Koks vs. fighter
Napisano Ponad rok temu
Powiedzcie, co o tym sądzicie? Ja jednak stawiał bym na kolesia, który potrafi walczyć, ale z drugiej strony ta przewaga masy robi wrażenie. Dużo osób z którymi na ten temat dyskutuje stawia na dresa. Zastanawiam się też, czy ktoś z czołówki na przykład boksu, czy kickboxingu (na przykład Darek Michalczewski) dał by rade komuś pokroju Pudzianowskiego? tu już chyba stawiałbym na strongmena, bo sam styl uderzany zmniejsza jego przewage wytrenowania, w porównaniu do kogoś kto zna również style chwytane, a sttrzał od takiego kolosa, nawet po gardzie pewnie zrobi spore wrażenie na kimś dwa razy mniejszym...
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
ps. co do Pudziana to on trenował karate i coś tam jeszcze ....
pzdr
Napisano Ponad rok temu
zalezy jakie koksy bral jeden i jak cwiczyl na silce
zalezy co cwiczyl drugi i jak dlugo
i nawet znajac te dane raczej nadal sie bladzi we mgle bo ilosc czynnikow jest ogromna
chocby nastawienie psychiczne danego dnia
w kazdym razie ja bym tak nie liczyl na mit koksow co maja tak slaba kondycje, ze po 10 sek walki sami sie przewracaja i sa nieporozciagani
lepiej nie uogolniaj bo sie mozesz niezle zdziwic
moja wiedza na wplyw koksow na organizm jest mizerna ale z tego wiem ( plotka ? )
to niektore powoduja przerost kosci szczeki przez co znokautowanie takich osob jest trudniejsze ( bylo by milo gdyby ktos sie do tego ustosunkowal )
jeszcze bym dodal, ze jesli podczas walki spanikujesz to umiejetnosci techniczne moga Cie zawiesc i sam zaczniesz mlucic bezsensownie ( juz widzialem cos takiego )
za to masa Cie nigdy nie zawiedzie
no i jesli ktos ma wymiec to raczej ta osoba mniejsza ( nie widze powodu by mialo byc na odwrot )
Napisano Ponad rok temu
moja wiedza na wplyw koksow na organizm jest mizerna ale z tego wiem ( plotka ? )
to niektore powoduja przerost kosci szczeki przez co znokautowanie takich osob jest trudniejsze ( bylo by milo gdyby ktos sie do tego ustosunkowal )
teoretycznie po sterydach anbolicznych może przyrosnąć i masa kostna, tylko... jakie to ma znaczenie w tym konkretnym przypadku? Nokaut po ciosie w szczękę jest wynikiem wstrząsu, jaiego doznaje mózg, grubość szczęki nie ma tu większego znaczenia.
Napisano Ponad rok temu
Tym niemniej dyskusja jest bez sensu i ma wszelkie cechy "gdybania".
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jesli chodzi o niewiadomych koksow i niewiadomych fighterow to jest wlasnie wiele to gdybania. Lecz w tym przypadku mysle ze Michalczewski niemial by problemow w pokananiu Pudziana. Predzej Pudzian najebal by temu wielkiemu ruskowi co tam ostatnio w wadze ciezkej robi furoreZastanawiam się też, czy ktoś z czołówki na przykład boksu, czy kickboxingu (na przykład Darek Michalczewski) dał by rade komuś pokroju Pudzianowskiego?
Napisano Ponad rok temu
ja sie rozciagam :roll:
poza tym taki temat juz byl kilka razy??
Napisano Ponad rok temu
No więc czy ma szansę? Ma szansę.Więc moje pytanie brzmi tak, czy dobry fighter, trenujący od kilku lat pod katem MMA, ma szanse pokonać takiego dresa z ulicy, który napewno nie raz się napierdalał i trenuje na siłowni. Nie chodzi mi o takich dresów- małolatów, którzy piją wino na ławce, ale o kolesia, który waży pewnie ze 130-140 kg ma ze 190 wzrostu i jest naprawdę ogromny. Ten koleś nad którym się zastanawiałem też nie jest jakiś wychudzony (ok. 185 wzrostu i 85-90 kg), ale czy mimo jego umiejętności dres nie rozwali go samą przewagą masy? widziałem kilka razy jak taki koks popchnął "zwykłego" kolesia i tamten fruwał, więc jak by dostał w łeb to już wogóle kiepsko...
Czy dużą? Zależy zależy zależy ....
Zależy co umie i co preferuje mmowiec oraz co umie i co preferuje koks.
Różnica masy jest ogromna ale może działać w obie strony, to znaczy jeśli koks jest bardzo sprawny (dynamiczny, mocny) to ta masa liczy się na jego ogromną korzyść, jeśli nie jest sprawny (powolny, ociężały) to będzie na korzyść drugiego.
Mmowiec musi to wqszystko wziąć pod uwagę wypracowując swoją taktykę, bo jeśli jej nie wypracuje i to dobrej to zginie. I na tym kończą się pewniki.
Napisano Ponad rok temu
Ale masa głowy już tak, bo żeby wstrząsnąć mózgiem musisz nadać przyspieszenie kątowe jego głowie. Jest to niełatwe przy dużej masie i silnym karku.
akurat w nadaniu przyspieszenia kątowego przy trafieniu czysto w podbródek większa masa samej szczęki mogłaby być pomocna
Generalnie to jasne, że to gorzej, jeżeli przeciwnik jest duży i silny
Ale, jak sam zauważyłeś
Tym niemniej dyskusja jest bez sensu i ma wszelkie cechy "gdybania".
Pozdrawiam,
Napisano Ponad rok temu
ja sie rozciagam :roll:
A co jesteś koksem
No w sumie troche wczoraj, nie byłem w stanie do pełnej analizy tekstu :wink: hyhyhy...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A Mirek Sapowi.... :roll: Ja stawiam na zawodnika... widziałem już koksa który co to nie robi wszędzie a jak go jeden pan sprowadził do parteru to kwiczal jak dziecko żeby go już zostawił.....sapp wpierdolil hoostowi w k1...ciezko bylo patrzec ale tak bylo.
Napisano Ponad rok temu
W zasadzie bicie jest tak proste, że im mniej niuansów technicznych tym lepiej. Zwycięża wydolność i wola wygrania.
proste to jest poskładanie kogoś, kto tak myśli i przez to nie zaprząta sobie głowy treningiem ma
a co do koksa, to waga 130-140 to jest to troche hardcor. oni rzadko są aż tak wielcy. w każdym razie i tak stawiam na 90 kilowego zawodnika mma
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
-z twojego opisu wynika ze jest naprawde dupny i nie jest to taki dresik(szczypiorek w dresach) co to pije winko na ławce w parku tylko prawdziwy KOKS ktory prawdopodobnie zna sie na biciu bo dorastał w takich a nie innych warunkach i takie umiejętności były mu potrzebne w życiu jak tlen. Jest duza szansa ze koks jest o wiele bardziej brutalniejszy od tego kolesia ktory trenuje i nie ma zachamowań . Sterydy i środowisko w jakim sie wychował poryły mu psychike .
- samo to ze koles trenuje ileś lat nic nam raczej nie powie . Wyobraźmy sobie ze ten koles podchodził do treningów lajtowo , zależy też co ćwiczył bo jest różnica w kilku latach aikido a kick boksu czy boksu i wyobraźmy też sobie że nasz zawodnik w zyciu nie musiał używać pięści bo nie było mu to potrzebne . Maluje mi sie wtedy taka wizja że KOKS GO ROZJEDZIE JAK MOTOR KURE .
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Próba zastraszenia ?
- Ponad rok temu
-
Atak Menela ! ;]
- Ponad rok temu
-
Ulica-Typowa solówka-jakies porady?
- Ponad rok temu
-
A tak sie biją leszcze
- Ponad rok temu
-
Szkoła.Czułe miejsca
- Ponad rok temu
-
Sytuacja taka:
- Ponad rok temu
-
"Sam na sam" a potem??
- Ponad rok temu
-
Nóż
- Ponad rok temu
-
walki na smierc i życie
- Ponad rok temu
-
Dworzec PKp:-)
- Ponad rok temu