obrona przed sprzetem (noz, palka itp...)
Napisano Ponad rok temu
A najlepszy sposob na zachowanie zycia podczas spotkania z nozownikiem to spie*dalac ile sil w nogach.
Napisano Ponad rok temu
przyjmujac atak nozem z zaskoczenia jest nie do obronienia ale jezeli ktos jest ode mnie 3-5 m to wielkie sorki zdarze wyjac nun chaku (z ktorym staram sie nie rozstawac w mniej znanych okolicach) i nawet walac tym jak cepem nie dopuszcze kolesia do siebie, a znajac sie na zeczy przetrace mu bark i rozbije glowe.
no ale na zaskoczenie nie ma mocnych jedynie co to mozna sie przyjzec jak wyglada kosa w brzuchu.
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
jezeli ktos jest ode mnie 3-5 m to wielkie sorki zdarze wyjac nun chaku (z ktorym staram sie nie rozstawac w mniej znanych okolicach) i nawet walac tym jak cepem nie dopuszcze kolesia do siebie, a znajac sie na zeczy przetrace mu bark i rozbije glowe.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ale jezeli ktos jest ode mnie 3-5 m to wielkie sorki zdarze wyjac nun chaku (z ktorym staram sie nie rozstawac w mniej znanych okolicach) i nawet walac tym jak cepem nie dopuszcze kolesia do siebie, a znajac sie na zeczy przetrace mu bark i rozbije glowe.
Tak, policjantom to żadnym nie wyszło (różnica taka, że wyciągali broń palną)- ale tobie na pewno wyjdzie
Napisano Ponad rok temu
nie jestem pewien ale czy oni nie musieli zastosowac sie do jakichs procedur? bo nie przypuszczam zeby mogli strzelac bez zadnego ostrzezenia, i ostatnia roznica nun chaku na krotki dystans jest szybsza bronia od pistoletu.
wyjecie nun chaku zajmuje mi 1,5 sekundy to chyba nie jest durzo
a pozatym sobie nie zycze aby niszczyc w jakikolwiek sposob z wilekim trudem i mozolem odczucie bezpieczenstwa :wink: (heh bardzo wielokrotnie zlozone zdanie )
ps. miejmy nadzieje ze nikt z nas nie bedzie musial nigdy sie przekonac czy damy rade na ulicy
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
http://budo.net.pl/v...t=34498&start=0
Sam robiłem wiele podobnych doświadczeń. Na dystansie kilku metrów masz minimalne szanse na wyciąganie czegokolwiek przy ataku czy to będzie nunchaku, broń palna czy własny nóż.
3.1 Test 85 oficerów policji w USA
Seiken: "Obejrzałem bardzo ciekawą kasetę, analizującą zachowanie się podczas ataku nożem. W eksperymencie brało udział 85 oficerów policji nie uprzedzonych o celu (całość była zaaranżowana podczas innego szkolenia w terenie), atakującym byl klient ubrany w militarny mundur polowy , mający ukryty nóż (doskonała atrapa). Po zbliżeniu się do policjanta na odleglość 3 kroków , wyciagął nóż i z okrzykiem: "zabije ciebie, ty świnio" próbował go "zabić".
Co z tego wyszlo :
- 3 /85 widziało nóż przed momentem kontaktu,
- 10 / 85 zdawało sobie sprawe, że jest już kilkakrotnie pchnięta podczas ataku
- 72 / 85 ! nie zdawalo sobie sprawy ze zostalo zaatakowana za pomoca noza , po "walce" krecac glowami ogladali smugi kredy na swoich mundurach.
- pierwsza reakcją wiekszosci bylo wycofanie sie do tylu , niwelowane przez skrocenie dytansu przez "nozownika" i atak
- wiekszosc kontrakcji zaczynala sie od bloku i uderzeń lokciami i kolanami w klinczu , 60 walk skończylo sie w parterze.
- po analizie ataków , autor eksperymentu zawyrokował że 1 ( jeden ! ) policjant , obronił sie efektywnie przed atakiem!
Ostatnim elementem eksperymentu bylo wydobycie broni i uzycie , jako reakcja na atak nozem.
Pojedynczy policjant , stal z bronia w kaburze (kabury sa zapinane na zatrzask lub velcro , otwierane jedna ręką , pistolet Glock, oczywiście bez bezpiecznika) , kilka osób przechodzilo obok niego , nie wiedzial ktora ma nóż (panowie nożownicy byli przeszkoleni w jego użyciu) , przy dystansie do 4 metrow nikomu się nie udalo wydobyć broni przed atakiem , przy 5 metrach kilku!
Straszna statystyka ( dla policji) , test byl robiony w LA (LOS ANGELES, USA), gdzie policja jest uważana za najlepiej przeszkoloną , w walce wręcz. "
Badanie było prowadzone w latach 1995-1997. Uczestnikami było 128 policjantów przyjętych na szkolenie podstawowe do Centrum Treningowego George Stone. Badanych funkcjonariuszy umieszczono w sali treningowej na kwadratowym polu. Byli atakowani przez jednego lub dwóch napastników z przodu i pod kątem do 45 stopni, z odległości 3, 5, 10, 15 i 21 stóp (91 cm, 1,5 m, 3 m, 4,5 m i 6,5 m). Uczestnicy byli wyposażeni w standardowy pas służbowy z kaburą i bronią treningową. Poinstruowano ich, że powinni rozpoczynać w postawie rozmowy z podejrzanym osobnikiem, a w momencie ataku wydobyć broń, oddać dwa strzały w środek masy napastnika i następnie zejść z jego drogi, by nie wykorzystał swego pędu. Jeśli uczestnik badania zszedł z linii ruchu napastnika uznawano, że przeżył atak. Jeśli policjant strzelił, ale nie był w stanie uchylić się z drogi napastnika uznawano, że nie przeżył ataku.
Na dystansach do 3 m żaden z policjantów nie przeżył ataku. Na odległości 4,5 m tylko jeden ze 128 uczestników przeżył atak, co dawało współczynnik przeżycia 0,8 %. Na 6,5 m liczba policjantów, którzy przeżyli była wciąż niska
Napisano Ponad rok temu
W latach młodych i gniewnych nosilem w lewym rekawie kurtki pałkę. Jej wyciągniecie i użycie zajmowało niecałą sekundę.
Napisano Ponad rok temu
na stronie z ktorej wyciagnales te cytaty jest tez napisane ze obrona przed nozem jest mozliwa: jezeli posiadasz bron (ja posiadam), i jezeli napastnik nie chce cie zabic a tylko zastraszyc, jak czesto trafia sie ktos kto chce cie zabic to znaczy jestes jego celem i ma takie wlasnie zadanie, a nie jest dupkiem ktory postanowil zastraszyc cie przy kolegach.
Pomijajac eksperymenty najwieksze zagrozenie podczas ataku (nozem i nie tylko) na nasza osobe upatruje w kruchosci psychiki i odruchach bezwaunkowych. Organizm przede wszystkim nakazuje ratowac zycie, czasami nas paralizuje i nie mozna nawet zmusic sie do ucieczki, policjanci sie cofali (prubowali uciec przed zagrozeniem) jasne ze da sie stworzyc terminatora ktory zareaguje na taka sytuacje bezblednie i odeprze taki atak bo bedzie na niego caly czas przygotowany i nie bedzie poddawal sie strachowi ale jak bedzie wygladac psycha takiego czlowieka?
Skakał ktos na bungy? Muzg wie ze nic sie nie stanie, zejest lina i wogule ale karzda komurka ciala jest w strachu ten moment pierwszego skoku to dla organizmu szok to jak samobujstwo na prube ale nie cale nasze cialo bierze to za realne zagrozenie. I tak samo jest podczas ataku instynkt bierze gu(o)re nad swiadomoscia a to uniemozliwia skuteczna obrone.
Mam nadzieje ze teraz potraktujesz to jako wymiane argumentow :wink:
ps. abym\smy nigdy nie mieli okazji przekonac sie jak wyglada rzeczywistosc.
Napisano Ponad rok temu
- gdybym mial mozliwosc i mnie nie sparalizowalo (czego nie moge wykluczyc bo nigdy nie stalem w tak dramatycznej sytuacji zagrozenia zycia) to prubowalbym uciekac [podstawa karzdego treningu powinno byc bieganie jak padanie w judo inaczej predzej czy puzniej dostanie sie i to nie tylko po mordzie]
- Combat jak ty wyobrazasz swoja reakcje na taki atak/ na taka sytuacje, a moze jak na nie reagujesz/ zareagowales???
Napisano Ponad rok temu
na stronie z ktorej wyciagnales te cytaty jest tez napisane ze obrona przed nozem jest mozliwa: jezeli posiadasz bron (ja posiadam), i jezeli napastnik nie chce cie zabic a tylko zastraszyc, jak czesto trafia sie ktos kto chce cie zabic to znaczy jestes jego celem i ma takie wlasnie zadanie, a nie jest dupkiem ktory postanowil zastraszyc cie przy kolegach
Szantaż to nie atak.
Napisano Ponad rok temu
Stosunkowo szybko mozna wyjąć i uzyc gazu (jest mały, poręczny, nie wymaga otwierania, odbezpieczania itp), z małej odległości prosto w oczy praktycznie zawsze jest skuteczny.
Napisano Ponad rok temu
nun chaku nie jest cudowne, ale bardzo je lubie
w walke z kilkoma osobami (bez kos) nie wieze chyba ze mam bron np. gaz lub cos inego (nun chaku) a i tak pewnie by sie nie udalo gdyby bylo ich wiecej niz 2 w koncu nie jestem (ani sie nie uwazam) za ulicznego Rambo.
a gdy ktos jest w mojej przestrzeni osobistej a na dodatek mnie szarpie to nie bede go odpychal tylko zuce nim o beton najlepiej na glowe (mam nadzieje ze jestem wystarczajaco dobry zeby tego dokonac szybko i sprawnie - chociaz prawo Merphiego jest nieublagane . :?
Napisano Ponad rok temu
Na treningach duzo o tym dyskutowalismy kiedys, wiec kolezka zorganizowal atrapy, zaprosilismy pana ktory ma pojecie o poslugiwaniu sie nozem, i wniosek jest jeden - jedynie wczesniejsze rozpoznanie zagrozenia i zachowanie dystansu pozwoli cokolwiek poradzic (co w przypadku doswiadczonego nozownika nie wchodzi w gre - taka osoba nie da znac po sobie, nie bedzie widac emocji na twarzy, a czlowiek ten potrafi zadac kilka ciec w ciagu sekundy). a my jako niedoswiadczeni zupelnie nozownicy potrafilismy zadawac ciecia i pchniecia w miejsca witalne zaskakujac przeciwnika, wiec prawdziwy pojedynek na noze skonczylby sie w ciagu jakichs 10 sekund albo i szybciej.
moj owczesny nozowy sparring partner to osoba zwiazana z sadownictwem - podobno doswiadczeni wiezienni nozownicy potrafia zadawac do 6-7 ciec na sekunde - nie wiem ile w tym prawdy, tym nie mniej nozowani wspolwiezniowie nie dawali rady zauwazyc kiedy maja pociete tetnice.
Napisano Ponad rok temu
8O ... o w gruche, to wogóle pewnie jest nie do wychwycenia okiem a co dopiero do stosowania jakichś magicznych "zawsze działajacych" przechwyceń/dzwigni czy cuś.doswiadczeni wiezienni nozownicy potrafia zadawac do 6-7 ciec na sekunde
Napisano Ponad rok temu
Nie ma skutecznej obrony przed nożem :twisted: (chyba, ze ten cudzysłów miał cos sugerowac :wink: )do stosowania jakichś magicznych "zawsze działajacych" przechwyceń/dzwigni czy cuś.
Napisano Ponad rok temu
Cudzysłów jest nieprzypadkowo - machnąłęm nożem te kilka razy i to wystarcza bym wiedział, ile prawdy albo chociaż logiki jest w tych wszychkich efekciarskich/pokazowych technikach co ich nauczają mistrzowie "prawdziwie" ulicznych szkół walki :wink:
Napisano Ponad rok temu
8O ... o w gruche, to wogóle pewnie jest nie do wychwycenia okiem a co dopiero do stosowania jakichś magicznych "zawsze działajacych" przechwyceń/dzwigni czy cuś.doswiadczeni wiezienni nozownicy potrafia zadawac do 6-7 ciec na sekunde
jak pisze - dla mnie to troche nieprawdopodobne, no ale w koncu trening czyni mistrza
moze powinien sie tutaj wypowiedziec ktos kto ma pojecie o walce nozem i moze oswiecic, jak dla mnie wniosek pozostaje niezmienny caly czas - na obrone przez nozem albo podobnym narzedziem szanse sa jedynie w jakims dystansie i/lub przy uzyciu innego narzedzia (np. krzesla).
Napisano Ponad rok temu
pies jest slabszy od czlowieka i moze atakowac tylko zebami prawda?
no to ja zaryzykuje stwierdzenie ze te jego zeby niewiele roznia sie od noza. powiedzmy ze jest to "szpikulec" (taki jakim Sharon Stone chciala zadzgac Duglasa w nagim instynkcie). skoro pies ktory potrafi atakowac tylko "spiszkulcem" bedac slabszy od czlowieka jest w stanie go zagryzc to czlowiek o przecietnej sile, duzej determinacji i uzbrojony w noz jest wlasciwie niepokonany.
moze tak nalezaloby to rozumiec?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Czy ktos z was chcialby pracowac w policji?
- Ponad rok temu
-
lamusy a MA ....
- Ponad rok temu
-
Rozterki....
- Ponad rok temu
-
Najlepsza samoobrona w Warszawie!?
- Ponad rok temu
-
a dlaczego nie dzwonicie na policje ?
- Ponad rok temu
-
pomocy
- Ponad rok temu
-
FORUMOWICZE NA RAUSZU .....
- Ponad rok temu
-
WSDP na filmach
- Ponad rok temu
-
Przeciwnik na ulicy
- Ponad rok temu
-
jak zaczac (samoobrona)
- Ponad rok temu