Skocz do zawartości


Zdjęcie

obrona przed psem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
396 odpowiedzi w tym temacie

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem

Przyjacielu, to stek bzdur. Nigdy nie miałeś psa i pewnie dlatego tak piszesz. Patrzenie w oczy psu to powód do ataku ze strony psa. To jak wyzwanie dla niego.
(...)
A co zrobić jak Cię zaatakuje... cóż, nie wiem, czy gaz coś da, ale wiem, że jak nie da, to można stracić rękę. Myślę, że przede wszystkim się nie bać, i jednak patrzeć w oczy (ja tak robię, jak mnie atakuje psiur, ale jakimś cudem nie boję się psów, czuję respoekt ale nie strach). A jako proń - cóż, jak pies jest z gatuinku Kaukaza, Pitbula czy czegoś takiego, i naprawdę atakuje, to jedynie nóż, i to porządny, albo giwera.

Przyjacielu - nie pisze o pitach, kaukazach i tym podobnych popaprańcach, gdyz z czyms takim niemiałem doczynienia - bo tak na prawdę - ile ich biega po ulicach?

Piszę o różnej maści wilkowatych lub kudłatych psach których wszędzie pełno - wielkość do kolan, masa 10-20 kg

Dzis patrzyłem w oczy wilczurowi, który odwrócił wzrok - wcale sie na mnie nie rzucił - wiec jak to jest?
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
Kselos do tego typu psow to sie szczebiota i juz z jezacego sie wroga, masz serdecznego przyjaciela. Wiecej nie trzeba.
K_P
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
Jek byłem młodszy to takie dwa mnie ugryzły... zwykłe wilkowate kundle. Po prostu przechodziłem (za) blisko...
...ale może mam złe podejscie

Mała refleksja - z tym psem to niedługo będzie jak z obroną przed nożem...
  • 0

budo_lama
  • Użytkownik
  • Pip
  • 41 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem

Dzis patrzyłem w oczy wilczurowi, który odwrócił wzrok - wcale sie na mnie nie rzucił - wiec jak to jest?

- tak jak pisałem. Wszystko kwestia psa i podejscia do niego. Spróbuj zrobić jedną rzecz, jak się zbliży do Ciebie pies, jakiś taki dowolny, bezpański, gwałtownie schyl się, podnieś kamień i zamarkuj rzut. Pies spierdzieli aż się będzie kurzyć. Może posczzeka jeszcze, ale się nie zbliży Zrób to z psem, któy chce Cię ugryźć. Moje doświadczenia z psami są takie, jak opisałem, a guru nie jestem i pewnie nikt nie jest. Swego czasu jedynie bardzo się interesowałęm tematem układania psa. I pamiętam, zasada była jedna - jeśli chodzi o normalne psy, typowe jak piszesz, to przede wszystkim nie okazywać strachu. Jak nie uciekasz, pies Cię nie ugryzie.
A z tymi które nazywasz :popaprańcami" nie ma zupełnie znaczneia, co chcesz/zrobisz, jak już zaatakuje, to najlepszą formą obrony wleść na drzewo lub do bramy, auta itp. Możesz oczywiście zawsze spróbować kurtkę na łep narzucić, ale raczej zapomnij. Możesz łapę kurtką owinąć, ale to też przy "normalnym" piesiu. Popapraniec złamie Ci rękę, poczytaj jaki jest ich nacisk szczęk :) - zapewniam, porażający.

Przyjacielu - nie pisze o pitach, kaukazach i tym podobnych popaprańcach, gdyz z czyms takim niemiałem doczynienia - bo tak na prawdę - ile ich biega po ulicach?

- no, tych akurat trochę biega, sczzególnie z takimi łysymi pajacami.
co do małych piesiów... taki zwykle szczeka, obskakuje ale nic z zasady nie robi. Gdyby postawić sprawę tak - głośno szczeka, rzuca się itd = niebezpieczeństwo pogryzienia, to cholerne sarenki (wiesz co to? Takie trzęsące się na koślawych krzywych patykowatych nóżkach nibypsy) byłyby postrachem.
Powiem jeszcze, że pies który głośno szczeka, ujada, warczy ale nie atakuje bezpośrenio, bada przeciwnika. Jak zaczniesz się cofać, wtedy jest ryzyko ataku, poważne nawet.
Natomiast pies, który Cię zaatakuje, po prostu zaatakuje, i nie ma wtedy czasu na patrzenie w oczy, Niskie kopnięcia - proste, piętą, low, podcięcie, - akurat na wysokość psa...
problem w tym, że pies jest bardzo sprytny, i jak naprawdę zaatakuje, tak serio, to można jeszcze coś kombinować, jak ma słabą szczękę. Weź takiego buldoga, i sprubuj z nim powalczyć...
Ja ze swoim się często bawiłem, on mnie starał się użreć, jak go tłukłem (oczywiście to była zabawa, on mnie łapał tylko symbolicznie, jak go klepałem też trochę symbolicznie), dlatego wiem, jak pies potrafi kombinować.
  • 0

budo_marianek
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 93 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
A był ktoś taki mądry że sie wpiepszył an podwórko skundlonego kaukaza po pijaku?? :) 5 cm w lewo i bym jaj nie mial :D A jesli chodzi o nóż to an pit bula tak, możesz po tym jak cie pies zaatakuje, bo watpie zebys go upzredzil, podciac mu tetnice w przedneij pachwinie (pies nei wie co to noz i nie czuej pzred nim respektu) a do kaukaza to ciezko by i z nozem bnylo, bo z taka masa jak by pies na ciebei wszedl to...... (jak mnie atakaowal to tylko rece do przodu i uniki, tyle ze nie byl bardzo zly bo odpuscil po kilku atakch i szybko ucieklem pzrez plot. z wilczurem to co innego nie ma chrakteru takeigo an walke jak pit bulle
  • 0

budo_lama
  • Użytkownik
  • Pip
  • 41 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
zapomniałem jeszcze o czymś:

I nie chcial mnie ugryzc, kiedy trzymalem go za obroze. Bo to czesto robia inni (trzymaja). Tylko byl zdzwiony nieco, ze to robi "tylko znajomy".

Jeśłi chodzi o kaukaza, to nigdy go nie staraj się złapać. Mój by cię użarł jak byś spróbował chioćby rękę do niego wyciągnąć. Mogłeś stać, rozmawiać, robić co chciałeś, ale ręka w jego stronę to był atak na 100%. Nawet miałem kiedyś takie zdarzenie - gadałem z gościem chyba z godzinę. Pies sobie leżał kołomnie, kompletnie miał nas gdzieś. W pewnym momencie gość chciał go pogłaskać i nawet nie zdążył cofnąć ręki. ALe - tylko go lekko użarł, a u niego lekko, to co prawda do krwi, ale nic pozatym, chwicił, puścił i do tyłu z warkiem. On nawet specjalnie nie szczekał. Warczał i gryzł. I z tego co wiem, kaukazy takie są. No, ale i to nie jest regułą.
  • 0

budo_paeł
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 942 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
Taka mala rada, jak widzicie ze pies chce was przekasic szukajcie czegos pod reka - butelka, kij itp. Niestety jak mojego psa pogryzlo wilczurzysko nie bylo niczego a ja sie balem :cry:

Latwo pisac jak sie nigdy nie "sparowalo" z psem, wtedy to wszystko jest proste - jak w filmach...
  • 0

budo_marianek
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 93 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
JA sparowałem :) :) :) :) :? a odnosnie obrony na takeigo pitbulal to chyba kurtke zdjac w obie rece wziasc i agresowac go an ta kortke, w wiekszosci [rzypadkow powinno pomoc i wtedy(wiekszosc budowiczow ma troszeczke sily zeby sie postawic) (reszta musi zginć ;) ) starac sie poruszac w strone jakiejs bramy itp. , a moze byc i madry pies ze ty mu z kurtka a ty mu za gardlo ;D
  • 0

budo_lama
  • Użytkownik
  • Pip
  • 41 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem


A był ktoś taki mądry że sie wpiepszył an podwórko skundlonego kaukaza po pijaku?? 5 cm w lewo i bym jaj nie mial

:) Zostanę Twoim fanem :)
Ps. Jeśli chodzi o kaukaza, jeszcze warto wiedzieć jedną rzecz, nietypową jeśli chodzi o inne psy. Kaukaz pilnuje nie tylko obejścia, ale i terenu do niego przyległego. Jeśłi siedzi na podwórku, to za swój teren uważa nie tylko samo podwórko, ale i teren wokół (bliżej nieokreślony zresztą). Więc jak kaukaz jest w obejsciu, lepie wielkim łukiem obchodzić, bo nawet za bramą może zaatakaować z taką samą zacientością, jak na samym podwórku
  • 0

budo_marianek
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 93 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
jak juz napisal poprzednik mogl mnie zaatakowac bo wyciagnalem do niego reke, ja pijany u babki idde po kumple, podlecial misiek (taki prawie bialy piesek do pasa) i merda ogonkiem a ja: " oo misiuuu " (pijanym glosem ) i raczek wyciagnalem zeby poglaskac a ty masz ci wjazd patrze a ty spodenki podarte i krew leci, (pod samym oknem kumpla) ja sei drzec zaczalem (mysle uslyszy mnie) nie uslyszal :D i potem nastepny atak na brzuszek ;d a kumpel potem mowil ze myslal ze sobei zlewe robimy jak slyszal darcie ;d
  • 0

budo_marianek
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 93 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
A jak się bronić pzred pytonem olbrzymim? bo zawsze może komuś uciec i co wtedy?

to bylo żartem, a serio jak się bronić przed ojcem koleżanki ktory eni miał pojecia że spędziłeś w pokoju obok niego całą noc bez jego wiedzy? i to nie z jego synem :) :) bić czy nei bić? o to jest pytanie, może smych by coś pomogła, a może rozio nam coś doradzi, czy 8 miesięcy KK da coś w tym starciu, pzrecież 40 letni postawny facet to duży chłop niczym kaukaz, a sytuacja która wynikła sprawia że jest GAMe NICZYM PIT BULL I WALCZY DO KONCA
  • 0

budo_marianek
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 93 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
a zeby nei było OT to przyjmijmy że ojciec jest policjhantem ;)
  • 0

budo_kubas§
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
ja nigdy do czynienia z pitbulem,kaukazem,dobermanem czynienia nie miałem ale wdług mnie, jak kundel jest wielki i niezabardzo zwinny to można unikać jego ataków nie wiem jak zwinny i szybki jest kaukaz ale z dużym,tempym i wqurwionym bernardynem to ja robiłem tak- jak zaczoł biegnąć na mnie z odległości ok.10m to czekałem i jak już podnosił łapy to unik odsunełem sie i pies zanim zachamował i zawrucił i sie rozbujał to ja już robiłem zajebisty sprint i 30-35 i mu spierniczyłem ale jeszcze z 5-10 m i by mi wwalił sie na plecy i mnie conajmniej porządnie połamał (było to 2lata temu i wtedy ten pies był tylko troche lżejszy odemnie). Z innymi atakami psów do czynienia niemiałem ale wątpie by kop odstraszył zdrowego,silnego i szybkiego pitbula,rodwailera, a o ucieczce przed np.: dobermanem to można zapomnieć
  • 0

budo_pyrek
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 125 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
racja, ale nikomu nie radze próbować unikać ataków...pamiętajcie, że wystarczy jeden błąd i po zawodach!!! bawiliście sie kiedyś z dużym psem?? one skaczą na człowieka bo to lubią i nie sprawia im to żadnego problemu, i każdy, nawet największy pies jak jest wkórwiony to nie zmęczy się szybciej od przeciętnego przerażonego człowieka...
  • 0

budo_malachi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 325 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Amsterdam/Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
Ech... no to po pierwsze mało który bezdomny pies szlajający się po ulicach jest agresywny. W mojej okolicy pełno takich biega luzem i żaden mnie jeszcze nie zaatakował. Co najwyżej mojego psa, którego trzymałem na smyczy. W większości przypadków wystarczy jednak głośno na takiego wrzasnąć i, ważne, nie okazywać strachu. Takie wygłodzone, bezdomne psy często boją się bardziej niż my. A nawet jeśli się nie boją to nie mają żadnych powodów do ataku. Wystarczy ich nie prowokować - zostawić w spokoju, one też nas zostawią.
  • 0

budo_malachi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 325 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Amsterdam/Szczecin

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
A jak już miałoby dojść do walki, to odradzam ucieczkę - raczej zawsze dopadnie. Bronić się też jest bardzo trudno, dobrze jest chwycić za jakiegoś badyla jeśli jest pod ręką i trzymać tak, żeby ugryzł gałąź zamiast ręki. Rozjuszone psy często gryzą na oślep, co może być bardzo niebezpieczne. Nie wiem, jednak czy najlepszym rozwiązaniem nie byłoby zwinęcie się w kłębek na ziemi. Raz że psiak nie będzie miał za co chwycić, a dwa że raczej na pewno uzna, że wygrał i odpuści. Gorzej jak usiądzie i zacznie pilnować. :wink:
  • 0

budo_felipe
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 281 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:się wziąłem?

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
A jak Cię zakopie to co wtedy????? :lol:
  • 0

budo_kubas§
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 580 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
albo oleje :lol: :lol:
  • 0

budo_kapral
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:jakaś afryka, sam nie wiem
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
wczoraj mnie akurat pies pogryzł.
Bym miał kose, może bym go ożenił. No ale to takie gdybanie :roll:
Jechałem sobie średnią prekością na rowerze, przejeżdżając obok jakieś laski z większym psem. W momencie, ten się urwał jej ze smyczy(nawet coś łańcuchopodobnego:| nie zwróciłem uwagi, jak zwykle, bo drugi raz mnie pies pogryzł, to jest kwestia sekund- trza myśleć w biegu). Stanęłem od razu, bo gdybym pojechał na pełnej pizdzie, to by pies się za mną rzucił i by mnie doognił, wtedy laska by go nie uspokoiła. przyjebałbym mu z buta to by się jeszcze bardziej rozjuszył wiec też odpadło. Musiałem czekać aż pinda łaskawie go odciągnęła itp. Do tego czasu ukryzł mnie w kostke, za buta pociągnął i chapnął w koleń oraz pozostawił kilam zadrapań. A to wszystko w czasie kilku sekund.

A nie miałem żadnego innego wyboru w podjęciu działań.
  • 0

budo_felipe
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 281 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:się wziąłem?

Napisano Ponad rok temu

Re: obrona przed psem
Kiedyś gdzieś wyczytałem sposób obrony przed psem dla rowrzystów:
nalezy zatzrymać się, stanąć za rowerem, wyciągnąc rękę z trzymaną prostopadle pompką rowerową. Pies ma się w nia wgryź a wtedy my mu kopa w zad i czasówka, czyli spierdalamente :)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024