283 odpowiedzi w tym temacie

[budo_osadnik]

Dzięki za odpowiedzi.
Ps.Jakby kogoś interesowało.
Napisałem do nich maila,odpisali ze mogą mi wysłać na życzenie w oryginalnym opakowaniu,ale zazwyczaj wszystkim wpierw rozpakowują te ściskacze, sprawdzają na jakimś swoim testowym urządzeniu ich siłę i następnie wysyłają już bez opakowania.

[budo_itosu]

Podejrzewam ze te bez opakowania to sa zwroty. Maja napisane ze mozna wymienic na silniejszy lub slabszy wiec te ktore zwracaja ida do odsprzedazy. W zasadzie nie powinno miec to wiekszego znaczenia bo nie ma opcji zeby ktokolwiek rozhartowal te sprezyny w tydzien.

[budo_janek kos]

W rzeźni nie pracuję, chociaż czasami miałbym ochotę w towarzystwie niektórych ludzi widywanych co dzień :roll:
Przerzucam trochę ciężary, ale rekreacyjnie, dla frajdy. Do tego trochę stretchingu, szpagatów, kilka razy skończyłem A6W.
Moim drugim hobby jest alkohol, tam się mam czym pochwalić naprawdę :-D

250-tka jest stosunkowo ciężka do zamknięcia, ale też i można w miarę szybko do niej dojść przy regularnym treningu. Moim zdaniem schody zaczynają się później
Póki co progress zatrzymał mi się całkowicie i nie wiem czy nie będzie dobrym pomysłem zrobienia z 2 tygodni przerwy. Ewentualnie zmodernizowania treningu.
Postępy w ściskaniu można chyba porównać do wyciskania leżąc. Ktoś kto dopiero zaczyna trening i ma pewne predyspozycje z pewnością w ciągu kilku miesięcy wyciśnie 100kg, ale dorzucenie do tego kolejnych kilogramów zajmuje już nieporównanie więcej czasu.


Moje dywagacje
Podczas normalnego treningu przy ściskaniu nie jestem na tyle pedantyczny żeby każde powtórzenie kończyło się "kliknięciem". Sztuka jest sztuka, a jak zabraknie milimetr czy dwa to świat się nie zawala. Kliknięcie musi być podczas uznanego zamknięcia kolejnego ściskacza.
Poza tym zacząłem robić serie chwytem odwrotnym bo przy zwykłym chwycie palec wskazujący i środkowy są nieobciążane.

PS
Ściskacze przyszły luzem, z przyczepioną metką polskiego sprzedawcy: made in china, bla bla, bla więc albo ściskacze są średnio oryginalne albo gość kombinuje z cłem

PS2
Moim zdaniem każdy kto czysto zamknie 300 jest godny podziwu, choćby z powodu pracy i wytrwałości, którą musiał się wykazać. Mam nadzieję, że kiedyś będę zasługiwał na podziw, póki co na to pracuję 8)

[budo_osadnik]

Odświeżę temat,
moglibyście opisać swoje treningi na ściskaczach?
Czy raczej traktujecie je po macoszemu i ściskanie nie jest waszym priorytetem?
Ja póki co stosuję metodę "smarowania gwintów" i narazie widzę efekty,ale kto wie czy za miesiąc nie będzie zastoju i stąd jestem ciekaw innych metod.

[budo_quelq'un]

To jak czesto i po ile siciskasz Osadnik?

[budo_osadnik]

2 razy co godzinę jak nie zapomnę.

[budo_wojtas25]

ja robie co dwa dni 3 serie po 10 powtorzen 115 i 3 serie po 3 powtorzenia 160

[budo_itosu]

zamykaszz hg250

[budo_wojtas25]

nie, robie scisk do maksimum moich mozliwosci

[budo_itosu]

Dobra zamknąłem HG250. Kupił ktoś 300-tke. Duża jest różnica

[budo_marczello56]

Dobra zamknąłem HG250. Kupił ktoś 300-tke. Duża jest różnica

Po długiej przerwie podbijam wątek i podbijam to pytanie ;-)
Itosu, po jakim czasie zamknąłeś 300tke?

[budo_itosu]

W ogole jej nie zakupilem.

Tak się składa że od konca pazdziernika mam przymusową przerwe w jakichkolwiek treningach (pierdoleni tirowcy).

W kazdym badz razie 250 zamykam 1 raz w pelni i 2 razy tak ze brakuje moze milimetr. 300 nie probowalem. Pewnie bym nie domknal.

Itosu

[budo_itosu]

Odswieze temat. Ja caly czas trenuje sciskaczami. Podziele sie spostrzezeniami.

Mam w chwili obecnej komplet od 100 do 300

1. HG100: Bardzo lekki - na rozgrzewke
2. HG150: Zrobie 50 powtorzen (bez powtorzen wymuszonych)
3. HG200: W zaleznosci od ogolnego przepracowania rak od 5-7 powtorzen jestem w stanie wycisnac
4. HG250: Od 1-2
5. HG300: Brakuje mi 1 cm. Poki co jednak ne widze na horyzoncie mozliwosci zamkniecia

Dane dotycza prawej reki. Lewa delikatnie slabsza.

Mialem przerwe polroczna spowodowana wypadkiem i powoli chce odbudowywac forme. To sa wyniki na chwile obecna. Nie moge robic wszystkiego jeszcze (wg czesci lekarzy pod opieka ktorych bylem / jestem nie powinienem trenowac w ogole do konca zycia) ale sciskacze katuje.

Niestety od okolo miesiaca po sciskaniu boli mnie od nadgarstka do lokcia w lewej rece. Dziwne jest to ze nie moge zlokalizowac, w ktorym to jest miejscu. Niestety kontuzja odnawia sie ilekroc przeciaze rece (pracuje rowniez fizycznie wiec zdaza mi sie to czesto, nie mowiac juz o treningach). Mysle ze to efekt zbyt duzej objetosci treningowej (sciskam sporo serii). Poki co pozostaje mi trening prawa

Zastanawia mnie jeszcze dokladnosc z jaka sa wykonane te sciskacze. Wydaje mi sie ze pomiedzy 150 a 200 jest duzo wieksza roznica niz pomiedzy 200 a 250 (przynajmniej w egzemplarzach ktore posiadam). 300 to juz potwor

Itosu

[budo_osadnik]

Ładne wyniki Itosu,też sobie ćwiczę odkąd kupiłem HG ale, póki co jesteś dla mnie poza zasięgiem Ćwiczysz może jakimś konkretnym planem? Bo ja bardzo chaotycznie,najczęściej po prostu ściskam do oporu po normalnym treningu siłowym.

[budo_itosu]

nie mam zadnego szczegolowego planu. najczesciej robie rozgrzewke, potem 2-3 serie hg200, potem 250, staram sie 300, 250 po jednej serii i na koniec 2-3 serie 200. nie cwicze zazwyczaj maksymalnych ilosci powtorzen. taki trening robie 1-2 razy w tygodniu. serie w przerwach pomiedzy innymi cwiczeniami. dodatkowo okolo 1-2 max 3 dni w tygodniu wyjezdzam w krotsza lub dluzsza trase. wtedy zabieram ze soba hg150 lub hg200 i co 10 km i na kazdym postoju typu czerwone swiatlo lub zamkniety przejazd kolejowy robie 10 powtorzen hg150 lub po 2 powtorzenia hg200 na kazda reke. jesli jade w trase 100 km w jedna strone to sumarycznie wychodzi okolo 30 serii, jesli 200 km (najczesciej takie mam) 60 serii, jesli 400 km... no coz po 50-60 serii mam tak poprzecierane dlonie ze dalej odpuszczam i skupiam sie na podziwianiu krajobrazow i ta metoda trenuje. jesli w danym tygodniu nie jade nigdzie to lapki mniej dostaja w tylek i tak to sie jakos kreci. duzo pracuje i nauczylem sie wplatac elementy treningowe w prace. inna sprawa ze dzialam w branzy w ktorej uscisk lapy wyraza szacunek i nie moge miec dloni jak informatyk

Itosu

[budo_osadnik]

Faktycznie,może i ja będę sobie ściskał w robocie,tylko coś typu "smarowanie gwintów" żebym później miał jeszcze parę w rękach na wieczorne treningi.Tak czy owak dzięki za opis.

[budo_osadnik]

Krótkie pytanko do użytkowników HG,zaobserwowaliście w swoich ściskaczach (nie wiem jak to nazwać:)rozprężenie sprężyny? Zastanawiam się ostatnio na ile to, że łatwiej jest mi ściskać jest wynikiem zbudowania siły w dłoni a nie tego że sprężyna w nich była poddawana ściskaniom tysiącom razy.
Może ktoś ściskał u siebie a potem miał dostęp do np.nowego ściskacza u kumpla i poczuł różnicę?

[budo_itosu]

tysiace razy generalnie myslalem nad tym ale u mnie jest tak ze HG250 i 300 (postep badam na HG300 ktorego jeszcze nie zamknalem) sciskam tak mala ilosc powtorzen i tak rzadko ze postep moge mierzyc w miare obiektywnie. co do slabszych to HG150 kreci mi sie w okolicach 50 powtorzen i nie czuje zeby sprezyna poki co robila sie slabsza. ale to moje odczucia. wiadomo ze fizyka jest jedna i z czasem pewnie bedzie sie rozprezala. kiedys jako dzieciak mialem takiego najtanszego sciskacza za piataka i tam czulem ze sprezyna robila sie coraz slabsza. chyba ze 2 lata mi zajelo az w koncu go zlamalem

I.

[budo_osadnik]

tysiace razy

No przyznam się że tak napisałem z rozmachu,ale jak teraz liczę to:
[mam trzy różne ściskacze więc nieraz robię więcej lub mniej powtórzeń,ale uśredniając(zaniżając)] wychodzi 15 ścisnięć na każdą rękę,czyli 30 na trening,trening 3x w tygodniu,przez dwa lata to daje...30 x3x100 = 3000 tysiące ;-)

generalnie myslalem nad tym ale u mnie jest tak ze HG250 i 300 (postep badam na HG300 ktorego jeszcze nie zamknalem) sciskam tak mala ilosc powtorzen i tak rzadko ze postep moge mierzyc w miare obiektywnie. co do slabszych to HG150 kreci mi sie w okolicach 50 powtorzen i nie czuje zeby sprezyna poki co robila sie slabsza. ale to moje odczucia. wiadomo ze fizyka jest jedna i z czasem pewnie bedzie sie rozprezala. kiedys jako dzieciak mialem takiego najtanszego sciskacza za piataka i tam czulem ze sprezyna robila sie coraz slabsza. chyba ze 2 lata mi zajelo az w koncu go zlamalem

I.

Zatem niech będzie że robię się silniejszy a nie sprężyna słabsza
Ps.Zazdroszczę Ci tej 300,ja się jeszcze z 250 męczę cały czas.

[budo_itosu]

Nie ma czego. 300 jest poki co poza moim zasiegiem. Nie moge zlamac granicy 1 cm. Trzeba ze spokojem

I.