Skocz do zawartości


Zdjęcie

Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
607 odpowiedzi w tym temacie

budo_bużumbura
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 51 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.

Bużumbura : Krav Maga nie jest systemem do pojedynków !! to jest system do obrony a ja sie przychylam do stwierdzenia ze przed nozem prawie nei ma obrony ale mozna powiekszyc swojego farta szkoleniem. Kraverzy dlatego są jechani przez innych poniewaz szkolenie kravera obejmuje bardzo duzo obszar (wszelkie duszenia,objecia itp) dlatego potrzeba duzej ilosc lat by byc dobrym



o boze...krav maga zostala stworzona aby szybko nauczyc adeptów realnej obrony, jednak cos im kiepsko wyszlo..combat po twoich postach doszedlem do wniosku ze najlepsze sa biegi, przelajowe i sprinterskie...P.S nie komprosmituje sie
  • 0

budo_hellfire
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2404 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Minas Morgul
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
Biorąc udział w turniejach sportwoch jesteś przygotowywany by wytrzymać ileś rund, jak upadniesz(np w boksie) będą cie łąskawie liczyć -może wstaniesz, jak dostaniesz w jaja - przerwą walkę na trochę, byś sobie rozmasował

Na ulicy - jak cie zbutują to nie przestaną, liczyc nie będize itp. A walka nie trwa 10 rund, tylko zazwyczaj kilkadziesiąt sekund, a im większe zaskoczenie tym krótsza walka...

EDIT [do tego zaskoczenia ma z założenia przygotować KM, nie do pojedynku]
  • 0

budo_carrot
  • Użytkownik
  • Pip
  • 23 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
Biegi się przydają, szczególnie jeśli goni cię kilku mało sympatycznych gości. A co do KM to moim zdaniem wiele zależy od osobistych upodobań trenera- jeśli instruktor zna się na rzeczy i ma dość wszechstronne doświadczenia to może wprowadzać elementy różnych stylów. Jedni będą preferować techniki bokserskie, inni wprowadzą więcej parteru. W mojej ocenie podstawową zaletą systemu jest próba psychicznego przygotowania do podjęcia walki oraz nauczenie oceny i rozpoznania zagrożenia. Dopiero potem ludziom pokazuje się proste techniki mające na celu szybka reakcję w sytuacji zaskoczenia i stresu. Techniki które można przyswoić na poziomie podstawowym w kilka miesięcy, nie wymagające wybitnego przygotowania ruchowego, nie będące kontuzjogennymi i możliwe do wykonania w normalnym ubraniu. A co się zbuduje na tej bazie to już inna kwestia. Moim zdaniem można wszystko- zależy to tylko od zaangażowania i predyspozycji ćwiczącego i kompetencji instruktora.
Nie mam specjalnych złudzeń że amatorsko trenując KM 2 razy w tygodniu wygram z zawodnikiem profesjonalnie trenującym jakąś SW- przynajmniej bez sporej dozy szczęścia i taktyki (czyli kija i kawałka cegły ;) ). Ale na dwóch palantów którzy chcieli mi skroić telefon wystarczyło w zupełności. I chyba o to chodzi.

Pozdrowienia
  • 0

budo_kamil-kjf
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 149 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sosnowiec

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
To mówisz ze jak sie z kimś bijesz to bierzesz kije i kamienie ??

za każdym razem ....

a nie umiesz bić sie tak normalnie bez niczego wiesz ....

jeden na jednego bez zbednego balastu (kamienie .. kije ...i inne pierdoly wedle upodobowań ) ....

Ja raczej wole normalną walke ... a nie taką by kogoś zabić ....

albo potem mieć problemy z policja i innymi organami ścigania ( może kolegami ofiary :P )

Raczej unikam sytuacji aby sie bić ... ale też jak czasem mam zly chumor i spodkal bym kogoś kto by mnie zaczepial to chyba bym sie ucieszył :)
  • 0

budo_noite
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1593 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Freistadt

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.

a nie umiesz bić sie tak normalnie bez niczego wiesz ....


sek w tym ze nie chodzi o Ciebie, ale o przeciwnika. Jesli koles strzeli Cie w leb kamieniem, to wyskoczysz do niego z tekstem :

a nie umiesz bić sie tak normalnie bez niczego ??

troche wyobrazni !!
  • 0

budo_carrot
  • Użytkownik
  • Pip
  • 23 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
Kamil

Walkę na ulicy uważam za skrajny kretynizm prowadzący głównie do uszczerbków na zdrowiu i problemów z prawem. Nie jest dla mnie istotne czy jest to walka z trzema "sterydami" czy "honorowe" solo o marchewką. Nie czuje potrzeby udowadniania sobie i całemu światu własnej odwagi i bitności. Wyrosłem z tego (a częściowo to ze mnie wybito). Jeśli chcę się sprawdzić to wybieram sparing a nie ulicę (najlepiej z przeciwnikiem lepszym od siebie, bo to żadna przyjemność udowodnić słabszemu że jest gorszy).

Na ulicy staram się unikać kłopotów i generalnie mi sie to bardzo dobrze udaje. Natomiast jesli już (pomimo moich szczerych chęci) kłopoty mnie znajdą to uważam że należy rozwiązać je szybko i skutecznie, bez zbędnej zabawy. Jeśli nie mam możliwości wygrać dzięki własnym umiejętnościom i sprawności to potrzebuję czegoś co wyrówna, a właściwie przechyli na moja korzyść, szanse w walce. Kij, kamień, gaz.....to wszystko do tego właśnie służy. Tak na marginesie- to biega w obie strony.

Poza tym- może przegapiłeś, ale za tekstem o "kijach i kamieniach" było "oczko".

Pozdrowienia
  • 0

budo_kamil-kjf
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 149 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sosnowiec

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.

a nie umiesz bić sie tak normalnie bez niczego wiesz ....


sek w tym ze nie chodzi o Ciebie, ale o przeciwnika. Jesli koles strzeli Cie w leb kamieniem, to wyskoczysz do niego z tekstem :

a nie umiesz bić sie tak normalnie bez niczego ??

troche wyobrazni !!



No wiesz dla mnie wlaśnie osoby co siegają po pomoc kolegów lub "niebespiecznych przedmiotów" na ulicy to wlaśnie oni mają brak wyobraźni :) :):)

wyobraź sobie ktoś cie zaczepia lub w dziwny sposób piepszy do ciebie głópoty a ty wyjmujesz kamienia z plecaka i nawalasz go nim ... :P :P

i co potem mówisz ze trenujesz "krav mage" .... no to idzesz siedzeć za to ze pobileś kogos przy urzyciu niebespiecznego narzedzia ...a po drugie ty trenujesz wiec wina spadnie na ciebie a nie na kogoś // niestety takie jest polskie prawo ....
  • 0

budo_kamil-kjf
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 149 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sosnowiec

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
do "carrot" ... ja trenuje Ju-Jitsu sportowe i nastawiam sie na walke na macie a nie lanie dla przyjemność koleś po ulicach .. bo jak ty strugasz cfaniaka .. predzej czy puźniej znajdze sie wiekszy :P :)
  • 0

budo_miron
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 431 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rzeszów

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.

do "carrot" ... ja trenuje Ju-Jitsu sportowe i nastawiam sie na walke na macie a nie lanie dla przyjemność koleś po ulicach .. bo jak ty strugasz cfaniaka .. predzej czy puźniej znajdze sie wiekszy :P :)

A ja jechałem sobie samochodem i facet który przejezdzał obok rozwalił mi lusterko bo wjechał na mój pas. Zatrzymaliśmy się obydwaj: wysiadł kierowca i podchmielony pasażer. Zamieniliśmy kilka słów nie miałem świadków więc nic im nie mogłem udowodnić postanowiłem sobie dać spokój i odjechać. Jak wracałem do swojego samochodu pasażer podbiegł do mnie i próbował sprzedać mi kopa w tyłek chyba. Udało mi się uniknąć tej wątpliwej przyjemności i wyprowadzić prosty w jego zęby a potem zepnąć go na maskę ich samochodu. Drugi zaproponował rozejście się a tamtem groził że mnie zabije. Na tym się na szczęście skończyło.
... ja trenuję kickboxing i nastawiam się na walkę co najwyżej sparingową a nie lanie dla przyjemności kolesi po ulicach, nie strugam cwaniaka i nie szukam ani większych ani mniejszych a jednak znalazł się...
Nie miałem czasu myśleć czy to fair czy to brak wyobraźni czy coś tam innego. Myślę Kamil że podchodzisz do tematu zbyt idealistycznie bo to że trenujesz i nie nastawiasz się nie znaczy że nie zostaniesz do tego zmuszony. Życzę oby nie ale Twoje nastawienie nie gwarantuje że nie zdarzy Ci się nieco inna sytuacja niż na macie.
W każdym bądź razie podejście napewno pozytywne ale rzeczywistość jest pozytywna mniej.
Pozdrawiam.
  • 0

budo_carrot
  • Użytkownik
  • Pip
  • 23 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.

bo jak ty strugasz cfaniaka .. predzej czy puźniej znajdze sie wiekszy


Święte słowa, zawsze są więksi, silniejsi, szybsi itd. Właśnie z tego powodu uważam że walka na ulicy to ostateczność a nie przyjemność. Przyjemność z walki i samorealizacji masz na macie. Sądze że obaj traktujemy to w ten sposób.

A jesli ktos "pieprzy do ciebie głópoty" to go po prostu olewasz a nie bijesz. Jednym z elementów jakiegokolwiek treningu powinno być nauczenie oceny stopnia zagrożenia (i nie jest istotne czy jest to "combat" czy styl "sportowy"). Jeśli ktos na słowną zaczepkę reaguje ciosem w zęby to powinien pogadac z psychologiem i styl jaki się ćwiczy nie ma tu nic do rzeczy.

Pozdrowienia
  • 0

budo_kamil-kjf
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 149 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sosnowiec

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
Wiadomo że osoby które ciwiczą jakiś styl walki zawsze bedą mieć teoretycznie wieksze szanse niż koleś z pod monopolki :)

No i wiadomo ze to co sie ciwiczy czasem sie w życiu przydaje :) :):)


hihihi masz racje czasem trzeba w szybkim momecie wyczuć zagrożenie :P

No raczej nic nowego tu już nie napisze ..

wiec pozdrówki dla was ...

Ale zawsze jak na ulicy czy na zawodach sie dokopie komuś :)
to sie człowiek troszke cieszy i sobie mówi ze trening nie poszedł na marne :P :P :)
  • 0

budo_dalton
  • Użytkownik
  • 4 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
Tak sobie czytam i zastanawiam się co to jest walka uliczna? Co to za dylematy? Jeżeli kilku typów z pod ciemnej gwiazdy chce na tobie potrenować a masz jakiś sprzęt to go użyj!! Jak jakiś kark złapie cię z przodu aty ważysz całe siedemdziesiat kilo to chodż byś się zesrał to się nie wyrwiesz jak nie wgryziesz mu się w szyję.w ameryce ludziska mówia tak:
"lepiej jak cię sądzi dwunastu niz niesie czterech"


//poprawilem capsy AD
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
temat przeczyscilem nieco z zalegajacych w nim bzdetow 8)

pozdrawiam,
adamd
  • 0

budo_nowy1978
  • Użytkownik
  • Pip
  • 14 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
Witam. Przypadkowo trafilem tutaj „bladzac” po necie. Jestem uzytkownikiem innego forum i zazwyczaj tam wdaje się w rozne dyskusje. Zainteresowal mnie jednak temat: ULICA. (zalozony dosc dawno, ale warto go co jakis czas odswiezac, chocby ze względu na zdobywane doswiadczenia)
Można o tym pisac i pisac, zdania sa podzielone, jest ich tysiace. Przeczytalem wszystkie (prawie) posty, niektóre ciekawe, interesujace inne smieszne, dalej -totalnie beznadziejne. Nie będę cytowal wszystkich wypowiedzi które chialbym omowic, bo bym się zacytowal, wiec napisze ogolnikowo:
Kwestia noza:
Powiedziane zostalo prawie wszystko, ale nie zauwazylem aby ktos pisal ze osobiscie "ozeniono" go z kosa. Chodzi mi o te ciosy nie smiertelne. Mam dwoch kolegow którzy niestety znalezli się w takiej sytuacji. Na szczescie oboje przezyli. Komentarz ten dotyczy tekstow typu dostaniesz to uciekaj, albo walcz bo to jeszcze bardziej cie rozjuszy – nie będziesz miał nic do stracenia. Otoz (jeżeli cios nie jest smiertelny zaznaczam- inaczej nie byloby bezposrednich relacji) kiedy czlowiek dostanie z noza (oba przypadki pod zebra, dwa, trzy ciosy) nie czuje zadnego bolu - czuje oblewajace cale cialo goraco. Ktos powie swietnie – można dalej walczyc. Otoz nie. To nie boli - czlowieka ogarnia nie tylko paralizujaca panika i strach, ale także niemoc, nogi odmawiaja psluszenstwa, cialo omdlewa i mamy zjazd do boksu.
Co na noz? Ucieczka, rozmowa, albo Kij. Oczywiście nikt z kijem nie chodzi wiec dobra jest w tej sytuacji wspomniana kiedys: palka teleskopowa. Wiadomo. Aby dobrze się tym poslugiwac należy „odrobinke” potrenowac.
Co na kij?? Gole rece albo drugi kij.
Co można zrobic z w/w sprzetem proponuje obejrzec w necie, albo udac się na treningi filipinskich sztuk walk (Khali).
Parter na ulicy. Hmmm. Kwestia bardzo spoorna. Lepiej unikac, ale bez umiejetnosci jj, bjj, judo czy zapasow to slabe szanse. Przeciez w kazdej chwili ten drugi (lub ich wiecej) mogą cie przwrocic. I co? Będziesz lezal jak kloda? Chwytacz musi umiec uderzac i odwrotnie, uderzacz chwytac.
Osobiscie uwielbiam :twisted: ( w sytuacjach 1na1) lewy, prawy, lewy,prawy wjazd w nogi a potem g&p, balacha.... Zajebiste.... ale niebezpieczne. Why? Przciez koles pode mna, do którego walsnie się przyklejam, może wyciagnac kose. Nawet nie będę wiedzial kiedy i witaj kraino wiecznych snow. 8O
Co do parteru jeszcze. Uwaga bjj’owcy. Napieprzalem się ktoregos razu na pewnej ulicy i wyladowalem na plecach. Ich było dwoch. Jeden wyladowal w mojej gardzie, mowie sobie jak milo,zaraz będzie balaszka i zajme się drugim który probowal mnie butowac, az tu nagle wylecialo jeszcze z bramy kolejnych dwoch. No i miałem kilkanascie stompow na sobie. Na szczescie ktos pzrylecial mi z pomoca. Przezylem,ale chce zaznaczyc ze oprocz obitego calego ciala miałem cale plecy zdarte od asfaltu (lezenia w gardzie mi się zachcialo - domena bjj ).
Tak wiec jeżeli parter to nie na plecy,a jak już to od razu mostokowac, kolesia łbem o ziemie i od razu wstawac.
Dalej: Psychika - najwazniejsza. Wymiekniesz nawet uciec nie zdolasz. Co do udawania swira. To jest akurat przykład z którym się zgadzam w 100%. Jest ich kilku (nawet gdy jest 1na1), a ty nie masz już wyjscia i musisz się nawalac to rob wszystko aby oni mysleli ze jestes psychol. To pomaga.
Bardzo dobry przykład również ktos podal kiedy to podjezdza do ciebie kilku klientow i łapiesz jednego. Raczej nie podejda do ciebie kiedy ty ich koledze zalozysz np. gilotyne, a ten będzie krzyczal do swoich kolegow by dali spokoj. A jak nie... nie bac się pociagnac jej dalej. To jest obrona konieczna. A potem lepiej spier...
W ogole co do walki z kilkoma przeciwnikami... Unikac. To chyba normalne, logiczne. Rzadko jest by jeden polozyl kilku,ale tak sie nieraz zdarza. W wiekszosci przypadkow zazwyczaj jestes bez sznas. Przyjmij sytuacje odwrotna. Ty z kumplami dopadasz jakiegos kolesia. I co? Ma przejeb..e.
Co do "tajemniczych" ciosow ruchem ciala. Pokazy satrych mistrzow xyz - ledwo sie ruszy, nic nie widac a koles odlatuje na trzy metry. Taaaak. Ach te pokazy... Wystarczy ze partner z którym sparuje powiedzmy w parterze lezy pode mna,nie jest wstanie nic zrobic, az tu nagle ja wyskakuje jak porazony pradem. Cudowna energia?? Nie, koles ostro się spierdzial z wysilku. Panowie MISZCZOWIE potrafia robic wode z mozgu jak już ktos wspomnial. Ojej... :nie:
UFC – realna walka? To już było wytlumaczone ale widze ze do niktorych to nie dociera. Tez to uwielbiam ogladac. A co do kwestii- zawodnicy pride lepsi od ufc... No coz. Znowu kwestia sporna. Wystarczy obejrzec jedno z UFC (zapomnalem które to było) gdzie walczyl Vitor Belfort ze Silva. Walka trwala kilkadziesiat sekund. Lewy, parwy, lewy,prawy... Silva KO. Oczywiscie stawki Pride za walke sa kilkakrotnie wieksze niz w UFC. To racja. Po pierwsze to Japonia, dalej- na kazdych zawodach jest kilkadziesiat tysiecy ludzi. Ale nie o tym temat wiec wracamy do ulicy.
Ktos zadal pytanie co robic, jaki cios zadac. Mowie tu oczywiscie w o sytuacji 1na1 gora 2. Ja osobiscie wychodze z zalozenia ze jezeli ktos zaczepia mamy tylko ulamek sekundy na zastanowienie sie. Albo bedzie bojka albo nie. Zazwyczaj tak. I w tym miejscu nie ma na co czekac. Nie wdawac sie w zadne "pogawedki". Dlaczego?? Dlatego ze wystarczy ze twoj przeciwnik odezwie sie, ty mozesz zostac sparalizowny strachem. Psychika w tym miejscu sie odzywa! Nie gadac, szkoda czasu,nerwow, od razu pzrypier..lic i nie stac w miejscu tylko albo uciec albo dokonczyc dzielo. Ktos polecal podbrodkowy. Odradzam. Wystarczy ze koles cofnie glowe o pare centymetrow. i co? I pierwszy strzal nie bedzie raczej nalezal do ciebie. Najlepsza jest zwykla bomba, nie jakis tam techniczny cios, ale petarda w nos albo w szczenke.
Mozna wybrac rowniez uderzenia nasada dloni. Mniejsze obrazenia zewnetrzne, za to wewnetrzne...mmm malina... wstrzasy mozgu itp. :)
Odradzam (albo i tez nie) uderzac podbrodkowy nasada dloni, no chyba ze chcecie kolesiowi poprzestawiac kregi szyjne; "interesujace" sa uderzenia palcami w krtan, oczy jak rowniez wsadzanie ich do srodka. Ciekawe jest rowniez oberwanie malzowiny usznej. (nie bede pisal jak to najlepiej zrobic bo nie wiem czy wolno :wink: )
Kopniecia. Najlepiej kolanami kidy glowa twojego przeciwnika jest juz w twoich rekach albo sprowadzasz go do parteru. Highkicki- tylko gdy jestes w 100% pewien ze dojdzie no i ze druga noga stabilnie stoi na ziemi - inaczej gleba. Macham laczkami od ok czternastu lat. Niby wszystko opanowane do perfekcji i co? Koles na mnie leci, ja mu z laczka, nie dosc ze nie trafilem w glowe to jeszcze upadlem, na szczescie on rowniez... pijany bylem. :lol:
No nic to byloby na tyle. Wiecej grzechow nie pamietam.Pozdrawiam wszystkich, jak ktos zasnal podczas tej "lektury" wcale sie nie dziwie, nic nowego nie napisalem.
  • 0

budo_sir
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 100 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
na ulicy najwazniejsze, zeby byc rozsadnym. Jak atakowac to tylko slabszego. A jak juz cie chca zaatakowac to najwazniejsza jest psychika. Umiec wytlumaczyc, ze jak dadza wjeb to i tak ich dopadniesz.
  • 0

budo_xjankowski
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 94 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Katowice
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.

Witam. Przypadkowo trafilem tutaj „bladzac” po necie.

To w końcu mężczyzna czy kobieta ?? 8) :)

na ulicy najwazniejsze, zeby byc rozsadnym.

Fakt.

Jak atakowac to tylko slabszego

yyy :roll:

Umiec wytlumaczyc, ze jak dadza wjeb to i tak ich dopadniesz.

Raczej obrót na pięcie i sprint. Co mi po tym, że się zemszcze jak dostane oklep i będe leżał w szpitalu (szczególny przypadek).
  • 0

budo_sir
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 100 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
no co yyyy? W starciach uliczbych te same zasady co w zyciu. Jak sie zaczyna walke to trzeba wiedziec, ze sie wygra a jak nie to trzeba cos zrobic zeby jednak miec wieksze szanse. W robocie tez jak chcesz komus dokopac to raczej startuje sie do podwladnego a nie do szefa nie?
  • 0

budo_dalton
  • Użytkownik
  • 4 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
WCZORAJ TO JEST 5 MARCA OGLĄDAJĄC TRANSMISJE MMA K-1 USŁYSZAŁEM ZE GENKI SUDO ZOSTAŁ RANIONY NOŻEM PRZEZ SZALEŃCA W METRZE.TO CHYBA JASNO TŁUMACZY ŻE WALKA ULICZNA A SPORTOWA TO ZUPEŁNIE CO INNEGO I CHWYTY NIE ZAWSZE SIĘ SPRAWDZAJĄ NAWET W WYKONANIU ZAWODOWCA W STARCIU Z LAIKIEM
  • 0

budo_mradu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3413 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:New Rembridge
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.
no kurwa juz nie moge - ostatni raz ci cwoku mowie - wylacz do cholery tego capslocka!
  • 0

budo_severe
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 244 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Systemy i sztuki walki, a ulica. Częste pytania nt ulicy.

WCZORAJ TO JEST 5 MARCA OGLĄDAJĄC TRANSMISJE MMA K-1 USŁYSZAŁEM ZE GENKI SUDO ZOSTAŁ RANIONY NOŻEM PRZEZ SZALEŃCA W METRZE.TO CHYBA JASNO TŁUMACZY ŻE WALKA ULICZNA A SPORTOWA TO ZUPEŁNIE CO INNEGO I CHWYTY NIE ZAWSZE SIĘ SPRAWDZAJĄ NAWET W WYKONANIU ZAWODOWCA W STARCIU Z LAIKIEM


Tam pewnie nie było wogole możliwości aby walczyć. Chyba ze rzecz sie działa na peronie ( nie wiem czy dobrze sie wyrażam?) a nie wewnatrz przepełnionego środka transportowego.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024