Wczoraj jednak skończyło się na tym 5 piwie którego nawet nie dopiłem do końca i poszedłem spać jak zwykle o 22. Dziś obudziłem się jakoś po 3 rano pełen energii i już nie mogłem zasnąć.
Trening:
5.30 siłka:
Szybka rozgrzewka
Wyciskanie wielokrotne 35kg 180 razy poszło (oby tylko dalej był taki progres to na czerwiec przekroczę 200, mimo że na początku celowałem w wynik 140-150)
-6s przysiady na 1 nodze po 14 powtórzeń na nogę (dalej z trzymaniem się ale fajnie ostro wchodziło na nogi)
-6s front squat 52kg 8p. (Lajtowo szło)
-4s. Wyciskanie żołnierskie 30kg 8p
-3s unoszenie sztangi łamanej wzdłuż tułowia 32kg 10p (lajtowo)
-3s wyciskanie wąsko 50kg 8p (z zapasem)
-prostowanie ramion z wyciągu górnego stojąc 15,10,10p. 18,23,23kg
Mimo że to był trening push to na koniec zrobiłem WOD cindy. Wyszło 12 całych obwodów i przy 13 po 4 podciągnięciach nie umiałem już się podciągnąć a czas się kończył. Mimo gorszego wyniku niż ostatnio bardziej mnie on cieszy dlatego że po wczorajszym jestem 2.5kg cięższy a dziś bez wymuszonych powtórzeń w podciąganiu więc podciąganie były trudniejsze.
Rozciąganie dziś takie na szybko ale było.
Bardziej na jutro mam w planach większą ilość rozciągania oraz walkę z cieniem itp.
Ogólnie trening bardzo dobry. Chyba zacznę teraz zawsze trenować z rana bo lepsze skupienie a w między czasie między szejkiem a treningiem zdążyłem sobie jeszcze powtórzyć na sprawdzian z polskiego


Razem ze wszystkim wyrobiłem się do 7.00 po czym szybka kąpiel, na rower i do szkoły. Ogólnie dziś na rowerze zrobiłem ponad 20km.
Dieta:
4.30 szejk: 520ml mleka 3.2%, 22g WPC
5.00 kawa
7.30: 100g kiwi
8.20: ryż brązowy, oliwki, brokuł, mięso z udka z kurczaka gotowane
12.20 to samo
17.00 obiad: ryż brązowy, brokuły, kapusta czerwona z jabłkiem, oliwki, sos, kotlety mielone z cebulą.
19.00 kolacja: 250g twarogu chudego, brokuły, kromka ciemnego pieczywa, 3 wafle ryżowe, 30g masła orzechowego
Ogólnie po wczorajszym dniu z dietą dziś czysto bo trochę mnie brzuch boli po tych browarach.
Kcal 2870 B220g, W230g, T120g
Suplementacja:
Przed treningiem: 5g beta alaniny+5g jabłczanu kreatyny
Po treningu: 5g jabłczanu kreatyny
Przed spaniem ZMA a ide spać o 20.00
Tu jest jeszcze fotka po treningu na lekkiej pompie. Jak widać dużo do zrobienia. Doradźcie czy teraz lepiej żebym spalił ten fat czy może w miarę mądre powolne zyskanie mięśni będzie lepszym wyborem (funkcjonalna masa która przydała by mi się poza masą samą w sobie)?
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]