Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kyokushin-kan


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
708 odpowiedzi w tym temacie

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan


No widzisz twój strach spowodował to ,że nie przyjechałaś do Tucholi aby osobiście doświadczyć tego co inni. Wtedy łatwiej mozna oceniać. KAn od 5 lat wprowadza sparingi na jodan więc i z tego powodu została opracowana metodyka nauczania ataku i obrany na jodan. Sparingi równiez zostały do tego przystosowane z wykorzystaniem rękawić bokserskich 14



jak z rekawicami to znaczy kickboxing. tu nie bedzie rewolucji. zreszta sam shihan Royama byl kickboxwerem.

Wyborowa ,a jak nazwać Wasze karate , gdzie Waszą przodująca konkurencja jest clikers- mam klik- klik - hu ha -panie sędzio płacę więcej więc moje uderznia mogły go zabić więc wygrałem :)


nie bardzo rozumiem co masz na mysli piszac "wasze karate"? ale jestem juz przyzwyczajony ze z Twoich komentarzy bardziej sie trzeba domyslac niz wczytywac. "przodujaca konkurencja" to jest jak do tej pory tylko w Twoich komentarzach. Jak napisalem wczesnie - wybierasz sobie i jazda wiec nazywaj jak chcesz. To Ci wolno.
  • 0

budo_mrozek
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 380 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan

karate - to pusta reka. doslownie. oczywiscie mozna roznych rzeczy probowac - kaski, ochraniacze na korpus, rekawice. mozna tez probowac wprowadzone innowacje tlumaczyc i uzasadniac. Tylko po co. To wszystko juz bylo. Wraca co jakis czas w odmienionej formie. teraz przyszla kolej na Kyokushin kan. Nie da sie jednak zaprzeczyc, ze rekawice na glowe sa najlepsze w boksie, techniki rzutow, dzwigni, duszen - to judo, a kopniecia - karate.


To dość płytkie podejście porównując do innych wypowiedzi Twoich na forum. Bo co oznacza "rękawice są najlepsze w boksie" czy "rzuty najlepsze w judo"? Oznacza to - boks ma lepszą metodykę uczenia uderzeń na głowę niż karate, mimo, że boks to "tylko" sport, a karate to "niby" samoobrona. I analogicznie w innych przykładach.

Pytanie się pojawia: czy metody uczenia uderzeń na głowę są dość dobre?
(czy też jak to ująłeś "po co to robić?)
Jedni odpowiadają tak. I robią dalej swoje.
Inni mówię "może są, ale ich metody są lepsze" i starają się je wdrożyć do swojego karate.

Nie rozumiem z jaką łatwością przychodzi Ci określanie co jest "100% karate", a co tylko wyrobem "karateko-podobnym".


w karate podobne rzeczy robili Enshin, Ashihara, Budo Kai, Daido, Shidokan, etc. z lepszym lub gorszym skutkiem.


I jest to Twój argument "za" czy "przeciw"? Bo nie rozumiem.

Wspolna cecha wszystkich wyzej wymienionych byl zupelnie luzny stosunek do kata. W Kyokushin kan jest podobnie.


Skąd ten wniosek?

Jesli chodzi o rekawice - Boks jako zawodowa czy olimpijska dyscyplina byl od stworzenia sportowych przepisow ZAWSZE w rekawicach.
karate od zawsze - bez rekawic.


Troszkę złe porównanie i zła argumentacja. Rękawice w boksie pojawiły się dopiero 100 lat po jego "usportowieniu". Więc nie "od zawsze".


chetnie bym zobaczyl jakies zdjecie FunaKOSHIEGO czy M. Nakayama w rekawicach.


A ja chętnie bym zobaczył ich z iPodem.
  • 0

budo_spoon
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 92 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:london
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan
Dołączona grafika

niestety to nie funakoshi ;) ale za to okinawscy karatecy w owczesnych ochraniaczach - zrodlo:
Jissen, nr 1, artykul ''Tradition & Karate'' J.W. Titchen.
  • 0

budo_sandman1976
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 243 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan
mam trzezwy oglad i oczekuje rzeczowych wyjasnien.
w karate podobne rzeczy robili Enshin, Ashihara, Budo Kai, Daido, Shidokan, etc. z lepszym lub gorszym skutkiem.
Wspolna cecha wszystkich wyzej wymienionych byl zupelnie luzny stosunek do kata. W Kyokushin kan jest podobnie

Wyborowa, z tym luźnym sotsunkiem do KATA w KAN to już dowaliłeś. Świadczy to o zupełnej NIEZNAJOMOŚCI tematu zwiaznego z Kan. Tak sumiennego i rzetelnego podejścia do KATA i bunkai nie widziałem w poprzedniej organizacji. Być może była to kwestia nieodpowiedniego nauczyciela, ale myśle, że chodzi to o coś głębszego, co właśnie organizacji KAN udało się osiągnąć...
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan

To dość płytkie podejście porównując do innych wypowiedzi Twoich na forum. Bo co oznacza "rękawice są najlepsze w boksie" czy "rzuty najlepsze w judo"? Oznacza to - boks ma lepszą metodykę uczenia uderzeń na głowę niż karate, mimo, że boks to "tylko" sport, a karate to "niby" samoobrona. I analogicznie w innych przykładach.

Nie rozumiem z jaką łatwością przychodzi Ci określanie co jest "100% karate", a co tylko wyrobem "karateko-podobnym".

Wspolna cecha wszystkich wyzej wymienionych byl zupelnie luzny stosunek do kata. W Kyokushin kan jest podobnie.


Skąd ten wniosek?

Nie spodziewałem się, że moja próba wyprowadzenia definicji, co to jest karate, wprost z tego, co samo słowo oznacz natrafi na takie opory. Widzę, że sporo osób jest ideologicznie zaangażowanych w różne akcje z użyciem sprzętu, więc moje rozważania są nie po drodze. Trudno.
Co do rękawic, to byłem jestem i będę przeciwnikiem wprowadzania ich do sportowej rywalizacji w karate. Można ich używać w treningu, w limitowanym zakresie i czerpać z tego tytułu jakieś wymierne korzyści, nie wspominając o bezpieczeństwie. Ale rękawice w karate, jako sprzęt do walki turniejowej to pomyłka i wypaczenie zarówno idei jak i praktyki karate. O idei już było, są rękawice – nie ma „empty hands”. I to jest raczej jasne i proste do zrozumienia. Oczywiście jest cała masa ludzi, którzy nie zobaczą różnicy między „goleniem”, a „strzyżeniem”, ale to już nie mój problem.
Wracając do sedna, czyli do „pustych rąk”. Ręka ludzka to skomplikowane, precyzyjne, wieloczynnościowe narzędzie, które użyte może być również jako narzędzie walki.
To zadziwiające na jak wiele sposobów można ręki użyć.
Ubierając rękawice do walki karate to wyrafinowane narzędzie zostaje zredukowane do funkcji młotka.
Oczywiście ten, który taką redukcję przeprowadza widzi sprawę inaczej. I tu padają argumenty, że to jest niby rozwój systemu walki, że atak na głowę, inne nawyki się kształtuje, blokowanie, itp. Tak wygląda jedna strona medalu. Druga jest taka, że użycie, kciuka, palców, podstawy dłoni, nadgarstka, krawędzi dłoni staje się zbędnym dziwactwem.
Nic niestety nie da się zrobić, jeśli wybór został dokonany. Tak jak się nie da jeść ryżu pałeczkami, mając na rękach bokserskie rękawice, to w taki sam sposób nie da się wykorzystać pełnego zasobu technik ręcznych, trenując w rękawicach. W ten sposób eliminuje się 97 procent arsenału karate.
Zawsze jest coś za coś. Z jednej strony są gołe pięści i brak ataku na głowę, a z drugiej rękawice i atak na głowę, ale ręka zredukowana do roli młotka. Nie uważam, że któreś rozwiązanie było lepsze. Ale gołe pięści są bliższe idei karate i bliższe sytuacji, które na codzień spotykamy w życiu.
Nie będę się spierał o historię boksu. Jako dyscyplina olimpijska boks był uprawiany zawsze w rękawicach. Podobnie jak boks zawodowy. Tak jest do dziś. Co do kasków w boksie, to warto się przyglądnąć co się stało z amatorskim boksem oglądając olimpiadę. Tego nie da się dłużej oglądać. Z boksu zrobił się clicker. Lub inaczej – bezkontaktowe karate. Bokserzy nie walczą, tylko zdobywają punkty, inni specjaliści siedzą i je zliczają. Cala para w gwizdek idzie, żeby mieć kilka „oczek” więcej, a nie wygrać walkę. Umiejętności amatorskich bokserów z olimpiady na olimpiadę spadają, a w Polsce boks amatorski znajduje się totalnym kryzysie, jeśli nie nawet w ślepym zaułku. Działa siłą inercji, pytanie tylko jak długo. Jeśli boks amatorski nie byłby olimpijskim sportem i nie miałby dotacji państwa na działalność, to w Polsce byłby już od dawna historią.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan

mam trzezwy oglad i oczekuje rzeczowych wyjasnien.
w karate podobne rzeczy robili Enshin, Ashihara, Budo Kai, Daido, Shidokan, etc. z lepszym lub gorszym skutkiem.
Wspolna cecha wszystkich wyzej wymienionych byl zupelnie luzny stosunek do kata. W Kyokushin kan jest podobnie

Wyborowa, z tym luźnym sotsunkiem do KATA w KAN to już dowaliłeś. Świadczy to o zupełnej NIEZNAJOMOŚCI tematu zwiaznego z Kan. Tak sumiennego i rzetelnego podejścia do KATA i bunkai nie widziałem w poprzedniej organizacji. Być może była to kwestia nieodpowiedniego nauczyciela, ale myśle, że chodzi to o coś głębszego, co właśnie organizacji KAN udało się osiągnąć...


Moja wiedza na temat kata w Kyokushin Kan bierze sie z dowiadczenia. Jesli uwazasz, ze podejscie do kata i bunkai w KAN jest "rzetelne i sumienne", to dla mnie znaczy tyle, ze jeszcze paru rzeczy nie widziales.
Zgodze sie ze to jest inny poziom, niedostepny dla np. IKO Matsui, bo tam kata to zupelna tragedia i ciemny las. Ale jak zobaczysz np. kata w wykonaniu Kenji Midori, jakby nie bylo jednego z najlepszych uczniow shihan Hiroshige (jak na to nie spojrzec wybitna postac w KAN), to okaze sie ze ta niedbala maniera, brak precyzji, koslawe pozycje nikomu nie przeszkadzaja. To co widzialem i przezylem bedac na treningu KAN w JAponii, nie odbiega od tego co prezentuje Shihan Midori. Link ponizej.

Midori Kanku Dai demonstration Link


Tylko prosze nie odpisuj mi ze Midori to jest Shinkyokushin czy cos w tym stylu. W koncu ktos gdzies go tego kata uczyl i to na pewno w Japonii. Skoncentruj sie na pozycjach, kiba dachi, zenkutsu dachi (dlugosc, szerokosc), strefach i punktach uderzen, itp. to moze przy dobrej woli cos dostrzezesz.
Chcialem zaznaczyc rowniez ze szanuje osiagniecia zawodnicze i umiejetnosci shihan Midori, ale niestety musze uzanc ze kata robi slabo. Jak na stopien ktory posiada i funkcje ktora sprawuje to kata sa bardzo slabe.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan


To dość płytkie podejście porównując do innych wypowiedzi Twoich na forum. Bo co oznacza "rękawice są najlepsze w boksie" czy "rzuty najlepsze w judo"? Oznacza to - boks ma lepszą metodykę uczenia uderzeń na głowę niż karate, mimo, że boks to "tylko" sport, a karate to "niby" samoobrona. I analogicznie w innych przykładach.

Pytanie się pojawia: czy metody uczenia uderzeń na głowę są dość dobre?
(czy też jak to ująłeś "po co to robić?)
Jedni odpowiadają tak. I robią dalej swoje.
Inni mówię "może są, ale ich metody są lepsze" i starają się je wdrożyć do swojego karate.

Nie rozumiem z jaką łatwością przychodzi Ci określanie co jest "100% karate", a co tylko wyrobem "karateko-podobnym".


w karate podobne rzeczy robili Enshin, Ashihara, Budo Kai, Daido, Shidokan, etc. z lepszym lub gorszym skutkiem.


I jest to Twój argument "za" czy "przeciw"? Bo nie rozumiem.

Wspolna cecha wszystkich wyzej wymienionych byl zupelnie luzny stosunek do kata. W Kyokushin kan jest podobnie.


Skąd ten wniosek?

chetnie bym zobaczyl jakies zdjecie FunaKOSHIEGO czy M. Nakayama w rekawicach.


A ja chętnie bym zobaczył ich z iPodem.


1. Nie aspiruje do funkcji wieszcze wiec moje wypowiedzi nie musza byc zawsze glebokie i na temat. Ale generalnie chodzilo mi o to co elegancko dopowiedziales. Dziekuje.
2. Jakos trzeba nazwac fakt, ze uzywa sie rekawic, kaskow i ochraniaczy i bije sie i kopie po glowach, na dodatek w kimonach. Takie zawody, czasami z roznymi innowacjami rzutowo- parterowymi robi jujitsu, Ashihara, Shidokan, Budo Kai, Oyama karate, no i kickboksing. Sa jakies niuanse organizacyjno techniczne, ale idea jest wspolna. Oczywiscie kazdy uwaza ze odkrywa ameryke i robi to najlepiej.
Jak oceniam - dla karate kontaktowego - slepy zaulek. Najbardziej adekwatne okreslenie to kikboksing. Bylo najwczesniej i ma juz wieloletnie doswiadczenia. Jest sie z czego uczyc. W KAN - 5 lat doswiadczen, czyli dziecko w wieku przedszkolnym. Skonczylo raczkowac, ale do dojrzalosci sporo brakuje.
3. Wniosek o kata w KAN jest z treningu.
4. Moj wnosek nie jest ani za ani przeciw. Patrze na rzekome rewelacje, ale to raczej przypomina atakowanie barkiem otwartych drzwi
5. szanse na ipoda i rekawice sa podobne.
  • 0

budo_itosu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3089 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Leszno
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan
Wyborowa kilka zdan. Wybacz ze pobieznie ale juz spac sie klade ;)

Poczatkowo boks byl uprawiany bez rekawic. Poczytaj np. o Sullivanie ;)

Odnosnie "pustej dloni" rozumiem Twoje podejscie ale to wcale nie neguje nowoczesnych metod treningowych. Ja sam lubie bawic sie w kombinacje na tarczach gdzie ida proste, sierpowy, zbicie tarcz jedna dlonia, zgodnie z zasada dwoch mieczy jednoczesne uderzenie shuto druga reka i konczysz np. lokciem w bliskim dystansie. Mam wysoka pozycje jak zawodnicy MMA, uderzam wracajac reke do gardy a mimo to robie (moim skromnym zdaniem) karate. Od "czystej" techniki shotokan karate zaczynalem, nadal robie kata, lubie pobawic sie na drewnianym manekinie, bic w makiware. Robie to bo lubie. Roznorodny trening daje wiele satysfakcji.

W mojej opinii celem karate jest wychowanie dobrze walczacego wrecz fightera. Tak bylo zawsze. Analizujac historie mozna zauwazyc ze karate zaczelo zamykac sie na to co "nowe" dopiero w XX wieku. Wczesniej mistrzowie z Okinawy jesli tylko mogli ksztalcili sie gdzie sie dalo (glownie wyjezdzajac do Chin). Gdyby mieli mozliwosc trenowania z Tysonem tez wielu by sie decydowalo na takie wzbogacenie swojej sztuki walki.

W mojej opinii stwierdzenie ze trening w rekawicach to juz nie karate jest bardzo powierzchowne. Od pewnego poziomu zewnetrzna forma ma mniejsze znaczenie.

Pozdr
Itosu 8)
  • 0

budo_a
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 519 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan

2. Jakos trzeba nazwac fakt, ze uzywa sie rekawic, kaskow i ochraniaczy i bije sie i kopie po glowach, na dodatek w kimonach. Takie zawody, czasami z roznymi innowacjami rzutowo- parterowymi robi (...) Shidokan, no i kickboksing. Sa jakies niuanse organizacyjno techniczne, ale idea jest wspolna.


Shidokan i Kickbox to w praktyce różne rzeczy i nie można tego nazwać niuansami.

W Shidokanie przechwyty i rzuty są ważnym elementem. Kickbox to często box + bardzo dobra obrona przed "kick".
W Shidokanie masz normalne walki bez rękawic i bez uderzeń na głowę oraz w rękawicach z uderzeniami na głowę.

A co do samych rękawic to prawda, że w karate istnieje wiele uderzeń. Ale w praktyce przydaje się chyba jedynie "młot". Rękawica nie musi być bokserska. Wystarczy ta chwytna z MMA.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan

Wyborowa kilka zdan. Wybacz ze pobieznie ale juz spac sie klade ;)

Poczatkowo boks byl uprawiany bez rekawic. Poczytaj np. o Sullivanie ;)

Odnosnie "pustej dloni" rozumiem Twoje podejscie ale to wcale nie neguje nowoczesnych metod treningowych. Ja sam lubie bawic sie w kombinacje na tarczach gdzie ida proste, sierpowy, zbicie tarcz jedna dlonia, zgodnie z zasada dwoch mieczy jednoczesne uderzenie shuto druga reka i konczysz np. lokciem w bliskim dystansie. Mam wysoka pozycje jak zawodnicy MMA, uderzam wracajac reke do gardy a mimo to robie (moim skromnym zdaniem) karate. Od "czystej" techniki shotokan karate zaczynalem, nadal robie kata, lubie pobawic sie na drewnianym manekinie, bic w makiware. Robie to bo lubie. Roznorodny trening daje wiele satysfakcji.

W mojej opinii celem karate jest wychowanie dobrze walczacego wrecz fightera. Tak bylo zawsze. Analizujac historie mozna zauwazyc ze karate zaczelo zamykac sie na to co "nowe" dopiero w XX wieku. Wczesniej mistrzowie z Okinawy jesli tylko mogli ksztalcili sie gdzie sie dalo (glownie wyjezdzajac do Chin). Gdyby mieli mozliwosc trenowania z Tysonem tez wielu by sie decydowalo na takie wzbogacenie swojej sztuki walki.

W mojej opinii stwierdzenie ze trening w rekawicach to juz nie karate jest bardzo powierzchowne. Od pewnego poziomu zewnetrzna forma ma mniejsze znaczenie.

Pozdr
Itosu 8)


Hej,

ja jeszcze spac sie nie wybieram aczkolwiek jutro ide do pracy, a poznym wieczorem wylatuje do Hong Kongu. Na krotko. kilka dni zaledwie, ale bede na treningu... uwaga... karate.
Nie jestem ekspertem boksu, aczkolwiek w moim bylym klubie przez 2 lata byly zajecia boksu. Nie bede sie spieral o rekawice, bo to nie jest istotne. boks jak kazda dyscyplina ma swoje mocne i slabe strony. to jasne. nie ma co sie wymadrzac. jak mistrz Europy karate wejdzie w poldystans z bokserem klasy okregowej to ma z nosa pedzel. z czerwona farba. ale walka w karate zaczyna se w dlugim dystansie i gosci trzeba trzymac "dlugo". no i uda sa slaba strona bokserow. po kilku strzalach w udo "siadaja", bo nie sa przyzwyczajeni.
inna beczka miodu. Chiny dalej sa nieodgadnione i hermetyczne. Wierze ze tam mozna sie czegos jeszcze nauczyc. Na czas olimpiady Chiny wprowadzily potezne ograniczenia wizowe.
Japonia bylem rozczarowany. Moze gdzies daleko w gorach, z daleka od cywilizacji jakies resztki kultury glebokiej przetrwaly. Reszta jest nie tyle skomercjalizowana co zamerykanizowana. Widze duzo podobienstw. Ale najbardziej w oczy rzuca sie POWIERZCHOWNOSC. Byc moze pod nia sie jeszcze cos kryje w przypadku Japonii bo w przypadku Stanow, jest pustka.
Trening w rekawicach - nie ma problemu, sam cwicze. Ale robienie z tego sportowej konfrontacji - to co innego. To decyzja ktora jest obciazona pewnymi bazowymi zalozeniami. Powiedzmy filozofia walki, realnej czy sportowej. Nie wazne. To kolejny podzial czy rozgraniczenie.
Mnie chodzi o DEFINICJE karate. Rekawice nie definiuja karate, to na pewno. Sedno tkwi w kata i w podejsciu do zagadnienia.
Pare cytatow z klasyki karate.

JEŚLI NIE ZNASZ KATA, NIE ZNASZ KARATE – MAS OYAMA
( if you don’t know kata, you don’t know karate” )

KARATE BEZ KATA JEST PUSTE - STEVE ARNEIL
(karate without kata is empty)

NAJLEPSZĄ METODĄ ZROZUMIENIA ISTOTY KARATE DO JEST PRAKTYKOWANIE KATA, JEDNAK Z TYM ZASTRZEZENIEM, ŻE CZYNI SIĘ TO ŚWIADOMIE, ŻE ROZUMIE SIĘ ICH WŁAŚCIWE ZNACZENIE - FUNAKOSHI

LUDZIE, KTÓRZY NIE ĆWICZĄ KATA NIE WIEDZĄ CZYM KARATE NAPRAWDĘ JEST – HOWARD COLLINS
(people, who don’t practice kata, don’t know what karate really is)

KAŻDY POTRAFI KOPNĄĆ I UDERZYĆ, ALE NIE KAŻDY POTRAFI WYKONAĆ KATA
– GOGEN YAMAGUCHI

Jest cala masa roznych stylow, mistrzow, koncepcji, itp.
Za dlugo jestem w branzy zeby przelykac jakies niestrawne kawalki i jezdzic na obozy gdzie instruktorzy moga sie ode mnie uczyc, najczesciej podstaw. Nie jestem zamkniety we wlasnym swiecie i nie przegladam sie w lustrze utwierzajac siebie samego ze jest ok.

Pewnych rzeczyjednak nie da sie przeskoczyc. Mowie o takich szczegolach jak:
- edukacja ogolna
- specjalistyczne studia
- znajomosc jezykow, ktore ulatwiaja dotarcie do innych, bardziej efektywnych zrodel,
- otwartosc na inne kultury, wartosci, wynikajace ze znajomosci jezykow i na przyklad mozliwosci podrozowania.
- wlasnej pracy, niezaleznej od stylowej przynaleznosci, nastawionej na poszukiwania i rozwoj tego czemu poswiecasz czas.
To sa jednoczesnie moje mocne punkty. To jednoczesnie stwarza mi zupelnie inna perspektywe, ktorej np. nie mialem jeszcze trzy lata temu.

moj entuzjazm do wspolczesnego polskiego karate opada. tak samo jak jego poziom.
To dotyczy rowniez poziomu wypowiedzi na forum. Sa oczywiscie ludzie ktorzy nie boja sie przyznac do swojej niewiedzy, czy osoby posiadajace dystans do tego co robia i pisza, albo maja swiat poukladany i zorganizowany, co przeklada sie na wydajnosc i skutecznosc, ale w pzewazajacej wiekszosci, prostota i naiwnosc sa tu obraza dla przecietnego umyslu.
Nie lubie w ten sposob pisac, bo to moze byc odebrane jako brak szacunku, ale z drugiej strony, jak jest jakis inny sposob zeby walczyc z glupota to ja chetnie z niego skorzystam.

Jasne jest dla mnie ze do celu prowadza rozne drogi. Tak jak na K2 mozna wspiac sie np. polska droga, ktora jak sie okazuje jest najtrudniejsza. Ale nie jedyna, jak sie okazuje. Prawda jest to ze wszedzie mozna sie wylozyc i nie dotrzec na szczyt, albo zginac wracajac z niego. To samo dotyczy karate.
Z kilkoma zastrzezeniami. W karate jest masa alpinistow, ktorzy harcuja na codzien po Beskidach, a wypowiadaja sie jakby zdobyli wszystkie osmiotysieczniki.

Zgadzam sie ze roznorodny trening daje wiele satysfakcji. Moj wychodzi daleko poza sztuki walki. W przyszlym sezonie mam zamiar go lepiej zorganizowac.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan


2. Jakos trzeba nazwac fakt, ze uzywa sie rekawic, kaskow i ochraniaczy i bije sie i kopie po glowach, na dodatek w kimonach. Takie zawody, czasami z roznymi innowacjami rzutowo- parterowymi robi (...) Shidokan, no i kickboksing. Sa jakies niuanse organizacyjno techniczne, ale idea jest wspolna.


Shidokan i Kickbox to w praktyce różne rzeczy i nie można tego nazwać niuansami.

W Shidokanie przechwyty i rzuty są ważnym elementem. Kickbox to często box + bardzo dobra obrona przed "kick".
W Shidokanie masz normalne walki bez rękawic i bez uderzeń na głowę oraz w rękawicach z uderzeniami na głowę.

A co do samych rękawic to prawda, że w karate istnieje wiele uderzeń. Ale w praktyce przydaje się chyba jedynie "młot". Rękawica nie musi być bokserska. Wystarczy ta chwytna z MMA.


Ja rozumiem ze kazdy ma inne naszywki i sie bedzie stroszyl jak sie go wrzuci do wspolnego kotla. to tak jakby mnie wrzucono do szuflady z shihan Drewniakiem tylko dlatego ze cwicze Kyokushinkai. Jakos by mi to nie pasowalo. To samo dotyczy Shidokan i kickoboxu. Jasne ze sa sa roznice i ja je widze. Dlatego nie napisalem ze Shidokan to ma wiele wspolnego z Karate Tradycyjnym.
Jak to sie zwyklo w Polsce mowic "bez mlota to nie robota". Niestety ja mieszkam w Szwajcarii i ucze sie tego ze swiat jest skomplikowany i technologicznie zaawansowany, no i uzywa sie bardziej skomplikowanych i precyzyjnych narzedzi. Jak ktos ma plan zostac mistrzem we wbijaniu gwozdzi, to zycze wytrwalosci.Bo na dluzsza mete to nudna zabawa.
Czesto w karate jest tak, ze kata sa niepraktyczne, ale to mowia zwykle ci co ich nie cwicza.
Uzycie mlota to prosta robota. Ja oczekuje od karate czegos wiecej. Ale to samo nie przychodzi. Trzeba pracy i wytrwalosci, zeby cokolwiek osiagnac.
  • 0

budo_sandman1976
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 243 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan
eech, Wyborowa....
Twierdzisz, że Twoja wiedza na temat Kan wywodzi się z doświadczenia, a podpierasz się filmem Midoriego, który, jak wiemy, nie był jedynym uczniem Hiroshige...
Ten film nie jest w żaden sposób reprezentatywny - tym bardziej, że Midori KAN nie reprezentuje. Jeżeli twierdzisz, że byłeś w Japonii na treningu KAN to zapewne wiesz, jak bardzo ważna jest praca bioder oraz, np, bardziej naturalna pozycja zenkutsu dachi ( z pozycją przejściową przed samym zejściem do zenkutsu z oi-zuki czy gyaku), której na zaprezentowanym filmiku NIE DOŚWIADCZAMY. Nie będziemy tu rozprawiać o szczegółach technicznych, ale pisząc te słowa śmieję się, poniewaz wychodzi na to, że my, Polacy, na obozach jesteśmy bardziej japońscy od Japończyków, ponieważ KATA staramy się wykonać tak dobrze, żeby japońscy instruktorzy (m. innymi Hiroshige) byli z nas zadowoleni, a NAPEWNO jest to wykonywane INACZEJ, niż pozycje, jakie serwuje nam "słaby" Midori w zaprezentowanym nam przez Ciebie filmie.

Nie dyskredytuj KAN przez pryzmat Kenji Midoriego. Ja tego pana szanuję, ale może lepiej nawiązując do Twojego pobytu w Japonii w KAN byłoby posiłkować się innym przykładem.

Nie dostąpiłem zaszczytu pobytu w Japonii i treningu w tamtejszym Dojo Kan, ale Japończycy pofatygowali się do nas -do Polski - i pokazali ZUPEŁNIE inny poziom wykonywania technik ( i samego kata), niż prezentowany przez Ciebie film.

A tak w ogóle to za rok jest następny obóz z udziałem Japończyków. Jest jeszcze zimowy obóz kumite, na którym być może tez będą Japońce. Zawsze można pogadać w innych okolicznościach - wymienić się doświadczeniami. Tego typu gadanie na forum jest tylko subiektywnym opisaniem swojego podejścia do tematu z próbą narzucenia swojej racji w gruncie rzeczy nie prowadzącym chyba do konsensusu. Temat jest o KAN i po naszych spotkaniach z innymi odmianami karate oraz sztukami walki na treningach i obozach wszyscy zainteresowani myślę że będą mile widziani...

BTW. Ciekawe, czy ćwiczyliśmy z tymi samymi Japończykami - Ty w Japonii......i ja - w Polsce.
  • 0

budo_romanowicz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1485 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Radom
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan

BTW. Ciekawe, czy ćwiczyliśmy z tymi samymi Japończykami - Ty w Japonii......i ja - w Polsce.


Oni wszyscy są tak do siebie podobni, że to będzie trudno rozstrzygnąć :)
  • 0

budo_mtklub
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan
[quote name="wyborowa"][quote name="budo_mrozek"][quote name="budo_wyborowa"]
To dość płytkie podejście porównując do innych wypowiedzi Twoich na forum. Bo co oznacza "rękawice są najlepsze w boksie" czy "rzuty najlepsze w judo"? Oznacza to - boks ma lepszą metodykę uczenia uderzeń na głowę niż karate, mimo, że boks to "tylko" sport, a karate to "niby" samoobrona. I analogicznie w innych przykładach.

Pytanie się pojawia: czy metody uczenia uderzeń na głowę są dość dobre?
(czy też jak to ująłeś "po co to robić?)
Jedni odpowiadają tak. I robią dalej swoje.
Inni mówię "może są, ale ich metody są lepsze" i starają się je wdrożyć do swojego karate.

Nie rozumiem z jaką łatwością przychodzi Ci określanie co jest "100% karate", a co tylko wyrobem "karateko-podobnym".


[quote] w karate podobne rzeczy robili Enshin, Ashihara, Budo Kai, Daido, Shidokan, etc. z lepszym lub gorszym skutkiem. [/quote]

I jest to Twój argument "za" czy "przeciw"? Bo nie rozumiem.

[quote]Wspolna cecha wszystkich wyzej wymienionych byl zupelnie luzny stosunek do kata. W Kyokushin kan jest podobnie.[/quote]

Skąd ten wniosek?

[quote]chetnie bym zobaczyl jakies zdjecie FunaKOSHIEGO czy M. Nakayama w rekawicach. [/quote]

A ja chętnie bym zobaczył ich z iPodem.[/quote]

1. Nie aspiruje do funkcji wieszcze wiec moje wypowiedzi nie musza byc zawsze glebokie i na temat. Ale generalnie chodzilo mi o to co elegancko dopowiedziales. Dziekuje.
2. Jakos trzeba nazwac fakt, ze uzywa sie rekawic, kaskow i ochraniaczy i bije sie i kopie po glowach, na dodatek w kimonach. Takie zawody, czasami z roznymi innowacjami rzutowo- parterowymi robi jujitsu, Ashihara, Shidokan, Budo Kai, Oyama karate, no i kickboksing. Sa jakies niuanse organizacyjno techniczne, ale idea jest wspolna. Oczywiscie kazdy uwaza ze odkrywa ameryke i robi to najlepiej.
Jak oceniam - dla karate kontaktowego - slepy zaulek. Najbardziej adekwatne okreslenie to kikboksing. Bylo najwczesniej i ma juz wieloletnie doswiadczenia. Jest sie z czego uczyc. W KAN - 5 lat doswiadczen, czyli dziecko w wieku przedszkolnym. Skonczylo raczkowac, ale do dojrzalosci sporo brakuje.
3. Wniosek o kata w KAN jest z treningu.
4. Moj wnosek nie jest ani za ani przeciw. Patrze na rzekome rewelacje, ale to raczej przypomina atakowanie barkiem otwartych drzwi
5. szanse na ipoda i rekawice sa podobne.[/quote]

ŚMIECHU WARTE WSZYSTKIE TWOJE TEKSTY MIDORI MA TELE WSPÓLNEGO Z KAN CO IKO MATSUI. ZAMIESZCZENIE TEGO FILMIKI ŚWIADCZY O ZUPEŁNEJ PUSTCE W TWOJEJ GŁOWIE PO SILNYCH UDERZENIACH W CLIKRESIE ALE TO JUZ TWOJE METODY TRENINGOWE. A JAK JUZ DO TEGO NAWIĄZUJE TO JAK SIĘ MA W TWOIM KARATE IFK ANGLIA OBÓZ W POLSCE ( 4 KLUBY W CAŁYM KRAJU), KTÓRY BYŁ POŚWIĘCONY GŁOWNIE CLIKERSOWEI CZY " W ten sposób eliminuje się 97 procent arsenału karate". - TWOJA WYPOWIEDZ , GDYZ JA ZAUWAŻAM,ŻE - 200 % PONIEWAŻ TRZEBA BYĆ NIE LADA ZBOCZEŃCEM ABY COS TAKIE ZALICZAĆ DO JAKIEJKOLWIEK FORYMY KARATE.
IFK ZBZIKOWAŁA PRACUJĄC I WYBACZAJĄC NADMIERNIE FORMY KATA. TWORZENIE PRZYRUCHÓW, WYDŁURZANIE TECHNIK, FORMA DALEKA OD PIERWOWOZRU TO WSZYSTKO DAJE NEGATYWNY OBRAZ KARATE. GDY KAN POWRÓCIŁ DO WYKONANIA KATA GEKSAI DAI W FORMIE OKINAWSKIEJ WY NADAL WYKONUJECIE TO KATA W FORMIE MATSUI. MAS OYAMA FORMY KATA ZACZĄŁ TRAKTOWAĆ POWAŻNIE DŁUGO PO TYM JAK ODSZEDŁ OD NIEGO ARNIL , GDYŻ WCZEŚNIEJ JEGO KARATE TO BYLO TYPOWYM KANKE KARATE CZYLI ULICZNE.GDY UŚWIADOMIŁ SOBIE ,ŻE SAMA FORMA FIZYCZNA NIE WYSTARCZY DO WŁASCIEWGO PRZEKAZU NAUKI I STWORZENIA DUŻEJ ORGANIZACJI DOPIERO WTEDY OTWORZYŁ SIĘ NA KATA I ZACZĄŁ STDIOWAĆ FORMY Z OKINAWY.
NIE WIEM CZY WSZYSTKOCO PISZESZ TO JEST AUTENTYCZNE CZY TYLKO PROWOKACYJNE ALE TAK JAK TY PROPAGUJESZ KAN TO NIKT LEPIEJ TEGO NIE UCZYNI.
  • 0

budo_romanowicz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1485 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Radom
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan
Zanim wszystkie psy powiesicie na panu "wyborowa" zostawcie ich trochę do czasu wydania jego książki...
  • 0

budo_mrozek
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 380 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan
Cóż mam nadzieję, że konkurencyjna pozycja będzie na tyle interesująca, że zmusi i k-kan w przyszłości do wydania książki mniej "foto", a bardziej "treść". A może uda się wydać po polsku którąś pozycję np. H. Royamy? Byłby jakiś powiew świeżości w polskiej lit. karate...
  • 0

budo_sandman1976
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 243 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan

Zanim wszystkie psy powiesicie na panu "wyborowa" zostawcie ich trochę do czasu wydania jego książki...


Romanowicz, ja na nikim psów nie wieszam. Szanuję Pana Wyborowa za jego dotychczasowe osiągnięcia w karate w Polsce ( na obozie okazało się, że wiele osób Pana Wyborowa zna osobiście, szczególnie "koledzy" ze Śląska ;P), natomiast im więcej wypowiedzi widzę, tym mniej jestem zainteresowany przeczytaniem nadchodzącej lektury. Jeżeli będzie ona prezentowała pogląd prezentowany na forum ( typu karate w rękawicach to kickboxing + inne "kwiatki"), to początkowe zainteresowanie ksiażką po prostu stygnie.

Ja np od 3 lat dodatkowo uprawiam boks. I czy to źle, że karateka uprawia jeszcze jakąś inną formę walki? Czy ja w oczach Wyborowej jeszcze jestem karateką?
Moim zdaniem karate powinno być gotowe na konfrontację z różnymi stylami, a co jest lepszego od poznania sposobów walki oponentów? Do tego jeszcze gdy widzisz, że Twoje karate jest pełniejsze - czy to źle? Pusta ręka na ulicy nadal jest pusta, natomiast nawyki nabrane podczas walki na głowę pozostają...
Moim zdaniem złe jest to, że w rozmowie na temat walki koncentrujemy się na walce stricte sportowej ( jakieś Clickersy i inne potwory), już o braku zrozumienia form KATA nie wspomnę ( brak bunkai).
Reasumując - podoba mi się w KAN powrót do starych form KATA... Podoba mi się praca bioder, eliminowanie przyruchów, kata z kijem (świetnie "wymuszają" ów ruch bioder oraz stabilizują pozycje), podoba mi się wreszcie kumite, gdzie wprowadzenie walki na głowę ma również wiele dobrego dla samego knock down ( zaczynasz ruszać się spójnie dla obydwu form walki)...i oczywiście bardzo miła, otwarta atmosfera na zgrupowaniach, obozach - co jak widzę potwierdzają nowe kluby, które dołączyły w ostatnich latach.

Nie udzielam się zbytnio na forum, natomiast jestem jego stałym czytelnikiem. Zawsze uważałem, że prawda i jakość broni się sama i nie trzeba nikomu niczego udowadniać stukając palcami na klawiaturze ( i jak widać to działa po ilości wstępujących klubów), tym bardziej, że każdy sam może się przekonać, co prezentuje sobą KAN - choćby na obozach. Widzę, że w tej organizacji ludzie chcą zrobić coś dobrego, a dobro przyciąga.
Nie twierdzę, że w innych orgaznizacjach nie jest podobnie, ale ja akurat trafiłem do tej i póki jako karateka się w niej spełniam, to w niej zostaję - znajdując swoje DO. Ale jednocześnie szanując innych nie próbuję dyskredytować innych klubów, styli...Raczej staram się od nich czegoś uczyć.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan
[quote="MTklub
ŚMIECHU WARTE WSZYSTKIE TWOJE TEKSTY MIDORI MA TELE WSPÓLNEGO Z KAN CO IKO MATSUI. ZAMIESZCZENIE TEGO FILMIKI ŚWIADCZY O ZUPEŁNEJ PUSTCE W TWOJEJ GŁOWIE PO SILNYCH UDERZENIACH W CLIKRESIE ALE TO JUZ TWOJE METODY TRENINGOWE. A JAK JUZ DO TEGO NAWIĄZUJE TO JAK SIĘ MA W TWOIM KARATE IFK ANGLIA OBÓZ W POLSCE ( 4 KLUBY W CAŁYM KRAJU), KTÓRY BYŁ POŚWIĘCONY GŁOWNIE CLIKERSOWEI CZY " W ten sposób eliminuje się 97 procent arsenału karate". - TWOJA WYPOWIEDZ , GDYZ JA ZAUWAŻAM,ŻE - 200 % PONIEWAŻ TRZEBA BYĆ NIE LADA ZBOCZEŃCEM ABY COS TAKIE ZALICZAĆ DO JAKIEJKOLWIEK FORYMY KARATE.
IFK ZBZIKOWAŁA PRACUJĄC I WYBACZAJĄC NADMIERNIE FORMY KATA. TWORZENIE PRZYRUCHÓW, WYDŁURZANIE TECHNIK, FORMA DALEKA OD PIERWOWOZRU TO WSZYSTKO DAJE NEGATYWNY OBRAZ KARATE. GDY KAN POWRÓCIŁ DO WYKONANIA KATA GEKSAI DAI W FORMIE OKINAWSKIEJ WY NADAL WYKONUJECIE TO KATA W FORMIE MATSUI. MAS OYAMA FORMY KATA ZACZĄŁ TRAKTOWAĆ POWAŻNIE DŁUGO PO TYM JAK ODSZEDŁ OD NIEGO ARNIL , GDYŻ WCZEŚNIEJ JEGO KARATE TO BYLO TYPOWYM KANKE KARATE CZYLI ULICZNE.GDY UŚWIADOMIŁ SOBIE ,ŻE SAMA FORMA FIZYCZNA NIE WYSTARCZY DO WŁASCIEWGO PRZEKAZU NAUKI I STWORZENIA DUŻEJ ORGANIZACJI DOPIERO WTEDY OTWORZYŁ SIĘ NA KATA I ZACZĄŁ STDIOWAĆ FORMY Z OKINAWY.
NIE WIEM CZY WSZYSTKOCO PISZESZ TO JEST AUTENTYCZNE CZY TYLKO PROWOKACYJNE ALE TAK JAK TY PROPAGUJESZ KAN TO NIKT LEPIEJ TEGO NIE UCZYNI.[/quote]

pomijajac Twoje inwektywy typu "zboczenie i pustoglowie" pod moim adresem, co daje mi pewien obraz czlowieka, jakim jestes,
to z Twojego teksu wynika, ze Oyama zaczal studiowac kata okinawskie w ostatnich trzech latach swego zycia.
System kata Kyokushin zostal sformowany w latach szescdziesiatych. tak na marginesie, przez Mas Oyame i jego instruktorow -M. Ishibashi, K.Kurosaki, T.Nakamura, S. Oyama, S. Arneil.
w 1985 Steve Arneil wydal ksiazke do kata Kyokushin i byla to jedyna oficjalna ksiazka do kata zaaprobowana przez Mas Oyama.

Niestety, wiekszosc fajterow Kyokushin nigdy nie przeszla przez solidna szkole kata, stad teraz w Kan poszukiwania tozsamosci i inspiracje okinawskim karate, podobnie jak wprowadzanie Iken do treningu.
Midori jest jednym z najlepszych uczniow shihan Hiroshige. I to od niego uczyl sie kata. To co widzialem w dojo Kamata, bedac tam na treningu, to mniej wiecej podobny sposob wykonania kata, jaki prezentuje Midori. Chodzi mi bardziej o brak dynamiki w ruchach, niz o poszczegolne ruchy.
  • 0

budo_wilikan
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 68 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan
Drażni mnie, że człowiek, który nie potrafi rozliczyc się finansowo z właścicielem ośrodka wypoczynkowego, w którym organizowal obóz karate, kreuje sie na autorytet w znajomości sztuk walki.
Może to i nic nie ma do wiedzy, którą posiada, ale za to wiele mówi jakimi wartościami kieruje sie w życiu, a tym samym podwaza jego obiektywizm i każe podejrzewac o koniunkturalizm i swiadomy subiektywizm, dyktowany niskimi pobudkami
  • 0

budo_romanowicz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1485 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Radom
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin-kan

Romanowicz, ja na nikim psów nie wieszam.


Akurat nie o Ciebie chodziło tylko o całokształt wypowiedzi w wyżej wymienionym kierunku.

Coś mi się wydaje że grono krytycznych recenzentów zapowiadanej książki jednak wzrośnie.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych


    Bing (1)

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024