Witam!
Dieta w czasie Świąt jeden z podstawowych problemów i to nie tylko dla osób mniej doświadczonych.
Podam 3 proste, praktyczne porady jak można sobie ze świętami poradzić. Nie warto pisać o niczym rygorystycznym sam po sobie wiem, im bardziej nastawiałem się, że nic nie zjem, kończyłem zjadając 5x więcej.
1. Woda
Woda jest naszym największym sprzymierzeńcem. Po prostu wystarczy, że przed posiłkiem, w trakcie – co parę gryzów łyk wody oraz po posiłku będziemy pić wodę, spowoduje ona uczucie sytości. Profity? Będziemy mieli dużo mniejszą chęć sięgnięcia po następną rzecz gdy będziemy czuć się pełni. Dla polepszenia efektu – woda gazowana.
2. JedzenieTutaj nawet nie chcę narzucić żadnych restrykcji, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że niektóre świąteczne posiłki widzimy tylko dwa razy albo nawet raz w roku. Polecam zjeść coś przed świątecznym posiłkiem. Nawet nie duży, niskokaloryczny posiłek, jest to dużo lepsze wyjście niż usiąść przy stole jako wygłodniały wilk, który będzie ciężki do zatrzymania. Tłuste posiłki spowodują u nas szybsze uczucie sytości, dodatkowo jeśli będziemy sobie dorzucać do nich sałatkę, jedzenia będzie więcej nie tylko pod względem bycia wzrokowcami w tej kwestii, ale również sałatka pomoże w szybszym odczuciu sytości.
3. Ruch
Jest to moment, w którym większość osób ma dni wolne. Jest to także czas, w którym możemy się zobaczyć z wieloma osobami jak i z większą częścią rodziny. Jeśli tylko pogoda dopisze najlepszym wyjściem jest wyjście na spacer. Profity – spędzenie czasu z rodziną, dodatkowo na świeżym powietrzu, ruch – palone kalorie.
Jak napisałem w punkcie drugim, wraz z przyjściem świąt mamy rzadko spotykane potrawy na stołach i wiele osób czeka na nie bardzo długo. Dlatego mam nadzieję, że te porady przydadzą się wam i uratuje was przed przybraniem dodatkowego kilograma.
Wesołych Świąt!!