Wypiska z treningu:
Barki:
-Wyciskanie sztangi zza karku szeroki chwyt 3x
-Unoszenie sztangielek przed siebie 3x
-Unoszenie sztangielki na bok w opadzie 3x
-Unoszenie sztangielek na boki 3x
-Unoszenie sztangi wzdluz tulownia 3x
Plecy
-Wioslowanie sztanga 4x
-Sciaganie drazka wyciagu do klatki 4x
-Przyciagnie drazka wyciagu poziomo do brzucha 4x
-Wioslowanie sztangielkami (czolo oparte o fotel:P) 3x
Odczucia:
Bardzo szybkie tempo treningu... co druga serie robilem albo superserie na brzuch - spiecia brzucha (nogi pionowo) i unoszenie nog na dolna partie brzucha, albo spiecia na przedramie... zlalem sie potem i maksymalnie dopompowalem...
Trening zajał mi 60 minut
Podczas treningu przyszedl listonosz i przyniosl mi paczke z HP... po tr. wzialem pol porcji Orange blasta... smak nedzny choc nie tak tragiczny jak fruit punch;/
Przed trenigniem walnalem 1,5 porcji WF i troszke chyba przesadzilem bo ciezko mi bylo zlapac oddech i jak schodzilem na silownie to krecilo mi sie w glowie

Troche nedznie sie czulem... pewnie cisnienie mi skoczylo...
Od razu po tr. wzialem porcje Carbo a 20 minut pozniej walnalem porcje bialka. Na dzisiaj zrobilem sobie shake'a z probki jakiegos bialka, ktora to dostalem do paczki z Horse Power'ami... Nazwy nie pamietam, rozpuszczalnosc 100% troche sie spienil i byl za slodki...
W pracy okolo 20:30 zjadlem salatke z kurczaka i powiem Wam, ze posilek potreningowy strasznie mnie zmulil... spuchl mi brzuch i bylem strasznie ociezaly... na szczescie juz przechodzi...
Postanowilem jutro pojechac i kupic w koncu ten worek bokserki aby dolozcy jakies aeroby bo widocznie stracilem na jakosci;/... musze to jakos opanowac...
A WIEC CYKL NA HP UWAZAM ZA OTWARTY... jutro podam wymiary i zrobie jakies fotki na czczo...
Pozdro!
wracamy do żywych...