27 odpowiedzi w tym temacie

[budo_spoko_gość]

Siema
Mam pytanie-sporo osob bylo na tym zlocie w Kielcach,sporo trenuje tez w Kielcach,jaki jest poziom kravki w tym miescie?Jak oceniacie ludzi trenujacych kravke w Kielcach

[budo_kubuś puchatek]

Co to znaczy poziom? Poziom zawsze jest taki jacy sa instruktorzy i adepci - z gowna bata nie ukrecisz.
Poza tym mowienie o poziomie w przypadku combatow to jakies nieporozumienie, te 10 akcji na krzyz, jakos wymaga sie pojeciu poziom.
K_P

[budo_administrator]

Kubus, czemu Ty taki ciety jestes na KM?

Jak to nie mozna mowic o poziomie? Chyba jest roznica miedzy instruktorem ktory ma 2 lata stazu a takim ktory ma 22 lata?

[budo_singlaub]

Kubus, czemu Ty taki ciety jestes na KM?

Jak to nie mozna mowic o poziomie? Chyba jest roznica miedzy instruktorem ktory ma 2 lata stazu a takim ktory ma 22 lata?

No na przykład 2 lata boksu i 22 lata aikido, bo tacy instruktorzy km też są.
Oczywiście że jest różnica.

[budo_krav_magik]

Co to znaczy poziom? Poziom zawsze jest taki jacy sa instruktorzy i adepci - z gowna bata nie ukrecisz.
Poza tym mowienie o poziomie w przypadku combatow to jakies nieporozumienie, te 10 akcji na krzyz, jakos wymaga sie pojeciu poziom.
K_P

no tak bo jak ktos jest COMBATEM to nie mam mowy o jakims poziomie (co ty gadasz gosciu jakis kraver cie skopal ze tak warczysz na nas?) , o jakich 10 akcjach mowisz ? masz na mysli to ze kombatowcy znaja gora 10 akcji jesli tak to buahahahaha zapewniam cie ze i 110 by sie znalazlo !
a co do poziomu w sekcji to zalezy od tego jak dobrana jest grupa ! i jak bardzo zalezy instruktorowi aby jego grupa byla the best !

znalazl sie ekspert heh !

:twisted: COMBAT THE BEST !!! :twisted:

[budo_kubuś puchatek]

Wiesz jakbym byl mlodszy, to bym powiedzial Ci, ze wystaw jakiekolwiek krawvera, albo sam wyjdz, a ja zawalcze... Ale dzis juz sie nawet takich jak Ty nie chce mi sie nawet besztac. Bo to nie ma sensu.
Szukasz konfrontacji to przyjdz do nas, znajdzie sie ktos ktos o Twjej wadze, moi zawodnicy startujacy w amatorskiej lidze vale tudo, potrzebuja sparingpartnerow.

Jedyne co moge zrobic to zaapelowac do Ciebie o... dobre wychowanie, bo na tym forum - jak malo gdzie - licza sie maniery.

Akurat jedyny sensowny "kraver' w moim miescie (chyba, ze nagle poajiwl sie ktos zarbisty, o ktorym nic nie wiem, ale raczej dochodza do mnie sluchy, ze takiech osob nie ma), majacy pojecie, doswiadczenia na "ulicy" i prawdziwy charakter ulicznego wojownika - jedna z pierwsza osob impelementujaca ten system w naszym kraju, prowadzi obok mnie jako drugi trener zajecia w naszym klubie MMA Kielce, wiec chyba wiem co mowie. Zwlaszcza, ze sam bylem nie raz na szkoleniach, a z ta osoba tluklismy te techniki juz... kilka lat temu. Powiem szczerze - do wyzygania.

Zreszta pisalem o tym - dla kogos kto ma pojecie o boksie, doswiadczenie w karate, jako takie pojecie o judo i przynajmniej podstawowa sprawnosc fizyczna - to przyswojenie tego systemu do kwestia 10 treningow, a drugich 10 utrwalenie. I takie proporcje sa zachowane w naszym klubie.

K_P

[budo_kubuś puchatek]

Zeby nie bylo, ze Cie czepiam kravki, to przypominm, ze kilka razy pisalem o tym, ze to moze byc ciekawy dodatek dla osoby, ktora ma doswiadczenie w innej "realistycznej" sztuce walki - typu - boks, muy thai etc, i cierpi w walce realnej na czesty problem wyboru techniki.

Ale np. technik bokserskich wystepujacych w kravmadze, to ja wolalbym, gdybym byl adeptem, zeby uczyl mnie trener boksu, a nie instruktor, ktory z boksem nigdy nie mial nic do czynienia. To tyle.

Zeby byla jasnosc. Ja osobiscie nie zwalczam krawki. Nie jest dla nas zadnym zagrozeniem. Zreszta nic nie jest, bo zajecia prowadzimy hobistycznie i nie stanowia dla nas zadnego zodla utrzymania. Tak wiec nam generalnie wisi, czy na sali jest 60 osob, czy 15. Zreszta sam specjalnie ograniczylem i wyselekcjonowalem sobie grupke 10-12 osob do "czystego" bjj. My nie walczymy o "klienta". Zreszta jak ktos mi sie nie podoba i jak mam taki kaprys, to go nie ucze. Nie musze.

Pozdrawiam
K_P

[budo_dar75]

mam wrażenie, że jak do tej pory wszyscy instruktorzy combatów reklamowali je jako 10-12 akcji na każdą sytuację, pokazując łatwość ich nauki jako zaletę.
K_P ma rację, że opanowanie takiego materiału nie zajmuje zbyt wiele czasu, może nie 10 godzin, ale tez nie 10 lat.

[budo_kubuś puchatek]

Po dwoch, trzech miesiacach wszyscy sie juz u mnie nudzili (raz w tygodniu do 2 godz. w terenie).
Fakt, ze na te zajecia przychodzili ludzie, ktorzy rownolegle cwicza u nas boks i bjj, wiec w czasie zajec z samoobrony nie trzeba bylo wyjasniac i uczyc niuansow np. prawego prostego.
K_P

[budo_krav_magik]

wiesz K_P ja nie mam zamiaru tu nikogo obrazac nie o to mi chodzi ale troche mnie zdenerwowalo z rana twoje stwierdzenie to dla mnie troche smieszne kiedy czytam jak ktos marudzi ze kravka to bbbeee a cos jest cacy nie chcesz ? nie trenuj, trenuje juz sporo czasu nie bede pisal co gdzie i ile ale widze ze lekarstwem na wszystko ostatnimi czasy jest tylko bjj i vale tudo a przeciez wystarczy wyobrazic sobie sytuacje kraver vs 3 kolesi na ulicy a bjj vs 3 kolesi na ulicy ? a co do twoich wspanialych uczniów zycze im jak najwiecej osiągniec a jesli brakuje mieska armatniego to polecam roznego rodzaju dyskoteki ja tak robilem

jak to sie mowi Ciach temat

pozdrawiam

[budo_singlaub]

ale widze ze lekarstwem na wszystko ostatnimi czasy jest tylko bjj i vale tudo a przeciez wystarczy wyobrazic sobie sytuacje kraver vs 3 kolesi na ulicy a bjj vs 3 kolesi na ulicy ?

No i co wtedy będzie?

Kto wg ciebie lepiej sobie wtedy poradzi?
Bo ja na pewno na kravera bym nie stawiał.

[budo_krav_magik]

domyslm sie ze pewnie bys zalozył dzwignie w parterze jednegu z nich a reszta by uciekla na sam widok :wink:

jak juz mowilem ciach temat :-)

[budo_singlaub]

domyslm sie ze pewnie bys zalozył dzwignie w parterze jednegu z nich a reszta by uciekla na sam widok :wink:

No cóż, z twojej znajomości tematu wynika, że tego to ty się możesz TYLKO domyślać.

[budo_krav_magik]

a stopien znajomosci tematu uzytkownika oceniasz po ilosci wyslanych postów czy od daty zalozenia konta na forum ? bo mnie napewno nie znasz osobiscie a juz napewnio nie wiesz z kim rozmawiasz

pozdrawiam

ciach ciach ciach ! juz nie pisze wiecej

[budo_kubuś puchatek]

Jeden z bardziej nosnych mitow dotyczy konfrontacji jeden kontra np. 3. No coz... Przewaznie dostaje sie wpierdol... zwlaszcza jak sie gorzej biega.
Nie chce wychwalac bjj, ale chcialbym jedno wyjasnic - reprezentanci tego stylu na poziomie czarnego pasa, niezle radza sobie ze sprowadzaniem swoich oponentow na ziemie - czesto to jest bardzo szybkie i bolesne, zwlaszcza w aspekcie twardego podloza.
K_P

[budo_kubuś puchatek]

Acha... Jeszcze jedno... My nie potrzebujemy miesa armatniego. Jestesmy sportowcami. Do sparingow potrzeba nam dobrze wyszkolonych ludzi, zeby to mialo sens dla obydwu stron.
A tak dla przestrogi.
Jakis czas temu jedna z osob, ktora cwiczyla u nas, postanowila swoich racji na dyskotece dochodzic piesciami.
Za jakis czas bedzie pierwsza rocznica jego smierci - dostal od przypadkowej osoby kilka pchniec nozem.
Pozdrawiam
K_P

[budo_przemek.w.]

K_P źle wyselekcjonowałeś kandydata czy wymknął się spod kontroli?
A może za bardzo uwierzył w skuteczność BJJ i Vale tudo - to w dalszym ciągu jest tylko rywalizacja sportowa i przenoszenie jej skuteczności z areny na ulicę jest ryzykowne.

Pozdro.

[budo_dar75]

K_P źle wyselekcjonowałeś kandydata czy wymknął się spod kontroli?
A może za bardzo uwierzył w skuteczność BJJ i Vale tudo - to w dalszym ciągu jest tylko rywalizacja sportowa i przenoszenie jej skuteczności z areny na ulicę jest ryzykowne.

Pozdro.

jak wielokrotnie pisano podjęcie walki z nozownikiem jest OSTATECZNOŚCIĄ niezależnie od trenowanego stylu - nozownik znający sie na swojej robocie w 99% wypadków zadziabie każdego nieuzbrojonego przeciwnika

[budo_przemek.w.]

Cynik 75 moja wypowiedź nawiązuje do poprzednich postów K_P nie chodzi o walkę z nożownikiem oraz wałkowanie tematu kto ma jakie szanse.

Pozdro.

[budo_dar75]

ok
ale rywalizacja sportowa jest obecnie jedyna metodą poprawiania i weryfikowania skuteczności metod walki.
Przy czym musi być to sport z minimalną ilością reguł czyli valetudo.
testowanie technik " na ulicy" doprowadziłoby do drastycznego zmniejszenia ilości testujących - ponadto wszelkie style (tak tradycyjne jak i combaty) odwołujące się do "narodzin na polu walki" regularnie dostają w dupę od nastawionych na zawody z minimalna ilością reguł stylów takich jak bjj czy muai thay.
No i mamy tutaj swoisty paradoks - style tradycyjne w swoim usportowieniu posunęły sie za daleko wprowadzając dziwaczne reguły, combaty nie uznaja sportu w ogóle - bo ograbiłoby to je z technik typu palce w oczy, kopy w jaja. Zarówno nadmiar jak i brak sportu uczyniły z tych metod walki metody kalekie i nieskuteczne.
Odpowiednia dawka rywalizacji sportowej jest wskazana.