Skocz do zawartości


Zdjęcie

walka z trzema przeciwnikami


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
115 odpowiedzi w tym temacie

budo_puent
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1157 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław-kosmos

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami

więc to nie tylko przenikanie przez ściany i sypanie piaskiem w oczy :wink: .

Bo to technika szpiegowska a nie sztuka walki :-)
  • 0

budo_radazz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 173 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami

Zaintrygowales mnie...mozesz pokrotce nakreslic jakby taka walka wygladala?

Ninjitsu to sztuka walki posiadająca własny, kompletny wachlarz technik stójkowych i może nawet parterowych (chociaż tutaj nie jestem pewien), podobnie jak jiujitsu - więc to nie tylko przenikanie przez ściany i sypanie piaskiem w oczy :wink: .


Dlatego chce wiedziec jak wyglada, bo moze niepotrzebnie obijam cie na treningach i jest cos innego, lepszego. Tylko oby nie za duzo mistycyzmu w tym bylo, bo slabej wiary jestem :D
  • 0

budo_laser
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3643 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami
ale on sie nie pyta bo chce takich zaatakować. On sie pyta o sytuacje gdzie nie możemy uciec i nie walczyć, a takie coś może się zdarzyć.

Mój kolega kiedyś miał taka sytuacje, i nie dął sie skrzywdzić, jedynie okulary mu połamali.
Znam takich przypadków więcej. Przeciętny dres to nie mistrz boksu czy zapasów.
Jeśli jesteś dobrze ćwiczysz, to masz jak najbardziej szanse.

Większość ludzi tu zapomina że istota samoobrony nie jest pobicie tylko żeby nie dać sie pobić.

A to bardzo duża różnica.
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami
Tak btw. to śmiejemy się z nindżuf, a drugie czy trzecie UFC wygrał właśnie reprezentant ninjutsu (o ile mnie pamięć nie myli) :wink:
  • 0

budo_puent
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1157 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław-kosmos

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami
tia... jestem ciekaw ile było w tym ninjitsu :-) tak samo jakby wygrał członek BOR-u albo UOP-u byłego :-)
  • 0

budo_laser
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3643 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami
nieee, to było taj jitsu, czyli jiu jitsu jakas tam wersja.

Z ninjitsu to był ten kolo co od Pata Smitcha dostał w drugiej edycji
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami
Podpisane było jako ninjutsu.

A tai jutsu to sztuka walki wręcz po prostu. Gdzieś ktoś coś kiedyś pisał, że ninjutsu się dzieli na tai jutsu i inne jutsu (te inne to np. sztuka wiązania jeńca czy inne gwiazdki ;) ).

Z ninjitsu to był ten kolo co od Pata Smitcha dostał w drugiej edycji


No, był taki śmieszny bolek :) ale ja mówię o tym później, co walczył w takich szarych gaciach, jakby dopiero z łóżka wstał ;)
  • 0

budo_yang
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 109 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:południe polski i nie tylko

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami
Witam.
Było tak - wyszedłem z kina w bialy dzień i chcialem skrucić drogę przez osiedle w pewnym mieście - to było kilkanaście lat temu - trenowalem od 6 lat Kung Fu - zaszło mi drogę 4 gości, a jeden z nich sypnoł "tradycyjny" tekst: "wyskakuj z kasy" - dużo kasy nie miałem ale przyszla mi głupia myśl, że w końcu trenuję to dam radę - jeden był większy i cięższy ode mnie, 2 mniej więcej mojej postury i jeden prawdopodobnie jakiś 15 latek. Temu co się wysunoł przed resztę (największy z nich) założyłem kopa w krocze, z pięści w nos i podcięcie - leżał, reszta ruszyła na mnie (byli jakieś 3 kroki za pierwaszym) - zdążyłem pociągnąć jednego w nos z pięści i go podciąć, gdy dostałem z tyłu w gowę i na szczęście niedokładnie w nerki - upadlem - dostalem z buta od jednego w klatkę a od drugiego w głowę (glowę ochroniłem rękami - mięśnie brzycha miałem już wtedy dobrze uformowane więc jakoś przeżyłem), następnie jesze raz w brzuch, a na moje szczęście gość próbowal mnie z większym zamachem w glowę i się pośliznoł w związku z czym się przewrucił - wykozystalem to i na leżąco podciołem gościa co mnie kopał w brzuch - błyskawichnie wstałem, zalożyłem kopa temu gościowu co go podciołem i spiepszalem w takim tempie, że nie myślałem, że można tak szybko biec - wszystko nie trwalo nawet minuty, a siniaki schodziły przez przeszło 2 tygodnie (najlepiej wyglądała twarz - niby oslaniałem glowę ale i tak oberwalem z buta). Podsumowując - miałem wtedy wiele szczęścia, ze gość się pośliznoł - a tamci nie zdążyli wstać - jakby nie to byłbym tam zostal do przyjazdu karetki - o ile miala by po przyjechać. Od tego czasu jestem lepszy technicznie niż wtedy ale i mądrzejszy - jeśli nie musiałbym bronić kogoś z rodziny, albo nie miał innego wyjścia z innych powodów nie podjołbym się takiej walki - lepiej oddać kasę (nikt majątku przy sobie nie nosi), a o ile dało by się uciec - to jak najbardziej - w takiej walce za dużo jest niewiadomych, przypadku, że nawet komuś bardzo dobrze wyćwiczonemu nie polecam w ten sposób sprawdzać swoich umiejętności - życie i zdrowie jest zbyt cenne, aby je tracić dla głupiej ambicji czy dla ewentualnego dobrego samopoczucia, że jestem dobry - nic od zdrowia i życia nie jest ważniejsze - najlepiej unikać miejsc gdzie może nas coś takiego spotkać (kilka razy mialem niestety taką "przygodę" - ale na szczęście tylko raz z większą ilością gości niż 1 lub 2 - wolałbym, żeby mi się więcej nie przytrafilo). Unikajcie takich sytuacji ludzie - to co wam jakiś instruktor opowiada, że przygotuje was na taką sytuację - niewirzcie mu - piepszy głupoty.
  • 0

budo_dark
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2517 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami
Po walce zawsze masz jakies obrazenia to normalna sytuacja. Takze i to, ze nie pokonasz 3 i wiecej przeciwnikow golymi piesciami ale posiadajac batona i dobra prace nog....zakladajac ze kolesie umieja kozaczyc tylko jak maja przewage (liczebna i wieksze morale) da sie doprowadzic dosc latwo do stanu remis. Np. jeden lezy z polamanymi nogami, drugiemu konczysz obijac morde a 3 zaczyna spierdalac. Choc zgodze sie - jesli da sie uciekac to trzeba wiac a nie wdawac sie w mortal kombat bo jak juz pisalem zawsze masz obrazenia po walce a pokazac sie w pracy/na studiach z podbitym okiem to niefajna rzecz :wink: Poza tym jak wygrasz i nie daj boze zlapie nas policja to mamy sprawe w sadzie gwarantowana.
  • 0

budo_yang
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 109 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:południe polski i nie tylko

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami
Miałem jakieś 4 lata temu podobną sprawę - na ulicy w środku miasta - ale 2 gości - nic mi tego dnia nie szło - i trafili goście na mnie - 2 cygani - jeden mówi, żebym mu dał fajkę - a ja że nie palę (co zresztą prawda) - jeden z nich złapał mnie za bluzę i nie dokończył mówić, żebym mu to udowodnił - wykonałem na nim gwałtowną dźwignię (chin na) na staw barkowy, a drugiemu założyłem bocznym kopnięciem w kolano (z boku kolana) - jeden i drugi dostał jeszcze z buta jak leżeli - ten co go kopnąłem w kolano wył normalnie jak pies z bólu - dopadła mnie straż miejska - gość próbuje mi wykręcić rękę - o mały włos też by dostał ( wykonałem obronę przed wykręceniem ręki (chin na) i w ostatniej chwili powstrzymałem się przed założeniem gościowi z łokcia (nie widziałem wcześniej kto to) - zaczęli mnie szarpać i sapać, że jak się cyganom coś stało to beknę za napaść - tłumaczę, że to oni mnie napadli - uratowało mnie, że to ruchliwa ulica była - jakaś babcia zaczęła opieprzać straż miejską, że jak mnie napadali to ich nie było a jak sobie poradziłem to mnie szamotają - jakiś gość też potwierdził, że to widział - puścili mnie, ale kazali zaczekać na policję mi i tym 2 gościom i emerytce co to niby widzieli (czy widzieli czy nie tego nie wiem bo zobaczyłem ich dopiero po wszystkim) - przyjechali za jakieś 10 min - spisali zeznania świadków a mnie na komisariat - opowiadałem jak to się stało może ze 3 razy (powiedziałem wszystko jak było z wyjątkiem, że trzymał mnie za bluzę - powiedziałem, że się zamachnął pięścią - jak się później dowiedziałem na komisariacie świadkowie powiedzieli, że oni mnie napadli i że chcieli mnie uderzyć - jakby wyszło ze tylko mnie trzymał - miałbym kłopoty). Cyganów zabrało pogotowie. Jeszcze 4 razy byłem na komisariacie - na przesłuchanie - 1 cygan miał zerwane ścięgna barku, a drugi uszkodzony staw kolanowy ( łękotka czy coś). Uznano moje działanie za obronę własną tylko dla tego, że miałem świadków i nie posiadałem oraz nie użyłem żadnego przedmiotu dla obrony, a także nie spowodowałem trwałego uszczerbku na zdrowiu (tzn. uznali, że w sposób poważny uszkodziłem gości, ale nie są to uszkodzenia o charakterze nieodwracalnym). Takie popieprzone jest w Polsce prawo - jakbym ich trwale okaleczył - mogliby mnie pozwać o rentę - parodia normalna - a jakbym miał kij nóż lub coś w tym stylu - poszedłbym siedzieć (w najlepszym przypadku zawiasy) - normalnie parodia.
  • 0

budo_|mm0rta|
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 482 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami
Jezeli chodzi o obrone wlasna w Polsce to moglo by byc oczywiscie lepiej ale nie jest wcale tak zle jak wiekszosc z Was sadzi. Oczywiscie mowie to o przepisach. Bardzo slabym punktem sa natomiast sedziowie prowadzacy i ozekajacy wyroki w takich wlasnie sprawach. Pochodza oni z dobrych rodzin adwokackich i 90 % z nich nigdy nie byla w bardzo stresowej sytuacji zagrozenia swojego zdrowia badz nawet zycia wiec nieslusznie co wzbudza zdziwienie i obuzenie wielu ludzi rowniez zajmujacych sie prawem wydaje takie a nie inne wyroki w materii przekroczenia obrony koniecznej.

- Pozdrawiam J.
  • 0

budo_dark
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2517 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami
Otoz to...Dlatego nie wolno sie wdawac w bojke na zatloczonej ulicy - im mniej swiadkow tym lepiej. Czekanie na policje po obronie wlasnej? Smiech na sali.
  • 0

budo_laser
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3643 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami
hehe, mnie tez kiedyś babcia od pałowania uratowała, ale gliniarze byli w porządku, powiedzieli żebym sobie poszedł bo po co mam mieć problemy:)
  • 0

budo_perkosz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 235 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami
Bardzo trudno jest pokonać nawet 2 leszczyków a co dopiero w liczbie 3-ech ;)
  • 0

budo_yang
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 109 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:południe polski i nie tylko

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami
To nie tak, że sam z własnej woli poczekałewm - kazali poczekać ale przypilnowali, żebym nigdzie nie poszedł przed przyjazdem policji - a uciekanie nic by nie dało - dopiero by bylo przewalone jakby mnie zlapali albo znaleźli.
  • 0

budo_jet
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2606 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami

Bardzo trudno jest pokonać nawet 2 leszczyków a co dopiero w liczbie 3-ech

No już nie przeceniajmy możliwości dwóch leszczy :wink: . Prawdziwy kozak sobie poradzi 8) .
  • 0

budo_dark
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2517 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami

To nie tak, że sam z własnej woli poczekałewm - kazali poczekać ale przypilnowali, żebym nigdzie nie poszedł przed przyjazdem policji - a uciekanie nic by nie dało - dopiero by bylo przewalone jakby mnie zlapali albo znaleźli.


No jasne, wtedy to juz bylo po ptakach. Ja mialem na mysli to zeby uniknac walki jak sie da w takim otoczeniu bo konczy sie zwykle aresztem.
  • 0

budo_piotr z.
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 340 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami

Bardzo trudno jest pokonać nawet 2 leszczyków a co dopiero w liczbie 3-ech ;)

tacy goście jak piszesz - leszcze - z niezgłębionych jeszcze do końca przyczyn dobierają się w pary "odważniejszy"-"tchórzliwy".

jest to dość podobne zjawisko jak u panienek, które na imprezach, w klubach, łatwo zaobserwować w duetach "ładniejsza"-"brzydsza".

leszcz "odważniejszy" wytycza kierunek akcji; toteż jeśli podetniesz mu skrzydła, drugi nic nie zrobi albo będzie próbował coś bardzo symbolicznie (żeby nie narazić się na późniejsze zjebki od mocniejszego kolegi) :)

mówiąc krótko, trzeba temu odważniejszemu dać w łeb / zastraszyć / zdecydowanie przystopować. przypomnienie: taktyka na leszczy.
  • 0

budo_jet
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2606 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami
Dokładnie - tak jak [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] :)
  • 0

budo_yang
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 109 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:południe polski i nie tylko

Napisano Ponad rok temu

Re: walka z trzema przeciwnikami
Często wystarczy iść pewnym krokiem i nie spuszczać wzroku a jednocześnie starać się nie patrzeć gościowi bezpośrednio w oczy, żeby Cię nie zaczepił. Jak idzie się na takiego gościa (lub gości) - o wyglądzie i zachowaniu wiadomo jakim i jesteśmy w miejscu gdzie on (oni) nas widzą i obserwują nie starajmy się przejść na drugą stronę drogi lub spuszczać głowy - wtedy na pewno się za nas wezmą - pokazujemy, że jesteśmy łatwą ofiarą, oraz że się boimy - idealna okazja dla zbira. Nie należy przyspieszać kroku ani biec – pobiegną za nami prawie na pewno – mam własne doświadczenia i innych – przechodzisz koło kolesi pewnym krokiem – pokazujesz, że się nie boisz – prawie na pewno przejdziesz (staraj się iść środkiem chodnika – nie za blisko delikwenta i nie za daleko) spokojnie – wyjątek, – jeśli masz jakiś drogi ciuch albo sprzęt elektroniczny – spadają znacznie szanse na taki obrót sprawy. Ze 2 lub 3 razy trafiło mi się spotkać gości próbujących mnie skroić z tekstem – „oddaj, co masz a cię puścimy. A jak nie to w mordę” – na ile mnie było stać spokojnie patrząc w oczy gościowi – powiedziałem – „No to spróbuj – zobaczymy, kto tego pożałuje - w każdym przypadku – skończyło się na „pogadance” gościa i jego odejściu - jeden jedyny raz „wytrzepałem kieszenie” – przechodziłem przez osiedle - podszedł do mnie gość – ze 20 lat i powiedział, że 5 zł na wino potrzebuje – ja mu, że nie mam, a on, że sprawdzimy – zanim się obejrzałem stało koło mnie ze 20 miejscowych – od kilkunastu do kilkudziesięciu lat – jak ich zobaczyłem odechciało mi się wszystkiego – otoczyli mnie – grzecznie pokazałem puste kieszenie - spokojnie rozeszli się – a ja miałem wrażenia, jakich bym nie zdobył na najlepszej wycieczce. Trzeba starać się unikać takich miejsc i takich gości, – ale nasze miasta są takie, że się nie zawsze da. Zawsze trzeba trzeźwo ocenić sytuację, nasze szanse na takie lub inne rozwiązanie – działać tylko jeśli to jest koniczne – nie planować co zrobimy – to powinien być instynkt tysięcy razy powtórzonych technik na każdą okazję – jeśli tego nie mamy – lepiej nie próbować – zrobić co każą i zgłosić na policję napad. Jeśli bandzior ma nuż, „tulipana”, lub inny tego typu przedmiot – walka gołymi rękami tylko w obronie życia swojego lub innej osoby – wiele godzin treningu poświęciłem technikom obrony przed nożem – ale w realnej walce raczej bym się nie zdecydował – skutki najdrobniejszego błędu mogą być ostateczne. Trzeba pamiętać – doświadczenie w treningu sparingu w rękawicach i ochraniaczach – daje mizerne procenty w sytuacji na ulicy czy w parku, – jeśli znajdzie się ktoś w takiej sytuacji i zdecyduje się na walkę – każda technika jest dobra o ile uszkodzi gościa tak, że nie będzie wstanie dalej walczyć, – jeśli tak nie jest – to nie jest dobra technika! – taką walkę też trzeba jak najszybciej zakończyć – jeśli nie, to masz coraz mniejsze szanse na wyjście cało. Na ulicy nie ma technik brudnych – są tylko skuteczne. Doświadczenie w takich sytuacjach daje tylko ulica, – czego z całego serca nie polecam prowokować! Ćwiczenie jakiegokolwiek stylu daje pewność siebie, którą widać w oczach i ruchach – to powoduje, że stajemy się dużo mniej atrakcyjnymi osobnikami do oskubania lub oklepania – to w takiej sytuacji jest największy plus treningów – oby jak najczęściej był skuteczny, – czego sobie i wszystkim z całego serca życzę.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024