Skocz do zawartości


Zdjęcie

obrona przed psem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
396 odpowiedzi w tym temacie

budo_gkozi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 910 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
Dobra, podsumowując :

nożem [odpowiednim] można i niedźwiedza zabić, tak?
z drugiej strony jak ktoś ma pecha to mu wściekły wiewiór nastuka

czyli nóz, gaz,... dobra broń ale jak to zwykle bywa nie zawsze się uda i nie zawsze bez strat własnych [nie czuję się na siłach oceniać w ilu procentach przypadków], ale raczej większe szanse niż bez żadnej broni

nie ma pewnego przepisu na to, jak się obronić, są lepsze i gorsze pomysły


prawdopodobnie włożenie czegoś psu głęboko w gardło spowoduje odruchowe wykrztuszanie czyli przerwanie ataku,


już któryś raz to słyszę - co to oznacza 3 tony siły ścisku szczęki? jak mu się powiesi 3 tony na dolnej szczęce to bedzie potrafił zamknąć paszczę?? - no bez jaj ...

3 tony na cm2 ? w to już łatwiej uwierzyć - nacisk na końcu kłów (mała powierzchnia) ma porównywalny jak 3 tony na cm2 (czyli ma np 100kg ale skupione na bardzo małej powierzchni)

patrzenie, niepatrzenie w oczy to tak jak powiedzieć do człowieka "wypi******" - albo zadziała albo odwrotnie

i tak samo wg mnie z robieniem "żółwia" - tak jakby przewrócić się przed agresywnym człowiekiem i mieć nadzieję, że nie skopie - jak pies ma nawalone we łbie to to mu tylko ułatwi sprawę , jak ma jakąś inteligencję to uzna, że wygrał i zostawi
  • 0

budo_blackgirl
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 456 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Ankh-Morpork

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
(nie czytalam calego watku bo czasu brak, wybaczcie, ale moze nie powtorze czegos, co ktos napisal)

W swiecie ssakow drapieznych patrzenie w oczy nie oznacza zawsze ataku, to juz jest rodzaj walki, w zaleznosci od gatunku- jedne zwierzeta na tym poprzestaja, odchodzi ten osobnik,ktory nie wytrzymuje (do tego dochodzi czesto prezentacja innych walorow- puszenie sie, pokazywanie barwnych czesci ciala, m.in. czerwonych [u ssakow mniej, tu np. pawiany]) tego "ataku", bo juz w tym momencie widzi,ze starcia fizycznego moze nie przetrwac, a nie o to mu chodzi. Jesli jednak trafia sie dwa zaciete, to patrzenie w oczy jest nie tyle sygnalem ostrzegawczym i badawczym, co prowokujacym do walki. Takoz roznie to bywa, z psami takze- tu zalezy w jakim stopniu "zachowal sie" instynkt zwierzecia, jak ulozona jest jego psychika, jak traktowany jest przez wlasciela itp.,ale jednak na wszeli wypadek nie znajac psa, nie patrzylabym sie mu w oczy...nigdy nie wiemy,czy nie odbierze tego jako ataku...
Co do "zolwika" to jakos nie widze tego... Niesadze,zebym byla w stanie polozyc sie w momenci, gdy szarzuje na mnie oszalaly pies..raczej bym starala sie jakos chronic, te najdelikatniejsze czesci ciala- twarz, szyje... aczkolwiek pewna nie jestem... juz kiedys siedzial na mnie owczarek niemiecki, twarza w pysk,ze sie tak wyraze... i bylam sparalizowana, tyle ze bylam 7 czy 8 letnim gowniarzem i nie do konca wiedzialam co sie dzieje.. przez 6,7 kolejnych lat mialam awersje do wszelakich psow..na szczescie przeszlo...
Jak mowil poprzednik, nie ma uniwersalnej broni na psa, bo nie wiemy z jakim osobnikiem mamy doczynienia... my mu wbijemy noz... a ten jeszcze zdarzy nam rozwerwac tetnice szyjne, bo noz wejdzie nie tam, gdzie bysmy chcieli...roznie bywa..
  • 0

budo_kocur
  • Użytkownik
  • 6 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
Czesc
Pozwólcie, ze dodam moja mala historie z psem. Mój znajomy ma boksera (psa oczywiscie:).
Bylismy kiedys w lesie i gralismy z tym bokserem w pilke. Pies biegal, a my podawalismy sobie nawzajem.
Raz niechcacy zamiast w pilke - trafilem psa noga w pysk. No, nie bylo to kopniecie z calej sily, ale dosc mocne. Pies nawet nie pisnal. Sprawial wrazenie, ze w ogóle nie wie, że dostal. Ja mielem na bucie troche krwi, a on (bokser) dalej radosnie biegal za pilka.

Dodam, ze piesek byl juz niezle rozochocony bieganina.

Pies to trudny przeciwnik. Bez broni - raczej nie obejdzie sie bez ran.
Poza tym - kazdy, kto bawi sie z psem (juz nie wspominajac o kotkach, ale one raczej nie sa grozne :) ) - wie, ze czworonogi maja o wiele szybszy refleks niz my.

Ktos wczesniej pisał, ze do psa trzeba przemawiac jego jezykiem. Polecam ksiazke:
"Zapomniany jezyk psów" Jan Fennel.

Pozdro
  • 0

budo_malachi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 325 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Amsterdam/Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
Ta historia z bokserem specjalnie mnie nie dziwi. Co, miał paść nieprzytomny na ziemię? :D Boksery to nie mięczaki :)

Ja jak się bawię z moim psem to zawsze wygrywam - mata leo albo dźwignia na łapę :wink: Muszę go tylko nauczyć, żeby się odklepywał. :lol:

I mam tutaj tą książkę. Niewiele w niej pisze o obronie przed psami. :D Raczej o zaprzyjaźnieniu się ze swoim pupilem i wychowaniu. Ale książka świetna.
  • 0

budo_archi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 466 postów
  • Pomógł: 0
2
Neutralna
  • Lokalizacja:ABADA Białystok/Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
To ja też opowiem swoją historię , też z bokserem, a co :wink:

Jest tu wiele rzeczy jakich sie nie powinno robić - może komus to pomoże lub da do myślenia...

No więc zimą jakieś 3 lata temu szedłem sobie po łące z moim psem - suka rasy bokser. Duża jak na tą rasę - 60 cm w kłębie i 20-25 kg wagi. Dodać mogę że miała juz chyba 8 czy 9 lat a z zębami nigdy u niej dobrze nie było :wink: .
Była zaprawiona w bojach ale siła i szybkośc juz raczej nie najlepsze. No i szedłem łąką - pies oczywiscie luzem obok mnie. Nagle na zakręcie wyszedł na nas koles z pitbullem , też suką, tez luzem( dośc mała była, ale na pewno cięższa od mojej). No i psy stanęły naprzeciw siebie naprężone.Tutaj trzeba działać szybko albo będzie jatka - niestety wtedy tego nie wiedziałem. Najlepsze byłoby wtedy równoczesne złapanie swoich psów - problem jednak w tym że kolo od pittbula sie nie kwapił. Zrobiłem więc rzecz prawie że najgłupszą - zacząłem odwoływac swoją. Mówiłem " nie rusz" , "chodź tu". No i moja bardzo karna się zaczęła cofać wykonując mój rozkaz. W tym momencie pittbul się rzucił. Ja przerażony i sparalizowany - myślałem że po psie. Ale obydwa psy miały obroże - potem zauważyłem że pittbulle i boksery atakują tylko gardło. Walka trwała więc juz może z 20 s i nadal żaden pies nie był ranny. Wstąpiła więc we mnie nadzieja i postanowiłem się włączyć ( adrenalina= max) Gdy pittbull siedział juz prawie na moim psie przykopałem mu z buta w bebechy. Wszystko było na lodzie więc pittbul pojechał po nim z 3 m ( zamach był niezły i trafiłem czysto) Nie zrobiło to ŻADNEGO wrażenia na psie. Tyle tylko że moja miała czas sie podieść i walczyć dalej. Ale starośc nie radosć - po chwili znów pittbul siedzi mi na psie. Mówie do kolesia " zabieraj kurwa swego psa ! " Koleś - "to zabierzmy razem". Jednak wcale sie nie kwapił. Podszedłem więc do walczących psów, złapałem pittbula od tyłu i rzuciłem nim (!) w kolesia - jakieś 2 m w bok ( ach ta adrenalina). Kolo złapał swego psa i koniec.
Strat w psach żadnych - tylko na obrożach ślady kłów, ja też cały :wink:

Nic nie ubarwiałem, ale farta miałemi tak.
Sorry że tak długo,
pozdrawiam
  • 0

budo_ever
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 165 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem

To ja też opowiem swoją historię , też z bokserem, a co :wink:

swoja droga niepotrzebny bylby temat obrony przed psem, gdyby wlasciciele psow przestrzegali prawa i prowadzili je na smyczy i w kagancu. a jak czytam, ze ktos pitbula puszcza luzem np. w parku pelnym dzieci to mnie krew zalewa.
takim ludziom powinno sie odbierac psy, a ich samych karac takimi grzywnami zeby im sie odechcialo do konca zycia takiej glupoty.
  • 0

budo_einstain
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 140 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pyrlandia

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
Witam wszystkich :)


Z racji tego, iż szkole psy w Osrodku Szkolenia Psów, mysle ze moge cos napisać:


1. jesli jestes kozak to patrz psu w oczy, nie mrugaj. to taka proba sil w swiecie zwierzat, ale musisz byc na prawde twardy i gotowy do natychmiastowej walki
2. w razie ataku nigdy nie uciekamy. gdy pies nas goni, stajemy i czekamy. chamujemy wtedy instynkt pogoni za ofiara u psa i przewznie pies odchodzi
3. gdy zaatakuje to ... (z racji pracy z psami nie wypowiadam sie w temacie jak je uniezkodliwiac :) )
4. gdy pies nas powali: robimy żółwia (na kolana, glowa miedzy nogi itd.), rece zaplatamy nad potylica, glowa miedzy kolana, chronimy: twarz, glowe, szyje, brzuch


co do psow walczacych miedzy soba (walki itd.): nigdy sie ich nie uderza, ani nie rozdziela silowo, bo to tylko poteguje agresje !!!!!!! POLEWA SIE JE WODA !!!



pozdr.
  • 0

budo_blackgirl
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 456 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Ankh-Morpork

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
A co z rozdzielaniem psow za tylne lapy?
  • 0

budo_einstain
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 140 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pyrlandia

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
mysle ze ewentualnie by przeszlo, ale rozdzielajac jakiegos bull ktory dobrze chwycil przeciwnika, prędzej mu wyrwiemy nogi ze stawu i dopiero wtedy pusci ...


Pozdr.
  • 0

budo_cynik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5337 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_einstain
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 140 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pyrlandia

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
musze przyznać, że filmik wywołał na mej twarzy usmiech ... po raz pierwszy widze zeby funkcjonariusz musial odciagac psa od napastnika sila i jeszcze go odciagac dobre kilka metrow.

psu policyjnemu (czy tez szkolonemu do konkursow IPO) w takich wypadkach (pogon za napastnikiem i zaatakowanie go) gdy juz chwyci napastnika, a przewodnik podbiegnie wydaje sie komende np. "zostaw!" i pies siada pilnujac napastnika. gdy napastnik da chocby krok, pies atakuje ...


smieszna wydaje sie potrzeba odciagania psa sila ...
  • 0

budo_cynik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5337 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
no moze cwiczyli dopiero, cholera wie. W kazdym razi erobi wrazenie piesek co wyciaga pana z samochodu.
  • 0

budo_sfistack
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 60 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
I chwyta policjanta? :| Jakies za bardzo agresywne/niezbyt posluszne ...
  • 0

budo_wolverine
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 407 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
Ja słyszałem, czy czytałem że kiedyś któryś z rodziny Gracie(prawdopodobnie Renzo) szedł po ulicach Brazyli i ktoś go pitbullem poszczuł a on go udusił :D
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
Niezupelnie tak bylo. Ale nie chce mi sie juz walkowac tego tematu.
K_P
  • 0

budo_campo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 905 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rybnik
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem

Ja słyszałem, czy czytałem że kiedyś któryś z rodziny Gracie(prawdopodobnie Renzo) szedł po ulicach Brazyli i ktoś go pitbullem poszczuł a on go udusił :D

Renzo znał zarówno właściciela jak i pieska, który mimo wszystko posłuchał rozkazów pana i zawarczał na Gracie'go... nie opłaciło mu się to :wink:
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
Dziwie sie tylko wlascicielowi - ja skopalbym glowke, komus kto mi dusi mojego psa.
K_P
PS. Zreszta mojemu psu ciezko zalozyc np. trojkat nog, wszystko zapiete jak trzeba, a on i tak wyciaga glowe. Takie ma bycze karczysko. :wink:
  • 0

budo_marianek
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 93 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
a jak to było, bo ciekaw jestem?
  • 0

budo_wolverine
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 407 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem

Niezupelnie tak bylo. Ale nie chce mi sie juz walkowac tego tematu.
K_P

nie pamiętam dokładnie jak to było, ale zakończenie te same :)
  • 0

budo_domr
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
IMO - urban legend i uważam tak wcale nie dlatego, że lubię (a wg niektórych gloryfikuję)pity :wink:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024