Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pasy, paski, paseczki...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
84 odpowiedzi w tym temacie

budo_)pit(
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1105 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:100Lica
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...
Oldboj twój tekst nasunoł mi pewne skojarzenie

Po co trenujemy skoro i tak umrzemy 8O

Ah te moje inteligentne skojarzenia :-) :-) :-)
  • 0

budo_oldboj
  • Użytkownik
  • Pip
  • 15 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...

Oldboj twój tekst nasunoł mi pewne skojarzenie

Po co trenujemy skoro i tak umrzemy 8O


Żyją wszyscy.
Wszyscy umierają.

Ważna jest jakość życia.
Ważna jest "jakość umierania '... :wink:
Pzdrw
  • 0

budo_maniak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 814 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...
Martius nie zgodze sie z Toba ,ze pasek to tylko szmatka do przewiazywania kimona.Pasy to przeciez stopnie nadawane za poziom techniczny reprezentowany przez dana osobe i nie musi byc tak ,ze doskonały technik, posiadajacy wysoki stopien w danym stylu , jest rowniez doskonałym zawodnikiem - poziom techniczny nie zawsze idzie w parze z umiejetnosciami w walce(choc powinien!!!) i na odwrot. Dziewie sie troche temu co mowisz - sam masz wysoki stopien wiec chyba jakas wartosc dla Ciebie stanowi (i dla tych , ktorych nauczasz).


Telex ciesze sie ze chociaz u Ciebie jest normalnie.

Freestyler zgadza sie , ludzie nie maja zadnaego przymusu zdawac , ale tez nik im nie broni nie zdawac-wiec wyszystko zalezy od podejscia do sprawy konkretnej osoby .Wiesz nie wiem jak inni , ale ja mam wrazenie ,ze nik sobie tutaj nie skacze do oczu - taka jest dyskusja(a nie zawsze musi byc łatwa - kazdy ma swoje argumenty) , a to ze czasami kogos ponosi lub nie panuje nad emocjami to juz inna sprawa.

Karateka o Jarka sie nie martw - udzielił mi wyczerpujacej odpowiedzi.Nie wiem dlaczego sie go czepiasz - z jego postow nie wynikało ,ze zrezygnował czy odszedł z Kyokushin - poprostu rownolegle trenuje Pankration i nie ma w tym nic złego tym bardziej ,ze zadnych kozysci nie uzyskał-shodan ma z Kyokushinu , a KYOKUSHIN to KYOKUSHIN niezaleznie od organizacji!Poza tym , Ty tez trenowałes kilka SW jednoczesnie z Kyokushin i nikt nie ma o to do Ciebie pretensji.
Naprawde watpie czy jest tych klubow az 100 i czy wogole jakies sa-bo kto by mogł jeszcze wstapic:napewno nie IKO2 , IKO3 , Oyama, Ashihara, style tradycyjne , kick?; a z tego co wiem nie ma juz u nas klubow niezrzeszonych w jakis zwiazkach czy organizacjach.Poza tym to p.Drewniak stworzył silna organizacje w Polsce, ma kadre dobrych zawodnikow i to nie ulega watpliwosci - jednak sytuacja na swiecie jest troszeczke inna niz w Polsce.
Jezeli chodzi o polityke Zarzadu to tez prawda -jest konsekwentna i stała ,moze nawet zbyt konsekwentna i dlaczego kosztem ludzi - powiedz mi dlaczego p.Drewniak w lecie 2001 r. rozesłał Komunikat zakazujacy udziału w seminarium(ktore i tak zadko sie odbywaja) z Shihan Kanamura 8 dan i Shihan Ishi 6 dan , tylko dlatego ze sa z IKO Midori?Jezeli takie działania maja byc przejawem konsekwencji i polityki Zarzadu widoczne gołym okiem , uniemozliwiajac tym samym czerpanie wiedzy o KK z innych zrodeł, to ja sie wypisuje z tego interesu.
Karateka -jeszcze jedno - ja Ciebie nie winie za taki stan rzeczy , ale takie sa fakty.
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...

Martius nie zgodze sie z Toba ,ze pasek to tylko szmatka do przewiazywania kimona.Pasy to przeciez stopnie nadawane za poziom techniczny reprezentowany przez dana osobe i nie musi byc tak ,ze doskonały technik, posiadajacy wysoki stopien w danym stylu , jest rowniez doskonałym zawodnikiem - poziom techniczny nie zawsze idzie w parze z umiejetnosciami w walce(choc powinien!!!) i na odwrot.


tak niby powinno byc ale niestety bardzo rzadko jest i to nawet czescie za granica niz u nas - bo w naszym kraju naprawde nie mamy sie co wstydzic ogolnego poziomu MA - pas powinien tez byc tylko relacja miedzy instruktorem a uczniem.
Nie nie jestem przeciwnikiem pasow a nawet je popieram tak jak i stopnie w szkole ale nauczylem sie traktowac je z przymrozeniem oka.
System stopni - ulatwia nauczanie - przynajmniej powinien takie zadanie spelniac. Cenie kazda osobe cwiczaca duzo lat i wkladajaca w to wysilek i szanuje ich stopien niezaleznie od stylu ktory reprezentuja

Dziewie sie troche temu co mowisz - sam masz wysoki stopien wiec chyba jakas wartosc dla Ciebie stanowi (i dla tych , ktorych nauczasz).


Wydaje mi sie ze ja wlasnie mam prawo tak powiedziec i myslec w przeciwienstwie do osob ktore dopiero zaczynaja.

Ja sie napatrzylem juz troche na rozne rzeczy i osoby. Powiem tak mazeniem cwiczacego jest zawsze shodan ewentualnie nidan potem to przestaje miec znaczenie jesli sie na te stopnie naprawde zapracowalo a nie kupilo.
Czesto osoby uwazaja ze jest stopniowanie zbyteczne i niepotrzebne bo same niczego nie osiagnely a to jest tak jak czlowiek po podstawowce bedzie wszystkim rozpowiadal: Jak bym chcial to moglbym byc teraz lekarzem no ale wiecie teraz to dyplom lekarski mozna kupic sobie na bazarze i po co sie uczyc przeciez to takie latwe studia itd ;)

Nawet w szkole mamy ustanowione stopniowanie - fakt ze tylko 3 poziomy ale jest i dla ludzi jest to zapewne duze wyroznienie jak zostana promowani bo o to nie jest tak latwo. Ale to jest dla nich wyroznienie za ich wklad pracy wlozony w trening dla kogos obcego to moze byc tylko jeszcze jedna szmatka i bedzie mial w pewien sposob racje.
  • 0

budo_misman
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 629 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:3miasto, Dybowo, Knurów, inne... ;)

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...

Czesto osoby uwazaja ze jest stopniowanie zbyteczne i niepotrzebne bo same niczego nie osiagnely a to jest tak jak czlowiek po podstawowce bedzie wszystkim rozpowiadal: Jak bym chcial to moglbym byc teraz lekarzem no ale wiecie teraz to dyplom lekarski mozna kupic sobie na bazarze i po co sie uczyc przeciez to takie latwe studia itd ;)

Nawet w szkole mamy ustanowione stopniowanie - fakt ze tylko 3 poziomy ale jest i dla ludzi jest to zapewne duze wyroznienie jak zostana promowani bo o to nie jest tak latwo. Ale to jest dla nich wyroznienie za ich wklad pracy wlozony w trening dla kogos obcego to moze byc tylko jeszcze jedna szmatka i bedzie mial w pewien sposob racje.


Stopniowanie... Czasem sie przydaje :) Wowczas, kiedy trener klasyfikuje cwiczasych wg koloru pasa wlasnie, nie wedlug umiejetnosci.. Jak wszystko - ma to swoje zady i walety :) , ale co w przypadku, kiedy komus niespecjalnie zalezy na stopniach.. ? Skoro mozna zrozumiec, ze komus do treningu potrzebna jest motywacja w postaci wizji kolejnego stopnia, do upragnionego dana (pierwszego, kolejnego) wlacznie - to dlaczego nie mozna zrozumiec, ze sa tacy, ktorzy trenuja dla siebie, nie potrzebuja sie napedzac kolorami zeby miec zapal i chec, ktorych nie pociaga ten kolorowy "wyscig szczurow" ?
Wielokrotnie przewijal sie temat kolorowania (a raczej jego braku) w pierwszych szkolach japonskich. Adept trenowal dlugie lata, majac bialy, uczniowski pas - i nikt z tego powodu rwetesu nie robil. Po pewnym czasie Sensei uznawal, ze zrobil z leszcza wojownika - i w tym uznaniu nadawal mu stopien mistrzowski. I na to ludzie czekali dluuugie lata, trenujac w pocie czola... Oczywiscie nie ma to zastosowania we wspolczesnym szkolnictwie MA, bo trzeba zdawac krok po kroku kolejne examy... :roll: Ciekawe, czy ktokolwiek z Was zrobilby cos takiego... ? :roll: :)
  • 0

budo_jarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1566 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Budapest

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...
Mam odrobine inne zdanie, tzn. może nie do końca bo także uważam, że stopnie warte są niewiela podług umiejętności, ale może dlatego, że też miałem możliwość uczestniczenia w sporej liczbie egzaminów, zarówno jako zdający, jak i prowadzący jak i uczestniczący.
Nie mam nic do kilku stopnie, może nawet 2 ale uważam, że jakiś podział winien być, choćby po to aby się kogoś spytać o coś tam i oczekiwać odpowiedzi. Stopnień powinine maksymalnie odwzorowywać umiejętność walki, co często nie bywa łatwe niestety.
Ale jak powiedziałem jestem za stopniami i dobrowolnością ich zdawania, ale jestem też za tym, że przychodzi facet i mówi: zdaje się, że mogę mieć taki i taki stopnień i chcę spróbować - no i jazda. Ale mentalnosć tu strzela dziwy i nie można zdawać na stopień X jak się nie ma Y, a facet ma 20 lat doświadczeń w walce i nie może tego pojąć po co ma sie znowu uczyć wszystkiego od nowa i zdawać egzaminy. Ale i tak jest lepiej - jeszcze z 18 late temu musiałem zaczynać z kyokushin od podstaw a teraz to mógłbym zdawać weryfikację. Cóż stopnie to sztuczny twór, ale są po to aby odróżnić teoretycznie lepszego od teoretycznie gorszego oraz bardziej od mniej doświadczonego oraz motywować - ale skutki są różne jak widać momentami.
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...

Stopniowanie... Czasem sie przydaje :) Wowczas, kiedy trener klasyfikuje cwiczasych wg koloru pasa wlasnie, nie wedlug umiejetnosci.. Jak wszystko - ma to swoje zady i walety :)


W profesjonalnych klubach stopien najczesciej odzwierciedla umiejetnosci - stopnie czesto sa nadawane a nie trzeba na nie zdawac - poniewaz najczesciej prowadzacy ma takie prawo a jego podpis jest honorowany przez inne profesjonalne osrodki - tak jest an zachodzie - u nas jest tylko moda ze sa sekcje molochy i zdaje sie ciagle u innego egzaminatora ktory nic nie wie o zdajacym tylko to co w danej chwili pokaze.
powiem tak mamy w szkole kilka czarnych pasow judo i karate ktorzy nie maja zadnego stopnia szkoly - zostana nominowani na stopnie szkoly i to nie te najnizsze jak spelnia odpowiednie warunki i poznaja program.
Teraz nie cwicza z najmlodszymi ktorzy maja wyzsze stopnie od nich ale z kadra

Jesli ktos chce wczesniej dostac stopien zawsze moze podejs do egzaminu przed kadra szkoly i zdaje po kolei caly program jak jest na tyle dobry ze go dokladnie opanowal i potrafi zastosowac w walce to zda. Ale bedac nawet 10 danem innej szkoly nie oznacza ze zna sie techniki innej i na pewno zda sie ten egzamin

Tak jak bedac doktorem anglistyki nie znaczy ze zda sie egzamin z germanistyki ;)

Chodz i on i germanista moga byc super tlumaczami w swojej dziedzinie i nie mozna powiedziec ktory z nich jest lepszy i ma wieksza wiedze.

Stopien odzwierciedla (powinien) tylko umiejetnosci w danym stylu - a umiejetnosci w walce odzwierciedla mata ;)


, ale co w przypadku, kiedy komus niespecjalnie zalezy na stopniach.. ?


Jesli to jest porzadna sekcja i instruktor to beda dla niego liczyc sie umiejetnosci adepta a nie jego stopien i albo z czasem bedzie promowal go wyzej albo bedzie mu kazal cwiczyc ze starszymi.

Skoro mozna zrozumiec, ze komus do treningu potrzebna jest motywacja w postaci wizji kolejnego stopnia, do upragnionego dana (pierwszego, kolejnego) wlacznie - to dlaczego nie mozna zrozumiec, ze sa tacy, ktorzy trenuja dla siebie, nie potrzebuja sie napedzac kolorami zeby miec zapal i chec, ktorych nie pociaga ten kolorowy "wyscig szczurow" ?


Niestety najczesciej osoby ktore nie chcialy sie uczyc calej techniki a tylko tego co ich interesuje i uwazaja za skuteczne - potem nie zdaja egzaminow bo ich sie obawiaja lub nigdy niezosatja promowani bo chociaz sa dobrzy np w walce to niestety technicznie maja braki - najczesciej tlumacza to tym ze ich stopnie nie interesuja.
A tylko maly % wsrod nich jest taki ktorych naprawde to nie interesuje.
Jesli sie uwaza ze czlowiek zapracowal na dany stopien na ktory zdal czy otrzymal to jest sie z niego dumnym i nie jest wazne co kto o tym bedzie mowil bo i tak 95 % to najczesciej zawisc ;)

Tak jak juz kiedys powiedzialem - mowic ze np studia medycyny sa proste i latwe moze powiedziec ta osoba ktora jest lekarzem medycyny ale w ustach czlowieka ze skonczona podsatwowka to bedzie brzmialo smieszni i nie na miejscu

Wielokrotnie przewijal sie temat kolorowania (a raczej jego braku) w pierwszych szkolach japonskich. Adept trenowal dlugie lata, majac bialy, uczniowski pas - i nikt z tego powodu rwetesu nie robil. Po pewnym czasie Sensei uznawal, ze zrobil z leszcza wojownika - i w tym uznaniu nadawal mu stopien mistrzowski.


Ale nawet w szkolach gdzie sa np 4 uczniowskie najczzesciej jest skala 10 danow - czyli jak widac kto potrzebuje wiekszego dowartosciowania ? :)

Oczywiscie nie ma to zastosowania we wspolczesnym szkolnictwie MA, bo trzeba zdawac krok po kroku kolejne examy... :roll: Ciekawe, czy ktokolwiek z Was zrobilby cos takiego... ? :roll: :)


W programie kazdej organizacji nawet jesli sa czasookresy to zawsze jest zaznaczone ze w wyjatkowych przypadkach moga ulec zmianie.

druga sprawa majac doswiadczenie jednym stylu znacznie latwiej i szybciej zdaje sie w innym i to czesto majac swiadomosc ze robi sie cos znacznie lepiej od innych.
  • 0

budo_freestyler
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 378 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wroclaw

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...
czasami ludzie czuja sie naciagani, jezeli ktos zdaje na dana w jednej szkole i zaplacil za egzamin i zmienia szkole, zostaje weryfikowany a ktos na dzien dobry chce skasowac 2tys zl? po cholere komus taki stopien?
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...

czasami ludzie czuja sie naciagani, jezeli ktos zdaje na dana w jednej szkole i zaplacil za egzamin i zmienia szkole, zostaje weryfikowany a ktos na dzien dobry chce skasowac 2tys zl? po cholere komus taki stopien?


to tylko i wylacznie swiadczy o szkole ktora wyciaga pieniadze i o osobie ktora chce placic za cos takiego - stopien sam sie zweryfikuje jak wczesniej byl slusznie nadany - no oczywiscie jak ktos chce gdzies byc w spisach kjakiejs organizacji miedzynarodowej kora pobiera - za wpis bardziej oplate a nie za egzamin to juz co innego.
A jak ktos czuje sie naciagany - no coz przzeciez cwiczenie jest dobrowolne - nikt nikogo nie zmusza do cwiczenia zdawania itp
to jest tylko dobrowolny wybor kazdego czlowieka
  • 0

budo_karateka1
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2994 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...
Po co weryfikowac się lepiej założyć swój klub z nowym stylem :)
  • 0

budo_mike^^
  • Użytkownik
  • 8 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...
Pasy są kolejnymi etapami, które można zaliczyć albo nie. Sam mam kumpla w sekcji, który trenował 5 lat ITF i 4 lata KK-ćwiczy w spodniach od karategi i białym t-shircie, a w walce i technicznie dorównuje niektórym zielonym czy brązowym...
Jeżeli ktoś ma kasę, chce zdawać, zmieniać kolory, niech zdaje. Na treningach/zawodach/ulicy będzie miał okazję pokazać, czy na nie zasłużył, czy nie.
  • 0

budo_maniak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 814 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...
Panowie Martius, Jarek i Freestyler - nie sposob sie z wami nie zgodzic.
Wynika z tego ,ze to wszystko zalezy od konkretnej osoby i od tego jaki ma cel i co chce w SW osiagnac.I tak jak napisał Mike - walka , niezaleznie od miejsca , zweryfikuje umiejetnosci i pasek.
  • 0

budo_pawelek
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 95 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Jarosław

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...
czy u Was za egzamin dostaje sie dyplom z federacji z podpisem prezesa?

Bo u mnie w miescie gosc sam drukuje i sie podpisuje.
Fajnie nie :)
  • 0

budo_tokaji
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 92 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:W-wa

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...
Podpis egzaminatora/ow, prezesa federacji, pieczatka federacji i nr dyplomu federacji.
  • 0

budo_)pit(
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1105 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:100Lica
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...
No to mam ten certyfikat prezd oczami i patrze i widze:
Imie nazwisko moje, A.Drewniaka (+ podpis), stopien, napis karate kyokushinkai-kan certificate i takie tam ( japońskiej ślaczki). Jest terz data moich urodzin i egzaminu a cxaly certyfikat jest w kolorze paska.

Ja zwykle dostaje certyfikaty z pewnym opuznieniem od czasu egzaminu (przychodza poczta z krakowa najpierw do senseja J.Rytla a potem dopiero do nas na sekcje)
  • 0

budo_pawelek
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 95 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Jarosław

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...

No to mam ten certyfikat prezd oczami i patrze i widze:
Imie nazwisko moje, A.Drewniaka (+ podpis), stopien, napis karate kyokushinkai-kan certificate i takie tam ( japońskiej ślaczki). Jest terz data moich urodzin i egzaminu a cxaly certyfikat jest w kolorze paska.

Ja zwykle dostaje certyfikaty z pewnym opuznieniem od czasu egzaminu (przychodza poczta z krakowa najpierw do senseja J.Rytla a potem dopiero do nas na sekcje)


tak to powinno wygladac. a u mnie taki jeden trener X (Karate tradycyjne). wydrukuje jakies pierdoly na atramentowce, wezmie 40 (albo teraz jush 50 zl), oczywiscie wszyscy zdaja. i ma w odbycie caly system.
Normalnie jak zobaczylem te jego dyplomy to sie wku@#%lem.

Mozna na niego naslac jakas inspekcje???? moze sanepid :)

no zeby ash tak leciec w ch@$$a.
  • 0

budo_tokaji
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 92 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:W-wa

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...
Wejdz na strone [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] tam masz taki tekst po prawej stronie

"UWAGA !
Prosimy wszystkie osoby, które zdawały egzaminy w karate tradycyjnym i nie otrzymały dyplomu PZKT lub otrzymały inny dyplom, o niezwłoczny kontakt z biurem "

i adres biura. Jesli cos jest nie tak to sie z nimi skontaktuj po prostu. Dyplomy PZKT maja takze to wszystko co wymienil PiT (tylko zamiast podpisu Drewniaka jest chyba podpis Kwiecinskiego :wink: )
  • 0

budo_maniak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 814 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...
Pawełek ja bym na twoim miejscu zmienił klub/styl.Kazdy certyfikat , niezaleznie od stylu czy organizacji, powinien zawierac to co napisał Pit - przeciez kazdy egzaminator jest przedstawicielem osoby , ktora stoi na czele danego stylu w kraju , a ta z kolei reprezentuje organizacje swiatowa tegoz stylu i jego tworce - tak wiec certyfikat powinien zawierac info. kto? , komu? , w imieniu kogo? i na jaki stopien promuje.
Te "certyfikaty" rrobione przez tego trenera sa warte tyle co papier,na ktorym zostały wydrukowane .
  • 0

budo_freestyler
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 378 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wroclaw

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...
jezeli czujesz ze nie zaslugujesz na stopien, ktory nosisz to kazdy certyfikat jest tyle wart co papier i nic wiecej chocby byl z najwiekszej federacji...kazda federacja kiedys byla mala a z czasem stala sie duza...
sztuka jest teraz nie dostac lomotu noszac wysoki stopien a nie filozofowac o walce bezkontaktowej i o smiertelnych uderzeniach, nie bede walczyl bo komus zrobie krzywde, kazde uderzenie posiada potezna sile ki, ktora moze spowodowac smierc itp. i jak slysze takie teksty to k...a wymiekam :) od razu widac ze klient ma kupala w gaciach i chce wyjsc z twarza...cale szczescie otwarte turnieje takich oszolomow zweryfikowaly...
  • 0

budo_marp
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 202 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Nowy Sącz, Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Pasy, paski, paseczki...

... sztuka jest teraz nie dostac lomotu noszac wysoki stopien a nie filozofowac o walce bezkontaktowej i o smiertelnych uderzeniach, nie bede walczyl bo


Nie ma czegoś takiego jak "walka bezkontaktowa". Są natomiast różne "systemy rywalizacji sportowej". Inne zasady obowiązują w kumite w WTF, Shotokan, KT inne W Oyama, Kyokushin, Shidokan ... itd.

To że są inne nie znaczy że któryś z nich jest gorszy ... bo coś czuję że "pijesz" odnośnie "Point Stop" vs "knockdown".

komus zrobie krzywde, kazde uderzenie posiada potezna sile ki, ktora moze spowodowac smierc itp. i jak slysze takie teksty to k...a wymiekam :) od razu widac ze klient ma kupala w gaciach i chce wyjsc z twarza...cale szczescie otwarte turnieje takich oszolomow zweryfikowaly...


"Otwarte turnieje" też mają jakieś zasady i ograniczenia ... i jedyne co udowadniają to to że ktoś jest dobry w walce sportowej na tych konkretnych zasadach.

No chyba że mówisz o UFC albo K1 - to jest bardziej zbliżone do realnej walki IMHO.

Pozdr.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024