obrona przed psem
Napisano Ponad rok temu
K_P
PS. Np. 65 kg szympans jest srednio trzy razy silniejszy od czlowieka. Odobt pokroju Pudziana rozerwalby na strzepy.
Napisano Ponad rok temu
szympans jest srednio trzy razy silniejszy od czlowieka.
Człowiek jest powolny, słaby, niezdarny, ma kiepską wytrzymałość, jest nieodporny na głód, pragnienie, chłód, ma słabe zmysły i łatwo się łamie... Ciekawe po gwizdek ta cała wyprostowana postawa ciała, kiepskie zęby, słabe paznokcie, delikatne dłonie...
...a mięśnie? Czy na pewno zwierzęta mają takie same mieśnie jak człowiek - czy takie jakieś bardziej wydajne - silniejsze przy mniejszym przekroju/masie... (ten 65 kg szympans)...
Nie sądzę żeby to było zmiękczenie cywilizacją (chyba że Chińczycy - parę tys. lat) bo tak przeciętnie ludzie żyjący w epoce kamienia łupanego (Indianie, Murzyni, Aborygeni) nie byli wcale tacy silni czy wytrzymali w porównaniu do "cywilizowanych" osadników...
Czasami mam wrażenie że człowiek został specjalnie "ograniczony" żeby zaczął myśleć...
Bez ognia, jaskiń i narzedzi (włóczni, kamieni) ludzie padliby ofiarą wilków, niedźwiedzi czy lwów (zależnie od klimatu) i byśmy sobie nie ględzili na forum, czy można sie obronić przed psem...
Napisano Ponad rok temu
Ponieważ temat psów powraca, a wnioskując po ilości postów dotyczy wielu z nas. Zamierzam dorzucić swoje 3gr.
Proponuję wam pewną zabawę. Jeśli masz w domu czworonoga( a zakładam ,że sześcionoga nikt z was się jeszcze nie dorobił ), możesz z łatwością sprawdzić, w czym jest groźny, a w czym bezradny jak małe dziecko. Do eksperymentu potrzebna jest skórzana kurtka, chociaż stara bluza z grubymi rękawami jest równie dobra.
A więc, wołam takiego psa do zabawy. A pies nie byle jaki, bo bokser czystej krwi bez rodowodu. Wystawiam przedramię i pozwalam mu hapnąć. Kiedy czuję że uścisk jest zbyt mocny, wydaję komendę "puść" + gest stopujący. Takie podejście tworzy pewne ramy zabawy, a pies zaczyna się orientować do czego może się posunąć. I dopiero teraz zaczyna się właściwa gra. Wystawiam przedramię, pies się żuca, zawijam przedramię, wystawiam łokieć, drugą ręką naciskam go na szyję i obracam go tyłem (jednym słowem pełna kontrola). Po kilku takich akcjach pies jest zdezorientowany, mocno rozjuszony i atakuje z pełną mocą. Wtedy znowu, komenda "puść" + gest stopujący . W takiej sytuacji lepiej zakończyć zabawę, albo przeżucić się na piłkę.
Oczywiście wariantów takiego sparingu jest dużo, dużo więcej. Jednak kluczowym punktem wydaje się być kontrola szyi.
A ponieważ widziałem gdzieś tu hodowcę/tresera psów. Liczę na fachowy komentarz.
Pozdrawiam!
Napisano Ponad rok temu
A pies nie byle jaki, bo bokser czystej krwi bez rodowodu.
w swietle przepisow zwiazku kynologicznego zwykly kundel ...
ale nie o tym mowa :roll:
odnosnie tego "sparingu" nie widze żadnych zastrzeżen jesli ma to byc zabawa. (gdyby to mialobyc szkolenie, to trzeba by kilka rzeczy poprawic, ale zabawa to oki)
jednak nie rozumiem co ta zabawa miala na celu ???
faktycznie kontrola szyi jest wazna, ale przy umiesnionym pitt bulu podczas takiego ataku nie damy rady go obrocic ... bo nie mozna dopuscic do tego, aby ugryzl, gdyz pokruszy nam reke i sie poskladamy jak domino, klocki lego albo domek z kart :wink:
w calej obronie przed psim atakiem chgodzi wlasnie o to, aby zrobic mozliwie wszystko, aby pies nas nie ugryzl !!!
odnosnie tego chwytu o ktorym wspomnialem:
1. chwytamy psa za dolna szczeke tak, iż nasza dłon znajduje sie w jego pysku
2. mocno zaciskamy reke na dolnej szczece
3. druga reka chwytamy psa za szyje
4. prawa reka sprowadzamy go do parteru (mozna sobie pomoc druga reka, ale ten glowny ruch wykonuje reka zacisnieta na szczece)
przy takim chwycie:
pies na pewno nam reki nie odgryzie (jesli bedziemy silniejsci od psa occzywiscie) bo nie moze zamknac szczeki !!!
zastosowanie:
- wszystkie burki podworkowo-wiejskie i inne psy
przeciwskazania:
-psy w typie teriera typu bull i im podobne gdyz maja kolosalna sile nacisku w szczece i prawdopodobnie nie wytrzymamy proby sil z takim psem i wtedy mozemy powiedziec "papapa" naszej rece
wujek w ten sposob "wykrecil" dobermana wiec dziala to tez na silne psy. ale z terierami typu bull (pit bulle, amstawy, bulteriery) bym nie ryzykował :roll:
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ludzie w holywood chodza z miniaturowymi konickami an smyczy zamiast psa, można chodzić z takim konikiem i jak jekias pies nas bedzie atakował (nie tylko pies) to na konika i srruuuuuu galopem
Mozna tez chodzic z niedzwiedziem, ciekawe czy ktos do nas podejdzie :wink: (tylko niedzwiedz musi nas lubiec bo inaczej nas zje i nici z samoobrony niedzwiedziem )
Napisano Ponad rok temu
...ale jeżeli pittbule są szczute na uwiązane niedźwiedzie i je zagryzają (dawna Angia, teraz Pakistan) to wygląda na to , że hodowla pozwoliła na stworzenie potwora przewyższającego dziki pierwowzór ...
Napisano Ponad rok temu
Człowiek jest powolny, słaby, niezdarny, ma kiepską wytrzymałość, jest nieodporny na głód, pragnienie, chłód, ma słabe zmysły i łatwo się łamie... Ciekawe po gwizdek ta cała wyprostowana postawa ciała, kiepskie zęby, słabe paznokcie, delikatne dłonie...
Jak dla mnie - sam sobie odpowiedziałeś.(...)Bez (...) narzedzi (włóczni, kamieni) ludzie padliby ofiarą wilków, niedźwiedzi czy lwów...
Wyprostowana postawa ciała potrzebna jest do używania narzędzi. Chodząc czworaka ciężko się ich używa.
A skoro już ma się owe narzędzia, to przestają być potrzbne zęby, pazury i superstalowe mięśnie, żeby pokonać posiadaczy takowych. (No i, w toku ewolucji, mamy homo sapiens...)
Masaj uzbrojony we włócznię zabijał czasem w popjedynkę lwa. Nawet najagresywniejsze psy na Alasce potrafił poskromić silny facet uzbrojony w solidną pałkę. Ostały się zapiski o gościach, którzy za pomocą włóczni i topora potrafili zabić niedźwiedzia.
Co to ma do obrony przed psem? Ano to, że nie jesteśmy do niej 'przystosowani' fizycznie, o ile nie mamy przy sobie odpowiednich narzędzi.
Dla obrony przed bezpańskim burkiem wystarczy zazwyczaj zwykły kij. A jeśli chodzi o wynalazki i wariacje na temat terierów (pit, bul itp.) i inne takie rasy, to nawet topór i włócznia mogłyby okazać się niewystarczające do obrony (zwłaszcza, że współcześnie mało kto ma praktykę w ich używaniu). Takie poszczute bydle to już chyba można tylko próbować zastrzelić. Niestety.
Rozwarzanie samoobrony gołymi rękami przed takim 'pieskiem', to trochę jak rozważanie jak się gołymi rękami obronić gdy nagle potrąci nas rozpędzony motocyklista.
Napisano Ponad rok temu
Dla mnie pierwowzorem psa jest wilk - jego możliwości walki, a wilki nie byłyby w stanie (Corwood) zagryźć niedźwiedzia - mogły go poszarpać - atak - odskok - ale nie są to rany poważne w przeciwieństwie to niedźwiedziej łapy łamiącej wilkowi kark...
...ale jeżeli pittbule są szczute na uwiązane niedźwiedzie i je zagryzają (dawna Angia, teraz Pakistan) to wygląda na to , że hodowla pozwoliła na stworzenie potwora przewyższającego dziki pierwowzór ...
w RPA psy walczyły z bykami ... istniala tam kiedys nawet taka liga, w ktorej walczyly psy vs. psy lub psy vs. inne zwierzeta m.in zebry ...
ehhhhh ... czego to ludzie nie wymysla ...
Napisano Ponad rok temu
w moim niezbyt znowu długim życiu nie zdażyło mi się żeby pogryzł mnie pies, może dlatego że sie psów nie boję, a może dlatego że miałem szczęście.
Wszystkie sytuacje z psami, które mi się zdarzyły dało się załatwić w miarę pokojowo bez krzywdy mojej i psów i tego też Wam życzę.
Do psów z ras agresywnych się nie zbliżam, i wszystkim radzę to samo. Zostawcie psiaki w spokoju i tak już mają przejebane życie.
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Otóż to.Do psów z ras agresywnych się nie zbliżam, i wszystkim radzę to samo. Zostawcie psiaki w spokoju i tak już mają przejebane życie.
Można nawet powiedzieć, że mają psie życie. :-)
Ja też się psów nie bałem i nie boję, ale nie uchroniło mnie to przed 'pogryzieniem'.
Zdradziecko i znienacka (zaraz po otwarciu drzwi wejściowych) zaatakował mnie jamnik kolegi i wgryzł mi się w piszczel tuż powyżej cholewy glana (miał cela cwaniak).
Ciekawą przygodę miałem też kiedyś nad możem. Po zmroku robiłem pompki przy zejściu na plaże. Nagle usłyszłem tuż koło mnie głośne warczenie. Spojrzałem i niecałe dwa metry od moje głowy(!) zobaczyłem sporego kundla w typie dobermama, który już przywarował, pokazał zęby aż po dziąsła i zaciekle warczał. Podszedł skubany do mnie tak cicho, że ja, robiąc pompki, w ogóle nic nie zauważyłem.
No więc on groźnie warczy i cały się już spina, a ja tuż tuż, naprzeciwko niego i do tego na czworakach... Przyznam, że wtedy miałem pietra.
Podniosłem się baaaardzo powoli i baaaardzo spokojnie. Cichutko przekonując go przy tym, jakim to jest 'dobrym i grzecznym pieskiem'. Powooooli wycofałem się idąc tyłem.
Po chwili on przestał warczeć, odwrócił się ogonem do mnie i podreptał w krzaki na wydmach.
Ciekawe jak by się to skończyło gdyby jednak nie uwierzył mi na słowo, że jest 'grzecznym i dorym pieskiem'...
Napisano Ponad rok temu
no to zes dowalil czlowieku 10-20 kg co ty o jamniku piszesz ? to moja chudzina obecna ma 40 kg a sila to to zadna (mam porownanie bo mialem wczesniej rotwailera suczke co prawda, ale 65 w klebie i 60 kg miala). Wszytkie kopy i tak dalej to jest poprostu jedna wielka bzdura. I nie ma niczego glupszego niz kopanie takiego psa. Przeciez taki piesek by ci noge odgryzl a bol po twoim kopnieciu dla niego prawie zaden. Te wszystkie owczarki i kundelki to strachu nie ma za gardlo zlapiesz i przewalisz, raz kopniesz i ucieka. Ale jezeli pies silny i cwiczony to jedynie noz albo giwera, innej rady nie ma. Zaraz sie ktos odezwie ze owczarki to tez niebezpieczne ale gowno prawda. Mialem w bramie 2 (cholernie pojebane - co zreszta jest przypadloscia tej rasy, na wszystki inne psy sie zucaja) i gdy dochodzilo do starcia np. w klatce schodowej, to odrazu smycz do tylu, ale w tym czasie samymi lapami przewracala te owczarki, raz lapa, prawy sierpowy i psiny lezaly . Gazy nie sadze zeby pomagaly, jak pies taki chce cie dopasc to ma w dupie czy juz nie ma nogi czy oczu i tak cie dopadnie, szczegolnie jezeli w obronie wlasciciela, albo z jego rozkazu, pitbule, amstafy mimo malej masy, bydleta cholerne bo beda walczyly do upadlego, az nie padna. Takie rasy, do tego stworzone ... . Co do patrzenia w oczy to nie wiem, moj obecny pies chowa glowe, rotwailer szczekal strasznie (co prawda wtedy jeszcze maly bylem). Zreszta kiedy to patrzenie w oczy, chyba nie podczas ataku ? A jezeli nie, czyli tylko kolo przechodzenia to poprostu nie bac sie i pewnie isc przed siebie, niezwracac uwagi, celowe patrzenie nie ma sensu chyba.Przyjacielu - nie pisze o pitach, kaukazach i tym podobnych popaprańcach, gdyz z czyms takim niemiałem doczynienia - bo tak na prawdę - ile ich biega po ulicach?
Przyjacielu, to stek bzdur. Nigdy nie miałeś psa i pewnie dlatego tak piszesz. Patrzenie w oczy psu to powód do ataku ze strony psa. To jak wyzwanie dla niego.
(...)
A co zrobić jak Cię zaatakuje... cóż, nie wiem, czy gaz coś da, ale wiem, że jak nie da, to można stracić rękę. Myślę, że przede wszystkim się nie bać, i jednak patrzeć w oczy (ja tak robię, jak mnie atakuje psiur, ale jakimś cudem nie boję się psów, czuję respoekt ale nie strach). A jako proń - cóż, jak pies jest z gatuinku Kaukaza, Pitbula czy czegoś takiego, i naprawdę atakuje, to jedynie nóż, i to porządny, albo giwera.
Piszę o różnej maści wilkowatych lub kudłatych psach których wszędzie pełno - wielkość do kolan, masa 10-20 kg
Dzis patrzyłem w oczy wilczurowi, który odwrócił wzrok - wcale sie na mnie nie rzucił - wiec jak to jest?
BTW. Kaukazy jakies agresywne z tego co wiem to nie sa tylko maja te cholerne kly za zakrzywione, jak sie wbija w miesa to przejebane .
Napisano Ponad rok temu
Raaany. O czym Ty piszesz??? O swoich walkach z owczarkami? Czy mi sie wydaje?... Mialem w bramie 2 (...) i gdy dochodzilo do starcia np. w klatce schodowej, to odrazu smycz do tylu, ale w tym czasie samymi lapami przewracala te owczarki, raz lapa, prawy sierpowy i psiny lezaly .
Zabawne.
Chyba że to były polskie owczarki nizinne (takie małe i do mopa podobne), bo jak byś trafił np. na owczarka alzackiego lub podhalańskiego to bardzo bym chciał zobaczyć, jak go przewracasz 'sierpowym'.
Jak to nie są? Są.BTW. Kaukazy jakies agresywne z tego co wiem to nie sa tylko maja te cholerne kly za zakrzywione, jak sie wbija w miesa to przejebane .
W Rosji np. organizowane są walki pitbuli właśnie a owczarkami kaukazkimi lub owczarkami azjatyckimi. Wychodowano je zresztą do zabijania wilków napadających na stada. Biegają w sumie słabo, ale walczą tak żeby zabić i mają bardzo rozwinięty zmysł terytorialny.
Napisano Ponad rok temu
No to ja chyba jakieś dziwne kaukazy do tej pory widziałem. Ciekawe dlaczego w takiej jednej książeczce o psach o takim rottweilerze i innych psach tego rodzaju pisało "cięty" natomiast o jedynym kaukazie "zły"BTW. Kaukazy jakies agresywne z tego co wiem to nie sa tylko maja te cholerne kly za zakrzywione, jak sie wbija w miesa to przejebane .
Napisano Ponad rok temu
Dla mnie pierwowzorem psa jest wilk - jego możliwości walki, a wilki nie byłyby w stanie (Corwood) zagryźć niedźwiedzia - mogły go poszarpać - atak - odskok - ale nie są to rany poważne w przeciwieństwie to niedźwiedziej łapy łamiącej wilkowi kark...
...ale jeżeli pittbule są szczute na uwiązane niedźwiedzie i je zagryzają (dawna Angia, teraz Pakistan) to wygląda na to , że hodowla pozwoliła na stworzenie potwora przewyższającego dziki pierwowzór ...
a jak myślisz czemu wyrywają niedzwiedzią paznokcie?? bez połowy tyłowia to i pitbull ni powalczy do tego niedziwdz jest uwiazany, czyli tylko odbija ataki i kontratakuje "pazyrami" czego byl wczesniej uczony i o dziwo ine wychodzi mu rozszarpywanie kurwa nie ma bata zeby nawet 3 pitbulle na wolnosci niedzwiedzia zajebały
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
kurwa nie ma bata zeby nawet 3 pitbulle na wolnosci niedzwiedzia zajebały
mylisz sie ... istnieje rasa psow, ktora w pojedynke potrafila rozszarpac niedźwiedzia ... wiesz co to Szarplaninac ??? widziales kiedys takiego psa, jak onwalczy, jaka ma sile ???
o jedynym kaukazie "zły"
nie ma zlych psow ... sa tylko źli i nieodpowiedzialni wlasciciele ...
Volt:
piszesz o owczarku niemieckim ??? rozumiem ze:
1. pies byl jeszcze szczeniakiem lub mial okolo 1 roku
2. miales na sobie rekawice bokserskie Everlast z ukrytymi ostrzami
:wink:
Ogolnie to ciesz sie ze to nie byl ałabaj, albo jakis inny owczarek (kraski, jużak), bo bysmy cie żyletką z chodnika zbierali ...
Napisano Ponad rok temu
Sorry pijany bylem, a ostatnio te psy mnie wkurwiaja bo sie bez powodu na inne psy zucaja :roll: . A chodzilo mi o to ze moja sunia je zawsze kladla z palcem w dupie i roznica miedzy takim rottwailerem a owczarkiem jest ogromna :wink:Kaukaz ma zrównoważony charakter, a agresje przejawia tylko w stosunku do obcych za furtką !!! na posesji znajuduje sobie jedno miejsce i z niego obserwuje teren. slucha tylko jednej osoby - no chyba ze ma ochote akurat na wykonanie polecen kogos innego!!! ogolnie to moda na te psy, przez co masowa ich reprodukcja doprowadzila do agresji w rasie. co ja mowie. doprowadzila do agresji u KUNDLI przypominajacych kaukazy ... bo wiekszosc psow ktore wykazuja agresje to tzw. rasowe kaukazy bez rodowodu. gowno prawda. nie ma czegos takiego. pies nie ma rodowodu = jest kundlem.
kurwa nie ma bata zeby nawet 3 pitbulle na wolnosci niedzwiedzia zajebały
mylisz sie ... istnieje rasa psow, ktora w pojedynke potrafila rozszarpac niedźwiedzia ... wiesz co to Szarplaninac ??? widziales kiedys takiego psa, jak onwalczy, jaka ma sile ???o jedynym kaukazie "zły"
nie ma zlych psow ... sa tylko źli i nieodpowiedzialni wlasciciele ...
Volt:
piszesz o owczarku niemieckim ??? rozumiem ze:
1. pies byl jeszcze szczeniakiem lub mial okolo 1 roku
2. miales na sobie rekawice bokserskie Everlast z ukrytymi ostrzami
:wink:
Ogolnie to ciesz sie ze to nie byl ałabaj, albo jakis inny owczarek (kraski, jużak), bo bysmy cie żyletką z chodnika zbierali ...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
SMYCZ jako ciekawa alternatywa
- Ponad rok temu
-
Plecak
- Ponad rok temu
-
Brutalna sytuacja w szkole.
- Ponad rok temu
-
8 miesięcy treningu Kyokushin i pierwsze sprawdzenie się
- Ponad rok temu
-
Czy dobrze postąpiłem???
- Ponad rok temu
-
Historia z życia
- Ponad rok temu
-
Młodzi Kozacy
- Ponad rok temu
-
Pojednanie kibiców ... na długo ?
- Ponad rok temu
-
takie tam wydarzenie
- Ponad rok temu
-
styl na solówke
- Ponad rok temu