Hej mam pytanie dotyczące diety, wiadomo jest że przy redukcji dieta to podstawa ujemny bilans energertyczny, trening siłowy, i z czasem odpowiednia ilość cardio. Jestem na redukcji dość długo, żył wychodzą na brzuchu i od okolic pachwin wychodzą świetne pajęczynki na barkach przy pompie też tak samo na bicepsach ale krata na brzuchu szczególnie w dolnej częśći wydaje mi się że nie odsłania się nie wiem sam już, jak złapie to w palce jest takie miękkie, woda? Pytanie moje brzmi czy np. zejście do 100 gram Węgli powiedzmy przez tydzień jest dobrym posunięciem czy coś innego myśleć.
Aktualnie jem 2300 kcal (nie chce schodzić niżej) 200-220 g białka, około 250 g Węgli, 60-70 g tłuszczy. Zleciało już 13 kg (tj. ze 103-89,8).
jakie ostatnie szlify wykonać żeby ta forma była przyzwoita i żeby się wyciąć na wiór.
Tak czy siak na ckd narazie nie wejdę boję się o wyniki morfologii którą będę miał robioną w nastepnym tygodniu. Dziwne uczucie patrzeć na żyłę i widzieć jak pulsuje. jakiegoś dużego ciśnienia na kaloryfer nie mam, ale lepiej jest się wyciąć raz a porządnie, a właśnie ten dół brzucha ciężko schodzi i dlatego zadałem takie pytanie żeby nie redukować pół roku tylko wprowadzić jakieś zmiany które pomogą przyspieszyć.
Ponad rok temu
FaceBook
