Skocz do zawartości


Zdjęcie

NOŻE w Warszawie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

budo_cizzia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 987 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

NOŻE w Warszawie
NOŻE w Warszawie

Pisząc ten temat chciałbym zwrócić uwagę na pewne bardzo niepokojące zjawisko, mianowicie coraz częściej widuję na ulicach Warszawy ( piszę o wawie ponieważ tu mieszkam i raczej rzadko się gdzieś dalej ruszam poza nią ) przeróżnych typów ( głównie ubranych w dresy ) choć nie tylko, obnoszących się z folderami w przednich kieszeniach swoich pantalonów :) .
Ponieważ to zjawisko od jakiegoś czasu narasta – myślę iż tak od 4 do 5 lat – niemniej teraz zauważyłem pewną eskalację. Oczywiście środowiska kryminogenne zawsze posługiwały się bronią białą tyle tylko że byli to bandyci przez duże B, a nie gnoje czy dresy lub inne parchy tego pokroju – zresztą kiedyś były inne czasy i oprychy miały swój honor.
Jako hobbysta i kolekcjoner – miłośnik i praktyk również – ( przyznaję że mam swoją małą kolekcję :) ) sam również poruszam się między innymi :) z nożem ( oczywiście traktuję go jako EDC ) no zdarza mi się zabierać czasem nawet 2 .... i choć posiadane prze zemnie cacka, w przeważającej mierze służą raczej do walki ( zwyczajnie podobają mi się agresywne zabawki których sam wygląd nie pozostawia złudzeń do czego zostały stworzone ) to NIGDY nawet w bardzo trudnych sytuacjach raczej starał bym się po nie, nie sięgać !!!
Nauczono mnie iż broń, jeśli już takowej używam ( każda broń ) nie służy do straszenia – jeśli już pojawia się w moim ręku to po to aby jej UŻYĆ a nie straszyć – zresztą pisałem już o tym w innym temacie tego działu.
Wracając do sedna – myślę że zarobić kosę na ulicy jest coraz łatwiej – i zaczyna mnie to poważnie niepokoić. O ile sam przyznaję, od dawien dawna nie miałem już żadnej konfrontacji na ulicy – nawet gazem nikomu nie sypnąłem HE HE ( Bogu niech będą dzięki ) to w pełni zdaje sobie sprawę iż to pewnie kwestia czasu ... tak to już bywa długo długo NIC ale jak pierdolnie to ... zresztą sami wiecie.
Choć bardzo się staram uważać – bo licho nie śpi – jestem osobą która nie jest obojętna na to co się dzieje wokół mnie i gdybym uznał iż moja pomoc ( komuś na ulicy jest niezbędna ) bez wahania bym zareagował, tyle tylko że postawiłem sobie kilka kwestii które chciałbym skonfrontować z Wami :

1. Idą ciepłe dni i zabieranie zabawek stanie się do pewnego stopnia utrudnione – o ile taki maniak jak ja :wink: nie rusza się z domu bez odpowiedniego wyposażenia ; :wink: :) :) :) taki już jestem, nawet jak jest 30 stopni w cieniu :) - to zapewne większość z Was nie przywiązuje takiej wagi do posiadania czegoś przy sobie,

2. Nóż ze względu na niewielkie wymiary znacznie łatwiej nosić niż batona czy choćby gaz ( nawet niewielki ) i nie jest on zabroniony,

3. W przypadku ataku nasze szanse są minimalne – czyli pozostaje działać prewencyjnie – tzn. gdy zauważymy nóż w posiadaniu kogoś kto z góry pachnie kłopotami ( nie w ręku ) bo to zdecydowanie za późno – od razu nasypać mu gazem, tyle tylko że to pachnie kłopotami ze strony organów władzy,

4. Wrzody o których pisałem na początku tego tematu, zapewne nie mają dylematów moralnych i chlaśnięcie kogoś na ulicy nie stanowi dla nich problemu – bo chyba nikt nie wątpi że swoje kosy noszą raczej nie do obierania jabłek – tym bardziej po alkoholu czy narkotykach – a to w tym mieście niestety normalka,

5. Czy wy warszawiacy ( choć nie tylko – bo pewnie problem ten dotyczy całej Polski ) macie podobne spostrzeżenia ?

I te właśnie tematy chciałbym z Wami skonsultować

Cizzia

Ps. Dodam że poruszam się na auto nogach i środkami komunikacji miejskiej, a to stawia mnie znacznie bliżej sedna sprawy niż tych co posiadają własne autko ...
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: NOŻE w Warszawie
zajrzyj do działu "magia stali" :)
  • 0

budo_arturbart
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 89 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: NOŻE w Warszawie
Jeżeli o mnie chodzi to uważam, że mówienie o Warszawie jako o zagłębiu wszelkiego bandyctwa i zła jest mocno przesadzone. Na wstępie chcę zaznaczyć, że również poruszam się komunikacją miejską jak i pociągami kolei mazowieckiej. Często słyszę, że na centralnym czy śródmieściu to nigdy by się nocą nie odważyli przebywać, autobusy nocne- wchodzisz cały wychodzisz w kawałkach. Osiedla części wschodniej no to już totalne dno.

Wcale tak nie jest, kilkukrotnie spędzałem na śródmieściu noce(zabawa była) niezliczoną ilość razy wracałem nocnym, a na jednym z praskich osiedli mieszka moja babcia u której wciąż jestem zameldowany i bywam ok raz na tyg. Uwierzcie mi jak się nie szuka kłopotów to jest mało prawdopodobne, że znajdą cię same. Jeżeli ktoś reaguje na odzywki, istotne jest dla niego zdanie ludzi z marginesu społecznego, miejsce na którym siedzi, na pytanie czy masz coś do mnie zawsze musi odpowiedzieć MAM.

Jeżeli jesteś takim człowiekiem, to wybacz ale nie masz się co dziwić, że ciągle wpadasz w kłopoty.


Jeżeli chodzi o zjawisko noszenia noży, to myślę że tu działa dość specyficzny mechanizm. Większość ludzi mimo wszystko uważam za normalnych, czyli takich którzy do życia w społeczeństwie się nadają. Młody człowiek wkładając do swojej kieszeni nóż nie myśli o tym, że jeżeli ktoś mu się nie spodoba to ten go nim pchnie. On myśli w kategoriach takich jak my, czyli obronnych. To, że pijąc piwo na ławce komuś się nie spodobał, albo sam zwrócił uwagę, że nie życzy sobie "Aby pański pies srał obok mojej ławki" jest tylko początkiem. Później idą epitety i resztę już znamy.
Podsumowując, uważam że większość mających ze sobą noże wcale nie chce ich użyć.



Co do ostatniej części pytania, zdecydowanie łatwiej jest o poważne obrażenia teraz niż wcześniej. Wynika to z tego, że walka już nie jest czymś tak typowym jak dawniej. Dawniej ludzie się bili, wiedzieli kiedy przestać, kiedy ten drugi przestanie. Do czego się nikt nigdy nie posunie jeżeli problemem jest stolik w knajpie, albo miejsce w kolejce. Teraz każda bójka jest traktowana jak walka o życie. Człowiek czuje się osaczony i dlatego sięga we własnej obronie nawet po najgorsze. We własnej obronie nawet jeżeli to on wcześniej sam zaatakował.
  • 0

budo_loot
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 387 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: NOŻE w Warszawie

NIGDY nawet w bardzo trudnych sytuacjach raczej starał bym się po nie, nie sięgać !!!

NIGDY raczej. hehe.

ja mieszkam w Warszawie. jak nie łazisz ciągle po nocy po jakichś praskich bramach, to naprawdę szansa że ktoś cię napadnie lub nawet zaczepi jest minimalna.
a to, żeby ludzie nosili noże nie zauważyłem.
  • 0

budo_dzey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2486 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z grzbietu wielblada
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: NOŻE w Warszawie
kiedys podczas zatrzymania grupy licealistow/studentow (ok 100 osob) znaleziono przy nich ok 4-5 nozy.. nie jest to chyba jaks przerazajaca statystyka?
natomiast jak to sie ma do karkow w bramach i generalnie innych grup spolecznych - nie mam pojecia.. czasami mozna zobaczyc kogos z nozem w kieszeni, ale czy od razu ida one w ruch? ja nosilem w PL zawsze jakis ze soba, a nigdy go nie uzylem, choc byly ku temu okazje (proby pobicia, kradziezy itd)..
  • 0

budo_cizzia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 987 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: NOŻE w Warszawie
To nie tak że szukam awantur – OD KIEDY DOROSŁEM ( tak z 10 lat już minęło ) mam poważny dystans do walki jaki i udowadniania komuś czegokolwiek ...

Jeżeli wdaję się w walkę to raczej w obronie innych ... mnie jakoś parchy omijają :)

Co do noży w kieszeniach – powiem tak – martwi mnie tendencja kiedy to smarkacze latają z kosami – precyzując – ja noża na ulicy nie wyjmuję, tym bardziej się z nim nie obnoszę !!! _( czym innym jest mieć przy sobie a czym innym obnosić się z nim ) choć jak dla mnie to tylko lepiej !!! ponieważ jestem spostrzegawczy i wyczulony jak zobaczę u kogoś nóż niejako automatycznie czuję zagrożenie .... to chyba normalne ?!

Co do licealistów o których pisał - dzey - myślę iż to zły przykład, ponieważ licealiści jakoś nie kojarzą mi się z zagrożeniem, bardziej z „młodymi gniewnymi” a to co innego --- znaczy się to ludzie myślący a nie jakieś matoły...

Oczywiście że Warszawa jest coraz bezpieczniejsza !!! – policji niech będą dzięki !

Podoba mi się to iż do tej formacji ( coraz częściej ) trafiają ludzie z powołaniem / bo oto chodzi - / policjant / pies / glina czy jak ich tam jeszcze nie nazywają robią dobrą robotę – wiadomo zawsze znajdzie się JAKIS KUTAS co szuka dziury w dupie w oparciu o prawo niemniej .....

Wracając do poruszania się po mieście w nocy – NIE ZNACIE DNIA ANI GODZINY - 1000 razy się udało nic nie było, 1001 dostaniesz kosę ( i co wtedy powiecie sobie ??? że jak to możliwe przecież nigdy nic ... itd. itp. ) bzdura ! piszę o tym bo posiadanie noża staje się powszechne STARAM SIĘ ZWRÓCIĆ UWAGĘ NA TO SZERSZEJ CZĘŚCI ja potrafię i CHCĘ unikać konfrontacji ba pierwszy bym spierdalał gdyby coś – i nie dla tego że się boje albo brak mi możliwości czy sprzętu – WSZYSTKIEGO MAM W NADMIARZE !!!

Cizzia
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024