Denerwujący Uke
Napisano Ponad rok temu
Tylko czy przy ciągłym podkładaniu się uke tori uda się nauczyć jakiejkolwiek techniki?
Napisano Ponad rok temu
Jak uke sie zaprze a tori nie ma dość wiedzy/siły żeby go ruszyć to mogą tak stać przez cały trening choćby biednemu tori mózg od tego kombinowania odparował. Jak dla mnie wartość dydaktyczna mizerna.
W sumie oczywiste a i chyba ten temat się już kiedyś pojawił.
Napisano Ponad rok temu
ja tam nie mam nic do babeczek-znam delikatne i kruche, znam tez takie które w mgnieniu oka zetną łep facetowi kantem dłoni. ćwiczyłem z różnymi i każdej można się czegoś nauczyć - od jednej cierpliwości, a od drugiej szacunku i respektu. apetyczna babeczka to miły akacent na zajęciach, jeżeli traktuje się kobiety jak partnera do ćwiczeń to wszystko jest w porządku. trening może być przyjemny prowadzony w przyzwoitym tempie lekko oporowany. babki to nie kosmici do których nie wiadomo jak się zabrać. wystarczy się umuwić co wolna a czego nie wolno, a w żadnym razie facet nie powinien "rozmawiać z jej klatką z piersiami.
co do sztywnych cwaniaczkowatych UKE - skalecz go, "złam" w nim przeświadczenie niewzruszonego.
Napisano Ponad rok temu
Skalecz go? znaczy pochlastac go jakims scyzorykiem czy moze nnawet mieczykiem?co do sztywnych cwaniaczkowatych UKE - skalecz go, "złam" w nim przeświadczenie niewzruszonego.
Napisano Ponad rok temu
możesz go/ją tolerować i robić swoje,
możesz mu się ładnie ukłonic i podziękować za wspólne cwiczenia,
można go też poprosić o współpracę a nie kozaczenie,
albo możesz go "skaleczyć", np. wykręcić mu paluszka dając mu bodzieć do współpracy wtedy albo się obrazi albo coś dotrze do pod kopółkę
Napisano Ponad rok temu
A potem będzie zmiana i Twój partner odpłaci Ci tym samym, prawdopodobnie z nawiązką. I tak będziecie się pstrykać aż któremuś stawy albo kości nie wytrzymają.albo możesz go "skaleczyć", np. wykręcić mu paluszka dając mu bodzieć do współpracy wtedy albo się obrazi albo coś dotrze do pod kopółkę
Jak ja się cieszę, że nie muszę z takimi osobnikami ćwiczyć. Owszem niektórzy oporują tak, że że wykonanie techniki przestaje być opcją, ale zwykle ma to charakter edukacyjny .
Czemu piszesz, że to uke jest "kiepski" skoro to Tobie technika nie wychodzi ? :roll: 8OChodzilo mi o "kiepskich uke" tzn takich ktorzy jak sie upra zeby technika nam nie wyszla to tak sie wlasnie stanie, przez co cwiczenie z takim osobnikiem jest dla mnie bezsensowne
Rozumiem, że dobry uke to taki, który wyskakuje w powietrze na samą myśl o Twojej śmiertelnej technice. Coś jak z "Ki blast" itp.
Napisano Ponad rok temu
Racja. Jak ty na kimś mocno robisz, to potem ktoś ci nie pozostanie dłużny. Niekoniecznie z chęci odpłacenia pięknym za nadobne. Jak to zgrabnie ktoś kiedyś ujął tutaj: w aikido nie ma zemsty, jest tylko twoja kolej. Bardzo mi się to spodobało.A potem będzie zmiana i Twój partner odpłaci Ci tym samym, prawdopodobnie z nawiązką.
Jeśli w swoim skromnym doświadczeniu mogę coś dorzucić. Wydaje mi się, że na początku uke powinien się poddawać (żeby nie powiedzieć podkładać) tori, żeby tori wyrobił sobie prawidłowy ruch techniki, żeby się bezsensownie nie siłować i nie udowadniać kto komu i co pokaże. Dopiero potem na wyższym stopniu zaawansowania można sobie pokombinować może nie tyle z oporowaniem co z aktywnością uke. I wtedy taki uke nie będzie kiepskim uke, ale bardzo dobrym uke, który swoją aktywnością, wyszukiwaniem luk w technice, w które można wejść z kontrtechniką albo atakiem, będzie zmuszał tori do intensywniejszej pracy i kombinowania technik.Czemu piszesz, że to uke jest "kiepski" skoro to Tobie technika nie wychodzi ? :roll: 8OChodzilo mi o "kiepskich uke" tzn takich ktorzy jak sie upra zeby technika nam nie wyszla to tak sie wlasnie stanie, przez co cwiczenie z takim osobnikiem jest dla mnie bezsensowne
Rozumiem, że dobry uke to taki, który wyskakuje w powietrze na samą myśl o Twojej śmiertelnej technice. Coś jak z "Ki blast" itp.
Sory, jeśli powtarzam coś, co już zostało powiedziane wcześniej. A może usłyszałam to na którymś stażu. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Czemu piszesz, że to uke jest "kiepski" skoro to Tobie technika nie wychodzi ? :roll: 8O
Rozumiem, że dobry uke to taki, który wyskakuje w powietrze na samą myśl o Twojej śmiertelnej technice. Coś jak z "Ki blast" itp.
Mam kolegę w sekcji , który waży 120 kg, ma rękę jak łopata i gdy usłyszy nazwę techniki atakuje tak, żeby tej konkretnej technki nie dało się wykonać, każdą inną technikę, a nawet wersję (omote - ura) da się - tej zadanej nie sposób.
Napisano Ponad rok temu
jest nieskomplikowany?
Każdy może sie wypowiedzieć bez wzgledu na stopień wiedzy o aikido?
czy dlatego, że jest to duzy problem w aikido?
Relacja tori - uke jest podstawą dobrego treningu.
moze należaloby sie zastanowić jakim sie jest uke i jakim tori dla innych
[/center]
Napisano Ponad rok temu
Właśnie, po co ją zatem robić? "Pozwól przeciwnikowi iść tam, gdzie chce - zmień mu drogę, jeśli tego pragnie, a potem pozwól mu upaść tam, gdzie chce"...gdy usłyszy nazwę techniki atakuje tak, żeby tej konkretnej technki nie dało się wykonać, każdą inną technikę, a nawet wersję (omote - ura) da się - tej zadanej nie sposób.
Napisano Ponad rok temu
Zarówno uke i tori mają ważną role w wykonywaniu techniki, tori musi opanować jak ją wykonać PRAWIDŁOWO(a nie prawidłowo bo uke się wywrócił bez większego wysiłku tori), a uke musi pomóc jemu w nauce tej techniki.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
swietny ukeMam kolegę w sekcji , który waży 120 kg, ma rękę jak łopata i gdy usłyszy nazwę techniki atakuje tak, żeby tej konkretnej technki nie dało się wykonać, każdą inną technikę, a nawet wersję (omote - ura) da się - tej zadanej nie sposób.
lubie, jak uke utrudnia. jak jest za latwo to nie robie zadnych postepow.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Skoro nie da się zrobić to i nauczyć się nie da... Ale można łatwo skorzystać z siły partnera w myśl cytowanej dziadkowej zasady i rzucić partnera inaczej niz sie tego spodziewa. Troszkę jak w piłce nożnej: gra się tak jak przeciwnik pozwala ;-)Właśnie, po co ją zatem robić?
Żeby się jej nauczyć?
Napisano Ponad rok temu
I tu jest pies pogrzebany: uke wie jaka będzie technika, więc doprawdy, jeśli to kloc to zablokuje niemal każdego tori. Normalnie by tego nie wiedział, wtedy zdecydowanie trudniej mu blokować ruch tori i raczej bedzie walczył o własne bezpieczeństwo pozostając aktywnym i szukając błędy tori. W jiu wazie uke z góry nie wie...Jest subtelna różnica między utrudnianiem , a uniemożliwianiem. Podkreślę jeszcze raz - chodzi o wykonanie zadanej techniki, a nie dowolnej.
Zatem w opisanej sytuacji, nie widzę powodu by nie użyć przykładanej przez uke siły na swoją korzyść.
Napisano Ponad rok temu
Jest subtelna różnica między utrudnianiem , a uniemożliwianiem. Podkreślę jeszcze raz - chodzi o wykonanie zadanej techniki, a nie dowolnej.
Wlasnie dzisiaj na treningu spotkalem sie z gosciem ktory mial taki dziwny poglad na aikido, ze obaj, uke i tori musza dazyc do harmonii. :? :? 8O 8O 8O
Jedynym usprawiedliwieniem takiego dziwacznego pogladu moze byc fakt ze przeprowadzil sie niedawno do Montrealu i cwiczy w dojo od jakichs 2 miesiecy....Musze przyznac ze niezmiernie mnie to rozbawilo, ale cwiczylem dalej powaznie. Gosciu ma czarny pas w dodatku.
Ten poglad pasuje wlasnie do tej calkowicie falszywej koncepcji, ze jak technika ma dziury(czyli wulgarnie mowiac jest slabo wycwiczona) to nalezy zmienic na inna(rownie badziewiasta? :roll: ), badz uderzyc aikidockie 'atemi'
A wszystko to w imie 'harmonii'. Jakze to falszywa harmonia
Jednak prawdziwy powod jest zupelnie inny!
Rzeczywistym powodem takiego podejscia jest calkowita nieumiejetnosci wykonywania technik z ataku statycznego przez instruktorow -- wiec wymyslaja takie falszywe usprawiedliwienia. I potem pokutuja takie legendy wsrod ich uczniow -- 'pozwol atakujacemu isc gdzie chce' -- tylko ze normalnie atakujacy chce cie zabic, a nie podklada sie.
Poniewaz w aikido atakujacy udaje atak, a potem sie podklada ile wlezie, ten aspekt wojenny jest calkowicie odrzucony/pomijany/ukrywany - tu mozna sobie wybrac dowolnie co komu pasuje. I dlatego mozliwe jest rozwijanie roznego rodzaju iluzji, marzen sennych i samooszukiwania sie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Taki przykładzik:
1. Tori 60kg wagi, rączki jak pałeczki do ryżu; uke 120 kilo, łapy jak Popeye, komenda - katatedori ahanmi ikkyo ura! Uke prze z całej siły w dół, by uniemożliwić tori uniesienie rąk (rączek). Tori pozwala mu przeć, przepuszcza atak i ładnie wchodzi na iriminage omote. Uke leży.
2. Tori 60kg wagi, rączki jak pałeczki do ryżu; uke 120 kilo, łapy jak Popeye, komenda - katatedori ahanmi ikkyo ura! Uke pozwala wykonać pierwszy ruch tori, ale teraz zaczyna kontrolować, czy ten prawidłowo wykonuje technike, czy wychyla uke przez dźwignie na łokieć, jeśli nie robi kaeshi, lub inaczej sygnalizuje błędy w ruchu. Jeśli ruch tori jest dobry uke leży.
3. Tori 60kg wagi, rączki jak pałeczki do ryżu; uke 120 kilo, łapy jak Popeye, komenda - katatedori ahanmi ikkyo ura! Uke od początku do końca nie jest zainteresowany tym co robi tori i ładnie kładzie się na macie.
4. Tori 60kg wagi, rączki jak pałeczki do ryżu; uke 120 kilo, łapy jak Popeye, komenda - katatedori ahanmi ikkyo ura! Uke początkowo pozwala wykonać pierwszy ruch ale potem odwraca sie plecami do tori "a kuku, nie zrobisz mi ikkyo", tori z plaskacza daje mu w łeb i kopie w zadek "nie muszę".
5. Tori 60kg wagi, rączki jak pałeczki do ryżu; uke 120 kilo, łapy jak Popeye, komenda - katatedori ahanmi ikkyo ura! Tori z całej siły ile fabryka dała wchodzi chudymi łapkami w uke i pocąc się straszliwie wykonuje w końcu ikkyo.
Takie tam wiecie, pisanie przy porannej kawce...
PS. A niech sobie każdy ćwiczy jak chce na zdrówko...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Relacja ze Stazu z Etienne Leman 25-27.02
- Ponad rok temu
-
Staż Aikido z Andre Cognard 8 Dan 02-03.04.2005
- Ponad rok temu
-
5 DAN w Polskim Stowarzyszeniu Aikido
- Ponad rok temu
-
Aikido Tomiki
- Ponad rok temu
-
Udekimenage
- Ponad rok temu
-
wzrost w aikido
- Ponad rok temu
-
w poszukiwaniu 10 danów
- Ponad rok temu
-
W cyklu prawdziwe historie...z życia O`Senseia i o Ki...
- Ponad rok temu
-
Relacja z seminarium z P.Orban
- Ponad rok temu
-
czy aikido nie jest zbyt lekkie i za mało skuteczne ?????
- Ponad rok temu