Explosive Self Defence System
Napisano Ponad rok temu
I tak jeszcze z ciekawosci powtarzam ponownie moje pytanie z 22 listopada 2004 roku
" W ilu szkoleniach ESDS:u Pan uczestniczyl ?
Czy w moim ? Czy w Ryska Pinczewskiego ? Czy Jurka Cichalewskiego ? Albo ktoregos z innych naszych instruktorow. "
Z powazaniem
Slawek Gozdzik
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
O każdym systemie można mówić wiele. Podobnie jak o ludziach którzy je trenują. Odniosę się tu do bicia żon. Przekrój społeczny wszystkich grup zawodowych jest dokładnie taki sam. Czyli garstka pasjonatów, garstka debili i całe multum szarej nie wyróżniającej się masy. Podobnie jest z policjantami, żołnierzami, funkcjonariuszami innych służb nawet z księżmi. Co to oznacza, że taka osoba jak Sławek Goździk nie może ponosić odpowiedzialności za to, w jaki sposób ktoś wykorzystuje jego nauki, jego system. A tym samym nie można na przykładzie jednego człowieka mówić o całym środowisku (szczególnie jeśli zna się je tylko z filmów). Znam przypadek kobiety, która była bita przez swojego faceta, który z zawodu był księdzem. Czy to znaczy że cały kler należy rozwiązać?
Zdaje sobie sprawę, że forum jest takim miejscem gdzie można anonimowo ludziom nawtykać i grać wielkiego fachowca bez konieczności ujawniania się. Jednak dyskusję fachowców poznaje się po tym, że rozmawiają o meritum sprawy a nie osobistych animozjach. Panie Wosiu nie zna Pan tego człowieka który bił tą żonę, nie zna Pan jego sytuacji rodzinnej, nawet pewnie nie zna Pan jego żony. Znalazł Pan post na jakimś forum i na jego podstawi ocenia Pan całe środowisko ludzi związanych z ESDS. Skoro jest Pan tak dobrym fachowcem jak Pan twierdzi, a ja nie mam powodów by Panu nie wierzyć, to wie Pan doskonale, że takich spraw nie powinno się mieszać do merytorycznej dyskusji. I to nie dlatego, że my chcemy coś ukryć ale dlatego, że takie sprawy nie wnoszą nic do zagadnienia. Dyskusja schodzi na poziom przepychanek słownych. I jakiś dziwnych wniosków, że ESDS jest odpowiedzialny na rodzinną tragedie. To tak jakby producent noży odpowiadał za to, co robią nożownicy na ulicach.
Teraz trochę o czym innym - a mianowice to nieszczęsne ucho.
Panie Wosiu nie wiem gdzie Pan się wychowywał, i gdzie Pan trenował ale niech mi Pan wierzy na wiele lat przed tym jak zetknąłem się z ESDSem, poznałem siłę uderzenia otwartą dłonią w ucho. Było to w podstawówce. A zapewniam Pana, że wtedy chyba nawet sam S. Goździk o ESDSie nie myślał na tyle dawno to było. Dzieciaki w szkołach znają taką wiedzę, nie muszą jeździć na żadne staże.
A co ma wspólnego uderzenie w ucho z ESDSem. Mniej więcej tyle co zorza polarna z miesiączkowaniem pingwinów, czyli nie wiele poza tą otwartą ręką. Proszę jednak nie nazywać wszystkiego co robi się otwartą dłonią jako ESDS. Bo jak ktoś lubi pieścić swoją żonę otwartą dłonią to zapewniam, że to nie jest ESDS i na stażach tego nie uczą podobnie zresztą jak uderzeń w ucho.
Co do metodyki. Proszę Państwa nie da się poprowadzić realistycznego szkolenia, czy ćwiczenia sytuacyjnego w oderwaniu od tego jaka jest rzeczywistość polskich ulic. A ona wygląda następująco - grypka młodych, gniewnych i pewnych siebie gówniarzy napada na jakąś kobietę, najlepiej babcię bo oporu nie postawi, przekopią przez 3 podwórka to się może wysypie z 5 zł emerytury. Co prawda gnoje mówią słabo Polsku, bo do szkoły było pod górkę, ale za to blisko na podwórko było więc łacina opanowana do perfekcji mogli by lektorat prowadzić. Zadaniem policjanta jest zapanować na takim przypadkiem, i to na tyle szybko i skutecznie żeby nie trzeba było wyciągać broni. Nie wiem ile Pan interwencji przeżył w swoim bogatym w doświadczenia ze sztuk walki życiu. Do mnie w każdym bądź razie niech mi Pan wierzy Panie Wosiu nikt Jana Miodka nie cytował.
I jeszcze takie pytanie do tych oburzonych jeśli Państwa bolą tak te łacińskie przecinki to jak Państwo radzicie sobie z tym na ulicy? Kto z was otwarcie zwrócił kiedykolwiek uwagę komuś w autobusie, że przeklina? A może uznaliście, że można wyłapać łatwo w twarz i siedzieliście cicho?
Za to na forum można zagrać odważnego przecież mi Pinczewski nie sprzeda plata przez monitor aż tak dobry to nie jest.
I tak doszliśmy do ostatniego tematu jaki chciałem poruszyć. A mianowicie szarpanie nazwisk ludzi, których nawet się nie poznało. Panie Wosiu oraz pozostali Państwo oburzeni większość z was a prawdopodobnie wszyscy nie mieliście okazji poznać żadnego z instruktorów ESDSu bo nie chciało się przyjechać na żaden staż. Ja proszę Państwa miałem tą przyjemność poznać Pana Pinczewskiego osobiście (a nie z filmów i opowieści dziwnej treści na publicznym forum) podobnie z resztą jak wielu innych instruktorów. Znam ich i wiem, że wykonują kawał dobrej roboty z pasją a nie dla szmalu jak wielu w tym kraju. Szarpanie ich nazwisk bo się zobaczyło jakiś filmik albo dwa, które i tak stanowią jedynie ułamkiem stażu który trwa na ogół 3 dni jest mocno nie profesjonalne (delikatnie rzecz ujmując bo nie chcę nikogo oburzyć). Toteż zapraszam na staż, tam będziecie państwo mieli okazję zweryfikować swoje zdanie.
Panie Wosiu, nie mam tak długiego stażu w sztukach walki jak Pan, cóż jest naturalne biorąc pod uwagę fakt że jestem młodszy od Pana. Jednak niech mi Pan wierzy jako oficerowi z wieloletnim stażem. Ulica to nie jest dojo, tam nikt się Panu się nie ukłoni przed walką, nikt nie będzie przestrzegał Pańskich zasad prowadzenia walki, a raczej za wszelką cenę będzie dążył do tego by Pan przestrzegał jego sposobu prowadzenia bójki. Najpierw mało poprawną polszczyzną i niewyszukaną łaciną będzie próbował Pana zastraszyć a jak Pan się nie da i zacznie Pan cwaniakować to wyjmie kose i ją Panu ożeni, bo problemy nie są mu potrzebne. Taki gość potrzebuje kasy a Pan akurat wygląda na takiego który ją ma. I tak zakończy się walka mistrza z chuliganem. Czego oczywiście Panu nie życzę.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Tam kwiat polskiej młodzieży tłumaczy jakie realia panują na ulicy. Reportaż jest dość grzeczny więc nikt się nie powinien obrażony wulgaryzmami, świetnie jednak opowiedziana jest taktyka chuligańska, ich podejście do innych ludzi, do policjantów itp.
Poniżej daje linki jakby ktoś miał problem szukaniem.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Z tych odcinków polecam ostatnie wypowiedź młodych gniewnych.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A ty polecam wypowiedzi o policjantach mniej więcej po 5min i 50 sek. filmu.
Niech mi ktoś powie ile taki gość zrozumie z wypowiedzi interweniującego policjanta udającego Adama Mickiewicza?
Ile z jego poleceń wydanych na podstawie prawa zostanie wykonana?
A może ten grzeczny funkcjonariusz skończy jak ten z filmowej opowieści ?
Chętnie poczytam sensowne odpowiedzi.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A tak mówiąc poważnie, nie jestem tutaj osobą całkiem anonimową i przeszukując archiwum można dojść do mojej tożsamości. Jeden tutejszy użytkownik, funkcjonariusz zresztą, miał coś kiedyś do mnie i użył metod operacyjnych aby dojść do mnie. Doszedł do mojego brata. Był już blisko ale zwątpił jak przemyślał sprawę, a wiedział, że czekam na niego. Także jakby co droga wolna.
Jakoś nie wydaje mi się, żeby ktoś czytający ze zrozumieniem mógł odnieść wrażenie, że kogoś gdzieś obraziłem. Co to za bzdury o szarganiu nazwisk, na ten przykład Pinczewskiego? Piszę zresztą o nim per Pinczewski bo się tutaj wypowiadał i taki sobie przybrał nick.
Nie zapędzaj się z pouczaniem mnie o realiach ulicy. Jak sam zauważyłeś jestem starszy i spokojnie możesz przyjąć że doświadczenie życiowe też mam większe. Nie wiem jakie masz doświadczenia poza wbijaniem w glebę małolatów, ja natomiast owszem, w interwencjach uczestniczyłem, po jakiej stronie to się domyśl, owszem, brałem udział w walkach na ulicy, również z użyciem niebezpiecznych narzędzi, więcej, nigdy nie przegrałem walki, raz był tylko remis z dwoma gośćmi z gazrurkami, ja miałem tylko limo i parę siniaków, natomiast jeden z gości tak mnie ochlapał swoją krwią jakby na mnie ktoś w rzeźni chlusnął z wiadra. Ciekawe czy dysponujesz podobnymi doświadczeniami, zwłaszcza w sytuacjach kiedy pewności siebie nie dodawał ci mundur i broń służbowa, co?
Co do przykładu przeciwnika z nożem. Ja ćwiczę walkę nożem. I od paru lat zawsze mam go przy sobie.
Co do szkoleń i staży. Nie jeżdżę na żadne i nigdy nie pojadę. Mi już po prostu nie wypada, czego miałbym się zresztą tam nauczyć. Jeszcze kilka lat temu może coś by mi to jeszcze dało, ale teraz już wszystko wiem co mi było potrzebne. Reszta to konsekwentne ćwiczenie i sparringi.
W przypadku innych osób, do oceny tego o czym konkretnie była mowa w tym wątku, wystarczyły przedmiotowe filmiki. Nie widzę powodu dla którego miałoby być konieczne uczestniczenie w całym stażu żeby zauważyć rzeczy o których była mowa.
Co do sztuk walki. Akurat zajmuję się takim czymś w czym nie ma form a jest położony nacisk na realną walkę.
To gwoli wyjaśnienia. Ogólną dyskusję uważam już za zamkniętą i nie chciałbym aby co kilka miesięcy jakiś kolejny adept ESDS występował tutaj z jakimiś urojonymi pretensjami do mnie i do innych.
Napisano Ponad rok temu
jak przedmówca zauważył przyjeżdża tam wielu instruktorów którzy dzielą się swoimi doświadczeniami praktycznie. Skoro pan Wosiu ma tak bogate doświadczenie w sztukach walki na pewno wniósł by nowy powiew technik lub zasad w sytuacjach zagrożenia życia, a i w Kalasiu znalazło by się kilku żeby z nimi potańcować lub na rynku
Lewro, jesteś śmieszny z jakimiś sugestiami, że miałbym coś komuś udowadniać. Sławy i podziwu nie potrzebuję, sprawdzać się nie muszę. Nie myślę o sobie w kategoriach mistrza, fightera itp. więc proszę mi czegoś takiego nie sugerować. Nie jestem nawet w jakieś super formie, bywały dużo lepsze okresy a umiejętności trzeba podtrzymywać codziennym trningiem co nie zawsze jest możliwe. Nie nauczam nikogo bo nie mam takiej wewnętrznej potrzeby, poza tym do tego czego mógłbym nauczyć potrzeba ludzi lubiących walkę i inteligentnych, a te cechy rzadko idą w parze.
Poza tym pisz jaśniej, bo nie wiem co to jest "tam" i co to jest "Kalaś". Mam nadzieję, że kwestia o "tańcowaniu", to nie jest jakiś pedalski slang
A tak w ogóle, upatrzyłeś mnie sobie do zaczepek, tak? Bo widzę, że się mnie czepiasz. Lepiej sobie to daruj.
Napisano Ponad rok temu
"natomiast jeden z gości tak mnie ochlapał swoją krwią jakby na mnie ktoś w rzeźni chlusnął z wiadra."
Nic mu się poważnego nie stało, miał na tzw. przedziałku na głowie ok 10 cm rozcięcie skóry bez naruszenia czaszki, po prostu już po ok 5 min walka toczyła się tylko z jednym przeciwnikiem (drugi czasowo był wyłączony z walki), w prawie całkowitych ciemnościach i przeszła do kotłowaniny w parterze, w której przez dłuższe okresy czasu przeciwnik był na górze a jego krew leciała na mnie. To tyle, nie chcę być źle zrozumiany, jestem bardzo pokojowym i łagodnym człowiekiem i w swoim życiu świadomie skrzywdziłem (z zejściem śmiertelnym) tylko kilka much i pająków.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zbyszek sie wkurzyl
ale po tym co zobaczylem na budo gali w Piastowie pod szyldem ESDS to sie mu wcale nie dziwie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I jak to się teraz kończy? Z zapodanych tekstów wynika, że sprawa ESDS ociera się w tej chwili o żenadę... No właśnie.
Szkoda mi twórcy ESDS, stworzył coś potencjalnie wartościowego, nauczał, chciał dobrze, potem to wszystko poleciało i rozlazło się...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Krav Maga w Wałbrzychu - Lista chetnych!!!
- Ponad rok temu
-
Kapap
- Ponad rok temu
-
Krav Maga w Wałbrzychu
- Ponad rok temu
-
Krav maga Kielce
- Ponad rok temu
-
WFKM- Krav Maga, nowa federacja w Polsce
- Ponad rok temu
-
Combat - Gliwice i okolice
- Ponad rok temu
-
Film z izraelskiego szkolenia KM
- Ponad rok temu
-
Krav Maga Maor
- Ponad rok temu
-
Krav Maga w Warszawie
- Ponad rok temu
-
Kto mam wywiad Polko z CKM?
- Ponad rok temu