No nie wiem czy tak łatwo sprowadzić do parteru, kiedyś kulej nawalił 5 strażników , a Gołota 7 ochroniarzy, a myśle że oni mieli pojęcie jakieś o stylach chwytanych bo przechodzą kursy samobrony.
bokser vs amator
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dzieki za troske jednak taki mocny to on nie jest zeby mnie odrazu zabic.Matik!
Odnośnie tematu, zależy w jakim klubie te 6 lat ćwiczył, ale jak załóżmy w Warszawskiej albo jakiejkolwiek np. Łódzkiej (którą znam dosyc dobrze) Gwardii to nie masz szans.
Zawsze można powalczyć o honor chociażby, ale on Ciebie może zabić, słowo.
Ja to mysle tak sa zawodnicy ktorych rozwalasz jednym strzalem i idziesz dalej,
a sa tacy z ktorymi trzeba ostro walczyc i napewno trzeba przyjąć serie ciosów i morde poświęcić ale też jestes w stanie się odgryźć to nie jest tak, że ja sie nigdy nie biłem na ulicy ja się nigdy nie bilem z bokserem, karateką czy innym zawodnikiem i trodno mi bylo ocenic czego mogę sie spodziewać.
Na chwile obecna juz mniej wiecej wiem (tez dzieki wam) i w bezposrednim starciu skory bym latwo nie oddal :twisted: tylko, ze to musial by byc naprawde jakis powazny powod bo do półki mogę to walki na ulicy unikam bo nie mam czasu i kasy na lizanie ran, za to mam dwie osoby na utrzymaniu a cos ostatnio kiepsko z kaską
Dziekuje wszystkim za dobre rady w sumie całe zajscie na dobre mi wyszlo i wkoncu zaczne cos cwiczyc a myslałem nad tym juz od 10 lat tylko sie zebrac nie mogle i inne glupoty mialem w glowie. Czasami musi minąc troche czasu żeby człowiek zrozumiał czego chce i co jest dla niego dobre. A tak wogle to po przewertowaniu forum od A do Z i wizytach w różnych klubach wybrałem shidokan ze wzgledu na "uniwersalność" jak równiez podoba mi sie podejście do treningów senseia Pawła Droździaka co tez jest istotne bo sam styl to tylko teoria i zasady.
Oczywiście bez waszej pomocy i ukierunkowania dalej bym tylko myslał, że fajnie jest "coś" ćwiczyć.
Napisano Ponad rok temu
Niefortunne zestawienie słów.nie bilem z bokserem, karateką czy innym zawodnikiem i trodno mi bylo ocenic czego mogę sie spodziewać.
.
Styl walki, a sport walki to dwie różne rzeczy, podobnie boks i karate, pierwsze służy do walki i uczy jej, jest destrukcyjne, ostre...a karate? Hmmm... ogólnie walki z "Wschodu",w moim odczuciu to może fajna gimnastyka, ale na ulicy...Boże broń nas. Podobnie np. kick-boxing lightcontact... :roll:
Jak już chesz na jakiś uderzany sie zapisac, to kick-boxing, boks, MT.
Nie chce nikogo urazić...ale to moje zdanie i mam do niego prawo. W zadnym wypadku, nie zabieram sportom walki "Wschodu" innych pozytywów, jak choćby: podnoszenie kultury fizycznej, kształtowanie charakteru... .
P.S
Wiem, ze MT, też jest ze Wsch. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Dodam, że przed reprezentantami tej dyscypliny zawsze czułem respekt 8)
1) Taktyka główna: sprowadzic boksera do parteru (zwłaszcza jeżeli jesteś cięższy)
Już Rzozio to naświetlił.
Teraz jakie metody aby przejść do tego parteru:
2) wejście w nogi (musisz poćwiczyć, to wbrew pozorom nie jest takie proste!)
3) w momencie nawiązania kontaktu przy wymianie ciosów (w pozycji pionowej)
starasz się oplatać nogi wroga,
wykonując przy okazji podcięcia (judo: o-soto, ko-soto, o-uchi, ko-uchi :twisted: )
Teraz PRAWO MARCUSA:
- w momencie złapania kontaktu z wrogiem, czy to chwyt za nadgarstek, ubranie, but cokolwiek ... NIE MOŻESZ JUŻ GO WYPUŚCIĆ
Chowasz brodę w pierś i dążysz do maksymalnego kontaktu!
najlepszą lekcją będzie dla Ciebie obejrzenie
paru walk Pride'a w wykonaniu Fedora
Lepszej lekcji nikt Ci nie udzieli :wink:
Napisano Ponad rok temu
Ja też czuję respekt ale trzeba w siebie wierzyć a "na każdego kozaka może sie znaleźć lepszy kozak" 8) ostatnio moje ulubione powiedzenie. Ulica jest nieobliczlna i ludzie też więc jeżeli ofiara nie złamie się psychicznie jest wstanie odeprzeć atak agresora.
Tak sobie myslę, że powinno się juz w szkole podstawowej w ramach np. zajęc WF wprowadzić zajęcia samoobrony uczące odpowiednich reakcji w chwili zagrożenia chodzi mi o opanowanie paraliżującego strachu ale to chyba by swiadczyło o przyznaniu się "władz" do faktu, że wsród dzieci ,nastoladków jest duży poziom agresji a przecież lepiej udawać, że wszystko jest wporządku. Mam dziecko, które juz niedługo pojdzie do szkoły i przeraża mnie zachowanie dzieciaków już z podstawówki a później to tylko gorzej, ale tatuś już nauczy czego trzeba
:twisted: :twisted: :twisted:
Napisano Ponad rok temu
1 On atakował pierwszy !
2 Przeciwnicy nie mieli pojęcia z kim maja do czynienia - wrecz zaczynało sie od użalania nad "karłem" !
Nie bał sie, działał z zaskoczenia i trafiał na jełopów kórzy w pierwszym odruchu próbowali wymieniać z nim ciosy co oczywiście nie mogło sie dla nich dobrze kończyc. I tak jest często. W naszej kulturze "bójki", jesli mozna o czyms takim mówic, nawet ucieraja sie powiedzenia odzwierceiedlajace to, w jaki sposób często ona wygląda. Mówi sie ze ktoś komuś nawkłądał garści, ktoś komuś nawrzucał, ktoś kogoś zbombardował czy spunktował. Ja czesto byłem swiadkiem solówek, w których po wywróceniu na ziemie obaj walczący kulturalnie podnosili sie i dalej toczyli bójke w stójce. Różnie bywa.
Powiem jedno; on po tych bójkach stwierdził, ze nie chciałby sie teraz z żadnym z tych gości spotkać na ulicy, bo jest przekonany ze zadnemu z nich, tym razem nie przyszło by do głowy sie z nim bawić w wymienianie uderzeń ... on na ich miejscu wziął by solidny, rozbieg, zasłonił głowę i wpadł jak czołg w "siebie". Na faceta który nie chce z Toba wymieniać uderzeń i przy tym jest duzo cięższy i sprawny chodź nie musi nic trenować ....nie wiem czy "bym coś poradził". Nie trafisz z kontry jednym dwoma ciosami, dochodzi do klinczu, misio wpada ci jak ostatnia padaka głową w brzuszek, lub potykasz sie i jest zonk !
Napisano Ponad rok temu
Styl walki, a sport walki to dwie różne rzeczy, podobnie boks i karate, pierwsze służy do walki i uczy jej, jest destrukcyjne, ostre...a karate? Hmmm... ogólnie walki z "Wschodu",w moim odczuciu to może fajna gimnastyka, ale na ulicy...Boże broń nas. Podobnie np. kick-boxing lightcontact... :roll:
Podejrzewam że wielu karateków ćwiczących kontaktowo by Cię zaskoczyło i odarło ze złudzeń... Fajna gimnastyka???? Też coś... Nie słyszałeś o przysłowiu:
Kop boksera
boksuj karatekę?
Na "czystego" boksera mozna polecić właśnie kopanie, np. w nogi - lowkicki a i wejście z frontkickiem, no i oczywiście, tak jak inni już radzili obalanie i parter... Generalnie zdeterminowany atak i dążenie do zwarcia, walka na dystans nie daje amatorowi większych szans...
Napisano Ponad rok temu
kselos - znac od razu, ze nie kleisz co i jak, bo baje piszesz, duncan napisal jak jest a ty dziwnosci dajesz, moze to tak widzisz ale jest tak, ze znam kilku co jak pochodzili pare lat na boks i mieli namiar na bolka, co karate albo jaka insza chinszczyzne cwiczyl i on ich myslal ze przekopie to bylo kazdy raz tak, ze bokser byl na niego na szybki, dal rade kopa sprzedac raz czy dwa i jak na dol to bokser ma nawyki, ze go trochu smyrknal a na gore to garda albo unik i jeszcze sie baleciarz nie raz wyjebal, a te 6 lat karate to chuj dalo, na serie od boksera to sie chlytko drugi bokser da rade odpedzic
Napisano Ponad rok temu
Jęsli chodzi o konfrontacje z innymi sztukami/sportami walki to naprawde mam sie czym pochwalic...trafiłęm chyba w zyciu na wszytsko, na jakiegoś vice-mitsrza Polski w light kick-boxie, który po tym jak mnie dotknął (dosłownie) nogą, robił krok do tyłu i chował sie za garda, judoka, która mna wytarł chodnik, o opewnym "studencie" akido nawet pisać nie bede... takze na jednego... .
Jeden taki karateka (czy cos takiego?) był, miałem wtedy 18, o tyleż samo, cwiczył karate podajze od 5 czy 6 (odkad pamietam w kazdym razie :wink: ..cos koło tych lat), straszny kozak, popisy codzienne....a jak zaczął juz jeździć na zawody to ekstaza, a jakie miał zdolnosci krasomówcze :wink: (dziwne skłonnosci nie do wyzywania przeciwniów, lecz ich matek 8O .No cóż...)...chciał mnie na ulicy kopnać w głowe....
Czy wiesz co mu zrobiłem?
Do czasy, tego feralnego, dla niego uderzenia, bez ządnych problemów unikałem i jego ataków nogami, i tych nieartykułowanych wymachów rękami...ciosy i nozne i reczne były bardzo sygnalizowane, wolne, i przez nieporawnosc ich zadawania słabe.
Pewne sztuki walki są o dupe rozbic jesli chodzi o rzeczywistą walke...lecz nie jako sport jako taki. Choc ja swojego syna, prędzej zapisze na balet niz na karate...lubie jak Ci tańcerze tańcza, tak ładnie to wyglada, a i nie dra sie tak... :wink:
Napisano Ponad rok temu
mozebyscie sie przeszli do jakiej dobrej sekcji kk w okresie przygotowan do jakis mistrzostw ( polski, europy czy jakichstam) seniorow i powalczcie z tymi lepszymi ... powiem tyle : wolni i slabi to oni nie sa . A i dodam tez ze czesto i gesto dodawane sa treningi czystobokserskie ( karate mimo niektorych opinii ewouluje) i zawodnicy wystawiani sa do walk mt gdzie odnosza sukcesy ..
tak samo moge pojsc do slabej sekcji boksu , albo do grupy poczatkujacej - nie potrafia mocno ani szybko uderzyc -> tak samo jest w karate kontaktowym ;D .. Pewnie nei zmienilo to Waszego zdania ale coz .. musialem to powiedziec ;p
Napisano Ponad rok temu
n i g d y nie ma szans z bokserem, jedyne wyjście to uciekać.
Matik przedstawił do rozwiązania pewien problem taktyczny, przedstawił arsenał jakim dysponuja obydwie strony. Niektórzy z wypowiadających sie tutaj zasugerowali stosowne rozwiązania. Nikt nie neguje faktu, że bokserzy są szybcy i dobrze boksują, dlatego też nie zalecaliśmy Matikowi walki na pięści, ale sprowadzenie walki do poziomu gdzie bokser nie będzie mógł wykorzystać swojej przewagi - tym poziomem jest parter. Walka w parterze, przy jednakowych umiejetnościach walczących (czy tez przy jednakowym ich braku u walczacych ) powinna zostać rozstrzygnieta na korzyść Matika dzieki przewadze masowo-siłowej. Jednakże musi to zrobić szybko, albowiem bokser najprawdopodobniej posiada ogromną przewage kondycyjną i jeżeli przetrwa pierwszy atak Matika, to w miare opadania Matika z sił szanse boksera (nawet powalonego) będą rosły.
Ogólnie zalecany dla Matika scenariusz to: szczelna garda-wjazd w przeciwnika-obalenie-młócka
Scenariusz dla boksera wersja A: trzymać dystans - punktować - jak da radę znokautować
Scenariusz dla boksera wersja B(w przypadku obalenia): spróbować wrócić do pionu
Scenariusz dla boksera wersja C(jeżeli zawiedzie scenariuszB): przykleić się do przeciwnika-poczekać az się zmęczy-a ze zmeczonym jak z manekinem, mozna zrobic wszystko
Napisano Ponad rok temu
A czy ja gdzieś pisałem o kopaniu w głowę na ulicy???(...)
Lowkick kopie się w nogi, a fronkick w brzuch.... albo jaja. Czy bokser potrafi przyjąć lowkicka? Albo chronić krocze???
Poza tym cały czas mówię o trenujących karate pod formułę full-kontakt, a nie semi czy nawet light...
Rozumiem że każdy może mieć jakieś uprzedzenia - ale porównywanie Karate (czy wschodnich sztuk walki w ogóle) do baletu jest przynajmniej dziwne... i źle świadczy o autorze takich "rewelacji"!
Pozdrawiam!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jasne, Combat, te style ewolułuja (gdyz sa nieudolne), robia sie bardziej...combat, ale po takim przeistoczeniu, z pierwowzorem, maja niewiele wspólnego.
A juz dodanie do jakiekolwiek walki jakieś ideologi filozoficznej, to sapecznie idei, i filozofi, i walki.
P.S
Front-kick, jest bity w brzuch? I gdzie tu problem...
Napisano Ponad rok temu
A w ogóle co to za bokser który zaczepia gości na ulicy bez powodu, takich powinno się zabijać strzałem w tył głowy.
Z powyższego wynika że kolega nigdy w życiu nie zetknął się z bokserem![]()
Oj zetknąłem się i to nie raz
co nie zmienia mojego zdania akurat o tym przypadku - dla mnie klinicznym
Matik, kup sobie maczetę
Napisano Ponad rok temu
POzdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Niefortunne zestawienie słów.
Styl walki, a sport walki to dwie różne rzeczy, podobnie boks i karate, pierwsze służy do walki i uczy jej, jest destrukcyjne, ostre...a karate? Hmmm... ogólnie walki z "Wschodu",w moim odczuciu to może fajna gimnastyka, ale na ulicy...Boże broń nas. Podobnie np. kick-boxing lightcontact... :roll:
Jak już chesz na jakiś uderzany sie zapisac, to kick-boxing, boks, MT.
Nie chce nikogo urazić...ale to moje zdanie i mam do niego prawo. W zadnym wypadku, nie zabieram sportom walki "Wschodu" innych pozytywów, jak choćby: podnoszenie kultury fizycznej, kształtowanie charakteru... .
P.S
Wiem, ze MT, też jest ze Wsch. :wink:
no prosze, ale sie usmialem, strasznie jestem uczulony na tego typu teksty, bo oto spotkalem nastepnego kolesia ktory o karate wie tyle, ile telewizja mi pokazala na walkach z van dammem itp itd - to nie tak kolego, przydaloby sie poznac jakis styl zanim napisze sie takie odwazne osądy, nie chce rozpoczynac kolejnych klotni ale rozbraja mnie taka postawa, myslisz ze jak jestem z karate Kyokushin to skakalbym ci kolo glowy na ulicy? widziales chociaz jeden nasz trening, wiesz co to w ogole jest? szkoda za takie stereotypowe pojecie ma wiekszosc ludzi
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
*Co to nie jest karate?
Cp do tego turnieju...wyszedłem, w połowie, jak jakis dwóch dorosłych facetów, zaczeło, wydawac odgłosy nieartykułowane dźwięki przypominajace wycie wyjca afrykańskieg (taka małpa). W pewnej chwilii pomyślałem: "no dobra...dzownie po gliny, niech im zrobia testy na prochy, lub coś..." Do tej pory nie wiem o co chodziło 8O
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
FaceBook
10 następnych tematów
-
after...obrazenia- Ponad rok temu
-
niebiezpieczenstwo po pigulach.. i ogolnie narkotyki..- Ponad rok temu
-
szkoła- Ponad rok temu
-
co na podbite oko?- Ponad rok temu
-
Kiedy podjąć walkę- Ponad rok temu
-
Uliczna akcja- Ponad rok temu
-
Organy scigania- Ponad rok temu
-
Dres z psem- Ponad rok temu
-
Podwórkowy Gangsta - czy warto ?- Ponad rok temu
-
moja tragedia ...- Ponad rok temu



