Skocz do zawartości


Zdjęcie

Koks vs. fighter


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
364 odpowiedzi w tym temacie

budo_zwieracz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 111 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
remy

Pasuje tu powiedzeni- lepiej być kiepskim parterowcem niż dobrym stójkowiczem.

Dae Won Kim vs Marcelinho Garcia
wiem ze prawie ten chinczol dostal w parterze w 1 rundzie ale zobacz pozniej...
  • 0

budo_fawkes
  • Użytkownik
  • 6 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
odnosnie tematu
warto by bylo przytoczyc walke Dibo z Marko Crocop'em :)

warto byc dyzum fajterem
lub sredniej wielkosci dobrym fajterem i jest gitara
  • 0

budo_dzey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2486 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z grzbietu wielblada
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
najlepiej to miec ze soba jeszcze dodatkowy sprzet :wink:
  • 0

budo_sniffles
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1272 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ze slonecznej warmii
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
i nie bac sie go uzyc ;)
  • 0

budo_budo_boy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 239 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
njalepiej to nie być w takiej sytuacji
  • 0

budo_matkd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
jak ktos jest dobry w stójce to zapakuje kilka porzadnych low kickow w słabe malutkie nozki koksa:P (lub w wielkie umiesnione,ale to nawet lepiej bardziej bedzie bolec) i po sprawie. :)
  • 0

budo_|mm0rta|
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 482 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
Na ulicy liczy się psychika i rozpoczęcie walki. Walki uliczne sporawadzają się do kilkudziesięciu sekund. Kto pierwszy zaatakuje, kto trafi czystko a kto chwyci cię za szmaty lub włosy. Wszelkie porównanie walk z klatek do walk ulicznych jest bezcelowe bo nie występuje tam jeden z NAJWAŻNIEJSZYCH aspektów walki ulicznej. Zawodnicy wychodzą nabuzowani, mocni psychicznie, wytrenowani, przygotowani. Co to ma wspolnego z tym że ktoś często pijany sprzedaje komuś sierpa w nocy 5 sekund po tym jak pytał się go o godzine.

Należe raczej do większych chłopaków i kiedy spotykam ludzi większych a szczególnie znacznie przewyższających mnie wzrostem czuje się przy nich nieswojo.

Zawsze lepiej być Leprzym technicznie. Zawsze lepiej być większym i silniejszym.

Każdy zna lub widział na własne oczy sytuacje gdy 60 kilowy dobry bokser zamiata 110 kilowego typa. Tak samo 60 kilowy czarny pasek bjj z 110 kilowcem na zasadach bjj. Problem zaczyna się wtedy kiedy to MMA bądz ulica.

Każde sw należy uzupełniać siłownią. Poco dawać przewage siły i masy? Uczmy i miejmy technike i tym górujmy nad swoimi przeciwnikami ale dlaczego odpuszczac warunki fizyczne i ułatwiać swoim rywalom na macie czy na ulicy?

Oczywiście jeden ma 170. 2 - 190 ale proporcionalnie + 10 kg z dobrą definicją musi być a jak jest to wcale z nas nie czyni wolnego i dyszącego koksa tylko masywnego i silnego, niebezpiecznego w stojce czy na glebie fighter i nie mamy wtedy o co się martwić :twisted:

- rozpisałem się ehhh wybaczcie ... :) Pozdrawiam J.
  • 0

budo_s.o.s.
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2777 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

jak ktos jest dobry w stójce to zapakuje kilka porzadnych low kickow w słabe malutkie nozki koksa:P (lub w wielkie umiesnione,ale to nawet lepiej bardziej bedzie bolec) i po sprawie. :)


a ja zawsze myslalem ze jak sa bardziej rozbudowane to mniej boli...
  • 0

budo_s.o.s.
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2777 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
dodam od siebie ze koks z rozbudowanym karkiem moze byc bardziej odporny na mocne ciosy :)
  • 0

budo_maveric
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 651 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z środka

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

dodam od siebie ze koks z rozbudowanym karkiem moze byc bardziej odporny na mocne ciosy :)

ameryki nie odkryles Kolumbie :wink:
Ale jezeli trafisz czysto i włożysz wiekszosc masy Ciala w uderzenie to nie ma szans , no chyba ze trafiles na jakiegos pudziana co ma w szyji tyle co ja w udzie(60) , to lepiej spierdalać drzwiami i oknami, a tak wogole to z niektórymi lepiej najpierw pogadac , jak sie nie da zalagodzic sytuacji to spierdalac.
Bo są koksy i koksy. Koksy w różowych sweterkach którzy bawia sie w silownie zeby wyrwac pare fajnych lasek lub ponapinac sie przed kolegami :D :D:D
Lub koksy którzy mozna powiedziec zawodowo zajmuja sie koksowaniem , blokersi , ogolnie chyba nie musze tłumaczyć , prawdziwie poryte łby, które na snaidanie aplikuja sobie igiełke.
  • 0

budo_dzey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2486 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z grzbietu wielblada
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
dlatego wlasnie na dopakowane swinie ktore sa odporne na ciosy idealne jest .. duszenie
na to nie ma mocnych - na krtani sobie miesni nie wycwiczysz a znowu sciagnac goscia z plecow jak juz sie przykleil i dusi jest bardzo ciezko bo zazwyczaj masz ok 10 sekund zanim nie stracisz przytomnosci.. :lol:
  • 0

budo_maveric
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 651 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z środka

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
duszenie (według mnie zły pomysł) ale niech Ci bedzie , a teraz powiedz mi jak podejdziesz do takiej szafy ??, myslisz ze taki hard koks by poczekal az sie grzecznie polozysz mu na pleckach i zalozysz duszenie , a nawet jezeli Ci sie uda to oni czasem sa pomyslowi i nie zdziwil bym sie jak bys przyjzal sie z bliska chodnikowi.
  • 0

budo_matkd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
ogólem moj znajomy miał w klubie taka syt ostatnio, jest bramkarzem i jakis wlasnie tak itypowy koks robil rozpierdziel.. duszenie wyciagnal go z sali..ale oczywiscie wrocił(Zawsze wracaja :) ) dostal otwarta dlonią w szczeke i ładnie spłynał po scianie;) i tyle bylo z wymiany.
Z tym ze on tez mały nie jest ;P ten moj znajomy
  • 0

budo_dzey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2486 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z grzbietu wielblada
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
zazwyczaj taka szafa poleci od razu prawy sierpem z rozpedu - ty wchodzisz mu pod reka i jestes na jego plecach -> idealna pozycja na duszenie + podbicie mu bioder i zejscie na ziemie z opleceniem go nogami.. mi to wychodzi zawsze - ale moze dlatego ze zawsze lubilem takie akcje i sobie to wycwiczylem, a nie wymiane cepow.. poza tym tez maly nie jestem - wiec pozamiatanie goscia wazacego 120kg nie jest u mnie takie niewykonalne..
  • 0

budo_maveric
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 651 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z środka

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
ten sierp to gdybanie , człowiek jest nieprzywidywalny, niezle by wygladalo jak koks by zamarkowal prawy sierp Ty bys sie uchyli a on By Ci sprzedal kolano na twarz i po walce, taki cos to gdybanie i nie ma najmniejszego sensu .
PZDR
  • 0

budo_itosu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3089 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Leszno
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
Maveric masz racje gdybanie o ulicy jest bezsensowne ale akurat tu sie zgodze z Dzejem
duszenie to jeden z najlepszych sposobow na silniejszego przeciwnika

Dzey nie wolalbys pociagnac goscia do tylu a samemu dusic w stojce :?:
musisz spelnic dwa warunki:
pociagnac goscia tak zebys za plecami mil sciane
ustawic sie nogami tak zeby Cie nie mogl trafic z lokcia

sam stoisz na nogach i masz wglad na to co sie dookola dzieje

w kazdym rzie niezaleznie od wesji
mata leo rzadzi :wink:
  • 0

budo_dzey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2486 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z grzbietu wielblada
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
jak to ma byc ulica a nie trening - to rzeczywiscie lepiej go pociagnac bez parteru
co do sierpa - oczywiscie ze to gdybanie, ale wiekszosc gosci na ulicy to nie sa wytrenowani zawodnicy MMA ale dopakowane leszcze co sie leja miedzy soba wiec osoba trenujaca ma zazwyczaj chocby przewage szybkosci.. a to juz bardzo duzo
  • 0

budo_maveric
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 651 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z środka

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
osoba trenujaca ma wiele wiecej przewagi , chodz by obycie w walkach i technike , w porownaniu do koksów którzy jej niemaja, lub wieksza wytrzymalosc , koks w porównaniu do fajtera potrzebuje wiecej tlenu podczas intensywnego wysilku bo musi dotlewnic swoje przerosniete cielsko zeby sie ruszyc , tj walka bieg koks jest slabszy kondycyjnie.

ogolnie mówiac fajter z srednimi skilami po kilku latach treningu ma ogromna przewage, ale czesto jest tak ze psychika zawodzi i taki fajter obawia sie rozmiarów oponenta.
tak wiec koks to nasz wróg lejmy go w morde zeby bylo ich mniej :D :D:D
PZDR
  • 0

budo_|mm0rta|
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 482 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
Ten temat ma 20 stron. Wszystko już zostało powiedziane.

Ale ... :twisted:

Koks to nie nasz wróg. Sami bądzcie silni a nie podbudowujcie się głupimi tekstami o gigantychnej przewadze fightera ktory jest szybki i ma super kondycje, jest bardziej obity i doświadczony w walkach. Odnosząc się do 3 ostatnich wymienionych przezemnie aspektów często jest inaczej. Walka uliczna trwa kilkadziesiąt sekund max więc kondycja to zazwyczaj pic. Ludzie którzy ćwiczą na siłowni i są przez was postrzegani jak koksy często się biją właśnie na ulicy. Dużo częsciej niż osoby ćwiczące na macie. Nie wiem kto wam broni uzupełnic trening Ma 3 lub chociaż 2 treningami siłowni w tygodniu. Uwieżcie mi nie staniecie się od tego koksami, nie będziecie wolni, nie ubędzie wam techniki i nie stracicie kondycji. Wystarczy ułożyć sobie trening z głową. Można go dopasować nawet do uprawianych przez was stylów walki. Wielkiej masy z taką intensywnością treningów się nie zrobi ale zwródzcie uwage że 90 % ludzi trenujących trenuje na mase a nie na siłe. Często ich 110 czy 120 kilo jest wynikiem otłuszczenia, retencji wody, złej definicji mięśnia. Znam conajmiej kilka osob które przy 80-85-90 kg ( współczynnik +10 kg na dobrej definicji ) ma osiągi siłowe bardzo zbliżone bądz większe niż ludzie robiący typową masówke. Przeplatając trening siłowy z wytrzymałościowym można dużo dobrego dla siebie zrobić.

Wracając do duszeń? Mata leo ? Super sprawa. Mało ludzi się spodziewa czegokolwiek innego niż wymiany na pięści. Zastosowałem w praktyce wprawdzie vs mniejszemu gościowi ( Nie chciałem robić zadymy na przejsciu dla pieszych w centrum krakowa na zatłoczonej ulicy ). Wystartował z łapami. Nie robiłem nawet dziwnych wejśc pod ręką. Sruciłem dystans obruciłem się za niego chwytając go za szmaty i założyłem duszenie. A jak już Dzey powiedział duszenie nie dzwignia ani nie piącha - nawet na gościa bardzo dobrze zbudowanego działa niezaprzeczalnie.

Odnosząc się do Gdybania ... Wszeka rozmowa o ulicy to generalizowanie i sprowadzanie do statystycznych sytuacji czy zachowań. Oczywiście że większośc ludzi wyprowadza prawy sierpowy. Oczywistością jest że nie markują ciosów i nie spodziewają się duszenia. Maverick jeżeli wogóle mamy rozmawiać to ta dyskusja wymaga pewnych generalizacji. Starajmy się aby te generizacje były odzwierciedleniem żeczywistości. Żeczywistośc jest taka że lepiej być młodym, zdrowym, dużym i silnym niż starym, małym i słabym mistrzem z siwą brodą do pasa nawet jeżeli miała by sięgać aż do jego czarnego pasa :wink: .

- Pozdrawiam J.
  • 0

budo_dzey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2486 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:z grzbietu wielblada
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

Walka uliczna trwa kilkadziesiąt sekund max więc kondycja to zazwyczaj pic. Ludzie którzy ćwiczą na siłowni i są przez was postrzegani jak koksy często się biją właśnie na ulicy. Dużo częsciej niż osoby ćwiczące na macie.

tak, ale zazwyczaj (kolejna generalizacja..) taki koks siedzi tylko na silce a nie na sali - wiec technike walki cwiczy na ulicy a nie treningu co powoduje ze jednak ma ja slabsza..
czemu? bo rzadziej sie bije na ulicy niz koles ktory chodzi 2-3x w tygodniu na sale.. nie ma tez nikogo kto mu podpowie co zmienic zeby bylo lepiej, nie ma czasu wyprobowac co mu bardziej pasuje i wychodzi, a co nie.. jak lalem sie kiedys z chuliganem Legii warszawa (on: ok. 100kg / 185cm, ja tyle samo) to technika kolesia polegala na kopniaku (slabym, dla odwrocenia uwagi), szybkim skroceniu dystansu, zlapaniem lewa reka za szmaty i masakrowaniem przeciwnika prawa.. to skutkowalo na innych kiboli, czy na ulicy.. mnie nie trafil kopniakiem, a po skroceniu dystansu ja mu wsiadlem na plecy i skonczylem go (w/w) duszeniem.. zadnego uderzenia, cala akcja trwala moze kilkanascie sekund..
wiec nie gloryfikowalbym tez tak "techniki ulicznej"

ale generalnie zgadzam sie z twoim postem - nie mozna opierac sie tylko na technice, bo masa i sila sa rownie wazne - ja pewnie nie wygralbym tak latwo jakby gosc byl duzo ode mnie silniejszy i ciezszy.. tak samo wazne sa rowniez brutalnosc i zdecydowanie - on sie nie wahal, ja tez nie moglem..
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024