Pasy, paski, paseczki...
Napisano Ponad rok temu
Pasy czarne, zielonkawe, nawet szare. Paski na pasach, na tych paskach dodatkowe paseczki, żółte na czarnych, zielone na niebieskich. Pas z jedną belką, albo z dwoma itd. itp 8)
I tylko wszyscy zapominają, że zaledwie pół wieku temu żadnych pasów nie było.
Wyjątkowi obrońcy pasów jednego stylu, deprecjonujący pasy innego stylu zapominają, że takim podejściem włączają się w czystej formy komercję właśnie, po drugiej wojnie światowej stworzoną na potrzeby człowieka zachodu.
Jeszce w latach 50 tych ubiegłego wieku nie było kolorowych pasów nie tylko w karate, ale i w innych formach MA.
Pasy zaczęły się pojawiać wraz z komercjalizacją nauczania, tak samo jak angielskie nazwy dla japońskich technik.
No i tu pytanie do niektórych:
Który styl jest bardziej komercyjny i w którym stylu więcej kasy należy wyłożyć na egzaminy uczniowskie?
Ten w którym jest 8 pasów uczniowskich czy ten w którym jest ich dwa razy tyle
Osobiście znam kilku facetów, którzy trenują latami i nie mają żadnych pasów i paseczków.
Jeden z nich trenuje od 15 lat i przychodzi do dojo z białym pasem. Nie startuje w zawodach, nie podchodzi do egzaminów.
A gołymi łapami " kamienie kruszy :-) "
No i co z nim. Jaka jest jego miara i przynależność?
Ja osobiście należę do grupy ludzi, która nie lubi "sportowego " karate.
Trzeba to dzielić na sporty walki i sztuki walki.
Bo jak można robić sport z czegoś, co służyło i ma służyc do perfekcyjnego zabijania
Pzdrw
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zgadzam sie ,że paski to komercja ale po 50 latach kolorowe paski na kimonach stały sie ju.z tradycja tylko niektórzy wybaczyli ich znaczenie i sposób ich uzyskiwanie nie wszędzie ma takie same znaczenie licząc na przelany pot i kumite,gdyż jaki można porównać pasek w karate kontaktowych z karate bezkontaktowego
Napisano Ponad rok temu
Oldboj 20 kyu istnieje jedynie w Tsunami
W KK naliczyłem w grupie do 14 lat chyba z 18 ( 10 k z 1, 2, 3 paskami) itd
Poza tym coś się uczepił :roll: :roll:
Uderz w stół a karateka1 się odezwie
Wylooooozuj
Pzdrw
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zgadzam sie ,że paski to komercja ale po 50 latach kolorowe paski na kimonach stały sie ju.z tradycja tylko niektórzy wybaczyli ich znaczenie i sposób ich uzyskiwanie nie wszędzie ma takie same znaczenie licząc na przelany pot i kumite,gdyż jaki można porównać pasek w karate kontaktowych z karate bezkontaktowego
Nie przesadzajmy z wiarą w nieomylność. Do mnie do sekcji trafiło jakiś czas temu dwóch chłopaków z KK. Jeden z 6 kyu, drugi z 4 kyu - z jak najbardziej oficjalnej sekcji z PZK. Przeżyli bardzo ciężkie chwile na pierwszych sparingach (oględnie mówiąc ), a potem zachowali się aż miło - przyszli na kolejne zajęcia jako białe pasy i zapisali się do naszego klubu. Pomyślałem, że może choć w kata są lepsi, ale jak poprosiłem o wykonanie któregoś z podstawowych Pinan, to robili je mniej więcej tak, jak walczyli. Dlatego ja bym raczej porównywał paski od różnych egzaminatorów i od różnych ludzi, a nie ze stylów jedynie słusznych i niesłusznych.
Oczywiście sytuacja opisana wyżej nie jest regułą i nie zamierzam głosić krucjaty w drugą stronę, tym bardziej że mamy parę zaprzyjaźnionych sekcji KK i nieraz człowiekowi od nas zdarzyło się uderzyć reprezentanta karate twarzą w nogę
A co do zasadniczego tematu - ja również znam takie sytuacje. Ludzie stojący po kilka lat na jakimś niskim pasku czy człowiek, który wrócił do trenowania po paroletniej przerwie (wcześniej ćwiczył ok. 6 lat i ma... 8 stopień uczniowski). Jeden z moich najlepszych uczniów z grupy "emerytów zabójców" ostatnio zdał egzamin... przez pomyłkę. Przyszedł na salę po jakiejś nieobecności na trening, a tu zdawanko. Jak już wszedł, to głupio mu było się wycofać... I takich ludzi jest więcej. Zazwyczaj najbardziej zaangażowani, najtwardsi... po prostu najlepsi, dla mnie lepsi nawet od młodych chłopaków z sukcesami na MP.
A co mnie cieszy - jest egzamin, zawsze wcześniej pytam, kto będzie podchodził, a te 12-latki, które teoretycznie powinny lecieć na kolorki jak ćmy do lampy, podchodzą i mówią: "Ja teraz odpuszczam, podejdę za pół roku, jak się lepiej przygotuję" "Trenerze, ja ostatnio trzy w terminie zdawałem, to teraz poczekam". Był egzamin mistrzowski, idę do zawodnika (parokrotny mistrz Polski), mówię mu - "według mnie powinieneś już podchodzić", a on "jeszcze się wstrzymam, jak się poczuję gotowy, to trenerowi powiem". No i miło.
Pozdrówka
Gizmo
Napisano Ponad rok temu
włąsnie dla tego wprowadzono kyu czastkowe aby zbuy szybko osoba dzieciaka ,która jest chłonna psków nie zdobyła ich przy niskich umiejenościach .Wydłużenie okresu zdawania na wysokie paski powduje,że taki dzieciak w sekcji dojrzewa emocjonalnie za nim osiągnie wyższ kolor pasa i potrafi czasami zrozumieć ,ze zdobywanie pasków to nie wszystko w karate tylko trzeba posiadać odpowiednie umiejętności :wink:
Napisano Ponad rok temu
Ogólnie co do pasków - wg mnie po prostu są, jest to coś takiego, jak zasadnicza służba wojskowa, wietrzna ospa i emerytura . Są, to się z tego korzysta z przyjemnością, z obowiązku albo próbuje się wymigać. Żadnego mistycyzmu temu nie przydajemy. Gościliśmy w klubie paru ludzi z baaardzo wysokimi stopniami mistrzowskimi i ludzie mogli naocznie się przekonać, że wysoki stopień nie gwarantuje automatycznie szacunku (bo wszak to nie to samo co etykieta, którą jak najbardziej się zachowuje). Tak jak przekonali się, że posiadanie pasa upstrzonego belkami wcale nie znaczy, że jest to ktoś lepszy od człowieka, który nosi czarny pas tylko z nazwą stylu i nazwiskiem. Co komu po danie (nawet którymś tam), jak posiadacz jest tłukiem pancernym, z którym ani pogadać, ani poćwiczyć, a na obóz pojechać to już w ogóle desperacja.
Gizmo
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Poza tym w KK mozna zdawać po jednym stopniu na egzminie i niby gdzie tu pogoń za kasą? A nie ma sytuacji, że dzieciaki latają z brązowymi pasami
Napisano Ponad rok temu
Jeszce w latach 50 tych ubiegłego wieku nie było kolorowych pasów nie tylko w karate, ale i w innych formach MA.
No i bardzo dobrze było... 8) Nie można jednak zapominać, że te wszystkie "komercyjene stopnie dla buraqw z zachodu" mają też swoje dobre strony :wink:
W ogóle, to milutko z zasłużonym i ciężko wypracowanym stopniem pobiegać
A nie ma sytuacji, że dzieciaki latają z brązowymi pasami
Kiedyś takie sytuacje mnie wqrzały, teraz jak np. na seminarium widzę dzieciaka z brązem to myślę: "Ok. Masz swój pasek-fajowo, to teraz obroń się przed niższym stopniem..." I huzia na Juzia :twisted: hyhy
Napisano Ponad rok temu
W KK po 2-3 latach u mnie w klubie to można mieć co najwyżej 5 kyu. Abstrakcją w ogóle jest taekwondo, gdzie np. córka jednego trenera w wieku 10 lat ma 2 pooma (młodzieżowy 2 dan, który w 15 roku życia automatycznie przechodzi na "dorosłego" dana).
Akurat w naszym klubie taekwondo po 2 latach też można mieć około 5 kup, zakładając, że zaliczyło się jeden egzamin na obozie lub jeden "podwójny" (tak, można o dwa stopnie - na tegorocznych egzaminach na ok. 50 osób zdających udało się to trzem, z czego dwie z białego paska na 8 kup, więc nie jest to akurat tak powszechne zjawisko). A co do 2 pooma w wieku 10 lat to zgadzam się, duża przesada. Ale też - o ile wiem - jest to przypadek jednostkowy, więc nie ma co uogólniać. Po prostu co klub to obyczaj, egzaminatorów jest sporo - jedni dają stopnie łatwo, drudzy wręcz przeciwnie.
Gizmo
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Poza tym na obóz jedzie się po to, aby trenować i dobrze się bawić. Wtedy jest zwykle okazja do zaproszenia paru mistrzów z zewnątrz. Egzamin to dodatek i zazwyczaj podchodzi doń niewielu uczestników.
Gizmo
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A BTW chyba odbiegliśmy od tematu głównego i to dość daleko, więc może zostawmy już sprawę które obozy są gorsze i dlaczego taekwondo.
Gizmo
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Gizmo
Napisano Ponad rok temu
A BTW chyba odbiegliśmy od tematu głównego i to dość daleko, więc może zostawmy już sprawę które obozy są gorsze i dlaczego taekwondo.
Az mi sie przypomniał pewien kawał
Za socializmu nauczycielka zadała uczniom prawce domowa. Kto jest twoim idolem i dlaczego Lenin.
BTW. Uczciwy proces i na szubienice.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ale jestem pazerny
- Ponad rok temu
-
Okinawskie style w Poznaniu
- Ponad rok temu
-
Seminaria Koryu Uchinadi 2002 - relacja
- Ponad rok temu
-
shin ai do
- Ponad rok temu
-
Karate shotokan, a karate tradycyjne
- Ponad rok temu
-
Oyama Karate
- Ponad rok temu
-
Szkoly Karate w Warszawie
- Ponad rok temu
-
Oszołomy w Karate
- Ponad rok temu
-
Jak mozecie...
- Ponad rok temu
-
GOJU RYU FILM
- Ponad rok temu