Walka sportowa.... drogą może być, ale bez realnej walki nigdy pewnych rzeczy się nie doszlifuje. Noi ciosu którego skutku się nie zobaczy, nie użyje się w odpowiedni sposób w realnej walce... no ale innego wyjścia nie ma, bo po 1 treningu była by kilku(nasto?)miesięczna przerwa na wygojenie ran.
Kyokushin czy Oyama
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
zaden z nas nie mowil nic o zadnych ukrytych czy tajemnych technikach. To slowa naszych oponentow. Co najwyzej sa pewne specjalnosci. Kazdy styl tradycyjny jakies ma. Po prostu nie brakuje nam parteru ani innych rzeczy w naszym karate (bez zadnego mieszania i dodawania) i stad moj brak zrozumienia dla takich dzialan. A przez poszerzanie wiedzy rozumiem robienie postepow w studiowaniu mojego stylu. Tak bedzie dopoki nie zacznie mi czegos brakowac, czyli baaardzo dlugo.
Napisano Ponad rok temu
Zapas.
To wlasnie oyama przez cale zycie chcial cwiczyc okinawskie goju ryu tylko okinawczycy go tam nie chcieli bo wszystko chcial usportowic. I teraz pytanie nasuwa sie dlaczego chcial to cwiczyc skoro wszystkich tak lal na lewo i prawo??
A co sie tyczy technik to sa bardzo rozne techniki. Dla ciebie moze nawet i tajemniczymi by sie okazaly. Wiedze ktora maja niektorzy mistrzowie na temat ludzkiego ciala niejednego z was by zadziwila. Chodzi mi tu o punkty newralgiczne, akupresurowe itd. Dlaczego akupunktury nie moze wyjasnic zaden dzisiejszy uczony?? Akupunktura ktora istnieje od pokolen. To pewnie magia harrego pottera
Ukyo 78
Troche kultury. Prostaku.
Perminator
Ciebie po wakacjach osobiscie zaprosze na trening. Zebys mogl z nami pocwiczyc. Tak jak ostatnie 3 kluby oyama karate.
pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Prosze zachowac chociaz tyle powagi ile my zachowujemy i darowac sobie podobne drwiny. Mowimy o rzeczywistych umiejetnosciach walki w celu rzeczowej wymiany pogladow, a nie po to, zeby sie przekomarzac z dowcipnisiami. Bez urazy.jak zwykle znajdzie sie kupa ludzi ktorzy wola wierzyc w mistrzow skakajacych z dachu na dach i zabijajacych 1 ciosem.
Napisano Ponad rok temu
Walka sportowa.... drogą może być, ale bez realnej walki nigdy pewnych rzeczy się nie doszlifuje. Noi ciosu którego skutku się nie zobaczy, nie użyje się w odpowiedni sposób w realnej walce... no ale innego wyjścia nie ma, bo po 1 treningu była by kilku(nasto?)miesięczna przerwa na wygojenie ran.
od dziś będe chodził po ulicy z jednym zamiarem
Nie zrozumiałeś za bardzo o co mi chodzi... skupiłeś się tylko na jednym zdaniu z całego tekstu, a wyrwane z reszty ma zupełnie inny sens
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Warto przypomniec przy okazji tej dyskusji.
Napisano Ponad rok temu
Korzystam czasem z ustawień "obcej" klawiatury i jak się zapomnę to tak mi wychodzi przy literce ś.
Napisano Ponad rok temu
Co do punktow wrazliwych to zgadzam sie ze pewnie nie jedno by mnie zdziwilo, polecam jednak ogladnac filmiki szkoleniowe pana Lindgrofa z Ju-jitsu:).
A w dyskusji chodzilo mi o to ze zawsze mozna sie jeszcze czegos nauczyc i rozszezyc zakres swoich umiejetnosci:).
Pewnie nie macie treningów w krakowie chetnie bym przyszedl pocwiczyc.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Ninja65 - dlaczego wszystkich masz nas za nierozgarnietych i wydaje Ci sie, ze to Ty i Twoja linia odkryliscie punkty witalne? Ja nawet w swoim czasie na kurs sie zapisalem. I nadal chetnie nauczylbym sie np. masazu japonskiego.
Piotr - rzeczywiscie, wymieklem.
Pozdrawiam wszystkich i juz koncze. W koncu jeszcze trzy, cztery lata temu tez mi sie wydawalo, ze nikt mnie nie zdarzy sprowadzic na ziemie, a z 7-9 lat temu utwardzalem dlonie i rozbijalem deski, cegly, pustaki, cieszac sie, ze mam straszliwy "smiertelny" cios.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Przykro mi ale w Karakowie nie ma sekcji Okinawa Goju Ryu.
K_P
Smiertelny cios - no comment
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Prosze zachowac chociaz tyle powagi ile my zachowujemy i darowac sobie podobne drwiny. Mowimy o rzeczywistych umiejetnosciach walkijak zwykle znajdzie sie kupa ludzi ktorzy wola wierzyc w mistrzow skakajacych z dachu na dach i zabijajacych 1 ciosem.
To nie sa drwiny to jest zywy przyklad z ksiazki zachwalanej przez cwiczacych style Okinawskie - ksiazka byla o mistrzach z Okinawy ten akurat przyklad dotyczyl Mobutu o ile pamietam.
Prosilbym "tradycjonalistow" o podanie metod jakich uzywaja do cwiczenia tej "realnej walki". Ja mam pewne pojecie o przyrzadach, rodzajach sparingu i formach goju. Nie spotkalem tam metod lepiej trenujacych do "realnej walki" niz metody z MMA.
Zreszta powtorze, jesli kogos interesuje tylko "realna walka" to niech kupi bron - gwarantuje ze z odleglosci 3 m pokona kazdego swojego okinawskiego mistrza.
I dajcie spokoj z bajkami jak to Oyama nie zostal zaakceptowany. Czy nie zostal zaakceptowany czy uznal ze nic wiecej juz sie nie nauczy tego nie wiemy - fakty sa takie ze odszedl i zbudowal ogromna organizacje z ktorej wyszli potem tacy ludzie jak Andy Hugh czy Steve Arneil - moze nie byli potem wierni kyokushin jako zbiorowi technik ale jak dla mnie byli wierni tej zasadzie "prawdy" o walce ktora kyoku w swojej nazwie ma - oczywiscie moze istnieje na okinawie "mistrz" ktory nimi gardzi i pokona ich 1 ruchem ale tego nigdy sie nie dowiemy bo przeciez ci mistrzowie nie musza nic udowadniac
Ja znam podobne historie z innego podworka, jet taki pan w USA ktory cwiczy Shuai Jiao - sparuje z kazdym chetnym, jezdzi do Chin i tam trzepie po parkach tajemniczych starych mistrzow. I oczywiscie na sieci wszyscy zyja tym jak to jakis tajemniczy "mistrz" podszedl do nauczyciela tego czlowieka 30 lat temu i prawie go zabil dotknieciem
Napisano Ponad rok temu
Chemik...
nie wiem o co ci chodz i szczerze mowiac malo mnie to obchodzi.
OK, Twoje prawo. Ale tak gwoli wyjaśnienia:
Z goju-ryu zetknąłem się w Holandii, gdzie miałem możliwość ćwiczyć w jednej z lepszych ichnich szkół. Nie przypominam sobie abym kiedykolwiek zetknął się tam z jakimkolwiek przejawem zideologizowania i fanatyzmu, przeciwnie dosyć często za to powtarzano, że nie ma takiego twardziela który bu wszystkim skopał dupę, bo zawsze znajdzie się ktoś lepszy. Trening był prowadzony niezbyt ortodoksyjnie, czyli nie było walenia technik w powietrze (poza niezbędnym minimum), mae-geri początkujący od razu kopali w tarcze zamiast rozwalać sobie kolańska tłukąc powietrze. Było dużo walk w ochraniaczach, a jakże. Ludziki startowali również w zawodach, ale treningów jako takich stricte pod zawody nie było - raczej traktowano to jako niezbędny etap w szkoleniu (z czym się w pełni zgadzam). To po pierwsze.
Po drugie uważam, że powoływanie sie na autorytet ludzi, którzy zmarli 50 i więcej lat temu jest lekką niedorzecznością - co najwyżej można przypomnieć jakie poglądy mieli na to co dotyczyło ich ówczesnej rzeczywistości. Co powiedzieliby dzisiaj - nie wiadomo.
Po trzecie - w zeszłym roku w Kaliszu w COSSW odbywało się któreś z kolei seminarium walki wrecz i technik interwencyjnych. Przybyło wielu mistrzów od technik "śmiertelnych" ale tylko techniki które wykonywał jeden z nich były skuteczne, a to dlatego że facet, który je demonstrował był "praktykiem" i te techniki wychodziły mu niezależnie czy atakował go bokser, karacista czy inny kravmagik.
Po czwarte - i tu się z Tobą zgadzam - jeżeli interesuje mni trening goju, shorin, uechi (tu sobie każdy może wstawić dowolną nazwę)-ryu, prowadzony w stylu tradycyjnym, czyli jako pewna forma aktywności fizycznej to jak najbardziej jestem przeciwny mieszaniu tego z czym innym. Ale trzeba to dokładnie wyartykułować i nie ideologizować tego co się robi, zwłaszcza mitami o wielkiej skuteczności i efektywności. I tu trzeba spojrzeć trzeźwo na to co się robi - facet wyszkolony "ogólnie" nie może być lepszy od specjalisty. I tyle.
Napisano Ponad rok temu
Nie chodzi o zadne mity. Chodzi o bogactwo techniczne, ktore jak widac niektorym nie moze sie zmiescic w glowie. Nie ideologizujemy. Mowimy o praktyce karate, ktore cwiczymy, a nie o teorii.
Nie twierdzimy, ze nie znajdzie sie lepszy.
Nie mowimy o masazu tylko o stosowaniu wiedzy o akupresurze w walce.
Nie bawi nas rozbijanie cegiel i innych rzeczy.
Nie mowimy o mistrzach z opowiesci tylko o tych, ktorzy zyja w czasach nam wspolczesnych.
Nie chodzi o walke najblizsza walce ulicznej czy innemu prymitywnemu mordobiciu, tylko o metode wyrafinowanej i skutecznej samoobrony.
No to poznaj :wink: Jest pare takich.nie znam lepszego (takze "zdrowszego") sposobu i najblizszego walce ulicznej - jak trening boksu, muay thai, niektorych odmian karate typu Oyama, kyokushin, judo, zapasy, i wszystko naraz we wlasciwych proporcjach - czyli formula MMA.
Napisano Ponad rok temu
to bardzo fajnie, ze zapisales sie na kurs akupresury lub podobny. Na tym wlasnie polega to co chcemy innym karatekom uswiadomic. My nie musimy sie zapisywac na kursy ani czerpac z ju-jutsu poniewaz ta wiedza po prostu jest w naszym karate. To jeden z przykladow. Dlatego sie dziwie jak inni karatecy "mieszaja".
Napisano Ponad rok temu
Perminator
Ciebie po wakacjach osobiscie zaprosze na trening. Zebys mogl z nami pocwiczyc. Tak jak ostatnie 3 kluby oyama karate.
pozdrawiam.
Czekam.
BTW - kto u was prowadzi treningi?
Napisano Ponad rok temu
Nie chodzi o zadne mity. Chodzi o bogactwo techniczne, ktore jak widac niektorym nie moze sie zmiescic w glowie. Nie ideologizujemy. Mowimy o praktyce karate, ktore cwiczymy, a nie o teorii.
No tak, pod względem bogactwa to goju-ryu bije inne style i może być praktykowane przez całe życie - zawsze znajdzie się coś nowego.
W kategorii wiekowej powyżej 70 lat taki gość będzie nie do przejścia (tego nie brać na poważnie).
pzdr
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
FaceBook
10 następnych tematów
-
Europejskie Seminarium Shidokan - Polska 2005- Ponad rok temu
-
Tuite-waza- Ponad rok temu
-
Letnie Obozy- Ponad rok temu
-
World Kanreikai Karate- Ponad rok temu
-
sankukaj karate- Ponad rok temu
-
Kakie w Shorin-Ryu- Ponad rok temu
-
pomocyyy- Ponad rok temu
-
Karate Shidokan w Gdańsku- Ponad rok temu
-
Księgarnie itp- Ponad rok temu
-
wakacje z karate- Ponad rok temu



