Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kyokushin czy Oyama


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
171 odpowiedzi w tym temacie

budo_ninja65
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 187 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama
Chemik.
Morio ma prawie 70 lat i jest nie do przejscia. I jezeli mozna spytac to jakie goju ryu cwiczyles? Bo jest kilka. Kto byl twoim trenerem? Jak dlugo cwiczyles? Jestem ciekaw tych rzeczy. A jeszcze bardziej jestem ciekaw co aktualnie cwiczysz :) Podziel sie z nami swoja wiedza. Zablysnij.
  • 0

budo_ninja65
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 187 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama
Chemik.

Ja nie wiem jak mam traktowac twojego ostatniego posta. Czy to byl zart? Uwazasz ze goju ryu jest malo bogatym stylem?

Brat Pit.
Z tym gracim to chyba lekko przegiales :)
On nie jest autorytetem w sztukach walk. Co najwyzej w BJJ :)

Perminator.
Przyjdziesz to zobaczysz. Znasz Ryszarda Szczepanskiego?

I teraz do ogolu... :)
Ja sie wiecej nie zamierzam klucic. Osobiscie wyroslem ze sportu w wieku 18 lat. Widze jednak ze niektorzy z was albo nadal maja 18 lat albo jeszcze nie skonczyli 18 lat :)
Tak wiec rzycze wszystkim sportowcom duzo szczescia i sukcesow w zawodach (zdobywaniu blaszek i cukierkow) i pozdrawiam.
  • 0

budo_janwillen
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 352 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Caserta
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama
Panowie ja tak może nie na temat aleeee no macie cierpliwość do dyskusji w której i tak nikt nikogo nie przekona. Podziwiam poklon :) :) :wink:
  • 0

budo_ukyo78
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1016 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:York UK

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama

Morio ma prawie 70 lat i jest nie do przejscia.

Hmm dziwne ja myslalem ze on juz wyrosl ze sprawdzania swoich umiejetnosci - to skad wiecie ze on jest nie do przejscia? Jakies fakty?

Przyjdziesz to zobaczysz. Znasz Ryszarda Szczepanskiego?

To jestes ty? Bo jesli nie to mam nadzieje ze uprzedziles Ryszarda Szczepanskiego ze zaslaniasz sie jego osoba i w jego imieniu umawiasz go na sparringi.
  • 0

budo_bodhidarma
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 181 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama
Prosze nie dorabiac. To nie jest umawianie tylko zwykle pytanie do Perminatora.

Widocznie jeszcze nikt go nie przeszedl. Faktem jest to, ze nadal zachowuje dużą sprawnosc. Do tego ma wielka wiedze w dziedzinie sztuk walki.
  • 0

budo_perminator
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 433 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama

To jestes ty? Bo jesli nie to mam nadzieje ze uprzedziles Ryszarda Szczepanskiego ze zaslaniasz sie jego osoba i w jego imieniu umawiasz go na sparringi.


Nikt nikogo nie umawia na zadne sparingi - zadalem pytanie i uzyskalem na nie odpowiedz.

Perminator.
Przyjdziesz to zobaczysz. Znasz Ryszarda Szczepanskiego?


Nie znam...
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama
Problemem, a konsekwencji WADA - wielu styli nawet walczacych, jest wlasnie zachwalane bogactwo techniczne. Wielu styli uporalo sie z tym "bogactwem" poprzez sparingi i juz wie jakie techniki wchodza w rzeczywistej walce.
Wiec jesli ktos mowi, ze jego styl zawiera mnostwo technik trzeba uciekac jak najszybciej, bo to moze oznaczac, ze umie wszystko i nic.

O wielkosci boksu swiadczy, ze ma cztery wlasnie techniki na krzyz, ale rozpracowane naukowo bez zbednej ideologii i mitow, za to dzialajace w kazdych okolicznosciach. Podobnie jest z muay thai i pewnie dlatego wszyscy "magicy", ktorzy kiedykolwiek mieli odwage podjac wyzwanie zawodnikow muay thai dostawali... lanie.

I jeszcze na koniec - nie da sie, walczac z agresywnym, przemieszczajacym sie i szybkim przeciwnikiem opierac swoja samoobrone na punktach witalnych, a trafienie w nie jest bardziej kwestia szczescia.

A walka na ulicy nigdy nie przypomina "szlachetnej" i "pieknej" samoobrony. Wie to kazdy, kto mial chociaz jedno starcie na jakimkolwiek bruku, tylko zawsze jest "brzydkim", budzacym niesmak mordobiciem.

K_P (Nadal niedojrzaly)

PS. Jeden z moich kolegow w Ameryce Polnocnej, bral prze kilka lat lekcje noza u mistrzow z Filipin. Pozniej... rzucil to i zaczal trenowac "zwykla" europejska" szermierke z nozem w reku. Zapomnial o setkach technik, pulapek, skomplikowanych sekwencjach krokow. Tylko machal 8 linii i zajmowal sie prostym chodzeniem. Jakie bylo jego zdumienie, kiedy znowu skrzyzowal atrapy z jakims tam mistrzem z Filipin. Pocial go i pobrzebijal jak chcial.
Pewnie mistrz nadal glosi swoim ludziom, ze to nie bylo realne starcie, a w realnym, to by tego profana, wywdzacego sie z Europy zalatwil natychmiast, ciosem w witalny punkt.
  • 0

budo_ninja65
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 187 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama
Ukyo78

Nikogo nie umawiam na sparingi. A juz napewno nie mojego senseia :) Sam dobrze potrafie sparingowac w koncu jestem jego uczniem :)
Pozdrawiam.
  • 0

budo_ninja65
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 187 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama
Ja nigdy nie twierdzilem ze wycwiczona gola reka jest sprawniejsza od noza :)
Kazde dziecko dobrze wie, ze specjalista w sztukach walk (golymi piesciami) nie ma szans ze specjalista od noza.
Pozdrawiam.
  • 0

budo_chemik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 863 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama

Chemik.

Ja nie wiem jak mam traktowac twojego ostatniego posta. Czy to byl zart? Uwazasz ze goju ryu jest malo bogatym stylem?


Stary, cuś chyba nie tak z Twą percepcją. Czy może ogarnęła Cię jakaś mania - jak naszych osłów z komisji sejmowej - w każdym zdaniu doszukujesz się ukrytych podtekstów? Uważam, że goju-ryu jest bogate technicznie i to mój post miał wyrazić. A ćwiczyłem w dojo Chrisa de Jong niestety tylko dwa lata, teraz to ćwiczę biegoi długodystansowe i maratony pijackie :)

pzdr
  • 0

budo_bodhidarma
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 181 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama
K_P
Karate tez jest oparte na prostych zasadach fizyki. Nie ma tu zadnych mitow ani ideologii, ktore znowu nam wmawiasz. Jest tylko praktyka. Mowimy o tym co sami cwiczymy.
Punkty witalne sa jednym z elementow stylu, co potwierdza bogactwo wiedzy w nim zawartej, a nie podstawową metodą walki, na ktorej opiera sie obrona przed tym "agresywnym, przemieszczajacym sie i szybkim przeciwnikiem". Czy naprawde uwazasz, ze karateka stoi w miejscu albo nie jest szybki? Nie opieraj swojej wiedzy o karate na tym, co wspomniales wczesniej jako skladniki mma, bo rownie dobrze moglbys isc na kick-boxing.
Pozdrawiam
  • 0

budo_robertp
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama

Czy naprawde uwazasz, ze karateka stoi w miejscu albo nie jest szybki?


Szybki ruch z ręki sprzed twarzy i ręki z biodra jest tak samo szybki, ale jeden ma dłuższą drogę, więc dotrze później. To też elementarne zasady fizyki.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama
Dobra ja juz koncze.
Pozdrawiam
K_P
PS. A przyklad z nozem byl po to - zeby uzmyslowic sobie, nie ze czlowiek z bronia jest grozniejszy od czlowieka bez broni, ale ze "bogactwo techniczne" jest funta klakow warte w prawdziwej konfrontacji.
  • 0

budo_maniak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 814 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama

Morio ma prawie 70 lat i jest nie do przejscia.


Z całym szacunkiem dla umiejetnosci tegopana, ale watpie czy on jest niedo przejscia. Moze w wykonywaniu kata, ale na pewno nie w kumite.

I autorytetem moze byc, ale w Goju Ryu a nie w sztukach walki - kompleksowo ich nie poznał a tylko jedna z bardzo wileu.

Oczywiscie nie zgdadzam sie z tym co mowi Ninja i Bodhidarma. Nie chce mi sie odnosic do wszytkich punktów dyskusji, ale :

1. komplementarnosc Karate - oczywiste jest ze zawoera bardzo duzą game technik - jedne sa bardziej przydatne inne mniej, ale nie mozna mowic, ze zawoera to co ju jitsu czy inne sztuki walki. Karate moze zawierac, elementy tych szuk walki, ale nie znaczy to,ze bedzie posiadała tak rozwiniety asortyment technik np parterowych, bo specjalizuje sie w czym innym niz ju jitsu. To ze w Karate sa podciecia, rzuty czy dzwignie nie czyni z tej sztuki walki systemu kompletnego (odnosi sie to do kazdzdej odmiany Karate)

2. porusznoy był ponownie watek sportu - zawody nie sa po to aby sobie cos udowadniac, start w zawdach nie jest tez leczeniem kompleksów - to sa typowe argumenty osob ,które sie boja stanć do jakiejkolwiek rywalizacji , zasłaniaja sie jakimis mitami o smiertelnych ciosach. oczywiste jest ze zawody wymuszaja na stylach pewne ukierunkowanie, ale chiałbym przypomniec, ze istnieje cos takiego jak grupa zawodnicza, gdzie trenują tylko osoby pod zawody, a reszta trenuje karate w pełnym tego znaczeniu. poza tym trening pod kumite nie wyklucza uznania danego systemu za sztuke walki (rywalizacja to tylko czesc tego czym jest karate - i przypomne ,ze to nie Oyama usportowił Karate, to zrobili duzo wczesniej Karatecy tradycyjni. Oyama wprowadził pełen kontakt do rywalizacji sportowej jak i do treningu karate jako takiego ).
Mowienie o wykluczeniu uderzen na twarz w rywalizacji sportowej jak i w walkach na treningu jest niedorzecznoscia w kontekscie braku kontaktu w Karate tradycyjnym. Brak uderzen na twarz piescią jest podyktoane bezpieczeństwem. I tutaj tez wychodzi wasza niewiedza o stylach kontaktowych - bo jest tak ,ze u mnie w klubie odbywaja sie walki w uderzeniami na twarz otwarta reką (shotei) a ci co chca to moga założyc rekawice i bic sie z rekoma na twarz.

I panowie tu do was pytanie - od kogo czerpiecie wiedze o karate kontaktowym, o treningach, jak one wygladaja, jaka jest ich metodyka? bo jeden z was w innym watku mowił, ze od kogos z rodziny...?

3. filmy - widziałem kilka filmow o Goju Ryu minn z M. Higannona, Gogenem i jeszcze jendym mistrzem. Co do Higanony to jego trenng polegał głownie na wykonywaniu kata, kombinacjach i treningu siłowym z wykorzystaniem przyzadów własciwych dla okinawskiego karate.Zero kumite, podobnie z tym trzecimmistrzem, którego nazwiska niepamietam. Jedynie film z Gogenem zawierał kumite.
Widziałem rowniez filmy o Wado Ryu (trzaskali same kata) filmy z seminarium z M. Yagi (kata i samoobrona) oraz widziałem filmy z Mistrzostw Swiata w Okinawa Karate ( to wszystko jest do sciagniecia z DC - bedziecie chcieli to moge podac konkretne tytuły)

Ninja:

To wlasnie oyama przez cale zycie chcial cwiczyc okinawskie goju ryu tylko okinawczycy go tam nie chcieli bo wszystko chcial usportowic. I teraz pytanie nasuwa sie dlaczego chcial to cwiczyc skoro wszystkich tak lal na lewo i prawo??

A jestes tego pewien ,ze przez całe zycie chciał cwiczyc goju? Bo chyba jest odwrotnie - okinawskie karate dało mu tylko podstawy i brak mozwliowsci realnego sprawdzenia swoich umiejetnosci. Dopiero jego wizja karate i pełnokontaktowe walki ( nie sportowe!!) umozliwiła mu weryfikacje tych "skutecznych" technik okinawskiego karate i wyłonienie tych ,które naprawde sie w walce sprawdzaja. (polecam koreański dokument o Oyamie minn jest zdjecie z turnieju z 1947 roku , jegowalki z bykami itd do sciagnieca na emule)

Panowie nie macie pojecia o karate kontaktowym wiec sie o nim nie wypowiadjcie! Bazujecie tylko na tym, ze widzieliscie zawody albo relacje innych osob i na tym wyrabiacie sobie zdanie o całym stylu.
  • 0

budo_bodhidarma
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 181 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama
Maniaku
O autorytetach juz rozmawialismy. Dlatego zwroce uwage, ze jako przedstawiciele danego stylu wspominamy tylko jednego z mistrzow. Jest powazany takze przez przedstawicieli innych stylow okinawskich i innych japonskich sztuk walki. Skoro sa oni wzajemnie pelni uznania dla swoich umiejetnosci to mozna powiedziec, ze maja duza wiedze w dziedzinie sztuk walki, choc kazdy cwiczy co innego. Wbrew twoim przekonaniom nie cwiczy sie tylko kata a kumite nie jest wynalazkiem stylow tzw. "kontaktowych".

ad.1.
Rozumiem, ze dla ciebie techniki, o ktorych mowa sa technikami ju-jutsu lub innych sztuk walki przeniesionymi do naszego karate. Tak nie jest. To sa techniki, ktore wystepuja w roznych tradycyjnych sztukach walki jednoczesnie, takze karate. Po prostu sa jego czescia. To, ze nie ma ich w jakims stylu nie oznacza, ze nie sa to techniki karate, a jedynie to, ze brakuje ich w tym stylu.
Mojemu pierwszemu kontaktowi ze stylem tradycyjnym towarzyszylo zdziwienie kolegow:"to jest judo", "przeciez to jest ju-jitsu". Pozniej okazalo sie, ze te techniki sa zawarte w kata i stanowia nieodlaczna czesc karate. I to we wszystkich stylach tradycyjnych.

ad.2.
Jestes kolejna osoba, ktora z niewiadomych przyczyn zaczyna tu mowic o mitach i smiertelnych ciosach. Odsylam w tej sprawie do poprzednich postow. Chodzi o sport ogolnie a nie kto go wprowadzil. Twoje konteksty odnosnie karate tradycyjnego znowu odnosza sie do sportu. Nas nie interesuje sport. Co do wprowadzenia pelnego kontaktu przez Oyame to mamy inne rozumienie zwrotu "pelny kontakt". Jak przeczytalem w innym temacie, ze w karate zlapanie nogi jest faulem, to nie wiedzialem czy to kpina czy na serio.

Skad wiedza o karate tzw. "kontaktowym"? Napisze o sobie. Trenowalem kiedys Oyama karate. Zaczalem sie nawet uczyc kata z tonfą (karate z bronia w reku-eh). Moj pierwszy nauczyciel trenowal przedtem kyokushin przez kilka lat. Pozniej razem trenowalismy Goju-Ryu. Na seminariach spotykalismy tez przedstawicieli innych stylow tradycyjnych i cwiczylismy z nimi. Poznalismy nowe znaczenie słów: karate, kontakt, kata, sanchin! oraz pojęcia zupelnie nowe,np. bunkai, kakie, utwardzenie. A kata staly sie wygodne dzieki naturalnym ruchom i zaczely miec sens. Dyskutuje z przedstawicielami stylow kontaktowych ale nie dziwie sie zadnemu z nich, jesli w czyms sie nie zgadzamy. My po prostu znamy dwa zupelnie rozne swiaty karate.

ad.3.
Filmow o Goju-Ryu nie jest duzo, zwlaszcza z kumite. Ale zawsze mozna je pocwiczyc na treningu. To lepsze niz film.

O karate okinawskim to Oyama tylko slyszal drogi Maniaku. Cwiczyl karate japonskie i najprawdopobniej juz to usportowione. Nie dziwie sie, ze szukal kontaktu. Niezaleznie od jego intencji poszedl droga sportu. Kontakt w karate tzw."kontaktowym" i w karate okinawskim to jak biale i czarne.

Bazuje takze na walkach z osobami ze stylow tzw."kontaktowych", z ktorymi kiedys cwiczylem. Osoby, od ktorych slyszelismy o ich doswiadczeniach, cwiczyly style tzw."kontaktowe" byc moze dluzej od ciebie. Nie chce cie urazic. Po prostu jesli uwazam ciebie za wiarygodnego przedstawiciela takiego karate, to oni tez sa dla mnie bardzo wiarygodni.

Pozdrawiam
  • 0

budo_ukyo78
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1016 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:York UK

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama

Karate tez jest oparte na prostych zasadach fizyki.

To ze ktos cos zaobserwowal 200 lat temu i do dzis cwiczy sie na bazie tej obserwacji, tak pojeta fizyka w porownaniu ze wspolczesna wiedza z zakresu mechaniki ruchu i medycyny z jakiej czerpie sie w boksie to jest tak jaby powiedziec ze dziecko w podstawowce i profesor na uniwersytecie kozystaja obaj z matematyki.

Natomiast punkty witalne znane sa rowniez w boksie, dlatego bokserzy bija sie po twarzach a nie po tylkach.

Co do zastosowania punktow witalnych typu akupunkturowe mozesz zapytac Tomasza ktory siedzi w Chinach - stamtad o ile pamietam goju ryu czerpie - jak przebiegala jego rozmowa ze specjalista od punktow witalnych. Zaznaczyl on ze sa bardzo skuteczne najpierw jednak trzeba przeciwnika unieruchomic.
  • 0

budo_ninja65
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 187 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama
Maniak ty jak zwykle piszesz o czyms o czym nie masz zielonego pojecia.
Morio Higaonna Sensei jest uznawany za autorytet w karate na calym swiecie. Przez roznych mistrzow. Prosza go o konsultacje rzady, sluzby specjalne i inne organizacje.
Jak czytam te bzdury to az mi sie krew zaczyna gotowac.
Nie masz zielonego pojecia o Okinawa Goju Ryu i nie powinienes sie wypowiadac na ten temat. Jak troche pocwiczysz Goju to pogadamy.
Nie bede sie spieral co jest kompletne a co nie bo to nie ma za bardzo sensu. Ty jak zwykle wiesz swoje i starasz sie ze wszystkimi dzielic swoja watpliwa madroscia zyciowa.
Ja sie niegdy nie balem stanac do walki. Przez wiekszosc swojego zycia cwiczylem wlasnie style sportowe. Zawody nie wymuszaja pewnego ukierunkowania tylko wymuszaja zubozenie technik (zubozenie karate - a co za tym idzie i szereg ograniczen).
W karete sportowym nie trenuje sie karate w pelnym tego slowa znaczeniu gdyz sila rzeczy kladzie sie nacisk na wyszukiwanie nowych talentow, zawodnikow, tym samym zaniedbujac duzo elementow takich jak kata czy bunkai. Wiekszosc ludzi na tym Vortalu uwaza ze kata sa do niczego nie potrzebne. I jezeli chodzi o style sportowe to w pelni sie z nimi zgadzam. Ale Karate to nie tylko style sportowe. Nie wszystkie style maja dziesiatki kata nie majacych zadnego zastosowania tak jak np. kyokushin.
Karate to nie rywalizacja. To sztuka walki.
Moze napiszesz cos wiecej na temat jak to karatecy tradycyjnie usportowili karate :) .
moje karate jest tradycyjne i nie zauwazylem tam braku kontaktu :) Mamy kumite i wszyscy trzepia sie ze az milo.
Nikt sie nie pytal jak jest akurat u ciebie w klubie. Rozmawialismy raczej o tym jak jest w karate sportowym.
O karate sportowym czerpiemy wiedze od naszego Senseia.
Problem tkwi w tym, ze twoja wiedza na temat Goju ryu jest czysto teoretyczna. nie cwiczyles tego stylu. Caly czas tylko spekulujesz.
A co do Oyamy to jestem pewien, ze zawsze chcial cwiczyc Okinawa Goju Ryu. I tak tak wiemy juz ze jego wizja karate byla prawdziwa a nawet najprawdziwsza. I ze karate kyokushin jest stylem naj naj lepszym na swiecie. Sorry za sarkazm w wypowiedzi ale nie moglem sobie podarowac. A jego walki z bykami interesuja mnie najbardziej :) . Biedne zwierzaki. Troche sie zdazyl popisac w zyciu. Nie ma co.
Over and out :)
  • 0

budo_bodhidarma
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 181 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama
Te obserwacje zostaly zbadane i uwiarygodnione naukowo na jednym z japonskich uniwersytetow a podobne testy przeprowadza sie do dzisiaj z niezmiennie pozytywnym rezultatem. Masatoshi Nakayama jest przedstawicielem innego stylu niz moj, ale nie zawacham sie go wymienic, poniewaz podstawy karate opieraja sie na tych samych zasadach. Przejrzyj jego ksiazke pt. "Dynamiczne karate". Najprostsze zasady fizyki, na ktorych opieraja sie podstawy karate, sa tam sfotografowane, rozrysowane i opisane. Pozniej bedziesz mogl sie pochwalic bokserom 8)

Bokserzy uderzaja w twarz bo tak najlatwiej o knock out, czyli o wygraną. Ogolnie wiadomo, ze glowa jest najwazniejsza i najbardziej wrazliwa. Jako calosc. Nie jest to jednak znajomosc punktow witalnych, ktore sa rozmieszczone na calym ciele. A nawet jakby bokserzy cos wiedzieli na ten temat to w rekawicach niczego by nie zrobili :wink:
  • 0

budo_ninja65
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 187 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama
Chemik...

Wspolczesna wiedza jest niczym w porownaniu do tego co chinczycy wiedzieli o ludzkim ciele kilka tys. lat temu.
:)
  • 0

budo_maniak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 814 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kyokushin czy Oyama
Bodhidarma

O autorytetach juz rozmawialismy. Dlatego zwroce uwage, ze jako przedstawiciele danego stylu wspominamy tylko jednego z mistrzow. Jest powazany takze przez przedstawicieli innych stylow okinawskich i innych japonskich sztuk walki. Skoro sa oni wzajemnie pelni uznania dla swoich umiejetnosci to mozna powiedziec, ze maja duza wiedze w dziedzinie sztuk walki, choc kazdy cwiczy co innego. Wbrew twoim przekonaniom nie cwiczy sie tylko kata a kumite nie jest wynalazkiem stylow tzw. "kontaktowych".


To samo tyczyło sie Oyamy - był szanowany przez wszystkich - załączyłemkiedys zdjecie ze spotkania z zefami innych federacji stylowych( tradycyjnych). Ale o tym juz koniec.


ad.1.
Rozumiem, ze dla ciebie techniki, o ktorych mowa sa technikami ju-jutsu lub innych sztuk walki przeniesionymi do naszego karate. Tak nie jest. To sa techniki, ktore wystepuja w roznych tradycyjnych sztukach walki jednoczesnie, takze karate. Po prostu sa jego czescia. To, ze nie ma ich w jakims stylu nie oznacza, ze nie sa to techniki karate, a jedynie to, ze brakuje ich w tym stylu.
Mojemu pierwszemu kontaktowi ze stylem tradycyjnym towarzyszylo zdziwienie kolegow:"to jest judo", "przeciez to jest ju-jitsu". Pozniej okazalo sie, ze te techniki sa zawarte w kata i stanowia nieodlaczna czesc karate. I to we wszystkich stylach tradycyjnych.


Nie zrozumiałes mnie. nie chodzi o to ,ze nie pryzjmuje tych technik jako element Karate, ale o to , ze na podstawie kilku technik nie mozna mowic o tym,ze karate ma tak samo rozwiniety parter jak judo czy jj. Karate ma wiele technik wsplnych ze stylami chwytanymi, ale nie sa tak rozwiniete i tak ukierunkowane i dlatego nie mozna mowic o tym, ze w karate jest wszystko.

ad.2.
Nas nie interesuje sport. Co do wprowadzenia pelnego kontaktu przez Oyame to mamy inne rozumienie zwrotu "pelny kontakt". Jak przeczytalem w innym temacie, ze w karate zlapanie nogi jest faulem, to nie wiedzialem czy to kpina czy na serio.


Jezeli nie interesuje was ta dziedzina, to dlaczego wypowiadacie sie z taka wyzszoscia o ludziach,którzy biora udział w zawodach?

Istotnie złapanie nogi nie jest to dozwlone na zawodach, ale nie w kazdej innej walce.

Skad wiedza o karate tzw. "kontaktowym"? Napisze o sobie. Trenowalem kiedys Oyama karate. Zaczalem sie nawet uczyc kata z tonfą (karate z bronia w reku-eh). Moj pierwszy nauczyciel trenowal przedtem kyokushin przez kilka lat. Pozniej razem trenowalismy Goju-Ryu. Na seminariach spotykalismy tez przedstawicieli innych stylow tradycyjnych i cwiczylismy z nimi. Poznalismy nowe znaczenie słów: karate, kontakt, kata, sanchin! oraz pojęcia zupelnie nowe,np. bunkai, kakie, utwardzenie. A kata staly sie wygodne dzieki naturalnym ruchom i zaczely miec sens. Dyskutuje z przedstawicielami stylow kontaktowych ale nie dziwie sie zadnemu z nich, jesli w czyms sie nie zgadzamy. My po prostu znamy dwa zupelnie rozne swiaty karate.


Twoj wybór. Nie wiem kiedy i u kogo trenowałes Oyama, ale od tego czasu na pewno sie zmeniły metody treningowe,sposob walki, metodyka nauczania itd. A to ,ze karate kontaktowe ma inne podejscie do kata to juz inna sprawa.


O karate okinawskim to Oyama tylko slyszal drogi Maniaku. Cwiczyl karate japonskie i najprawdopobniej juz to usportowione. Nie dziwie sie, ze szukal kontaktu. Niezaleznie od jego intencji poszedl droga sportu.


Oyama przebywał przez jakis czas na Okinawie cwicząc u mistrzow okinawskich. Bede sie jednak upierał, ze to nie on zaczął pierwszy robic turnieje sportowe. On pierwszy turniej zrobił w 1969 , a przed nim juz sie takie imprezy odbywały. Zreszta on robil otwarte turnieje - dla wszystkich styli Karate - All Japan - w przeszłosci zdarzało sie, ze brali udział w nich przedstawiciele innych styli.

Kontakt w karate tzw."kontaktowym" i w karate okinawskim to jak biale i czarne.


tzn?

Bazuje takze na walkach z osobami ze stylow tzw."kontaktowych", z ktorymi kiedys cwiczylem. Osoby, od ktorych slyszelismy o ich doswiadczeniach, cwiczyly style tzw."kontaktowe" byc moze dluzej od ciebie. Nie chce cie urazic. Po prostu jesli uwazam ciebie za wiarygodnego przedstawiciela takiego karate, to oni tez sa dla mnie bardzo wiarygodni.


To samo, teraz nie trenuje sie tak jak kiedys, a zwłaszcza w wydaniu polskim.Mysle, ze nie ma wiekszego znaczenia ile kto cwiczy tylko o trzezwe podejscie do tego jakie sa wady i zalety karate czy jakiejkolwiek innej sztuki wlaki. kazdy przeciez subiektywnie podchodzi do tego co trenuje.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024