bokser vs amator
Napisano Ponad rok temu
pamietam ze jak byly cyrki z bokserami z gwardii bo o panne poszlo a chuliganski honor samemu prostowac udzieby i bokser mial 55-70kg a ziomek byl o 1/3 wiekszy to obrywal bokser, sie rozumie, ze ten wiekszy na chuligance sie znal a nie pietrucha
Napisano Ponad rok temu
Jednak odkad zalozylem rodzine to czlowiek sie zrobil jakis taki ostrozniejszy szanuje zdrowie bo mam dla kogo zyc.
Muszę troche poćwiczyć i sprawdzić na co mnie wogle teraz stać najgorsze to nie znac swoich mozliwosci.
Chodzi mi po glowie mysl zeby sie za jakis czas sprawdzic sie z nim ale nie na ulicy tylko sportowo na sali bo koles jest podobno bardzo dobry i mozna sie czegos od niego nauczyc.
Wtedy oczywiscie opisze przebieg.
Napisano Ponad rok temu
Chodzi mi po glowie mysl zeby sie za jakis czas sprawdzic sie z nim ale nie na ulicy tylko sportowo na sali bo koles jest podobno bardzo dobry i mozna sie czegos od niego nauczyc.
Wtedy oczywiscie opisze przebieg.
I wtedy to będzie miało sens, bo skoro założyłeś rodzinę to niech cię nie ciągnie do walk ulicznych. Zresztą do takich walk nie powinno ciągnąć nigdy :roll:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
mialem kummite na KK, walczylem wlasnie ze 100 kilogramowym (a moze i nawet wiecej) beginnerem :wink: , znal podstawy, trenowal 2-3 tygodnie. Moja waga wtedy, oscylowala w granicach 78 kg. Tamten nie dosc ze nie wytrzymywal kondycyjnie, nie mial techniki i bardzo czesto wykrzaczał sie gdy probowal uderzyc nawet low-kick, czy trafić mnie w brzuch.
Walka przebiegala tak, ze na poczatku atakowal on , po 30 sekundach nie mial sily, ani razu nie trafil mnie praktycznie,wszystko zbijalem i blokowalem.Wykonczylem go paroma mawashkami na korpus, po tych ciosach koncentrowal sie na blokowaniu żeber , wiec uderzylem mu pare low kicków i na końcu poszedlem z pięsciami.
Padł jak na wpół pełny worek wypchany pszenicą.
Wiec masa , bez kondycji i techniki , szybkosci tak naprawde gówno znaczy.
Wiec porada dla pana +100 kg, raczej nie podskakuj, potrenuj potrenuj, a bić i tak sie z nim nie bij, bo to nie ma sensu.
Napisano Ponad rok temu
on sie pyta czy na ulicy go posklada nie o bara-bara na hali na pol gwizdka, no i ty 80kg miales a to nie 70
Napisano Ponad rok temu
Mysle, ze nie szans.Witam,
chciałem sie zapytać czy osoba nie mająca doświadczenia z żadna sztuka walki ale przy dobrej kondycji fizycznej (100KG) ma szanse przetrwac atak zawodnika wytrenowanego 6 lat (70 kg) na ulicy.
Jaka strategie zastosowac atak czy obrona?
30 kg? To bardzo dużo, ale weźmy poprawke, ze nie chodzi, tu o dwóch zawdoników, dwóch bokserów.
Myśle, ze niedjednemu, 100 kg. facetowi buzie by opruła np. Aagnieszka Ryli, pomiajac, ze kobieta i, ze 60-pare kilo.
Jesli facet ma po swojej straonie 6 lat powaznego trenigu, a Ty...nic, to powinnien (co oczywiscie nie zoancza, ze to zrobi) głowe Ci urwać, nawet jesli pierwszy go uderzysz...no chyba, ze bedziesz miał jakieś przedłuzenie reki, ale tym chyba nie mówimy.
Ktoś coś pisał o sile ciosu, w tym przypadku...nie bedzie to miało żadnego znaczenia. Znam pare 70-80 kilowych gosci, ktrózy bija ztak potowrna siłą, ze ich ciosy to esencja destrukcji...ani nie chodza na siłownie, ani dopingu...lata treningu, okładania worków, cwiczen na siłe ciosu (choc to mniej), wrodzone predyzspozycje... . Bija tak mocno, dynamicznie i celnie, ze niejeden zawodnika po blisko 100 kilo (zawodnik nie koleś z ulicy) nie jest wstanie utrzymać gardy, w chyba najprostrzej serii lewy-prawy-lewy.
Napisano Ponad rok temu
Gdybyś się nie zastanawiał to już byś wiedział jaka jest odpowiedź Ale na ulicy nie ma reguł i nie można powiedzieć na 100% że bokser poskłada amatora, chociaż na pewno ma dużą szansę tak zrobić. Aczkolwiek są kolesie którzy wprawdzie by dostali wpierdol od zawodowca, ale co z tego kiedy bokser później bałby się wyjść z domu. To też nie byłaby dla niego miła perspektywa. Na każdego kozaka można znaleźć lepszego. A w ogóle co to za bokser który zaczepia gości na ulicy bez powodu, takich powinno się zabijać strzałem w tył głowy. To tak jakby kierowca rajdowy na ulicy prowokował innych do ścigania się na zabój. Albo tak gdyby go ktoś na ulicy zaaatakował nożem, przecież on ma "broń" w rękach i musi brać za to odpowiedzialność.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
wszysto zalezy od psychy jak "wjedzies w niego na pizdzie" (thx rzozio:) to nawet jak masz kupe tluszczu to padnie i koniec.
No, wiesz, ja bym bardzo chciał by moi przeciwnicy whcodzili ze mn a"na pizde", obojetnie od ich wielkosci...nie ma to jak jak typ, który z piana na ustach leci na Ciebie...pobicie kogoś takiego jest bardzo proste...a jeszcze jak ten ktos jest wolniejszy od Ciebie...
, niu umiesz przyjac ciosu, zadać go....(lista długa i otwarta)O czym wogule jest rozmowa. Nic nie trenujesz = nie umiesz trzymac gardy, nie umiesz sie poruszac.
Wbrew temu co ludzie myślą ( a na temat boksu jest tyle stereotypów, ze aż przykro...) ten sport wcele prymitywny, i łatwy "jak cep" nie jest. Jesli koleś, z zapałem to robił, i to przez 6 lat, to nie dosc, ze Cię pobije to jeszcze upokorzy. Nawet jeśli go trafisz, to, może teraz niektórych zaskocze, moze tego nawet nie odczuc, i skontrować Cie tak szybko, ze nie będziesz wiedział jak sie znalazłeś na ziemi i rozbita twarzą.
Boks jest bardzo destruktywny, w mim odczuciu, owiele bardziej niz np. kick-boxing, choc tam uderza sie tez nogami... .
Napisano Ponad rok temu
A w ogóle co to za bokser który zaczepia gości na ulicy bez powodu, takich powinno się zabijać strzałem w tył głowy. To tak jakby kierowca rajdowy na ulicy prowokował innych do ścigania się na zabój. Albo tak gdyby go ktoś na ulicy zaaatakował nożem, przecież on ma "broń" w rękach i musi brać za to odpowiedzialność.
Ja się właśnie nie spodziewałem po nim takiego zachowania i musiałem przemyśleć dlaczego osoba którą w sumie dażę symaptią nagle zaczyna być agresywna a to był kiedyś taki spokojny chłopak.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pewnie robi to w celu sprawdzenia sie i popisania bo wkoncu jestes od niego wiekszy .... :roll:
to jest pajacem. A co jak kiedys tak zrobi na ulicy i mu koleś kosę ożeni? Sprawdzi się? sprawdzać to się można na ringu z większymi.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A w ogóle co to za bokser który zaczepia gości na ulicy bez powodu, takich powinno się zabijać strzałem w tył głowy.
Z powyższego wynika że kolega nigdy w życiu nie zetknął się z bokserem
Matik!
Odnośnie tematu, zależy w jakim klubie te 6 lat ćwiczył, ale jak załóżmy w Warszawskiej albo jakiejkolwiek np. Łódzkiej (którą znam dosyc dobrze) Gwardii to nie masz szans.
Zawsze można powalczyć o honor chociażby, ale on Ciebie może zabić, słowo.
Rzozio!
Te Twoje teksty o wjeżdżaniu na ostrej kurwie to ciekawe jakby się sprawdziły
nawet w moim przypadku ...
Miałem sporo do czynienia z chuliganami i jakoś większość wymiękała po 30 sekundach ...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
tylko zaprawione w walce bandziory ... i to dobrze zaprawione ...
Matik to chyba nie ta liga ...
:roll:
P.S. Ja jak jeszcze nie trenowałem judo, to przez 2 minuty trzymałem zapaśnika
i to niezłego na dystans na korytarzu w szkole. Co prawda ten zapaśnik koniecznie chciał sie ze mna boksować a nie w nogi wchodzić, ale to już był jego wybór ...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
after...obrazenia
- Ponad rok temu
-
niebiezpieczenstwo po pigulach.. i ogolnie narkotyki..
- Ponad rok temu
-
szkoła
- Ponad rok temu
-
co na podbite oko?
- Ponad rok temu
-
Kiedy podjąć walkę
- Ponad rok temu
-
Uliczna akcja
- Ponad rok temu
-
Organy scigania
- Ponad rok temu
-
Dres z psem
- Ponad rok temu
-
Podwórkowy Gangsta - czy warto ?
- Ponad rok temu
-
moja tragedia ...
- Ponad rok temu