Krzysiu - step by step
Guest_maks_*
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Sobota pisana w niedzielę. Wczoraj był Sajgon i w pracy i po pracy. Brakuje na wszystko czasu. Gorący okres wystawiania ocen i egzaminów daje znać o sobie. Ferie tuż tuż, to i treningi będą o normalnych godzinach... Bo ostatnio to tak 19 - 20, jak już styrany jestem na maxa. Ale udało się jakoś przetrwać ostatnie dwa tygodnie bez odpuszczenia treningu. We wtorek już nowe ćwiczenia, a właściwie stare, ale w innej kolejności. O kręgosłupie już zapomniałem i strasznie kuszą mnie hantle i sztanga, ale wytrzymam. Anielska cierpliwość wymaga jednak diabelskiej siły. Póki co pozdrawiam Was siłacze!
Napisano Ponad rok temu
Strasznie się mi dłuży... Dzień treningowy 7, a czuję jakbym już 7 miesięcy trenował tym systemem. Ćwiczenia na korpus są jakieś takie nużące, nie ma to jak hantlem pośmigać No ale to już 3 tydzień, jeszcze jeden i zaczynam ACT
Załatwiłem sobie robotę na tydzień ferii. Jadę z grupą dzieciaków do Sarnówka jako wychowawca. Byłem już kilka razy. Wypasik pokoje , dobre żarcie i grzeczne dzieciaki. Drugi tydzień mam zajęcia w szkole na kompach z moimi uczniami, więc nie będę miał ferii wcale. Ale luz, teraz każdy grosz się liczy. Będzie na wypas dietkę. Jestem właśnie w trakcie układania. Wyciągnąłem z szafy sokowirówkę i będę robił też soki (głównie ze względu na młodego, ale też dla mnie i żony wystarczy). Zagrałem dziś w totka, bo wszystkie znaki wskazują, że dziś jest mój szczęśliwy dzień, więc zakończę go z wykopem. Jak wygram 6 to suple na cykl dla wszystkich, którzy napisali w tym dzienniku gratis Pozdro 600.
Napisano Ponad rok temu
Jak wygram 6 to suple na cykl dla wszystkich, którzy napisali w tym dzienniku gratis Pozdro 600.
ojjjj to trzymamy kciuki chociaz ja bym wolal kase
Napisano Ponad rok temu
W Totka byłem blisko, tzn. blisko trójki... Sorry, następnym razem.
Dziś trening dał mi popalić. Dosłownie. Czułem to palenie w brzuchu o którym tyle czytałem. Zdaje się, że mam niezłe mięśnie brzucha i fajnie będą wyglądały jak je trochę uwidocznię. Zaraziłem żonę ćwiczeniami i też daje przed południem jak mały śpi
Zrobiłem sobie też koktajl (wypity) i sałatkę z tuńczyka (na jutro rano będzie).
No i nie chce mi się już pisać. Dziś, tzn. w Dzień Dziadka, dowiedziałem się, że mój dziadek umiera. Ma raka złośliwego i lekarze nie dają mu już wiele czasu... Sorry, że Wam o tym piszę, ale może będzie mi łatwiej. Dobra, nie smucę już. Nara!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie trzymam się już twardo planu treningowego. Nie działał na mnie zbyt intensywnie. Robię intensywny trening mięśni korpusu przez 20 min i czuję jak mnie mięśnie palą. Przestrzegam tylko zasad, że najpierw dolne, później skośne a na końcu górne mięśnie brzucha. Jeszcze ten tydzień i następny i zaczynają się już hantle i sztanga.
Nara
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Cały tydzień bez wpisu. Z treningami też było różnie. Duży nawał pracy (głównie dodatkowej), ale jak teraz mam już prawie wszystko dopięte na ostatni guzik, to stwierdzam, że warto było. Szczególnie pod względem finansowym. No i sumienie jakby spokojniejsze, bo ostatnie dni nerwowe miałem. Jutro ostatni dzień nerwówki, muszę wstać ok 6:30, by zdążyć ze wszystkim przed wyjazdem. Ostatnie szlify, zawożę rachunek do rozliczenia i ok 13:00 wyjeżdżam do kolejnej "fuchy", ale znacznie spokojniejszej. Może nawet odpocznę. Mam w planach cały tydzień ćwiczyć korpus, a po powrocie rozpocząć już ACT. Tylko z dziennikiem będzie kłopot, bo w tamtej puszczy nie ma Internetu. Plecy nie bolą mnie już wcale. No i jeszcze Polska wywalczyła dziś brąz... Same pozytywy.
Napisano Ponad rok temu
W niedzielę wróciłem z Sarnówka. Było naprawdę godnie... żarcie wspaniałe, pełen luz, dzieciaki grzeczne... Odpocząłem sobie i psychicznie i fizycznie. Można nawet powiedzieć, że się rozleniwiłem W sumie wróciłem prawie w poniedziałek, bo złapaliśmy gumę i musiałem wymieniać koło. W zapasówce nie było powietrza, więc czekaliśmy, aż kolo pojedzie do Iławy na stację napompować. Ciemno, zimno, nic nie widać. Dodatkowo wysiadł nam lewy reflektor, więc jazda była ciekawa. Ta zapasowa opona była letnia, więc kierowca jechał do Gdańska ok. 70 km/h. No ale przynajmniej beka była.
Dziś zacząłem ACT i muszę powiedzieć, że zauważyłem spory spadek siły i wytrzymałości. Bardzo spory... No ale wszystko jest do odrobienia.
Tak to mniej więcej wyglądało:
Przysiady z piłką za plecami,
Wycisk na ławce płaskiej,
Pompki z piłką na nogach,
Arnoldki na piłce,
Wzniosy na bok (na barki) w opadzie tułowia,
Podciąganie na sztandze,
Ławka rzymska,
Bicek sztangielkami,
Odwrotne pompki na piłce,
Ściskacze nadgarstków,
Wspięcia na palce.
Zrobiłem dwa obwody i wszamałem tuńczyka z makaronem.
PS. Przypomniałem sobie coś właśnie. W Sarnówku oglądałem film "Mroczny Rycerz" z Christianem Bale'm
Koleś grał w filmie "Mechanik". Do roli schudł gdzieś do 50 kg. Kilka miesiące później zagrał w Batmanie i ważył z 90 i wyglądał ekstra. Aż nie wierzę, że to jest możliwe. No cóż nie robią im testów na saa, ale jak dla mnie imponujące...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wczoraj zrobiłem ogólnorozwojówkę identyczną jak w środę. W czwartek skatowałem sobie brzuch i dziś też zamierzam to zrobić. Nie wiem czy podołam przy zakwasach, ale spróbuję. Boję się nawet kichnąć, pewnie znacie to uczucie Dziś cały dzień wolny, więc nie będę go marnował na siedzenie przed kompem. Elo panowie, do następnego wpisu (myślę, że dłuższego) Seee Youuu!!!
Napisano Ponad rok temu
Kolejny trening zaliczony. Trudno mi się było zmobilizować... nie wiem jakaś zimowa deprecha panuje. Stagnacja, nic mi się nie chce. Odpoczywam... Diety też nie chce mi się trzymać i pojawiają się rzeczy typu pizza, big mac'i, frytki, chipsy, browar, pepsi itd. Nie mam samodyscypliny ostatnio. Muszę się pozbierać.
Jutro też podłamka. Siedzę w pracy od 8:00 do 19:00. Najpierw 7 lekcji, później dyżur dla rodziców i na końcu dyskoteka. Chce ktoś wpaść na dyskę? 3 zł wstęp, ale po znajomości wpuszczę za friko ... Dobra spadam... See Youuu!
Napisano Ponad rok temu
ja mogę byc jako bramkarzChce ktoś wpaść na dyskę?
Napisano Ponad rok temu
A na dysce będą fajne trzynastki?
Pewnie sporo alkoholu tam skonfiskujesz
Napisano Ponad rok temu
Krzysiu, może to przez pogodę. Wiosna się zacznie, słońce wyjdzie i będą całkiem inne treningi wiem po sobie.
no bankowo bo mi tez sie nie chce gdyby nie wspomagacze, to ciezko by bylo Wiosna to jest o niebo lepiej
Chcesz być duży? wzbudzać respekt? Taki człowiek nie może bać się zastrzyków!
Napisano Ponad rok temu
ja mogę byc jako bramkarzChce ktoś wpaść na dyskę?
Bramkarzem byłem ja. Miałem nawet jedną interwencję . Musiałem wywalić kilku chłopaczków z osiedla, bo weszli przez okno na parterze
A na dysce będą fajne trzynastki?
Pewnie sporo alkoholu tam skonfiskujesz
Dziewczyny jak się odwaliły to tak na 3 lata więcej wyglądały Alkoholu niestety nie skonfiskowałem. Musiałem sobie sam kupić. Chłopaki jeszcze nie wiedzą o co chodzi. Laski tańczą a oni się po kiblach ganiają...
no bankowo bo mi tez sie nie chce gdyby nie wspomagacze, to ciezko by bylo Wiosna to jest o niebo lepiej
No, wiem, dół z tą pogodą. Dziś wyszło słońce i prawie już było ok. Nawet pomyślałem przez moment, że jest zajebiście... ale tak niefortunnie ugryzłem coś twardego, że połamałem sobie ząb. I to tak solidnie tuż przy korzeniu. Najgorsze, że to jest dwójka górna Nie no bez kitu szkoda, że fotki sobie nie strzeliłem. Zwolniłem słuchaczy do domu (bo w szkole byłem, wykłady miałem) a sam migiem do dentysty. Nie udało się przykleić tego zęba i zostaje jedynie koronka. Opcja ok 1000 zł. Tak ze wszystkim (3 wizyty) to pewnie z 1500
No ale stało się. Ważne, że mam teraz podklejony sztuczny ząb i wygląda ok. Tylko nie mogę gryźć twardych rzeczy. Kupiłem dziś browary i idę się właśnie delikatnie zachlać. A jutro też do pracy na 12 godz (całe szczęście, że lekcyjnych) Dobra już nie smęcę. Wiosna idzie, będzie lepiej... See Youuu!!!
Napisano Ponad rok temu
Chłopaki jeszcze nie wiedzą o co chodzi. Laski tańczą a oni się po kiblach ganiają...
buhehehee aż mi sie przypomniały smarkate lata
Napisano Ponad rok temu
Ostatnie dni do najlepszych nie należały i mimo, że nie jestem typem, który czerpie przyjemność z użalania się nad sobą, to niestety trochę pod górkę w dalszym ciągu. Wczoraj właścicielka mieszkania poprosiła, żebyśmy się wyprowadzili do czerwca. Niby nic, kiedyś musiało to nastąpić (wynajmujemy już 5 lat, a teraz jej córka kończy studia i chce się wprowadzać), ale jest mi tu dobrze i tanio, i nie chcę tego zmieniać. Życie.
Dziś nie miałem motywacji do treningu, ale poszedł całkiem dobrze. Jak na razie cały czas ACT, ale niedługo jadę z masą. Pozdro ziomki...
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
zło kryło sie w aikido czesć nastepna...czyli nowy artykuł.. |
AIKIDO |
|
|
||
Następny cykl |
Odżywki i Suplementy |
|
|
||
Odstęp,układ ćwiczeń |
Inne sporty |
|
|
||
Walka z rozstępami |
Zdrowie i Medycyna |
|
|
||
Pająkofobom wstęp wzbroniony. |
GALERIA BRONI |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Nowak188 Dziennik
- Ponad rok temu
-
Dziennik Patryk666
- Ponad rok temu
-
*medi4n dziennik ;]
- Ponad rok temu
-
EVOL dziennik
- Ponad rok temu
-
Zalwi - dziennik
- Ponad rok temu
-
Słaby- walka z bezsilnością..
- Ponad rok temu
-
Gusti dziennik :]
- Ponad rok temu
-
DZIENNIK WOJA<<<WOJOB>>
- Ponad rok temu
-
TheProfessional Wrzesień, nowa dieta, nowy styl
- Ponad rok temu
-
.:Moj pamiętnik:xD:. erwin149
Guest_erwin149_* - Ponad rok temu