Przeklinanie nie jest zresztą wcale większym faux paux (trudne słowo, w pierwszej wersji było: chujnia), niż poddawanie się takim emocjom, które każą literalnie pisać że się kogoś nie lubi. Wiele osób na forum jest wrogo do siebie nastawionych, ale nigdzie nie widziałem takich wyznań. To ciekawe.
:-) Canus, to była taka licencia poetica, nie traktuj wszystkiego dosłownie... Jak nie widziałeś podobnych wyznań to jeszcze dużo musisz poczytać archiwum tego forum... Acha, polecam lekturę archiwum, zwłaszcza działu Ulica, wszystkim mundurowym, jest wiele wątków poruszających praktykę zachowania się policjantów wobec ludzi...
Rozumiem sens pytania Słavo o zawód, bo też od razu mnie pewne rzeczy tknęły. Powiedzmy wprost - brak związku ze służbami ochrony prawa wyklucza z góry zdolność kompetentnego się wypowiadania o ich szkoleniu. .
Bzdura. I tyle. Nawet nie chce mi się tego rozwijać. Zaznaczę jedynie, że jednak coś tam mam wspólnego z wojskiem i policją i czasami występuję jako ekspert i autor publikacji. Znam ludzi ze środowiska i nieskromnie mówiąc od większości z nich czuję się bardziej kompetentny. Nie od wszystkich ale od większości. Co do licznych błędów w szkoleniu wojska i policji, zwłaszcza policyjnych jednostek antyterrorystycznych, być może będę nawet niedługo opracowywał pewien raport. W interwencjach też uczestniczyłem. W jakim charakterze to tajemnica zawodowa. A mój zawód to tajemnica państwowa :-) Tak że gdybym chciał być złośliwy Canus, to użyłbym tutaj powiedzonka "z czym do ludzi!?"
Dyskusja z wami panowie jest lekko osłabiająca. Po pierwsze nikt nie krytykuje tu ESDS tylko pewne, zauważone na filmikach, zachowania. Wy traktujecie to jako atak na ESDS i osobisty atak na ludzi i odpowiadacie z taką nieznośną manierą że wasi oponenci nic nie rozumieją bo nie ćwiczyli ESDS... Po drugie, kilka osób łącznie ze mną wyjaśniało, że zarzut dotyczy bluzgania podczas zwracania się do uczestników seminarium a nie w trakcie scenek sytuacyjnych, a wy produkujecie w kółko opasłe posty z tłumaczeniami że bluzganie podczas scenek sytuacyjnych należy do metodyki szkoleniowej... Po trzecie, zwracam wam uwagę, że na stronie jednego z waszych instruktorów jest mało zawoalowana reklama nauki bicia "delikwentów" bez zostawiania śladów skierowana do policjantów, co skrytykowałem jako potencjalny przedmiot nadużycia przez nieodpowiedzialnych funkcjonariuszy, a wy piszecie że to przecież lepiej niżby taki miał grzmocić pięścią... Eee, tak to my się nie dogadamy... Z mojej strony powoli już chyba EOT.
Wosiu