Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wytrzymałość w sportach walki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
37 odpowiedzi w tym temacie

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki
temat ciekawy i w kilku postach nie do zamkniecia.
Zeby dalej sensownie rozmawiac w temacie - dwa zastrzezenia:
1: nalezy rozroznic wytrzymalosc ogolna od specjalnej - jak rowniez wysilek kompleksowy od pracy "lokalnej" jesli chodzi o segmenty ciala - to determinuje czas i intensywnosc cwiczenia
2: w przypadku treningu wytrzymalosci - wszystkie skladowe treningowego obciazenia - czas wysilku, jego intensywnosc, charakter i czas trwania przerwy wypoczynkowej musza byc dobierane w korelacji do indywidualnych mozliwosci zawodnika, ktore mozna okreslic po wykonaniu testu, ktorego wyniki sa zawsze personalnie roznie. Pisanie ze sprint na dystanise- przerwa minuta itd - jesli jest w ten sposob zadane - jest treningiem na wyczucie, a nie wedlug zasad. wyznacznikiem intensywnosci powinno byc tetno zarowno dla czasu, intensywnosci pracy i wypoczynkowej przerwy (zaczynamy np. druga serie jesli wartosc tetna wroci np. do wartosci 60 procent tetna max - ktore u kazdego jest inne).

Jesli chodzi o sporty walki, to trening wytrzymalosci powinien byc dostosowany do przepisow walki - standardowego czasu trwania walki. Karateka nie potrzebuje wytrzymalosci maratonczyka.
  • 0

budo_sos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5566 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:urban territory
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki
O jaką wytrzymałość chodzi? Co to takiego "wytrzymałość ogólna"?
Wytrzymałość ogólna == wydolność tlenowa ?
Bo nie trybię o co się właściwie rozchodzi,
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki
Matee stwierdzam u Ciebie wyraźne problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Czy jako dziecko byłeś może skierowany na terapię Integracji Sensorycznej? :lol: Ewentualnie przyda Ci się okulista. Ewentualnie Polski to nie jest Twój język ojczysty. Ewentualnie, masz jakiś kompleks (hmm... nowe zaburzenie, nazwijmy je "kompleks sztangowy") i cholernie potrzebujesz wytknąć mi jakiś błąd, a jak go nie znajdujesz to go sobie tworzysz. Wyluzuj, daj spokój, odstaw anabole.

Dalsze personalne najazdy proszę na priv, na pewno kiedyś przeczytam. Może.

W temacie już jest w zasadzie pozamiatane :)
  • 0

budo_novocaine
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5882 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:uk
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki
raczej ty masz problemy z pisaniem.
napisales bzdura, matee ci ja wytknal, a ty probujesz kombinowac.

jeszcze jeden wjazd osobisty, kogokolwiek, i sypia sie warny.

wyborowa, i dlatego ja uwazam, ze kondycje powinno robic sie na macie.
  • 0

budo_s.o.s.
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2777 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki

za duzo crossfitu czytasz, S.O.S. ;)


w sumie dopiero zaczynam...kombinuje jak polaczyc to z liftami...bede maszyna ktora dziala bez paliwa :twisted:
  • 0

budo_matee
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 701 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki
odpowiedziałbyś zatem co miałeś na myśli a nie zachowujesz się jak dzieciuch.
  • 0

budo_ry-you
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 688 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:miasto cudow i zlodzieji

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki
S.O.S: czasem dobie takie rzeczy jak robie kondycje wlasnie tylko, ze dodaje pomiedzy seriami jeszcze dosc szybki bieg przez okolo poltorej minuty.
Dzisiaj robilem 21-15-9 high-pull kb, burpees i po kazdym takim czyms 350-400 m biegu.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki

odpowiedziałbyś zatem co miałeś na myśli a nie zachowujesz się jak dzieciuch.

Dobrze papo ;)

Jeśli wykonujesz jakąś pracę fizyczną np. biegniesz to co jest podstawowym źródłem energii w mięśniach? Glukoza. To jak glukoza jest spalana w mięśniach zależy od tego czy jest dostatek tlenu czy deficyt. Jeśli jest dostatek to masz spalanie pełne. Jeśli deficyt to zaczynają odkładać się pewne ilości kwasu mlekowego. Tak w każdym razie mówili w liceum, a tam zawsze kłamią :lol:

Tak naprawdę to procesy chemiczne przebiegają trochę inaczej, tzn. jedna z teorii mówi, że na każdą porcję glukozy pewna część jest rozkładana i utleniana z pozyskaniem energii, a cześć tymczasowo odkłada się w mięśniu jako kwas mlekowy. Istnieje pewien umowny próg intensywności pracy gdzie równowaga procesów zostaje zaburzona, tj. odkładanie się mleczanu następuje szybciej niż jego usuwanie z mięśnia. O ile dobrze pamiętam to droga jest taka (w uproszczeniu): nadmiar mleczanu wędruje stopniowo do wątroby, gdzie znowu syntetyzuje się z niego glukozę, a potem transportuje glukozę do mięśni i tam znowu utlenia. Po takim wysiłku powrót do normalnego fizjologicznego stężenia (spoczynkowego) trwa max kilka godzin (powiedzmy, że 3 ;) ) dużo i mało, zależy jak na to patrzeć.

Jeśli patrzysz pod kątem minutowych przerw między sprintami to jest to mało. Zakładając bowiem, że wykonujemy sprint to próg mleczanowy powinien zostać przekroczony. Sprint to krótka aktywność o wysokiej intensywności (patrz cytat z P. Szeligowskiego) dominują procesy beztlenowe, a więc w trakcie i po odkładają się duże ilości mleczanu. Ponieważ minuta może nie wystarczyć do usunięcia nadwyżki mleczanu, "przestrzeń" jaka dzieli Cię do progu, zmniejsza się. W kolejnej serii też się zmniejsza. W kolejnej jeszcze bardziej. O wiele prędzej niż zaczniesz odczuwać ból i zmęczenie, Twoje sprinty nie są już optymalne. To co działa dla zawodowego sprintera o wysokiej wydolności i wytrzymałości specjalnej nie koniecznie działa dla amatora SW.

W tym punkcie treningu możesz już być bezpowrotnie przetrenowany (jeśli chodzi o najbliższe 24 do 72 godzin). Jeśli zaczynasz biec stałym tempem odcinki 400 metrowe i musisz robić sobie przerwy minutowe to rzeczywiście jesteś. Biegniesz, czy raczej podbiegasz, dobijasz do progu, przekraczasz go, zakwaszasz mięsień. Istnieje teoria, że zakwaszanie mięśni prowadzi do ich uszkodzeń. Istnieje teoria, że zakwaszanie mięśni jest korelatem wyższej podatności na infekcje. Na pewno doraźnie utrudnia bieganie, jest to próba siły woli: beznadziejna walka psychiki z bólem mięśni.

Tyle o sprintach. Teraz należy się zająć bieganiem "stałym tempem" tutaj używanym "na dobitkę". Nie trzeba poprzedzać takiego biegania sprintami, żeby się tak samo załatwić (chociaż na pewno ułatwia to sprawę). Wystarczy, że stałe tempo jest zbyt szybkie. Jest taki przedział aktywności (patrz cytat z P. Szeligowskiego dot. tętna) gdzie dominują procesy mieszane: dla amatora to bardzo przyjemne i naturalne tempo biegu. Stałe tempo biegu to przecież nie stałe tętno, zwłaszcza u kogoś kto trenuje dopiero wytrzymałość ogólną. Jeśli wskoczysz w ten przedział to w ciągu mniej więcej 3-6 minut (to są wartości uśrednione, bo to sprawa indywidualna) zakwasisz mięśnie. Równocześnie zaczniesz się dusić, co raczej nie pomaga. Dlatego powiedziałem "beztlen". Trzeba było zwolnić albo przestać, ale skąd ma wiedzieć, przecież nie robił pomiarów...

Powstaje pytanie czy 400 metrów to dużo czy mało tzn. czy kolega zdąży się zatrzymać zanim się zakwasi czy nie i czy minutowy odpoczynek mu wystarczy, by obniżyć poziom kwasu w mięśniu? Skąd niby ktokolwiek miałby to wiedzieć, z nim samym na czele? Przecież nie robi pomiarów?

Jeśli ja dobrze rozumiem lakoniczne uwagi Matee to dla niego niepojętą jest rzeczą, jak procesy beztlenowe mogą trwać tak długi czas. Mieszane kolego, mieszane. Wiadomo, że im dłużej trwa wysiłek, tym bardziej rośnie komponent tlenowy, tylko co z tego, jeśli koleś jest już tak zakwaszony, że nie jest w stanie kontynuować aktywności? I co dalej zhiperwentyluje się i pobiegnie dalej, by za chwilę znowu się hiperwentylować w minucie przerwy? Bełta puścić? Bo w Fagot's Sickness tak napisali?

Co do novo i jego apoteozy treningu interwałowego to ani myślę się sprzeciwiać. Nie. Tylko, że jak rozplanować interwały bez pomiarów, tj. nie wiedząc chociażby w przybliżeniu kiedy należy zaprzestać wysiłku? Kiedy należy go wznowić? Poleganie na uniwersalnych formułkach się nie sprawdza, bo ludzie istotnie różnią się pod tym względem. Taki trening nawet jeśli nie szkodzi to nie jest optymalny.

Jest jednak ważniejsza kwestia: kiedy czytałem o interwałach, to dowiedziałem się, że dla amatora trening interwałowy, powinien zostać poprzedzony konserwatywnym treningiem wytrzymałości ogólnej. Nie mając takiego treningu za sobą, amator nie będzie w stanie wykonywać interwałów tzn. w fazie sprintu zakwasi "bezpowrotnie" mięsień i cześć pracy. Może to niezłe jako trening sprintów ale nie jako trening wytrzymałości ogólnej. Myślę, że ludzie robiący takie interwały wypadają gorzej w kwestii wytrzymałości ogólnej od ludzi, którzy trenują konserwatywnie i gorzej od tych, którzy robią najpierw konserwatywny trening, a potem interwały.

Jeśli w tym co piszę tkwi jakiś fundamentalny błąd, czy potrzeba uściślenia wykraczające poza pomijanie faz reakcji chemicznych, nazw substancji, wymieniania dokładnych stężeń czy poziomu ph to bardzo Was proszę: zamiast zgrywania cwaniaka i wstawiania jednolinijkowych śmieci, proszę o merytorycznego posta. "Jak to jest naprawdę". Człowiek nie uczy się bez błędów, ja się wystawiam regularnie na biczowanie, a koledzy mędrcy, nie napiszą jednego kompletnego posta, żeby nie stracić publicznie autorytetu. A potem kompleks i to ja jestem przemądrzały. No proszę :nie:
  • 0

budo_novocaine
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5882 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:uk
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki
biochemicznie wszystko co piszesz jest oczywiscie poprawne. cykl Cori'ch tez dobrze pamietasz. ogolnie zgadzam sie z wiekszoscia tego, co napisales.

troche za bardzo skupiasz sie moim zdaniem na "optymalnosci" i pomiarach. czy jakikolwiek trening mozna robic bez pomiarow? jak nie masz mowlizosci robienia pomiarow, to co mozesz robic?
po drugie wyolbrzymiasz przetrenowanie.

gdyby wszystko bylo dokladnie tak jak piszesz (In Real Life, nazwijmy to), to tabata (20/10x8 na supramax VO2) nie dzialalby tak jak dziala.
w treningu nie wszystko zawsze jest jasne. zadko robi sie badania, ktore sprawdzaja wiele czynnikow na raz; to, ze zakwaszenie ma taki a nie inny efekt nie znaczy, ze nie zachodza inne procesy. co ze zwiekszaniem progu zakwaszenia? co z poprawa VO2 max? co ze zmniejszeniem HR max? oczywisacie, byloby lepiej, gdybym mierzyl sobie wszystko, i najlepiej jeszcze jakbym mial pobierane probki krwii, zeby sprawdzic poziom zakwaszenia. ale "z braku laku.."

gdyby tak bylo, dlaczego np rooney, ktory trenuje wielu zawodnikow mma z duzym powodzeniem czesto robi z nimi [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], ktore opiera sie na przeplataniu sprintow z cwiczeniami?

tutaj tez nie widze pomiarow, miernikow etc po prostu, biegna, wracaja, biegna.
czasem trzeba po prostu sprobowac co dziala.

patrzac dokladnie na sytuacje skylarka to robiac 4 sprinty z 1min przerwy, szczerze watpie, ze dojdzie do zakwaszenia powodujacego przetrenowanie. sprinterzy biora dluzsze przerwy, bo oni przede wszystkim chca poprawic szybkosc w sprincie, i sile; do tego potrzebuja byc bardziej zregenerowani niz ktos, kto pracuje nad obnizeniem HR max czy progu zakwaszenia.
i wiem, ze przyklady osobiste na nic sie maja w nauce, ale na swoim przykladzie, jak zaczynalem robic sprinty tez uzywalem 1min odpoczynku. i na poczatku, owszem, czulem strasznie zakwas. ale po kilku tygodniach juz nie mialem tego problemu, i tak jak na poczatku po 5 sprincie bieglem raczej truchtem, tak pod koniec 8 nawet byl bardzo szybki. nie polegam na "uniwersalnych" formulkach tylko na "czuciu". tak, wiem, nienaukowe, niesprawdzone niepewne. ale bardzo czesto dziala.

aha. i jeszcze pytales, co robic w czasie tej minutowej przerwy. po przejrzeniu kilka abstraktow poprawiam sie, ze lepiej stosowac aktywny odpoczynek.

i znowu, pisz dokladnie, a nie potem masz pretensje, ze ktos cie nie rozumie. nie napisales wczesniej o procesach mieszanych, tylko dokladnie "beztlenowe". a potem masz pretensje do ludzie, ze nie przeczytali tego jako "mieszane". to nie ludzie maja problem z rozumieniem co ty piszesz, tylko ty zaczynasz dyskusje rzucajac niezawsze w pelni prawdziwe ogolniki, a potem wynajdujac szczegoly mowisz, ze przeciez nie to napisales.
  • 0

budo_prorock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2145 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Dania

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki

Tak w każdym razie mówili w liceum, a tam zawsze kłamią :lol:

To musiała być jakaś biologia uczona przez przekwalifikowaną rusycystkę po podyplomowym kursie biologii. Tak nawet bez cyklu Krebsa?
  • 0

budo_ry-you
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 688 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:miasto cudow i zlodzieji

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki
novo mam pytanie do tego hurraicane training. Jak to jest? robie sprint_> cwiczenie silowe-> odpoczynek x3 potem zmieniam cwiczenie i robie to samo x3 i potem znowu zmieniam cwiczenie i robie to samo x3?
  • 0

budo_novocaine
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5882 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:uk
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki
bez odpoczynku.
sprint ->cwiczenie 1-> czwiczenie 2-> sprint -> cwiczenie 1 -> ...

z tym, ze on ma 5 poziomow tego treningu, gdzie zaczyna sie samymi sprintami i odpoczynkiem, potem dodaje sie czwiczenia. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ktos to opisal; ale to nie jest oficjalna strona rooneya, a nie mam teraz czasu szukac.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki
Wyborowa skutecznie przekonał mnie co do tego, że w treningu trzeba polegać na pomiarach. Ja tak rozumiem jego słowa: nie ma pomiaru, nie ma treningu. Im lepsza metoda pomiaru, tym większa precyzja treningu.

Jeśli wydaje Ci się, że jesteś inny w poglądach od niego, to spojrzyj na siebie moimi oczyma: kiedy przychodzi do treningu siły wstawiasz na forum linki do kalkulatorów rep-max, które wyliczają dokładne obciążenia np. do dokładnie określonych setów Wendlera. Dokładnie określasz ile setów, ile repów, jakich ćwiczeń, jakimi ćwiczeniami zachować równowagę mięśniową. Na koniec polecasz jeszcze centymetr do mierzenia obwodów jako jeden ze sposobów weryfikacji postępu. W planach siłowych jesteś bardzo pomiarowy.

Przyznam się, że słabo rozumiem np. tabatę. Generalnie jednak nie demonizuję kwasu mlekowego (czytałem zresztą i takie artykuły gdzie tłumaczyli zakwaszanie mięśni zupełnie inaczej). Są takie treningi gdzie będziesz celowo osiągał submaksymalne i maksymalne wartości tętna. Dotyczy to (patrząc z tabelki P. Szeligowski) szeroko rozumianego treningu szybkościowego. W tym wytrzymałości szybkościowej. Dla piłkarza trening szybkościowy jest super istotny, bo on stosuje jej wiele rodzajów. To jednak sezon. O ile wiem wiele klubów piłkarskich stosuje przed sezonem treningi wytrzymałości ogólnej oparty na biegach długodystansowych i interwałach. Rozmowa dotyczy wytrzymałości ogólnej.

Ja bym zalecał pulsometr. Nie jest to idealne narzędzie, bo uśrednia pomiary, traci precyzję przy gwałtownych zmianach tętna. Zaleciłbym go przede wszystkim jako psycholog tzn. zdrowy umysłowo człowiek zawyża swoje możliwości fizyczne, pulsometr go w tym przyhamuje. Ludzie z pulsometrami biegają wolniej, oszczędniej i pokonują dłuższe dystanse. Dlaczego to takie ważne? Bo jeśli trenujesz interwałowo, to rzeczywiście najlepiej jest jeśli między sprintami poruszasz się za pomocą takiego tempa, które powoduje redukcję tętna do dolnego progu strefy. Dla kogoś kto trenował biegi długodystansowe to jest trucht, dla kogoś niewytrenowanego marsz, a początkujący będzie musiał po sprincie zatrzymać się i się hiperwentylować. Stąd trening interwałowy nie jest dla niego.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

"First thing we will test them..."
"At the end of preseason we test them again..."
"We will need to find a base for everyone where they're at."
"Don't overtrain."

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Nani z ManU z pulsometrem na klacie, trener kontroluje puls i czas. Jest nawet kadr gdzie patrzy na "zegarek". Interwał 4x45/50, personal training. Po treningu się zatrzymał i dyszy, więc trener zaraz pogoni mu dupę (active miało być!).
  • 0

budo_novocaine
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5882 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:uk
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki

Jeśli wydaje Ci się, że jesteś inny w poglądach od niego, to spojrzyj na siebie moimi oczyma: kiedy przychodzi do treningu siły wstawiasz na forum linki do kalkulatorów rep-max, które wyliczają dokładne obciążenia np. do dokładnie określonych setów Wendlera. Dokładnie określasz ile setów, ile repów, jakich ćwiczeń, jakimi ćwiczeniami zachować równowagę mięśniową. Na koniec polecasz jeszcze centymetr do mierzenia obwodów jako jeden ze sposobów weryfikacji postępu. W planach siłowych jesteś bardzo pomiarowy.

ta, tylko wendler po to wylicza procenty, zeby potem zrobic "ile sie da" w ostatniej serii ;) na podstawie tego, jak sie czuje w danym dniu. rownowage tez zachowuje "na oko"; 2 pull do kazdego push. tak samo z odpoczynkiem w sprintach ;)
teraz zreszta porzucilem wyliczenia i robie "na czuja" wszystko.

Przyznam się, że słabo rozumiem np. tabatę. Generalnie jednak nie demonizuję kwasu mlekowego (czytałem zresztą i takie artykuły gdzie tłumaczyli zakwaszanie mięśni zupełnie inaczej). Są takie treningi gdzie będziesz celowo osiągał submaksymalne i maksymalne wartości tętna. Dotyczy to (patrząc z tabelki P. Szeligowski) szeroko rozumianego treningu szybkościowego. W tym wytrzymałości szybkościowej. Dla piłkarza trening szybkościowy jest super istotny, bo on stosuje jej wiele rodzajów. To jednak sezon. O ile wiem wiele klubów piłkarskich stosuje przed sezonem treningi wytrzymałości ogólnej oparty na biegach długodystansowych i interwałach. Rozmowa dotyczy wytrzymałości ogólnej.

ale to nie jest trening szybkosciowy, tylko wlasnie typu tabaty. nie staramy sie poprawic czasow biegu (tak rozumiem trening szybkosciowy, moze sie myle), tylko wydolnosc serca, pluc, organizmu ogolnie. maksymalna praca z krotkim odpoczynkiem polepsza wytrzymalosc ogolna. to wlasnie pokazal tabata. jakie sa mechanizmy tego - moze jeszcze nie wiemy. ale stwierdzil, ze 20s/10sx8 poprawilo VO2 max. vo2max jest dosc "ogolnym" wskaznikiem wydajnosci organizmu.
nie mowie, ze interwaly sa najlepsza czy maja byc jedyna metoda, ale sa na pewno warte czasu im poswieconego.

Ja bym zalecał pulsometr. [...] Dlaczego to takie ważne? Bo jeśli trenujesz interwałowo, to rzeczywiście najlepiej jest jeśli między sprintami poruszasz się za pomocą takiego tempa, które powoduje redukcję tętna do dolnego progu strefy. Dla kogoś kto trenował biegi długodystansowe to jest trucht, dla kogoś niewytrenowanego marsz, a początkujący będzie musiał po sprincie zatrzymać się i się hiperwentylować. Stąd trening interwałowy nie jest dla niego.

zgoda, to jest dobry pomysl. i na pewno trening w ten sposob moze byc wydajniejszy. ja dalej jednak bede biegal bez ;-)



odpoczynkiem jest spacer w dol :twisted:
  • 0

budo_ry-you
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 688 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:miasto cudow i zlodzieji

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki
pulsometr fajna zabawka ja uzywam od jakis 3 lat i do treningu stalym tempem i interwalow. Z tym, ze trener z filmiku gdzie biega Nani patrzy na zegarek nie na pulsometr ;) Jak chcemy byc precyzyjni i robic treningi w pewnych zakresach tetna maxymalnego to pulsometr jest niezbedny. Z tym, ze kazdy trening sluzy czemus innemu. Jedni chca aktualnie zwiekszyc wytrzymałość inni szybkość- przeze mnie rozumiana tak jak novo napisal czyli zmniejszenie czasu potrzebnego do pokonania jakiegos dystansu badz zrobienia jakiegos ruchu. I do treningu szybkosci nie jest nam potrzebny pulsometr gdyz do kazdego powtorzenia powinnismy podchodzic zupelnie wypoczeci. Taka przerwa pomiedzy seriami nie powinna byc krotsza niz 3 minuty!( a czesto trwa powyzej 5) trening szybkosciowy mija sie z celem jesli kolejne powtorzenia danego ruchu sa coraz wolniejsze. Za to do treningu wydolnosciowego (nawet na poziomie amatorskim) pulsometr moze byc bardzo przydatny.
  • 0

budo_novocaine
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5882 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:uk
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki

Za to do treningu wydolnosciowego (nawet na poziomie amatorskim) pulsometr moze byc bardzo przydatny.

to akurat kogan namawial do pulsometrow, dla mnie one sa "meh" ;)
  • 0

budo_ring-sport
  • Użytkownik
  • Pip
  • 43 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki
Ja także swego czasu zastanawiałem się nad kupnem pulsometru,ale ostatecznie zrezygnowałem. Tym bardziej,że większą część ćwiczyłem w domowych warunkach,tak pół-profesjonalnie.
  • 0

budo_ry-you
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 688 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:miasto cudow i zlodzieji

Napisano Ponad rok temu

Re: Wytrzymałość w sportach walki
ja cwicze w domowych warunkach i puslometr mi sie przydaje. Ale duzo tez jezdze na rowerze ;)
  • 0



Podobne tematy Zwiń

  Temat Forum Autor Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024