Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
Napisano Ponad rok temu
1 - AdamD - po Twojej wypowiedzi wnioskuję, że na ulicy rozłożysz każdego kto ćwiczy TeaKwonDo. Ja znam osobiście dwóch gości, którzy naprawdę nieźle zamiatają nogami i wiem na pewno, że jeden z nich poradził sobie kiedyś z grupką napastników. Ja wiem, że w przekonaniu niektórych ludzi jest jeden najlepszy styl, a inne są be, ale moim zdaniem jak się jest w czymś dobrym, to bez względu na styl, możesz sobie poradzić.
2 - Kolejny raz podejmuję temat walki "chwytanej" na ulicy - pogadałem troszkę z gostkiem po szkole detektywistycznej i roku w desancie, który ma troszkę obszerniejsze podejście do walki. Zwrócił mi uwagę na jedną rzecz - w zwarciu jest cholernie ciężko obserwować co robi przeciwnik - możesz nie zauważyć jak wyciągnie np. nóż. Tym bardziej, że z reguły takie akcje mają miejsce, gdy jest już ciemno. Wtedy nawet jak obaj stoicie, cholera wie, czy nie trzyma noża. No ale załóżmy, że nie zadźgał Cię nożem, a jedynie trochę pocharatał. Albo, że miał nie nóż, a żyletkę. Założyłeś mu słynne mata leo (tak to się piszę?), ale dziabnął Cię w rękę zanim usnął. No i Ty sobie idziesz, a za jakiś czas się okazuje, że masz HIV, bo żyletka była zakażona. Myślę że rozumiecie moje przesłanie, więc nie przedłużam.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
W walce długi dystans ułatwia obronę, bliski atak = jeżeli uderzasz to kończ szybko w dystansie, jak Ci się uda, jezeli potrafisz uniknać zwarcia to plus dla Ciebie! Czy dasz radę kazdego z-knockdown`ować w dystansie, jednym celnym ciosem, a raczej serią uderzeń i kopnięć zanim dojdzie do zwarcia (zakładamy ze przeciwnik pcha się do przodu z ciosem prostym lub cepem a jak się zbliży to łapie uderza kolankiem na krocze albo z bańki, szarpie, chce przewrócić i skopać, albo ze jest dwóch takich zuli: jeden z przodu, drugi z boku) Natomiast MOZE i pewnie czesto się zdarzy ze przeciwnik Cię złapie i wtedy jak nie umiesz walczyć w zwarciu "szarpać się", nie dać się przewrócić to masz DUZY problem.
Ps:Nikt tu nie twierdzi że nalezy wchodzić do zwarcia/parteru z uzbrojonym przeciwnikiem...
...mam nadzieję!
Pozdr!
Napisano Ponad rok temu
Kurcze, dawno mnie tu nie było. Ale do rzeczy - dwie sprawy:
1 - AdamD - po Twojej wypowiedzi wnioskuję, że na ulicy rozłożysz każdego kto ćwiczy TeaKwonDo. Ja znam osobiście dwóch gości, którzy naprawdę nieźle zamiatają nogami i wiem na pewno, że jeden z nich poradził sobie kiedyś z grupką napastników. Ja wiem, że w przekonaniu niektórych ludzi jest jeden najlepszy styl, a inne są be, ale moim zdaniem jak się jest w czymś dobrym, to bez względu na styl, możesz sobie poradzić.
No widzisz Adam, teraz już wiesz, co napisałeś.
Pozdrawiam,
Napisano Ponad rok temu
Pewnie! Najlepiej, najbezpieczniej w ogóle nie wchodzić w kontakt z napastnikiem - zwiać o ile jest taka możliwość!
W walce długi dystans ułatwia obronę, bliski atak = jeżeli uderzasz to kończ szybko w dystansie, jak Ci się uda, jezeli potrafisz uniknać zwarcia to plus dla Ciebie! Czy dasz radę kazdego z-knockdown`ować w dystansie, jednym celnym ciosem, a raczej serią uderzeń i kopnięć zanim dojdzie do zwarcia (zakładamy ze przeciwnik pcha się do przodu z ciosem prostym lub cepem a jak się zbliży to łapie uderza kolankiem na krocze albo z bańki, szarpie, chce przewrócić i skopać, albo ze jest dwóch takich zuli: jeden z przodu, drugi z boku) Natomiast MOZE i pewnie czesto się zdarzy ze przeciwnik Cię złapie i wtedy jak nie umiesz walczyć w zwarciu "szarpać się", nie dać się przewrócić to masz DUZY problem.
Ps:Nikt tu nie twierdzi że nalezy wchodzić do zwarcia/parteru z uzbrojonym przeciwnikiem...
...mam nadzieję!
Pozdr!
dobrze gadal chlopok! piwa mu nalac! albo vodki 8)
a tak by the way to widzialem ostatnio filmiki z walkami niby ulicznymi tyle ze to sie okazay takie przypadkowe walki przewaznie solowki i jak to wygladalo? przewaznie szarpanina, duzo cepow, 0 gardy, lali sie nie zeby jak najmniej "wychwytac" ale jak najwiecej zadac, jak juz kopali to jak pilke , u bab w kazdej walce bylo szarpanie za wlosy i ktora wiecej/lepiej szarpala ta wygrywala , w wiekszosci to bylo chaotyczne, pelno agresji, zero kontroli i co najgorsza nienawisci a chyba tego ostatniego trzeba umiec sie wyzbyc w walce!? tak nienawisci do przeciwnika zeby Twoj umysl byl "trzezwy" w ocenie calej sytuacji itp.
pozdr. mjr
Napisano Ponad rok temu
a jeszcze jedno z tego co pamietam to jak juz zeszli do parteru i jakis siedzial na drugim i go okladal rekami to zawsze ktos podlecial i dostal odrazu buta na leb to samo bylo jak ktorys uzyskiwal duza przewage i doszedl do zwarcia szarpal sie tam a drugi juz tylko myslal zeby uciec/jak najmniej dostac to tez podlatywali jacys i okladali tego lepszego
jaki z tego moral? chyba trzeba umiec tak walczyc zeby miec podglada na to co nas otacza i byc czujnym do konca jak juz cos zrobisz to nie skupiaj sie zeby tylko naladowac ile sie da ale takze popatrz na to co sie dzieje poza walka oczy z tylu glowy w zwarciu trzeba byc tymbardziej czujnym, nie mowiac o parterze!
pozdr. mjr
Napisano Ponad rok temu
No, teraz już wiem.
Kurde, ile się można o sobie dowiedzieć czytując forum 8)
Badger:
Gratuluję wyciągnięcia wniosku, mam jednak złą wiadomość - nie trafiłeś. Masz jeszcze dwie próby, jeśli nie uda Ci się dojść do sedna to ... skończą Ci się "życia". Game Over
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Żeby było jasne - ta wypowiedź o Tobie vs TeaKwonDo wręcz kipiała sarkazmem. Mam nadzieję, że Twoja wypowiedź o "życiach" też, bo wiązanie tego z Twoją osobą jako moderatora byłoby gówniarskie.
Kselos:
Oj, nie zapędzałbym się twierdząc, że duży dystans ułatwia obronę, a krótki - atak. Baaardzo nierozważne słowa Kselos. A ja tylko zwróciłem uwagę na fakt, że należy unikać szarpania się, bo wtedy ktoś może wyciągnąć ostrze. Nie kwestionuje natomiast tego, że w zwarciu trzeba umieć walczyć.
A Ty Major nie rozlewaj tak raptownie tego piwa i wódki Przypomnijmy sobie ostatnie sparringi - przecież ja kopnieciami mogę Cię trzymać na dystans i jakoś nie widziałem tej łatwości w obronie. A że w zwarciu czasem baardzo trudno zaatakować powinieneś wiedzieć po tuin-sho. Przecież wszystko zależy od tego z kim walczysz, co sam potrafisz, jakie są warunki fizyczne itd!
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Chodziło mi o atak np. pieściami z długiego dystansu =2,3 m a atak z półdystansu; w pierwszym przypadku przeciwnik musi najpierw podejść, skrócić dystans i jest czas żeby zareagować, odskoczyć albo wykonać kontratak na zblizającego się przeciwnika. Im bliżej jest atakujacy tym masz mniej czasu na reakcję...Kselos:
Oj, nie zapędzałbym się twierdząc, że duży dystans ułatwia obronę, a krótki - atak. Baaardzo nierozważne słowa Kselos. A ja tylko zwróciłem uwagę na fakt, że należy unikać szarpania się, bo wtedy ktoś może wyciągnąć ostrze. Nie kwestionuje natomiast tego, że w zwarciu trzeba umieć walczyć.
Pozdrawiam
Generalnie dla mnie karateki jest bardziej naturalne dążenie do skończenie walki udanym kontratakiem na zbliżającego się z dystansu przeciwnika, niż wchodzenie z nim do zwarcia/parteru i tam szukania rozstrzygniecia, ale nie mogę wykluczyć że się znajdę w klinczu, lub na ziemi i tam też muszę umieć się obronić...
Pozdr!
Ps: Też uważam, ze w starciu ze zdeterminowanym "mordercą" zwykli żule/rabusie po prostu uciekną po pierwszym zgonie/brutalnym okaleczeniu, zamiast walczyć "do ostatniego człowieka"
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czy zabiłeś kiedykolwiek kogoś gołymi rękami?
Kto "tu" zabił kiedyś człowieka gołymi rękami?
Napisano Ponad rok temu
(oczywiscie pytanie jest totalnie zartobliwe bo przeciez kazdemu moze sie zdazyc ze zapomni swojej ulubionej zabawki)
Napisano Ponad rok temu
Ogólnie trzeba powiezieć, że ludzie z takich jednostek nie są żadnymi mutantami. Są wytrzymali fizycznie, psychicznie i szybko strzelają. W akcję wchodzą grupą, jeden kryje drugiego i takie tam. Broni też mają
przy sobie sporo, tak więc nie muszą być specjalnie biegli w kopaniu i innych podobnych "chwytach". A po służbie? Jak ich pięciu dopadnie to może być różnie. No, ale oni po służbie też trzymają się razem, a jak piją, to przynajmniej właśnie we pięciu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Tylko na filmach typu "Spartan", superagent dziala poza prawem. A juz skrecanie karkow i lamanie rak na ulicy zwlaszcza w stojce to tylko filmowe glupoty.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Mialem wczoraj taka sytuacje - byla godz. 18 wiec juz ciemno, spacerowalem z psem przy ruchliwej ulicy, pelnej ludzi. Podszedl do mnie gosc i zapytal, czy nie mam fajki, odpowiedzialem, ze nie pale, co jest zgodne z prawda, spojrzelismy sobie przez sekunde w oczy i... facet odwrocil sie bluzgajac na caly swiat, na piecie. Wtedy dotarlo do mnie - ze facet jest krepy, dosyc wysoki, ma mocne dlonie, "lysy", ze szramami na ryju, w dreso podobnym mundurku, i na pewno pochodzi ze srodowiska przestepczego (takich dzielnicowych zlodzie i bandytow, ktorych niestety sporo poznalem) i pytanie o fajke, to bylo tylko preludium do ataku. Powstrzymalo go spojrzenie w moje oczy i raczej nie to, ze ja mam grozny wzrok, bo nie mam i glosu tez nie - tylko zdaje sie moj absolutny stan zrelaksowania, w ktorym nie bylo w ogole zadnego leku (bo generalnie pojedynczych osob sie nie boje, boje sie stada glupawych 15-16 latkow po paru piwach). Gdyby zamiast pytac o fajke, dal mi od razu w ryja, na pewno bym tego nie uniknal.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mam tez jeszcze jedna teorie - facet zobaczyl mojego psa (cale 14 kg) i sie domyslil, ze to tak naprawde to nie kundelek, ale tajniakpitbul, tylko dlugo chorowal - i wymiekl. :wink:
Wychodzi na to, ze na stare lata robie sie malo czujny, a kiedys bylem bardzo. Musze to przemyslec.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
* - "jednakze nie wskazuje moje spojzenie na kozactwo jakies, po prostu wygladasz na tak nieszkodliwego typa, ze misiu, chyba twoj plan polegl"
Napisano Ponad rok temu
tak mi przyszło do głowy, że jeśli taktyka nieczujności sie rozpowszechni to dresy sie na nia uodpornią i będą lać nieczujnych i znów trzeba bedzie byc czujnym
czuj czuj czuwaj-nieczuwaj
Użytkownicy przeglądający ten temat: 7
0 użytkowników, 7 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
streetboxing
- Ponad rok temu
-
Opis zdażenia
- Ponad rok temu
-
O przemocy na ulicy w "Rozmowach w Toku"
- Ponad rok temu
-
Policja...
- Ponad rok temu
-
Delikatne, łagodne kobiety ?! Na Discovery
- Ponad rok temu
-
Doskonałe teksty nt ulicy...
- Ponad rok temu
-
Dylemat - kazdy znajdzie cos dla siebie
- Ponad rok temu
-
Jak???
- Ponad rok temu
-
Bandyta nie jest niepokonany
- Ponad rok temu
-
codzianna ulica.
- Ponad rok temu