Jak trenerzy manipulują kobietami, czyli rzecz o bjj
Napisano Ponad rok temu
Na sali zbiera się około setki pań (sic!). Wychodzi do nich instruktor i pokazuje na jednej z nich jakiś cios, chwyt albo coś tam jeszcze. Panie są zachwycone tym, że instruktorowi wszystko świetnie wychodzi, a potem usiłują to między sobą w parach nieudolnie powtórzyć. Śmichy i chichy są przy tym na porządku dziennym. I mnóstwo słów typu "to było jakoś tak". W zasadzie tych słów jest więcej, niż ćwiczenia.
Myślisz, że taki instruktor jest przygotowany do tego, żeby rozpocząć jakąkolwiek rozmowę z tymi kobietami? I naprawdę chce usłyszeć, co one mają do powiedzenia? I co zrobi z tymi informacjami, które od nich uzyska? Bo one będą opowiadały o takich rzeczach, które dla niego brzmią jak opowieść sf:
- że syn po raz kolejny rozwalił drzwi, a ona ze swojej pensji 500zł będzie musiała za te drzwi zapłacić
- że do pokoju, w którym była sama wszedł jakiś facet, który okazał się szaleńcem i zaczął gadać od rzeczy i nie wiadomo było zupełnie, czego sie można po nim spodziewać
- że lekarz ginekolog odmówił jej założenia wkładki domacicznej i odesłał do prywatnego gabinetu, a ona wie, że taka usługa jej się należy z NFZ ...
Te przykłady są autentyczne, z zajęć. Przypominam sobie jeszcze takie dwie kobiety z którymi byłam na kursie. Matka i córka przyjechały z odległego o 40 km miasteczka tylko po to, żeby opowiedzieć o swoim łajdaku mężu/ojcu. Mówiły o nim nam - uczestniczkom kursu, a nie instruktorowi. Po prostu chciały się pożalić na to, jak były obsłużone przez policjantów. Nic więcej.
To nie jest proste - dojść do tego, co naprawdę przywiodło te kobiety na samoobronę. Jedna będzie miała problem z podejmowaniem decyzji, inna z wytyczeniem własnych granic, jeszcze inna z wyrażeniem swojego zdania na jakiś temat, a jeszcze inna - z koncentracją. W każdej siedzą blokady psychiczne różnego rodzaju. Część tych blokad jest spowodowana smutnymi doświadczeniami w kontaktach ludźmi (nie tylko z facetami). Jeżeli uda się tak poprowadzić zajęcia, żeby te kobiety same zdały sobie sprawę z tego, z czym mają problem to będzie sukces.
Napisano Ponad rok temu
w świetle tego co piszesz, najlepszym wyjściem byłyby zajęcia indywidulane bądź w bardzo małych grupach. ale łatwo powiedzieć.
Napisano Ponad rok temu
Nawet jeżeli w tym papierku będzie śmierdzące gówno pod tytułem brazylijskie jiu jitsu!
Nie wiem gdzie tu szacunek dla bjj, o którym Mameha wspominała... Może to też manipulacja???
Wydaje mi się też, że Mameha ma swój jedyny i słuszny pogląd na to jak kursy samoobrony dla kobiet wyglądają i co tam powinno być nauczane. Co nie znaczy, że inni też nie mają na ten temat jakiejkolwiek wiedzy. De facto wszystko i tak zależy od instruktora, jego podejścia i umiejętności - nie tylko w zakresie SW, ale - w sumie przede wszystkim - w zakresie psychologii.
Napisano Ponad rok temu
Nawet jeżeli w tym papierku będzie śmierdzące gówno pod tytułem brazylijskie jiu jitsu!
Sorry.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"... że lekarz ginekolog odmówił jej założenia wkładki domacicznej i odesłał do prywatnego gabinetu, a ona wie, że taka usługa jej się należy z NFZ ... "
"...przyjechały z odległego o 40 km miasteczka tylko po to, żeby opowiedzieć o swoim łajdaku mężu/ojcu. Mówiły o nim nam - uczestniczkom kursu, a nie instruktorowi. Po prostu chciały się pożalić na to, jak były obsłużone przez policjantów."
. . . i inne przykłady. Nie mieszajmy różnych systemów walutowych i samoobrony z terapią. Nie możesz wymagać żeby instruktor samoobrony prowadził równocześnie terapię. To nie jest kombajn do rozwiązywania wszystkich cudzych problemów.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Quod erat demonstrandum.
A do człowieka, który „miesza systemy walutowe” i pod szyldem samoobrony wciska kobietom bjj, można mieć zwykły żal. Zwłaszcza, kiedy pomyślę sobie, że on – w przeciwieństwie do niektórych zabierających tu głos - jest zorientowany w tym, co w samoobronie dla kobiet najistotniejsze. Zawód zawsze boli ... Na tym kończę i biorę się do roboty.
P.S. Chciałabym w tym miejscu serdecznie podziękować Tae Tadowi za informacje na temat kasków. Te fachowe wskazówki na pewno wykorzystamy w naszej bieżącej działalności. Gdybyś kiedykolwiek potrzebował jakiejś porady czy pomocy, postaramy odwdzięczyć się z nawiązką.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
byłas na tych zajęciach o których opowiadasz?
czy twoja wiedza o nich ogranicza sie do opowieści znajomej?
i na bogów eterni zacznij odpowiadac na pytania bo mam wrażenie,
że prowadzisz monolog.
pzdr gnz
ps. ten komentarz do wypowiedzi Malty traci manipulacją.
Napisano Ponad rok temu
. . . quote]
Wygląda na to że temat był potrzebny aby wyciągnąć "właściwe" wnioski. Ale tak jak pani chce to tylko w erze zrobią . . .
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
założyła bo coś jej nie widać.
pozatym nie bardzo wiadomo o co chodzi bo myślałem że miało być
o manipulacji kobietami a wyszło, że bjj nie nadaje sie do samoobrony.
i wszystko przez jedno wyjście z dosiadu...
pzdr gnz
Napisano Ponad rok temu
Problem niekompetencji prowadzącego zajęcia zawsze był i pewnie będzie aktualny. Wciskanie jedynie słusznych rozwiązań technicznych (przystosowanych do warunków fiz. trenera ) dla kobiet o innej masie ciała i psyche faktycznie zakrawa o pomstę do nieba.
Na jakiejs krakowskiej stronie poświęconej xx w kontekście samoobrony dla kobiet, widziałem.. wysokie kopnięcie boczne ....
Swoją drogą jeszcze nie widziałem tak pokrętnego przedstawienia istoty sprawy , i cóż ... ewidentnych manipulacji na wypowiedziach userów .
Również nie rozumiem potrzeby mieszania wątków terapeutycznych z samoobroną. Pewnie dlatego, że nie jestem kobietą.
Czyżby wynikało z tego, że część uczestniczek kursów nie ma ochoty się czegokolwiek nauczyć??? Tylko chcą się wyżalić??? Jeśli o to chodziło to też jest to bardzo ważna informacja koledzy trenerzy. Aczkolwiek szok dla mnie (tak przyznaję się).
Napisano Ponad rok temu
jak wygląda wykonane przez nią udeżenie?? wystawienie reki w przód- bo jeszcze cos komus może zrobić, a to nie do pomyślenia żeby potem zrobić krzywde napastnikowi, prawda?? panie ćwiczą w parach, wiec obrona przed takim wystawieneim reki wcale nie jest trudna. i cacy- trener pokazal technike i wyszła. super!! trzeba sie cieszyć... a podczas ćwiczenia z koleżanką, przecież nie uderze jej w twarz bo zaboli- a na ulicy takie trzasniecie po buzi to kilkusekundowy szok- no i zastanówmy sie dlaczego technika ćwiczona na treningu nie wychodzi podczas realnego zagrożenia??
no przecież to głupota- pytacie co ma terapia do samoobrony, otóż bardzo dużo. trzeba przekonać te panie które nigdy nikomu nic nie zrobiły ze mają trzasnąc z całej siły, kopnąć, krzyczeć i wrzeszczeć... trzeba zrobić im "pranie mózgu" w ciągu tygodnia i zmienić im postrzeganie samej siebie
przynajmniej ja tak to widze... :?
Napisano Ponad rok temu
A co do terapii w takiej grupie to nadal tego (jako facet? ) nie rozumiem. Pani która przychodzi na kurs samoobrony i nie zamierza sie uczyć tylko wyżalić. Naprawdę jestem w szoku. Jesli tak jest to faktycznie terapeuta potrzebny.
Ze trzeba umieć przełamać jakieś granice w kobiecie by mogła uderzyć to wiemy, i często wychodzi to bardzo dobrze. Do tego stopnia, że taka pani potrafi uszkodzić mnie w trakcie zajęć (jeśli baardzo nie uważam). Więc o tym aspekcie nie mówimy.
Napisano Ponad rok temu
a z tą terapią, po co te kobiety przychodzą - zeby polepszyć swoje samopoczucie, nie czuć sie zależną od kogoś (ojciec, mąż), żeby mniej sie bać, podwyższyć swoja samoocene, to wegług ciebie nie terapia??
Napisano Ponad rok temu
samoobrona to nie tylko jak kopnąć ale też jak być bardziej asertywnym, przestać być ofiarą, jak sie postawic kiedy trzeba. przynajmniej ja tak uważam
Napisano Ponad rok temu
samoobrona to nie tylko jak kopnąć ale też jak być bardziej asertywnym, przestać być ofiarą, jak sie postawic kiedy trzeba. przynajmniej ja tak uważam
Lettarin, owszem - ale tego się nie da w tydzień! W tydzień, to można zgromadzić te babki, które już wiedza, że tak trzeba, ino nie wiedza, jak, i im pokazać. Te, które przyszły po nauke asertywnosci i podniesienie samooceny, potrzebują jakiej terapii i długiej opieki - zajecia cykliczne przez jakieś pół roku minimum pewnie. Ale nie wymagajmy tego od prowadzacych tygodniowe kursy kopania w jaja! Nie mówiac o tym, że takie kursy weekendowe tylko już w założeniu wydaja mi sie mało przekonywujące i mało zasadne...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Psychika a dostanie w mordę
- Ponad rok temu
-
Szukam artykułu o natrętach
- Ponad rok temu
-
Kobieta vs mężczyzna
- Ponad rok temu
-
Kursy w Częstochowie
- Ponad rok temu
-
Dziewczyny - bjj w Gracie Barra Toruń!
- Ponad rok temu
-
Dlaczego kobiety "ładują" się w patologiczne związ
- Ponad rok temu
-
kobieta ocalona przed gwałtem
- Ponad rok temu
-
uparta baba no! ;-)
- Ponad rok temu
-
Kurs samoobrony dla kobiet w Lublinie
- Ponad rok temu
-
Sekcja Kravmaga Gdańsk IKMF -Naucz się skutecznej samoobrony
- Ponad rok temu