Skocz do zawartości


Zdjęcie

warsztaty w UNICARze....


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
197 odpowiedzi w tym temacie

budo_alegría (piciu)
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 73 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....

Jak wchodze do roda to staram sie zablokowac lub uniknac kopnieca, tego sie uczymy w Unicarze.


Nie jestem wszechwiedzący, droga w capo przede mną jeszcze długa, toteż chcę się uczyć. Powiedzcie mi, czy w capo powinno się blokować ciosy czy tylko ich unikać używając esquivas? :roll:

Serio pytam :wink:
  • 0

budo_phoenomen
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 245 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Magiczny UNICAR - Tarnów

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....
Bloki tez sa => patrz sekwencje Mestre Bimby.
  • 0

budo_gaspar
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 253 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zza morza

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....
WL Wróciłem..
Podczas mojego krótkiego stażu w capoeira zdarzyło mi się kilkakrotnie widzieć prawdziwą walkę w roda de capoeira, zastrzegam sobie, że nie było to, co potocznie rozumiane jest pod pojęciem jogo duro, przynajmniej w Polsce. Podam przykład ze swojej grupy z Rio de Janeiro.
Jeden chłopak założył drugiemu vigative, ten rąbnął o ziemie, wściekł się i rzucił z pięściami do furiackiego ataku, dostał arastao ale się nie wywrócił, tylko zaczął okładać łokciem po karku drugą osobę. No i puściły nerwy temu drugiemu. Uniósł kolesia do góry i ruszył w kierunku okna mając najwyraźniej zamiarze wyrzucenie przez okno natręta. Wszystko działo się w mgnieniu oka i zareagować zdążyliśmy kiedy niemalże doszło do nieszczęścia ( to było 2 piętro )
Nasz Mestre sam był chyba zdziwiony całym zajściem ale złajał obu alunos tłumacząc, że podczas gry można dostać mldc tesoura czy vingativa ale powinno się panować nad emocjami. To był przykład, kiedy walczyli dwaj alunos.
Następny przykład dotyczy walki pewnego aluno z profesorem. Był sobie w roda pewien niezdarny aluno myślę, że nie mógł mieć więcej niż pół roku stażu w capoeira, kwadratowe ruchy i nerwowe reakcje sprawiały, że jego gra była brzydka, ale nie było w niej agresji. Pewien profesor, z którym grał ów aluno z łatwością zachodził go od tyłu wytracając aluno z rytmu i równowagi. W końcu jednak postanowił zakończyć jogo przez martelo kiedy aluno wstawał akurat z jakiegoś role i nie zasłonił się dobrze. Kopnięcie przedarło się przez gardę i rozbiło nos kopniecie było umyślne Wszyscy złośliwe mające na calu jak najbardziej uszkodzenie przeciwnika. Wszyscy myśleli, że to koniec, jednak tak się nie stało. Aluno pokazał żeby zaczęli spod berimbau po czym gra a zasadzie teraz już walka zaczęła się na nowo. Okazało się, że aluno może najlepszym capoeirstą nie jest ale streetfajterem i owszem. Po kilkudziesięciu sekundach walki profesora wyniesiono z roda ze zmasakrowaną twarzą. Nikt nie miał za złe owemu aluno, że nie walczył w stylu capoeira.
Inny przykład. Mestre vs Mestre Nie wiem o co poszło ale metres weszli do roda z nastawieniem na walkę i walka się zaczęła. Nie przypominało to w niczym jogo de capoeira capoeira raczej pojedynek upośledzonych kickbokserów z szarpaniną i darciem na sobie ciuchów. Widziałem tychże metres wcześniej podczas gry i muszę przyznać, że grali ładnie. Nie spodziewałem się tego, że walczyć będą tak kiepsko… Tu również nikt nie zapytał metres czy to co robili to była capoeira.
Wreszcie ostatni przykład: Roda de capoeira - przychodzą jacyś ludzie, pytają czy można w roda powalczyć. Prowadzący roda mówi, że owszem. Obcy wchodzą do roda z doświadczonymi capoeiristas. Każda walka kończy się po kilku sekundach wygraną obcych. Kilka starć i roda jest przerwana. Capoeiristas patrzą po sobie zakłopotani, rozmawiają z obcymi w końcu okazuje się, że to zawodnicy valetudo którzy przyszli chcąc się sprawdzić. Nikt nie powiedział im złego słowa.
Do czego zmierzam … (Kieruje te słowa do WL). Ano do tego, że capoeira bywa różna ładna, płynna, rozśpiewana jak i również brutalna, siłowa, agresywna. Tyle tylko, że żaden capoeirista nie będzie się skarżył, na to, że został w roda kopnięty czy to przez mestre czy innego aluno. Jeżeli ktoś chce z tobą walczyć to masz prawo użyć wszelkich sposobów, które zapewnią ci wygraną. Taka jest capoeira, którą znam. Masz również prawo podziękować za grę i wyjść z roda, tyle że wtedy tracisz szacunek przynajmniej w Brazylii.
Oczywiście są capoeiristas , lubujący się w dokopywaniu słabszym od siebie. Zazwyczaj, jeżeli słabszy pokaże pazury i stanie do walki, mimo iż ta jest nierówna to silniejszy zastanowi się następnym razem 2 razy czy warto będzie znowu zaczynać. Niektórzy uważają, że jest to sposób na nauczenie czegoś „słabszej” osoby. Jeżeli tak by było w rzeczywistości to taka osoba powinna po roda wyjaśnić, o co jej chodziło, w innym przypadku taka nauka jest bezsensowna. Osobiście nie pochwalam takiego zachowania wśród osób zaawansowanych czy nauczycieli.
Pozdrawiam
Gasparzinho
  • 0

budo_poeira
  • Użytkownik
  • 3 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:UNICAR Czeladź

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....
,,to jest ta drogna różnica: do rody chodzisz z partnerem, nie wrogiem... ,,-WL

I to cie dziewczyno zgubilo, bo my po wejscu do roda, po przybiciu sobie rak nie jestesmy przyjaciolmi! Naprawde powinnas dowiedzec sie czego o naszym jogo a dopiero potem wbijac i oceniac naszych trenerow.!
Bylam na wielu treningach z Mestre Traira i z naszym kochanym ziomem Secao i teraz moge smialo moiwc ze Mestre jak kazdy czlowiek miewa zly dzien...A Secao?-jezeli chodzi o niego to naprawde jemu sie nie dziwie poniewaz on jak wchodzi do roda z dziewczyna zawsze musi jej cos zrobic, tu ja podetnie etc etc taki jest i tyle :lol:
Ciagle zastanawiam sie czemu inne grupy najezdzaja na nasze jogo i nasz styl, nie powinniscie zajac sie doskonaleniem wlasnego jogo?
UNICAR nie jest grupa bez skazy, tak samo jak nasi alunos? Przeciez to nie formado ze garde maja w krwi? Czepiacie sie kazdego malego bledu, nawet jezeli chodzi o mlodcyh adeptow. No rany dajcie sobie spokoj! :) Jakos jeszcze nie slyszalam zeby ktos z naszej grupy pisal cos o waszych grupach? :/

Ludzie badzice bardziej obiektywni...

Pozdrowienia
  • 0

budo_noite
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1593 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Freistadt

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....

capoeira bywa różna ładna, płynna, rozśpiewana jak i również brutalna, siłowa, agresywna.


Gaspar, nie przekonuje mnie Twoj post. Aikido to aikido, bjj to bjj, capoeira to capoeira. Jezeli w roda zaczyna sie "stritfajting", to jest to wlasnie "stritfajting" a nie capoeira. Pomimo tego, ze roznica miedzy tym, co jest capoeira, a tym, co juz nia nie jest, jest bardzo plynna, to jednak, na Boga, zasady w roda musza byc ! Podajesz przyklad aluno i profesora. Rownie dobrze ten oto aluno moglby w ramach rewanzu wziac ceglowke i rozbic ja na glowie wyzszego cordao. Moim zdaniem nie tedy droga i nie o to tu chodzi ! Jesli gram capoeira, to nie wsadzam ludziom palcow w oczy, nie lece na nich z piesciami tylko dlatego, ze wczesniej zlapalem sie na ich rasteire. Rewanz? Ok, ale jesli w roda, to za pomoca capoeiry a nie kazdym mozliwym sposobem.
  • 0

budo_nishruu
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 220 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....
W takim razie gdzie jest granica miedzy capoeira a walka w roda? Bo chyba, paradoksalnie, jedno powinno sie jakos laczyc z drugim...
  • 0

budo_noite
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1593 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Freistadt

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....

W takim razie gdzie jest granica miedzy capoeira a walka w roda? Bo chyba, paradoksalnie, jedno powinno sie jakos laczyc z drugim...


w tym samym miejscu gdzie granica miedzy walka za pomoca capoeira a walka wszystkimi mozliwymi srodkami.
  • 0

budo_sawosz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1121 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Luta Livre

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....

Jesli gram capoeira, to nie wsadzam ludziom palcow w oczy


A to bład bo jest technika co się zowie chyba dedeira ;)

Sorry to taki mały offtop... :)
  • 0

budo_gaspar
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 253 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zza morza

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....

Gaspar, nie przekonuje mnie Twoj post. Aikido to aikido, bjj to bjj, capoeira to capoeira. Jezeli w roda zaczyna sie "stritfajting", to jest to wlasnie "stritfajting" a nie capoeira. Pomimo tego, ze roznica miedzy tym, co jest capoeira, a tym, co juz nia nie jest, jest bardzo plynna, to jednak, na Boga, zasady w roda musza byc ! Podajesz przyklad aluno i profesora. Rownie dobrze ten oto aluno moglby w ramach rewanzu wziac ceglowke i rozbic ja na glowie wyzszego cordao. Moim zdaniem nie tedy droga i nie o to tu chodzi ! Jesli gram capoeira, to nie wsadzam ludziom palcow w oczy, nie lece na nich z piesciami tylko dlatego, ze wczesniej zlapalem sie na ich rasteire. Rewanz? Ok, ale jesli w roda, to za pomoca capoeiry a nie kazdym mozliwym sposobem.


Jeżeli roda jest na ulicy i toczy się w niej walka to jest to właśnie "stritfajting" mówię o tym. Ów aluno z podanego przeze mnie przykładu miał prawo się zdenerwować a jego styl walki przezentowany w roda był mniej więcej podobny do stylu walki jaki zaprezentowali w roda mestres z innego przykładu. Moim zdaniem i to i to była capoeira. To, że capoeira traci swój unikalny chrakter kiedy dochodzi to twardej brutalnej walki nie jest niczym nowym. Noite - osobiscie widziałem kilka razy kiedy podczas roda Mestres wsadzali palce w oczy innym graczom. Czy chcesz przez to powiedzieć, że nie jest to capoeira ? Osobiście również nie rzucam się na kogos od kogo dostałem rasteira ale uważam, że mam prawo bronic się tak jak tylko potrafię, jezeli ktoś atakuje mnie kopiąc martelo i poprawiając galopante. Czy wykonując serię uderzeń typu: galopate + asfixante + galopante + cutavelada + joheliada + arastao walczę jescze capoeira ? Uderzenia te uzywane są w większości SW. Może żebym walczył w stylu capoeira potrzebuje wykonać je z ginga ? Prawdę mówiąc nie wiem Noite gdzie leży granica. Ostatnio niektóre grupy dopuszczają nawet walkę parterową (muzenza, topazio) więc graniza o ile jescze jakaś jest jest tak mglista, że równie dobrze mogło by jej nie być. Chcę zaznaczyć, ze mówie tutaj o walce w capoeira nie o grze, bo gra jakimis zasadami się kieruje walka juz niekoniecznie.
Pozdrawiam
Gasparzinho
  • 0

budo_white luna
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 85 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....
gaspar wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyć :) .

wyjaśniłeś mi wiele rzeczy, na przyład to, dlaczego nie powinnam się skarżyć. wreszcie ktoś podał logiczny powód! zrozumiałam. nie zgadam się tylko z tym, żeby dopuszczać się takich zachowań w roda, jak okładanie pięściami. dwóch walczących na pięści mestre? dla mnie to totalna profanacja, brak szacunku i ośmieszenia się ów mestres..!!. dlaczego są mesrte, skoro nie umieją powstrzymać gniewu i emocji?! no nie wiem, jaki musieliby mieć racjonaly powód do tego, żeby się stricte bić :? . i dalczego nie wnieśli wogólę np. noży? to sarkazm, ale skoro można nagiąć granicę, to dlaczego nie do tego stopnia? :?

poeira, nie wiem, jak inni, ale ja na Was nie najeżdżam. a może warto się zastanowić (tak poważnie), dlaczego Wasza grupa jest krytykowana? jak kilkakrotnie skrytykowano moją grupę, to najpierw zrobiło nam się źle, smutno, a potem więliśmy się do roboty nad sobą i do tej pory staramy się pracować nad wszystkimi niedociągnięciami, wszyscy razem i każdy z osobna...
ja jestem osobiście otwarta na krytkę i wolę ją niekiedy niż słowa poparcia, bo KRYTYKA UCZY A KOMPLEMENT I NIEKOŃCZĄCA SIĘ APROBATA "ROZPUSZCZA" I PROWADZI DO UŚPIENIA PRODUKTYWNEJ AMBICJI...
  • 0

budo_white luna
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 85 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....
jestem w stanie zrozumieć obronę (rozumiem, ale nie popieram absolutnie!), ale po co wogólę zaczynać walkę w roda??? nie powinno się wnosić przecież emocji z "zewnątrz" do gry. a sama gra jest pytaniem i odpowiedzią, więc nie byłoby agresywnych odpowiedzi, gdyby nie zadawano agreswnych pytań!
  • 0

budo_degenerado
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 354 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:www.capoeira.home.pl

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....
"Jesli gram capoeira, to nie wsadzam ludziom palcow w oczy, nie lece na nich z piesciami tylko dlatego, ze wczesniej zlapalem sie na ich rasteire. Rewanz? Ok, ale jesli w roda, to za pomoca capoeiry a nie kazdym mozliwym sposobem"

to chyba nie widziales jeszcze capoeira na ulicy
a jesli chodzi o wsadzanie palcow w oczy czy piesci to wyobraz sobie ze w capoeira tez sa takie elementy, wlasnie do wykorzystania w starciu ulicznym

zamiast snuc rozwazania na temat co sie komu wydaje na temat capoeira polecam przejazdzke do brazylii, treningi i roda na ulicy
  • 0

budo_sawosz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1121 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Luta Livre

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....
okładanie się pieściami to w wielu przypadkach galopante po prostu (albo jakas inna nazwa nie pamietam), generalnie część jogo de mao, wiec teoretyvznie czemu ma być niedopuszczalne?? to znaczy sam się zastanawiam bo nie wiem... no z drugiej strony jakby tak było ze tłuczenie się w czasie GRY w roda jest ok to chyba niewielu pocxzątkujących zostałoby zaawansowanymi alunos... w ogóle mieszanie walki i gry jest chyba błędem... w walce nie ma stylu już, w walce są tylko wykorzystane środki do pokonania/ obezwładnienia przeciwnika. w grze jest capoeira nawet jesli jest to jogo duro i kopnięcia dochodzą celu. to takie moje wypobrażenie bo nie mam tyle doswiadczenia i wiedzy oraz autorytetu aby być pewnym. co zaś tyczy się tego że w UNICARze po wejściu do roda nie ma kuż przyjaciela jest tylko przeciwnik to srry... na żadnych warsztatach z ręką na sercu żaden Mestre nie powiedział wam że zaawansowani alunos powinni uważać w miarę na początkujących (podkreślam w miarę a nie trzęść sie jak nad jajkiem)?? takie gadki "u nas w grupie to tak się gra" to sa slogany moim zdaniem z których nic nie wynika
  • 0

budo_white luna
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 85 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....

zamiast snuc rozwazania na temat co sie komu wydaje na temat capoeira polecam przejazdzke do brazylii, treningi i roda na ulicy


no tak zgadza się, tak byłoby najlepiej, ale teraz wszyscy na hura nie wyjadą z Polski do Brazlii i nie przekonają się, jak to wygląda w oryginale, więc chyba trzeba puki co ustalić jakies zasady.... oczywiście moge się mylić...

capoeira uliczna... ulica wogóle rządzi się swoimi prawami.

co do tych "agresywnych" technik w capoeria (moim skromym zdaniem) trzeba do nich dorosnąć...
i powinny one służyć raczej do "gaszenia" agresji i pewności siebie partnera, a nie podjęcia z nim sparingu zahaczającego o krav magę chociażby...
  • 0

budo_degenerado
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 354 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:www.capoeira.home.pl

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....
"nie zgadam się tylko z tym, żeby dopuszczać się takich zachowań w roda, jak okładanie pięściami. dwóch walczących na pięści mestre? dla mnie to totalna profanacja, brak szacunku i ośmieszenia się ów mestres..!!. "

i znowu to samo............to Ty sie osmieszasz bo po raz kolejny dajesz przyklad tylko temu ze nie wiesz o czym piszesz
  • 0

budo_degenerado
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 354 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:www.capoeira.home.pl

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....
"więc chyba trzeba puki co ustalić jakies zasady.... oczywiście moge się mylić... "

no tak to najlepiej na forum i Ty to zrob
  • 0

budo_gaspar
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 253 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zza morza

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....

wyjaśniłeś mi wiele rzeczy, na przyład to, dlaczego nie powinnam się skarżyć. wreszcie ktoś podał logiczny powód! zrozumiałam. nie zgadam się tylko z tym, żeby dopuszczać się takich zachowań w roda, jak okładanie pięściami. dwóch walczących na pięści mestre? dla mnie to totalna profanacja, brak szacunku i ośmieszenia się ów mestres..!!. dlaczego są mesrte, skoro nie umieją powstrzymać gniewu i emocji?! no nie wiem, jaki musieliby mieć racjonaly powód do tego, żeby się stricte bić :? . i dalczego nie wnieśli wogólę np. noży? to sarkazm, ale skoro można nagiąć granicę, to dlaczego nie do tego stopnia? :?



WL przedstawiasz sytuacje idealną. Nie ma idealnych Mestre, bo są tylko ludźmi. Tak jak wszyscy inni mają swoje gorsze dni, bywają chciwi, złośliwi, głupi jak i również wyrozumiali, dowcipni, mądrzy, szlachetni. Nie mam pojęcia kto tamtym mestre dał ich mistrzowskie sznury ale szanuje to, że są mestre. Noże i nietylko noże były w użyciu niejednokrotnie w roda de capoeira i nikt nie uważał tego za naginanie granicy.
  • 0

budo_archon
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 431 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....
Ale zaprosic Mestre Dunga na warsztaty :wink:


ja chyba obstawiam za zamknieciem tematu (mimo iz przybywa 20pare postow dziennie :roll: )
  • 0

budo_white luna
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 85 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....
czy nie możesz mi spokojnie wytłumaczyć, w czym tkwi błąd mojej wypowiedzi? celowo podkreślam po kilka razy, że to TYLKO moje zadanie i MOGĘ SIĘ MYLIĆ.

bardzo chętnie dowiem się, gdzie popełniam błąd...
  • 0

budo_rasputin
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 63 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ASC

Napisano Ponad rok temu

Re: warsztaty w UNICARze....

zamiast snuc rozwazania na temat co sie komu wydaje na temat capoeira polecam przejazdzke do brazylii, treningi i roda na ulicy


o wlasnie. polecam rowniez, szczegolnie WL, w kontekcie przede wszystkim jej dwoch ostatnich postow. moze nie od razu wycieczke do brazylii, ale moze poszukanie troche materialow poza swoim podworkiem.
osobiscie najwiecej sie nauczylem o stylu mojej grupy badajac rowniez capoeire sportowa, jej rozwoj i historie, rownoczesnie uczestniczac w roda grup ja cwiczacych i porownujac z tym co jest u mnie. wtedy zrozumialem ze tak to ujme consensum.
wiec moze zanim ktos zacznie gadac o dialogu w jogo i przyjazni, niech zbada historie capoeira i zobaczy ze jogo bonito, czy jogo czarowania -mandinga, od wielu dekad ida w parze z jogo typowo malandragem. na wszystko jest miejsce w roda, w jakich proporcjach zalezy tylko od charakteru czlowieka. nie bez przyczyny mowi sie o capoeira - game of life. tak jak w zyciu moze Cie spotkac wszystko, a przede wszystkim jesli nie uwazasz moze Ci sie stac krzywda.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 5

0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024