Jacy byliscie przed zaczeciem trenowania jakiegos stylu walk
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no jasne, zwykle chłopaczki szukają gościa nieco innego od wszystkich, słabego, tu musze się z tobą zgodzić, ale wspomniałeś wcześniej że nic (jak dotąd) nie trenujesz z MA, więc w realnej konfrontacji po szczale w gębe, kopie w jaja, czy kosą pod żebrami(o obronie przed tym już było więc bez demagogii prosze) twój spokój ducha nic ci nieda, oczywiście jest ważny przed walką: aby np. prawidłowo ocenić sytuacje, ale jak już musisz sie naparzać to jedyne co ci może pomóc(jeśli wogóle może) oprucz pięciu kolegów z pałkami to przyzwyczajenia wyniesione ze SW, przemyśl to, moim celem nie było cie drażnić lub obrażać, chciałem ci poprostu zwrócić uwagę na pewien aspekt(trudne słowo 8) ) sprawy jaką sam przedstawiłeś.pozdropyrek: stawiam 3 wypłaty, że takie sytuacje, jak ta, którą opisałeś są dużo rzadsze, niż zwyczajne szukanie "frajera" do lania.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A mianowicie, jak spokój ducha podbudujesz profesjonalnymi umiejętnościami walki (hehe nieźle zabrzmiało 8) ) to wtedy masz dopiero opanowanie. Bo fakt faktem sportów, sztuk walki prawdopodobnie większość z nas nie trenuje, żeby móc się obronić na ulicy [W istocie to bardzo rzadko się trafia, by być napadniętym, i mój dobry kumpel, co naprawde jest takim typowym kolesiem, który mógłby ciągle dostawać, miał mniej zaczepek na ulicy niż ja. Pewnie też dlatego, że jak młodszy byłem to po prostu lubiłem się napieprzać i w ten sposób się wyładowywałem. Nadal lubię, ale teraz tylko dla rozrywki w ramach treningu czy zawodów, sparingów, ot pasja. Choć jak zawsze, czasem trzeba się postawić w obronie siebie czy kogoś i przeobrazić w uliczniaka hehe. A poza tym coś z dziecka się ma jeszcze, mimo spoważnienia i dojrzałości. Bo "wszystko jest podszyte dzieckiem" sorry za tak długi nawias] a po to by właśnie osiągnąć spokój ducha i pewność siebie. Wtedy rzeczywiście coś z nas emanuje, zmienia się nasz krok i widać po nas, że lepiej nie zaczynać. Co nie znaczy, że i tak trafić się może jakiś kozaczyna-dres, który będzie chciał troche polatać. Bądź ewentualnie w stadzie zaatakują, wtedy są kozaki, a nawet trepy
Do tego rozwojem ducha nie rozwiniemy ciała A mi się np. podoba byc takim nawet nieźle umieśnionym chłopaczkiem hehe. Niestety tego medytacje nie dają, i ogólnie wydają mi się trudniejsze może nawet i od trenowania. Jak czasem zabieram się by pomedytować to normalnie nagle taka niecierpliwość mi się załącza, że juz bym to kończył w cholerę.
No, ale każdy ma swój sposób by czuć się pewnie i bezpiecznym na ulicy.
ps. Czytając mój post można wywnioskować, co dało mi trenowanie judo, więc nie, to nie jest offtopic
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czasem jest tak że ktoś ćwiczy lat 6 i jest kiepski ,a zdaża się tak iż koleś ćwiczy pół roku i nieźle wymiata.Najgorsi sa tacy co ledwo sie zapisali a mysla ze sam wymiataczami nie z tej ziemi :roll:
A ja przed SW kozaczyłem dużo sie biłem a jak troche pochodziłem to to ustało i zmieniłem nieco podejście.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Znam ziomka z osiedla, wielki kozak bo trenowal kicka, teraz Karate Kyokushin, i prawda jest taka że kozaczy, ale jest ciotą. Mój dobry kumpel nic nie trenujący jak się na niego wqrzyl to sobie buta na nim rozwalił tak go kopałNajgorsi sa tacy co ledwo sie zapisali a mysla ze sam wymiataczami nie z tej ziemi
Napisano Ponad rok temu
pokochaj jeszcze slwonik ortograficzny
nigdty!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Teraz tez jestem spokojny ale reaguje juz zupełnie inaczej. Nigdy nie kozaczyłem i raczej nie będe kozaczył i co przedewszystkim stałem sie pewniejszy siebie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Marzyłem aby spuścić wpierdol wszystkim skurwielom jacy weszli
albo wejdą mi w drogę.
Teraz już wiem, że wszystkim nie wpierdolę,
ale chcę przynajmniej dobrnąć do połowy listy
Aha, jak poszedłem pierwszy raz na siłownię to wyciskałem w serii 55kg,
teraz wycisnę 150kg :twisted:
Napisano Ponad rok temu
eh lezka sie kreci
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
1. Jestem spokojniejszy, mniej agresywny.
2. Wiem, ze dostac oklep to nie taka straszna sprawa.
Moja ostatnia "sytuacja" na ulicy byla nie taka juz okropna, jak sie drzewiej zdarzalo, co dalo mi odrobine pewnosci siebie.
Ow spokoj i nieagresja tycza sie czasu, kiedy trenowalem. Teraz wracam po dlugiej przerwie (kontuzyjka) na treningi i zeby samemu sobie udowodnic, ze NIE JESTEM kozakiem, zaczynam od grupy poczatkujacej z zamiarem pozniejszego przepisania
Napisano Ponad rok temu
dla mnie te treningi sa takie same jak dla innych bieganie czy koszykowka. a ze nie lubie sporotow zespolowych to sporty walki sa w sam raz. no i mozna sie wiele ciekawego dowiedziec;
Napisano Ponad rok temu
1_ na treningach zdalem sobie sprawe ze przemoc to zadne rozwiazanie. kazda walka niesie ze soba ryzyko urazow. a wiadomo - zeby nie grzyby;
2_ znam takich co poszli na treningi i teraz szukaja okazji zeby sprawdzic czego sie nauczyli. co prawda zycie samo zweryfikuje ich podejscie ale strasznie mnie irytuje taka postawa;
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Jezeli ktos mnie z bara pociagnol to KAT .
Od 4 lat jestem juz tak spokojny ze sam sobie sie dziwie ... Teraz patrze na ludzi pod kontem / co to jest to nie przeciwnik / .
A byla akcja na miescie wyszedlem z " Biedronki " z dupą i na przeciw widze 2 chlopakow ktorzy mi za małolata(16-17) wje....
Pomyslalem ze to jedyna szansa ten co był pierwszy dostał sierpa i spłynoł jak woda ..
Drugi udawal ze umie trzymac garde .... wiec sie z nim zabawilem ... ile mialem sily w reku z taka silą przyciołem go w watrobe siadlo jak nigdy dotad ..
Finał jest taki ze: 1 jak mnie widza to zdaleka mnie omijaja, 2 ze najgorszy zawodnik to taki ktory przyjdzie 10 razy na trening i pochodzi 2 tygodnie na silownie wydaje mu sie ze jest Bogiem .
hehahhahehahehah POLEWKA
Tak w ogole to witam jest to moj 1 post .
Pozdrawiam wszystkich
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Garnitur podczas szarpaniny/bojki etc.
- Ponad rok temu
-
dyskryminacja?
- Ponad rok temu
-
Kieszonkowiec
- Ponad rok temu
-
Ubiór a ulica
- Ponad rok temu
-
KANAR
- Ponad rok temu
-
Przeciwdzialanie szantazowi nozem.
- Ponad rok temu
-
Co zrobic gdy?
- Ponad rok temu
-
szkło.... w sprayu?!?
- Ponad rok temu
-
Akcja zwiazana z bezpieczenstwem kobiet w Warszawie
- Ponad rok temu
-
Szantaż nożem..
- Ponad rok temu