Siemanko, od pół roku jezdzę na rowerze jako kurier, na terenie ze wzniesieniami. Daję rade, mam silne nogi więc jest elegancko. Pracuje 50-60 h tygodniowo więc na rowerze jestem średnio 9 godzin dziennie i mam wolne raz na twa tygodnie 2 dni . Oczywiście zdarza się że czekam na zamówienie jakiś czas, szczególenie teraz w lato gdzie zamówień jest mniej. Ale bywało i tak ze przez 9 godzin nie schodziłem z roweru i czułem że waga leci.
Moim celem jest 6 pack dlatego ściagnałem apkę 30 dni płaski brzuch
etap 1 - spalanie tluszczu z brzucha ZAKOŃCZONO
etap 2- miesnie twarde jak skała 10-ty dzień
ogólnie schudłem przez pół roku z 8 cm z brzucha a waga stoi w miejscu. podejrzewam że nabudowały sie mieśnie bo jem całkiem dobrze- trzymam się diety i dorzucam suple.
Od kilku dni stosuje fasting który już przetestowałem na poczatku mojej przygody z rowerem. Zaprzestałem ponieważ czułem że boli mnie serducho i nie za bardzo mam siły. bałem sie ze bede przepalał mieśnie. Pytanie jak sądzicie jak to wszystko połączyć.
Obecny rozkład jazdy:
9 pobudka
10:30 cwiczenia brzucha około 20 minut
11:30 praca na rowerze
15 pierwszy posiłek ( tu nie bede wdawał sie w szczegóły bo diete IF sobie poprostu sprawdziłem)
23 ostatni posiłek
23:30 koniec pracy
1:00 kima
w miedzy czasie
1.pompki 2-3 razy dziennie po 30-40 ( diament i szerokie )
2.2-3 razy dziennie hantle 5kg bicek 15x na łape, potem motylek na barki 25x, na koniec zołnierskie 25x
3. podciąganie szerokie 1-2 razy dziennie po 9 powtórzeń
4. 1-2 razy w tygodniu bieganie 40-70 minut ( jednym tempem chyba że mnie najdzie to czasami z górki robie sprint )
Mam kreatynke na mase, białko wysoko skondensowane (22g białka na 25gram proszku ) argininę, guarane w proszku.
Dieta zawiera owoce, warzywa, chude miecho, ryz, makaron ciemny, zero kawy od pół roku( guarana zamiast kawy ), zero alko od 2 lat, zero papierochów i narkotyków. Tylko ziołooooo ale co ja poradzę..Masło orzechowe, miod..siemie, szpinak slonecznik śliwka suszona..
Chciałbym zrobić 6 pack. Nie chce żeby mięśnie się zjadały, wrecz przeciwnie chce być większy. Niestety łapsko stanęło w miejscu. A na brzuchu co prawda widać postępy ale została ta ostatnia warstwa którą chyba najtrudniej zrzucić.
chciałbym się was poradzić co sądzicie o tym systemie pracy, diecie i treningu. Czy coś nalezy zmienić czy tylko cierpliwie czekac i jechać z koksem
Pozdrawiam
Majki