Tak jak w temacie, zastanawiam się nad użyciem spalacza, tylko czy warto?
Mam 17 lat, 187 wzrostu, 92kg wagi, staż 3 miesiące, biorę kreatynę (jabłczan) i białko. Treningi wykonuje 3 razy w tygodniu (fbw + kardio), czasami jeszcze poza treningami wpadnie rower/basen/bieganie. Miałem długa przerwę w treningach, dopiero miesiąc temu wróciłem na siłownie. Problem polega w tym, ze mam duży poziom tkanki tłuszczowej. Mimo częstego deficytu kalorycznego bardzo ciężko spała się tłuszcz. Co do diety, to jak to uczeń na utrzymaniu rodziców czasami bywa ciężko. Zazwyczaj posiłek wyglada tak : jakiś batonik proteinowy przed treningiem porannym, pierwszy obiad kurczak, ryż, brokuły(dodam ze jem to w restauracji na wagę) . Później 2 jogurty białkowe (9,9g białka, 130kcal) po powrocie do domu po prostu jem to co na obiad wieczorem lub po treningu białko, czasami wieczorem jeszcze jakiś owoc lub jajecznica. Jak myślicie, brać spalacz? Efekty siłowe już są dosyć duże, lecz wizualne takie sobie bardzo dużo tłuszczu gromadzi mi się w okolicach brzucha i ud. Dziekuje za odpowiedzi, pozdrawiam