Nie moją ale twoją, jeśli nie widzisz logicznego i historycznego związku pomiędzy fundacjami wspierającymi dojo a późniejszymi organizacjami np.aikido lub judo(poczytaj o historii Yoshinkanu,Kodokanu)sprawdź nazwiska działaczy i co robiły fundacje na przestrzeni kolejnych lat istnienia.[ OCH to zaszlo straszliwe nieporozumienie!!!!!!
Nie chodzi mi o to ze finansowe fundacje popierajace poszczegolnych mistrzow sa nieprzydatne - alez owszem, one sa jak najbardziej przydatne.
Chodzilo mi raczej o nieprzydatnosc federacji aikido. Z tego wniosek ze w naszej argumentacji o sens istnienia federacji aikido podpierales sie faktami historycznymi z rozwoju finansowej fundacji? czy dobrze zrozumielem twoja pomylke?
W Japonii do dzisiaj fundacja ze względów prawnych i podatkowych jest najkorzystniejszą formą organizacji.
Federacje w naszym rozumieniu, to twory wymuszone poprzez system organizacji międzynarodowego sportu olimpijskiego. W efekcie kopiowane również w sztukach walki. Ale jak pisałem to sprawa ostatnich najwyżej 40 lat.
Konkluzja: O-sensei osobiście dbał i był zainteresowany popularyzacją aikido w Japonii i później na całym świecie i tym właśnie różnił się od tradycyjnych mistrzów Koryu.