Shotokan dla Samo-obrony i Shotokan na Ring
Napisano Ponad rok temu
natomiast nie przecze ze znam tez ludzi ktorym udalo sie wykopac noz przeciwnikowi - choc zawsze bylo w tym sporo szczescia, bo mimo ze ktos jest super wytrenowany to nie trafisz idealnie co do centymetra tak jak planujesz, chocby dlatego ze przeciwnik sie tez rusza i zanim ty kopniesz, on moze przekrecic noz tak ze ci sie wbije w noge..
niby prosta rzecz - ale wielu o tym zapomina, ze przeciwnik na ulicy to nie sparringpartner z treningu czy worek bokserski.. on chce nas uszkodzic i zrobi wszystko zeby to on wygral
Napisano Ponad rok temu
ło ludzie jak można to na serio brać, ty chociaż widziałeś jaką kolwiek szkoleniówke "samooobrony" z Basem? :roll:jeszcze ktos chetny na powielanie szkoleniowek Ruttena w realu?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
są różne za i przeciw ale jak się walczy o życie czy choćby o zdrowie to się zrobi wszystko by wygrać.Jeden zostanie z nożem w nodze,a drugi wykopnie nóż i zachowa życie.I nic się na to nie poradzi.
Zapewne walczyles juz o zycie conajmniej raz
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nie nie walczyłem i nie mam zamiaru znaleźć się w takiej sytuacji czego i tobie nie życzę,ale walcząc o życie robiłbym wszystko,aby wygrać a nie zastanawiać się czy zaraz dostanę nożem,czy zostanie mi w nodze czy nie,albo czy jest sens walczyć z kimś kto ma tulipana i czy może lepiej od razu się nie poddać i dać zabić. 8O
Nie poddac i dac sie zabic, czy poddac sie i dac sie zabic- w tym przypadku (ostre narzedzie) roznica chyba w stopniu rozproszenia kropel krwi po otoczeniu
Napisano Ponad rok temu
zgadzam się ale napisałem "często" a nie "zawsze" a Blizna zdaje sie nic nie trenuje Wink
tak z ciekawości to czy coś trenuję czy nie, ma na coś wpływ?.Czy jeśli coś trenuję to kolesiowi z nożem wyrwałbym kolano przez nos i puścił z nożem w dupie uprzednio wziąwszy mu skalp a jeśli nic nie trenuję,to poczekałbym aż mnie gościu spokojnie zarżnie bo ja nic nie umiem więc po co miałbym próbować się bronić??
Napisano Ponad rok temu
matak z ciekawości to czy coś trenuję czy nie, ma na coś wpływ?
Napisano Ponad rok temu
tak z ciekawości to czy coś trenuję czy nie, ma na coś wpływ?.Czy jeśli coś trenuję to kolesiowi z nożem wyrwałbym kolano przez nos i puścił z nożem w dupie uprzednio wziąwszy mu skalp a jeśli nic nie trenuję,to poczekałbym aż mnie gościu spokojnie zarżnie bo ja nic nie umiem więc po co miałbym próbować się bronić??
Kurde, to po cholere my wszyscy wylewamy pot treningach jak można czytac forum i byc zajebistym killerem :roll: . Ehhh tyle czasu poszlo w dupe.
Napisano Ponad rok temu
Kurde, to po cholere my wszyscy wylewamy pot treningach jak można czytac forum i byc zajebistym killerem Rolling Eyes . Ehhh tyle czasu poszlo w dupe.
kto powiedział,że jestem killerem?? i sos powiedz mi jaki to ma wpływ i na co.
Napisano Ponad rok temu
Samo to czy trenujesz czy nie nie ma wplywu ogolnie na "walke o zycie", bo to jest w naturze czlowieka- adrenalinka w obliczu zagrozenia itd. ale szansa na wygranie tej walki zalezy od tego czy trenujesz czy nie.
Siedzisz tyle na forum, przeczytaj cos glebiej niz 1 strona tematow na Ulicy. Tu juz naprawde bylo tyle powiedziane, ze w zasadzie moznaby zamknac caly dzial i zostawic w pozycji Read Only.
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
Hmmm ok.i sos powiedz mi jaki to ma wpływ i na co.
(użycie pierwszej osoby bynajmniej nie jest jakimś atakiem :wink: )
Nie umiesz się bić, nie masz żadnych zdoloności ani grapplerskich ani w sportach uderzanych. Twoje "ciosy" to wiatraki bez wyczucia a o chwytaniu nie wiesz nic.
Nagle masz się bronić i sam sobie odpowiedz czy takie sprawy jak timing, poczucie dystansu( i w ogóle wiedza, że on po coś jest ), zdecydowane wyszkolone ataki oraz doświadczenie w walce(zarówno w sparingach jak i w zawodach) nie mają wpływu.
Jeśli uważasz, że wystarczy coś tam wiedzieć bo się przeczytało(jak nie to sory ale ostatnie posty są niejednoznaczne :wink: ) to podam swój przykład:
Jak zacząłem bjj to każdy kto robił mi wejście w nogi zdobywał je. Wiedziałem, że trzeba sprawl'a robić(bo w prajdach widziałem takich obron multum) ale jeszcze tego nie wyćwiczyłem, nigdzie tego nie miałem na treningu. Dopóki nie przećwiczyłem to tą wiedzą mogłem sobie się podetrzeć.
no ale temat z filmikami Read and Write :wink:Tu juz naprawde bylo tyle powiedziane, ze w zasadzie moznaby zamknac caly dzial i zostawic w pozycji Read Only.
Napisano Ponad rok temu
A teraz wyobraźcie sobie, jak trudne może być skuteczne trafienie z buta w taką rękę, chociaż wbrew pozorom, nogi to chyba najlepsze wyjście w takiej sytuacji... :roll:
Ew. złapać szybko za rekę trzymającą nóż obiema rękoma i gryźć, kopać .
Napisano Ponad rok temu
good eveningPrzykład basenu przypomniał mi odcinek Detektywa Monka kiedy powiedział, że nauczył się pływać na kursie teoretycznym. Dostał legitke, że zakończył kurs i oficjalnie umie pływać a w wodzie nigdy nie był bo jej się bał . Oczywiście to tylko film i jak był zmuszony do wskoczenia na środku morza to przeżył bo ... uratowała go klapa od kibla, z którą dryfował a nie teoretyczne umiejętności. Przykład nieprzypadkowy
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
przygotowanie do sparingu....
- Ponad rok temu
-
nienawisc do policji wsrod mlodziezy
- Ponad rok temu
-
Najbardziej kozacka akcja jakiej byliscie swiadkami
- Ponad rok temu
-
Pytanie o gumową amunicję w sensie samoobrony
- Ponad rok temu
-
Koksownik kontratakuje - nowa jakość???
- Ponad rok temu
-
obrona przed psem
- Ponad rok temu
-
Jak poradzić sobie w więzieniu
- Ponad rok temu
-
Side-kick w samoobronie
- Ponad rok temu
-
Duszenie na ulicy
- Ponad rok temu
-
Rady na temat wyboru sztuki walki
- Ponad rok temu