Witam, mam 19 lat i taki problem ze jestem chudy (60kg przy 180cm wzrostu), ogolnie watlej budowy. Kombinowalem rozne rzeczy zeby przytyc, rok chodze na silownie, rowniez podbijalem kalorie ale jakos opornie to idzie. Jednak moje obecne pytanie ktore mnie nurtuje nie dotyczy wagi, bo ona mam nadzieje wzrosnie gdy przestane rosnac. Chodzi mi o moja budowe. Czasem jak widzi sie powiedzmy takiego 12-13 latka przy doroslym to odrazu widac, ze ta mloda osoba jest taka mala, nawet jesli dorosly nie ma specjalnie duzej masy - jest po prostu szerszy, optycznie wiekszy, tęższej budowy. I moje pytanie brzmi jak zmężnieć, zeby wygladac normalnie, dorośle? Sa ludzie ktorzy wygladaja mężniej bez zadnych cwiczen, moze nie sa docieci i nie maja uwidocznionych miesni ale maja taka dorosla budowe ciala (o jaka mi chodzi, bo zawodowego kulturysty to raczej ze mnie nie bedzie). Bo obecnie czuje sie troche jak dziecko bedac chudym i raczej waskim czy to "w barach" czy ogolnie.
To sa sprawy genetyczne? (wszyscy w rodzinie niscy i szczupli)
A moze chodzi o dlugosc i grubosc kosci?
Czy jednak wszystko to kwestia masy i wystarczy ze przybedzie mi troche miesni i troche tluszczu (bo obecnie jest blizej 0% niz dalej) i zwiekszy sie wtedy objetosc wszystkich czesci ciala?
Rozjasni ktos moje watpliwosci?
Jak sobie poradzić ze swoją wątłą budową? Bo chyba żadnych środków farmakologicznych na to nie ma i żaden lekarz też nie pomoże?
I prosilbym o dosc konkretne odpowiedzi a nie typu "przytyj zobaczymy co będzie, moze uda się osiagnac to co chcesz" - bo w sumie ten moj problem sobie tak wkrecilem ze troche psychike mi męczy.
Pozdrawiam