Morio ma prawie 70 lat i jest nie do przejscia. I jezeli mozna spytac to jakie goju ryu cwiczyles? Bo jest kilka. Kto byl twoim trenerem? Jak dlugo cwiczyles? Jestem ciekaw tych rzeczy. A jeszcze bardziej jestem ciekaw co aktualnie cwiczysz

Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Hmm dziwne ja myslalem ze on juz wyrosl ze sprawdzania swoich umiejetnosci - to skad wiecie ze on jest nie do przejscia? Jakies fakty?Morio ma prawie 70 lat i jest nie do przejscia.
To jestes ty? Bo jesli nie to mam nadzieje ze uprzedziles Ryszarda Szczepanskiego ze zaslaniasz sie jego osoba i w jego imieniu umawiasz go na sparringi.Przyjdziesz to zobaczysz. Znasz Ryszarda Szczepanskiego?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To jestes ty? Bo jesli nie to mam nadzieje ze uprzedziles Ryszarda Szczepanskiego ze zaslaniasz sie jego osoba i w jego imieniu umawiasz go na sparringi.
Perminator.
Przyjdziesz to zobaczysz. Znasz Ryszarda Szczepanskiego?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Chemik.
Ja nie wiem jak mam traktowac twojego ostatniego posta. Czy to byl zart? Uwazasz ze goju ryu jest malo bogatym stylem?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czy naprawde uwazasz, ze karateka stoi w miejscu albo nie jest szybki?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Morio ma prawie 70 lat i jest nie do przejscia.
A jestes tego pewien ,ze przez całe zycie chciał cwiczyc goju? Bo chyba jest odwrotnie - okinawskie karate dało mu tylko podstawy i brak mozwliowsci realnego sprawdzenia swoich umiejetnosci. Dopiero jego wizja karate i pełnokontaktowe walki ( nie sportowe!!) umozliwiła mu weryfikacje tych "skutecznych" technik okinawskiego karate i wyłonienie tych ,które naprawde sie w walce sprawdzaja. (polecam koreański dokument o Oyamie minn jest zdjecie z turnieju z 1947 roku , jegowalki z bykami itd do sciagnieca na emule)To wlasnie oyama przez cale zycie chcial cwiczyc okinawskie goju ryu tylko okinawczycy go tam nie chcieli bo wszystko chcial usportowic. I teraz pytanie nasuwa sie dlaczego chcial to cwiczyc skoro wszystkich tak lal na lewo i prawo??
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To ze ktos cos zaobserwowal 200 lat temu i do dzis cwiczy sie na bazie tej obserwacji, tak pojeta fizyka w porownaniu ze wspolczesna wiedza z zakresu mechaniki ruchu i medycyny z jakiej czerpie sie w boksie to jest tak jaby powiedziec ze dziecko w podstawowce i profesor na uniwersytecie kozystaja obaj z matematyki.Karate tez jest oparte na prostych zasadach fizyki.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
O autorytetach juz rozmawialismy. Dlatego zwroce uwage, ze jako przedstawiciele danego stylu wspominamy tylko jednego z mistrzow. Jest powazany takze przez przedstawicieli innych stylow okinawskich i innych japonskich sztuk walki. Skoro sa oni wzajemnie pelni uznania dla swoich umiejetnosci to mozna powiedziec, ze maja duza wiedze w dziedzinie sztuk walki, choc kazdy cwiczy co innego. Wbrew twoim przekonaniom nie cwiczy sie tylko kata a kumite nie jest wynalazkiem stylow tzw. "kontaktowych".
ad.1.
Rozumiem, ze dla ciebie techniki, o ktorych mowa sa technikami ju-jutsu lub innych sztuk walki przeniesionymi do naszego karate. Tak nie jest. To sa techniki, ktore wystepuja w roznych tradycyjnych sztukach walki jednoczesnie, takze karate. Po prostu sa jego czescia. To, ze nie ma ich w jakims stylu nie oznacza, ze nie sa to techniki karate, a jedynie to, ze brakuje ich w tym stylu.
Mojemu pierwszemu kontaktowi ze stylem tradycyjnym towarzyszylo zdziwienie kolegow:"to jest judo", "przeciez to jest ju-jitsu". Pozniej okazalo sie, ze te techniki sa zawarte w kata i stanowia nieodlaczna czesc karate. I to we wszystkich stylach tradycyjnych.
ad.2.
Nas nie interesuje sport. Co do wprowadzenia pelnego kontaktu przez Oyame to mamy inne rozumienie zwrotu "pelny kontakt". Jak przeczytalem w innym temacie, ze w karate zlapanie nogi jest faulem, to nie wiedzialem czy to kpina czy na serio.
Skad wiedza o karate tzw. "kontaktowym"? Napisze o sobie. Trenowalem kiedys Oyama karate. Zaczalem sie nawet uczyc kata z tonfą (karate z bronia w reku-eh). Moj pierwszy nauczyciel trenowal przedtem kyokushin przez kilka lat. Pozniej razem trenowalismy Goju-Ryu. Na seminariach spotykalismy tez przedstawicieli innych stylow tradycyjnych i cwiczylismy z nimi. Poznalismy nowe znaczenie słów: karate, kontakt, kata, sanchin! oraz pojęcia zupelnie nowe,np. bunkai, kakie, utwardzenie. A kata staly sie wygodne dzieki naturalnym ruchom i zaczely miec sens. Dyskutuje z przedstawicielami stylow kontaktowych ale nie dziwie sie zadnemu z nich, jesli w czyms sie nie zgadzamy. My po prostu znamy dwa zupelnie rozne swiaty karate.
O karate okinawskim to Oyama tylko slyszal drogi Maniaku. Cwiczyl karate japonskie i najprawdopobniej juz to usportowione. Nie dziwie sie, ze szukal kontaktu. Niezaleznie od jego intencji poszedl droga sportu.
Kontakt w karate tzw."kontaktowym" i w karate okinawskim to jak biale i czarne.
Bazuje takze na walkach z osobami ze stylow tzw."kontaktowych", z ktorymi kiedys cwiczylem. Osoby, od ktorych slyszelismy o ich doswiadczeniach, cwiczyly style tzw."kontaktowe" byc moze dluzej od ciebie. Nie chce cie urazic. Po prostu jesli uwazam ciebie za wiarygodnego przedstawiciela takiego karate, to oni tez sa dla mnie bardzo wiarygodni.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu