Z jednej strony mata leo chyba łatwiej założyć (o ile już się wejdzie za plecy) w tym sensie, że nie potrzeba do tego ręki przeciwnika. Poza tym łatwiej jest je utrzymać a przeciwnikowi znacznie ciężej zerwać.
Problem w tym, że osoba duszona ma wolne ręce i przy odrobinie zimnej krwi może dość szybko sięgnąć do kieszeni, wyjąć np. nóż i nas podziurawić. Natomiast przy duszeniu bocznym wolna jest tylko jedna, dalsza ręka. Przy sprzyjających okolicznościach można nawet kogoś przycisnąć drugim bokiem do ściany i wtedy nie może ruszyć żadną ręką a my spokojnie czekamy aż zacznie odpływać.
Na koniec chciałbym zaznaczyć, że jestem raczej uderzaczem i na duszeniach w praktyce nie znam się prawie wcale, więc proszę o wyrozumiałość jeśli pytanie jest wyjątkowo głupie
