kurwa zajebac na miejscu. Jeszcze wtedy kop mialem taki ze gnaty pekaly ... ale ich bylo 3 ... mogli miec noz .. a ja bylem z kobieta
Nie mowie zeby sie bac kazego bandziora - ale na tyle uwaznie patrzec wokol siebie .. aby uniknac spotkania z nim. I dopero jak NAPRAWDE nie masz wyjscia szukac metod silowych.
KONIEC
AdamD - respect jak zawsze , Yoshiro, BlackTiger - respect
Napisano Ponad rok temu
[quote name="budo_taka dziwna historia ]Zachodziło juz słońce gdy Mściciel wylogowyał się z forum... 'Znów trzeba wyjść i bronić słabszych' - pomyślał z dumą spoglądając na nacięcia wykonane nożem na szafie. Było ich równo 50, część poziomych, część pionowych - oznaczających zgon, albo ubytek na zdrowiu menelstwa... Uśmiechnął się do siebie będac dumny ze swojej edykacyjnej działalności. POdczas gdy jego koledzy robili karierę w pracy on trenował, by nieść pomoc słabszym. To jego misja oraz cel... Ubrał się, wpychając do buta nóż, sprawdzając czy dobrze leży. Za paskiem pewnie leżały rzutki, obok dyndał baton. Sprawdził zamocowaną za płaszczem katanę. Wszystko grało... Wyszedł z domu. Tak zaczęła się kolejna noc...[/quote]
MRnikt - brawo za dobry post. O to właśnie chodzi...
Adam - niezastąpiony moderator
Napisano Ponad rok temu
Helfire sam to napisałeś? Dodre, dobre, to jest dobre piękna parodia, PIĘKNA!!! Brawo :wink:
Napisano Ponad rok temu
Dzięki za docenienie :wink:
Kolejne odcinki wkrótce...
Napisano Ponad rok temu
Kolejne odcinki wkrótce...
Bede czekał z niecierpliwością
PS: Można by w tymdziale zrobić coś takiego jak "przygody miszcza marjana" w dziale aikido - było by nieźle - "Mściciel: Jedyna prawda" - hehe
Napisano Ponad rok temu
..dochodziła trzecia gdy Mściciel dotarł z powrotem do domu. Można powiedzieć, że noc była spokojna. Najpierw pijaczek, który poprosił o papierosa... Trzeba było go nauczyć, że palenie jest szkodliwe... A jeszcze bardziej szkodliwe jest proszenie o fajki... Potem dzieciaki rzucające śniegiem... Zgniotłem jak karaluchy... Połamane ręce przez miesiąc nie pozowlą im rzucać nikogo śniegiem, a złamana szczęka nie pozwoli na powiedzenie żadnego przekleństwa. "Zapewne ich rodzice by mi podziękowali, wybawiłem ich dzieci od degeneracji" pomyślał wycinając nożem kolejne kreski na szafie. Jak dobrze pójdzie to do końca roku ich liczba przekroczy setkę, wymaga to jednak dużo pracy. Ale tej nie brakowało...
Rozebrał się i wszedł pod prysznic. Przedtem obejrzał swoje blizny. Każda z nich była najgorszą pomyłką wtych co je zrobili. Nie trzeba dodawać, że ostatnią pomyłką...
Poszedł do łóżka, oczywiście pustego. Przy jego trybie zycie nie mógł sobie na to pozwolić. Wszystkie kobiety odchodziły nie mogąc zrozumieć, iż nawet na zaręczyny trzeba mieć przy sobie tasera, rzutki oraz batona(oczywiście w wersji bankietowej)- niewdzięczne, iż dzięki Niemu są bezpieczniejsze...
Zasypiał z poczuciem spełnionego obowiązku, czując iż jego Glock pewnie leży pod poduszką...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Prawie robi ogromną różnicę....Ironia prawie zawsze jest robieniem z niedostatku oznaki wyższości.
Napisano Ponad rok temu
on nie śpi, on czuwa...zbudził go hałas syreny pogotowia! Co jest kurwa - wrzasnął - już spać spokojnie nie można?! Ja wam pokaże! Zerwał się z łóżka, po minucie już był gotowy. Wsiadł na swój super-rower górski i ruszył w pogoń za karetką! Pożałujecie - krzyczał! Niewinnych ludzi w nocy budzicie, oni mają małe dzieci, jutro wstają do pracy! Kiedy karetka zatrzymała się na miejscu wypadku, Mściciel wyjął katane! Najpierw zabrał się za kierowcę - to ty włączyłeś koguta! Zginiesz marnie - rzekł, i jednym ruchem obciął mu głowę! Widząc to lekarz zaczął uciekać, jednak Mściciel zdjął go rzutką(wszak rzuca 65% z 20 metrów)! Robota skończona powiedział, ale nie! Co z rannymi w wypadku? Nie może być świadków - pomyślał, a poza tym na pewno jechali za szybko - mają za swoje! Wyją z kieszeni nuż i pozbył się zagrożenia, potem przebił jeszcze opony w karetce - żeby nie mieli czym uciec;) i ruszył do swej kwatery!
Napisano Ponad rok temu
No dobra dobra, dopisywać odcinki pozwalam, ale za prawa do ekranizacji ja zgarniam kasę...
Napisano Ponad rok temu
A co do tych ludzi ktorzy wszedzie noszą ze sobą ochraniacz na szczene ???
A co z ludzikami ktorzy noszą przy sobie 10 rodzajów nozy ??
Jest ich tu legion ( cały dział TAKTYCZNY i o nożach ) .
Napisano Ponad rok temu
Natomiast na drugim koncu osiedla mieszkal "wojownik o pokuj" trenowal wiele lat byl jednym z lepszych w swoim klubie....ale nigdy niekomfrontowal swoich umiejetnosci w realnych sytuacjach. Dzis jak co rano wstal, zalorzyl zegarek na lewa reke i wzial olowek w dlon.... trzeba opracowac nowa bezpieczna trase do piekarni, ostatnio rozne rzeczy sie dzialy na starej trasie, gdyby tak w kanalach bylo czysto pomyslal.... no ale zycie to nie bajka. Po skonczeniu wzial swoja biala flage (na miekkiej plastikowej rurce) oraz karte telefoniczna, telefon oddal gdy pytano go o godzine, prewencyjnie niebyl warty ryzyka walki i wyruszyl w droge po pieczywo....
:-)
Napisano Ponad rok temu
Natomiast na drugim koncu osiedla mieszkal "wojownik o pokuj" trenowal wiele lat byl jednym z lepszych w swoim klubie....ale nigdy niekomfrontowal swoich umiejetnosci w realnych sytuacjach. Dzis jak co rano wstal, zalorzyl zegarek na lewa reke i wzial olowek w dlon.... trzeba opracowac nowa bezpieczna trase do piekarni, ostatnio rozne rzeczy sie dzialy na starej trasie, gdyby tak w kanalach bylo czysto pomyslal.... no ale zycie to nie bajka. Po skonczeniu wzial swoja biala flage (na miekkiej plastikowej rurce) oraz karte telefoniczna, telefon oddal gdy pytano go o godzine, prewencyjnie niebyl warty ryzyka walki i wyruszyl w droge po pieczywo....
:-)
Potem wrócił do domu(ze wszystkimi zębami), uściskał swą piękną kobiete - która darzy go głębokim uczuciem za to, że jest z nim bezpieczna zawsze i wszędzie, bo wie ze on nie dopuści do sytuacji w której mogła by sie czuć w jakikolwiek sposób zagrożona.
Zjedli razem śniadanko, a na wieczór zaplanowali...hmm - za młoda godzina jest;)
Napisano Ponad rok temu
PS : przeczytałem temat jaki założył Rossomak o narkomanach i tam na wstepie tak fajnie wymienia co nosi ze sobą .
To chyba on był pierwowzorem .
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Stajnia......A nie ulica
- Ponad rok temu
-
Pneumatiki
- Ponad rok temu
-
A co potem?
- Ponad rok temu
-
w parku
- Ponad rok temu
-
ruska armia
- Ponad rok temu
-
Warszawa
- Ponad rok temu
-
Okulary
- Ponad rok temu
-
Pytanie
- Ponad rok temu
-
głupie baby
- Ponad rok temu
-
STEREO
- Ponad rok temu