200 odpowiedzi w tym temacie

[budo_martius]

nie da się po dwóch stażach wciskać ciemnotę ludziom. :wink:

Ludziom sie da kazda ciemnote wciskac i na tym wiekszosc zeruje 8)

[budo_esds]

Chodzi o to, że bezczelni wciskacze ciemnoty mają się dobrze i dlugo będą się mieli dobrze...

Jestem zadko na forum i czytanie postow uswiadamia mnie jedynie, ze jest to wlasciwa decyzja.
Az sie dziwie ze macie sile i ochote na tego rodzaju dyskusje. Przykro mi czytac tego rodzaju postow.

Pisarz otwartego listu napewno nie otrzyma nagrody Nobla z literatury. Ale swoje umiejetnosci praktyczne ma.

Jezeli chodzi o przyjazdy na szkolenia to ja jestem kilka lat starszy ale w dalszym ciagu jezdze.
W tym roku np. zjawi sie Matt Temkin, ktory bedzie uczyl metod Fairbairna i Applegate. Oraz Mistrz James McNeil, ktory tez czegos interesujacego nauczy. Ale oczywiscie czy ktos to jeszcze robi czy juz nie i z jakiego powodu to juz jego sprawa.

Na swiecie est wiele osob, ktore trenuja roznorodne systemy. Tysiace, mistrzow i instruktorow, ktorzy maja tak wysokie stopnie, ze oj Dana Dana.
I nikt sie tym nie przejmuje, nikt sie z nikim o to nie kluci. Bo ludzie maja to gleboko w ...

Tylko my, " fachowcy" od samoobrony, walki wrecz, oburacz, oboma stopami, tylko my sie z soba klucimy.

A osoby, ktore od czasu do czasu wchodza na forum, czytaja te glupie klutnie i komentarze i smieje sie z osob, ktore zajmusie sie klutniami o nic.

Albert Einstein kiedys powiedzial, ze sa dwie rzeczy, ktore sie nigdy nieskoncza. Glupota ludzka i universum/wszechswiat. Ale nie byl pewny jezeli chodzi o universum.

Oczywiscie dodaje, ze jest to tlumaczenie wlasne i od razu przepraszam za gramatyke.

Z wyrazami szacunku

Slawek Gozdzik

[budo_kaki]

Jeśli można co do kwestii uderzania po uszach: z perspektywy uczestnika paru staży esds to nikt mnie nie uczył tej techniki ale może się nie znam bo tylko w Wawie czwiczyłem. Co nie zmienia faktu, że i tak nasuwa się ona sama w czym nie wiedzę NIC złego. Ot, jak uderzasz z liścia w policzek/skroń - czemu nie w ucho? Nic nadzwyczajnego. Brutalność ESDS w porównaniu z innymi kombatami gdzie uważa się łokci, kolan...HM...... Nawet gdyby uczono walenia po uszach to i tak jest to nieskończenie mniej brutalne od wielu technik z karate tradycyjnego dajmy na to. Tak więc nawet jak tego nie ma w repertuarze ESDS to lepiej walnąć bandziora w ucho z plaskacza i go znokautowac/ogłuszyć nić żeby mu pękła krtań/kręgosłup/oczodół itd. Tak więc jaka tu brutalność. Pozdro dla plaskaczowców :-)

[budo_fakirsan]

Brałem udział w jednym szkoleniu ESDS i jestem bardzo zadowolony z systemu prowadzenia tego szkolenia. Wulgaryzmy owszem były używane ,ale po wcześniejszym wyjaśnieniu powodu ich użycia w treningu . Prowadzący bardzo sympatyczny nikogo ani nie wyzywał ani nie obrażał ,za to rzeczowo starał się przekazać idee systemu. Siła uderzeń owszem prezentowana ale na łapach treningowych .

[budo_free-style]

Nawet gdyby uczono walenia po uszach to i tak jest to nieskończenie mniej brutalne od wielu technik z karate tradycyjnego dajmy na to. Tak więc nawet jak tego nie ma w repertuarze ESDS to lepiej walnąć bandziora w ucho z plaskacza i go znokautowac/ogłuszyć nić żeby mu pękła krtań/kręgosłup/oczodół itd. Tak więc jaka tu brutalność. Pozdro dla plaskaczowców :-)

Znokautować napastnika plaskaczem... pięknie, chciałbym to zobaczyć. Czasami mi się wydaje, że ludzie żyją w jakimś nierealnym świecie. Uderzenie z plaskacza owszem, ale po to żeby uciec lub odwrócić uwagę. Realna walka to szybka i brutalna wymiana uderzeń, nie ma w niej miejsca na sentymenty, szczególnie jak adrenalina podskoczy i masz przed sobą o 20 kg większego nawalonego napastnika, bo tacy zazwyczaj się rzucają do ludzi. Koksy są szybkie silne i odporne na ciosy( i argumenty;).

[budo_free-style]

aha, coś jeszcze, wiem, że to wielu się nie spodoba, ale muszę to powiedzieć, jeżeli decydujesz się na wejście w walkę z napastnikiem, musisz zrobić z niego kalekę zanim on pięściami połamie ciebie, to jest cała filozofia.

[budo_kriss]

Nie każdy potrafi sam z siebie ogłuszyć plaskiem. Wymaga to pewnej nauki a potem treningu.

Waga ciała też ma jednak znaczenie. Chociaż są wyjątki.

Jedź do Poznania albo do Pucka. Powinieneś się dogadać. Jak chcesz to poznasz siłę plaska na łapkach, jak zechcesz to na ciele. Pewnie jak się dogadasz to nie będzie problemu z akcją w ruchu (bo liść na stojącym i nie ruszającym się to oczywiście wstęp do techniki)

Ja wiem że liść nokautuje, również większego i silniejszego bo sam dostałem i kilka rozdałem.

Wcale się nie dziwię Twoim obawom co do skuteczności. Nauczyć się, przetrenować a potem zyskać pewność co do tego czy działa czy nie.

aha, coś jeszcze, wiem, że to wielu się nie spodoba, ale muszę to powiedzieć, jeżeli decydujesz się na wejście w walkę z napastnikiem, musisz zrobić z niego kalekę zanim on pięściami połamie ciebie, to jest cała filozofia.

Dlaczego ma się nie podobać?
W ogólnym wymiarze jest to prawda. Ale cywilizacja i normy społeczne narzucają jeszcze: że wystarczy też chcieć się tylko obronić - dlatego powstają takie pół skuteczne namiastki i zmiękczenia właściwych metod walki.

pozdro

[budo_free-style]

Z tą wagą to się zgadza.

Jak nauczysz mnie nokautowac plaskaczem 100 Kg naćpanych koksów( moja waga 80kg), gdzie nawet zwykłe uderzenie nie wystarcza, to będę wdzięczny. Uwierz mi oni mają cholerna tolerancję na ból, szczególnie jak są w szale i trzymają butelkę w ręku.

[budo_martius]

Na zawodach siatkarskich juz kilka razy pekly linki w siatce po probie sciecia - taka linka jest w stanie podciagnac cala druzyne siatkarska i sie nie zerwac - a to jest tylko taki marny plaskac w pilke 8)

[budo_free-style]

Ja bym radził przestać oglądać telewizję i przejść się pod kamienice w jakimś większym mieście. Realia troszeczkę inne.

[budo_martius]

Ja bym radził przestać oglądać telewizję i przejść się pod kamienice w jakimś większym mieście. Realia troszeczkę inne.

Wyjales mi to z ust tez bym to radzil 8)

[budo_kaki]

Myślę że rady Free-style'a powinny przemówić do instruktorów ESDS i system ten niedługo przestanie w Polsce funkcjonować jako oparty na Gwiezdnych Wojnach (użycie plaskaczowego chi) i Kubusiu Puchatku :-) . Faktycznie, Co do skuteczności plaskaczy ostatnio próbowałem znokautować (w sparingu) swoją 78-letnią sąsiadkę i nie wyszło. Potem pięścią i z łokcia (bez ochranicza)- też bez rezultatów . Może to jednak nie wina systemu tylko zawodnika? :?

[budo_kriss]

Z tą wagą to się zgadza.

Jak nauczysz mnie nokautowac plaskaczem 100 Kg naćpanych koksów( moja waga 80kg), gdzie nawet zwykłe uderzenie nie wystarcza, to będę wdzięczny. Uwierz mi oni mają cholerna tolerancję na ból, szczególnie jak są w szale i trzymają butelkę w ręku.

Są w szale, mają w ręku butelkę i zwiększoną odporność na ból. I nie wystarcza nawet zwykłe uderzenie...

Ty chyba masz już wyrobione zdanie o liściu.
Nie będę Cię przekonywać ale może przeczyta to ktoś z nieco szerszym spojrzeniem.

Cała sprawa to dwa aspekty:
-jak wykonać liścia silnie i szybko, czyli generowanie siły i szybkości w technice
-jak wypracować sobie pozycję i odległość do strzału

obie części są bardzo ważne. co z tego że masz siłę i technikę jak zabraknie Ci szybkości lub odległości. Albo właściwej sytuacji bo np nie potrafisz jej stworzyć.

To też wymaga czasu, nauki, doświadczenia i specjalistycznych ćwiczeń. Nie da się wziąć takiej tabletki i już umieć.

Jest kilku (tylko kilku) instruktorów esds którzy to potrafią i znokautować liściem i wypracować sobie właściwą sytuację. Dlaczego kilku? Bo to jest trudne

Ja Cię nie będę uczyć jak nokautować naćpanych koksów. Nie zajmuję się tym zawodowo i jest to wiedza którą zdobywałem przez kilka lat (mimo, że to technicznie proste). Nie będę się tym dzielił. Zresztą mam wrażenie że masz już ustaloną opinię i nic jej nie zmieni.

[budo_free-style]

Wręcz przeciwnie jestem otwarty na nową wiedzę, dlatego chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób uderzać otwartą pięścią? Być może czegoś nie wiem.

[budo_lewro]

przejedz się na staż ESDS i na pewno się nauczysz internetowe porady są dobre dla onanistów

[budo_free-style]

sory nie wiedziałem

[budo_kriss]

poważnie, ośrodki w Poznaniu i Pucku to jest znakomite miejsce do konfrontacji mitów z rzeczywistością. Obydwa prowadzą staże.
Możesz spokojnie przekonać się czy działa i czy pasuje Tobie.
Nasz rozmówca, Lewro jest szefem ośrodka w Poznaniu.

[budo_pashunio]

aha, coś jeszcze, wiem, że to wielu się nie spodoba, ale muszę to powiedzieć, jeżeli decydujesz się na wejście w walkę z napastnikiem, musisz zrobić z niego kalekę zanim on pięściami połamie ciebie, to jest cała filozofia.

Tak... do pierwszego wyroku... potem światopogląd się zmienia. Zwłaszcza jak się ma dobrą pracę i rodzinę.

co do skuteczności plaskacza, to się chyba trzeba samemu przekonać. Wg mnie motoryka takiego uderzenia jest bardziej "naturalna", dlatego lepiej wchodzi bez jakiegoś wielkiego treningu niż np. uderzenia proste. Oczywiście na PRAWDZIWE efekty to trzeba sobie zapracować.

Tutaj gościu testuje możliwości plaskacza. Polecam 5:20 - miałem podobny hełm na głowie i otrzymywałem uderzenia. Nie jest łatwo osiągnąć takie efekty jak na filmie.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_free-style]

fajne

[budo_kaki]

Lewro jak często prowadzicie staże ESDS w Poznaniu? Jaki jest koszt?