WL, chyba w Twoim mniemaniu capoeira to taniec a musisz sie liczyc z tym ze zawsze mozna dostac. A kazdy cios ktory dojdzie Cie czegos nauczy. O wiele wiecej niz przy przelatywaniu przez 100 technik w 3 godziny tak jakby Tobie sie to marzylo...
hmm... nic mi się nie marzyło! poznaję dopiero capoeirę i wielokrotnie usłyszałam tu na forum, że tak musi być, że ktoś dostaje po nosie. przyjęłam do wiadomości. jednak wydaje mi się, że capo rządzi się innymi prawami niż pozostałe sztuki walki, a jedną z tych rzeczy jest to, iż ten kto jest "lepszy" (trenuje dłużej, ma wyższy cord) jest bardziej precyzyjny, jego ruchy nie są chaotyczne i ma taką władzę nad swoimi kopnięciami, że potrafi je powstrzymać. może byłam pojedyńczym przypadkiem (przypadkiem???) takiego zachowania ze strony profesora (on jest profesorem? żeby znowy nie było takich ściem jak z Mestre ) Secao, ale mówiąc już tak ogólnie, o wszystkich, to nie mam racji?
Co do profesora Secao to panie Sucuri nie kopniecia obrotowe z wyskoku sa jego najmocniejsza strona ale malicia i przewidywanie ruchu przeciwnika...
miałam okazję przekonać się na własnej skórze
A co do postu Galo to no comment... Nikt nie chce rozpetac burzy tylko jakos tak sie nabluzglalo na styl UNICARu?
przecież nikt na nich nie nabluzgał. to się nazywa stwierdzanie faktów, interpretacja tych faktów i zadawanie pytań czyli, jak to się popularnie mówi: ROZMOWA.
Galo - poklon
będą nas linczować razem